Panowie, po co te osobiste wycieczki? Każdemu z nas zależy na tym by ryby cierpiały jak najmniej
Sam nie popieram przetrzymywania ryb w siatkach (zawody to inna bajka). Nawet takowej nie mam. Chwila... mam, bo brałem udział w zawodach więc musiałem zakupić, jednak gdzieś zaginęła. Często łapię się na tym, że przy "ładniejszej" rybie nawet zdjęcia nie zrobię bo szkoda mi bardziej męczyć to biednie stworzenie. Odhaczam i siup do wody. Nie wiem, może to żadna dla niej męczarnia, a może ogromna. Nie mam pojęcia, gdyż żadna nigdy się nie poskarżyła