Będąc w Polsce miesiąc temu miałem okazję zawitać na łowisko Śródlesie 2, wodę no kill okręgu opolskiego. Chciałem przejść się brzegami w ramach spaceru aby się przewietrzyć. To co zobaczyłem mnie po prostu zatkało...
Aby dotrzeć na łowisko trzeba przejechać drogą zbudowaną z płyt, wzdłuż łowiska Śródlesie 1. I tam właśnie zobaczyłem obraz niezwykły, jakby z miejsca, gdzie urzędują drwale i trwa w najlepsze wycinka... Jak się okazało, sprawcami są bobry, które powalają największe drzewa, głównie te najcenniejsze - buki, dęby. Najwidoczniej mają swoje nory gdzieś przy brzegu zbiornika i wychodzą aby 'obalić' drzewko lub dwa
Te białe ślady były dość świeże, jest jednak sporo pochodzących sprzed kilku miesięcy, może roku. Na Śródlesiu 2 sytuacja nie była tak dramatyczna, ale najwidoczniej dzięki wędkarzom, którzy otoczyli praktycznie każde drzewo przy brzegu metalową siatką. Jednak i tak wiele zostało 'zagryzionych', pozostały po nich pniaki. Między innymi poległy drzewa przy których łowiłem z Kamilem w czerwcu 2018 roku...
To jest szok, co potrafią zrobić te zwierzaki. Wyobraźcie sobie drzewo mające z 30 lat, o średnicy pnia 40 cm około... Nie jest to żaden kłopot dla bobra jak się okazuje! Jak się dowiedziałem od jednej z osób opiekujących się zbiornikiem, bobry są problemem, zwłaszcza jak się okazuje, że obaliły drzewo które przewróciło się na drogę. Ciekawi mnie też czy bezpiecznie jest tam, gdyż bóbr nie jest takim miluśkim zwierzaczkiem, ma bardzo mocne zębiska i potrafi mocno ugryźć. Podobno daje radę nawet 'ostrym' psom i słyszałem opowieść o tym, jak jeden gość, średniorozgarnięty, poszczuł swoje dwa 'świniopsy' na bobra, i te powróciły z poważnymi ranami, a ten sobie odpłynął po tym w najlepsze...
Naliczyłem kilkadziesiąt obalonych drzew, małych nie liczę nawet. Po prostu szok, zerknijcie sami!