Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Przynęty => Wątek zaczęty przez: Zssido w 05.11.2020, 11:21
-
Witam was koledzy...
Tak ostatnio zacząłem się zastanawiać nad skutecznością zielonego groszku (z puszki). Skoro można łowić na groch czy kukurydzę zwykłą albo konserwową to taki groszek zielony może też będzie skuteczny??
Ktoś z was używał bądź używa z sukcesami groszku konserwowego ?
-
Widziałem gdzieś filmik w necie, jak jeden chłopak łowił na kukurydzę, a drugi na groszek wzdręgi. Łowili, w tym samym tempie.
-
Ja używałem do zanety leszczowej na Odrze ale czy coś dawało to nie wiem nie przeszkadzało napewno
-
Działa szczególnie na karpie z resztą co na nie nie działa.... one jak odkurzacze po dnie idą i próbują wszystkiego co pod pyskiem leży, przykład skisłe masło 8). Groszek jest mniej wytrzymały aniżeli kuku na haku z uwagi na budowę, zatem najlepiej sprawdzi się przy połowie spławikowym, gdyż prawie każdy kontakt ryby z nim kończy jego żywotność. Łowiąc z gruntu czasem możemy zinterpretować to branie jako obcierkę. Chyba że, przez push stopa wrzucić. :narybki: :fish:
-
Groszek z puszki dodaję czasem do zanęty, ale tylko wtedy, kiedy ona ma leżeć długo i czekać na większe ryby. Np. podczas nęcenia wstępnego lub gdy siadam na wiele godzin. Na haczyku na moich łowiskach się nie sprawdza za dobrze (małe ryby) więc nie stosuję.
-
Używałem - działa, ale wg mnie jest zbyt miękki - spada i interesują się nim mniejsze ryby - nie jest selektywny, wielkością ryb odpowiada kukurydzy konserwowej, a ta jest bardziej skuteczna i ryby ją znają - każdy wędkarz jadąc na ryby ma pinki (białe) i kukurydze :).
-
Też próbowałem. Szału nie było, lepsza qq z puszki.
-
Też próbowałem. Szału nie było, lepsza qq z puszki.
Ale jak na swoim łowisku przyzwyczaisz do zielonego groszku , to będziesz kosił ryby ,że ho ho ;)
Kukurydzę wali większość wędkarzy , a groszek bardzo mało osób używa :D
-
Ryb nie trzeba przyzwyczajać do pożywienia...
-
Nęcenie, szczególnie długotrwałe "bezpiecznym" pokarmem czyli tylko nęcimy a nie łowimy na niego, przez to ryba nie kojarzy go z bólem daje super efekty później, gdzie trzeba zrobić wynik na zawodach lub utrzeć nosa co niektórym profesorom na łowisku jak zaczniemy stosować jako przynętę ale to chyba wszyscy wiedzą.... I to o to przyzwyczajenie chodzi Mańkowi w czym go popieram w 100 procentach. :beer: :thumbup: :fish: :narybki:
-
Jasna sprawa. Poza tym fajnie jest przyzwyczaić rybę do czegoś, na co tylko my łowimy.
-
Nie istnieje teza warto czy nie warto :beer: ,dopóki nie spróbujesz nie przekonasz się czy sprawdzi się u ciebie na wodzie,także nie pozostaje nic innego jak tylko próbować ;) i za to uwielbiam wędkarstwo O:)
-
Nie istnieje teza warto czy nie warto :beer: ,dopóki nie spróbujesz nie przekonasz się czy sprawdzi się u ciebie na wodzie,także nie pozostaje nic innego jak tylko próbować ;) i za to uwielbiam wędkarstwo O:)
Co do próbowania to spróbuje na pewno ale z tym to już chyba trzeba będzie poczekać do wiosny i jak tylko zejdzie lód to chyba zacznę nęcić miejscówkę właśnie groszkiem. Bo na mojej ukochanej wodzie teraz tylko mięsko im pasuje
-
Groszek,ciecierzyca,kukurydza,groch,konopia ,rzepik ,fasola jaś ,drobna fasolka to wszystko sam przerabiam i polecam każdemu ;)
-
Ja podobnie jak Tomasz :thumbup:
Tylko do wszelkich fasoli jakoś nie mam przekonania.
-
Zadziwiające jest że nikt nie wspomina tutaj o gotowanym ziemniaku ,a według mnie to też bardzo skuteczna zarówno i zanęta jak i przynęta :beer:
-
A kto by to gotował teraz i kroił w kosteczkę? ;)
-
Taaa :P, tera era pelletów i kulek :beer:
-
Kiedyś to się pyrą sypało, albo makaron kolanka :D :D