W programie telewizyjnym "Kołowrotek" podejrzałem stary patent na unoszenie przynęty z hakiem nad dnem za pomocą krążka uciętego z korka od butelki i zablokowanego na przyponie zapałką. Zestaw był z rosówkami, na węgorze, na wody stojące. Skuteczny.
Sam jeszcze nie próbowałem.
Ubiegłej jesieni łowiłem na DS sandacze i okonie na fileta lub rosówkę, na zwykłym, przelotowym ciężarku. Zestaw na krótki boczny trok podejrzałem u sąsiada na brzegu. Wszystko to jednak było w wodzie płynącej.