Poza tym, skoro chcemy konkurować na arenie międzynarodowej, gdzie obowiązuje regulamin, który zaczerpnęliśmy, to ciekawi mnie z kim chcemy konkurować? Pytałem jaki regulamin ma Francja, Holandia, Niemcy?
Bo to kraje jakby nie było, podobno rozwojowe i ogarnięte wędkarsko. Odpowiedzi nie uzyskałem.
Grzegorz, popełniasz typowo 'wyczynowy' błąd. Kto chce z kimś konkurować na arenie międzynarodowej? Czy mamy dla startu w MŚ (nie ma nawet ME) robić wszystko tak, aby dobrze konkurować? A zdajesz sobie sprawę, że dobry feederowiec nie potrzebuje bzdurnego regulaminu? Przecież Metoda nie służy do połowu płoci i leszczy (mniejszych), a tych ryb jest zazwyczaj sporo. Trzeba więc łowić tak, aby robić wynik... Trzeba umieć się dopasować, żonglować technikami. To jest prawdziwy kunszt, a nie pseudo feeder. Najlepsze jaja były w RPA. Woda z karpiami, a goście rzeźbią zestawami, bez kulek i pelletów. To był prawdziwy pokaz idiotyzmu.
Feeder to ma być łowienie feederem, i tyle. Łów tak aby wygrać, bez ograniczeń i limitów przynęt wziętych ze spławika, bo tak sobie wymyślili jacyś geniusze z FIPSed. To jest bycie najlepszym, wygrywać łowiąc zestawami feederowymi! To co mamy teraz można porównać do sprintu, na 100 metrów. Ale rączki mają być na karku
Ponadto zadajmy sobie pytanie co to jest FIPSED. Czy to jest organizacja zajmująca się wędkarstwem? Nie, to są goście od zawodów, zapewne stare dziady. Kto wie, czy nie tacy działacze, którzy muszą komplikować rzeczy, aby udawać, że coś robią i dostawać za to kasę. Nie oszukujmy się, często MŚ z ich oprawą są po prostu śmieszne. Nie ma na to kasy, więc może czas pomyśleć, aby nie walczyć tylko o tytuły?
Regulamin jest dobry . Metodzie jest bliżej do karpiarstwa niż do federa. Dlatego cieszę się ,że metoda jest zabroniona na zawodach takich jak mk ,mo ,mp.
Pomyśl co to jest feeder
Według mnie masz sztywne koncepcje. 'Klasyczny feeder'. A co to takiego? Gdzie jest granica pomiędzy klasyką a 'nowościami'? Helikopter to zestaw znany od lat, czy to klasyk czy też nie? A jak przepuszczę żyłke przez koszyk, i dam przypon 10 cm, to jest to tez coś nowego?
Jest sens komplikować? A może podzielmy jeszcze klasyczny feeder?
Panowie, zastanówcie się po co ma byc feeder i rozgrywki z nim związane. Według mnie mają być po to, aby jak najwięcej ludzi się do niego garnęło. To ma być w interesie PZW. Dodatkowo musi to być w interesie firm wędkarskich, które mają sponsorować i sprzedawać sprzęt, nie garstce 'klasycznych feederowców', ale szerokim rzeszom, które będą chciały takie zawody wygrywać. Wtedy jest kasa w obiegu, powstają wynalazki, tworzone są łowiska, są coraz cenniejsze nagrody. Sorry, ale jak widzę takie myślenie, to chce mi się szerokim łukiem omijać wszelkie zawody 'klasycznie' feederowe. Bo widzę, tę sama tendencję co w spławiku. Hermetyczna grupa, skonfliktowana, podzielona na grupy związane z firmami, trzymająca wiedzę dla siebie. Rozwoju nie ma, jest regres... To samo ma być w feederze? To powodzenia życzę
Będa zawody na siłę i żebranie o nagrody w sklepach...