Co do nastawiania się na liny to robię to celowo tak od połowy lipca, co nie znaczy że wcześniej nie wpadają jako przyłów.
Ale nawet myśliwi których osobiście nie trawię mają mega długie okresy ochronne, właśnie po to żeby nie niepokoić zwierzyny podczas całego okresu rozrodczego.
Wydawało mi się że tak fundamentalne sprawy są większości z nas znane, bo dla mnie oprócz hobby to w tym wszystkim przede wszystkim liczy się jednak dobrostan ryb. Czasem lepiej sobie coś odpuścić i czegoś nie złowić niż mieć moralniaka.
Ale spokojnie
Sarna czy samica dzika nie ma 100 tysięcy młodych, ale jedno lub kilka, do tego ciąża trwa całkiem sporo, więc mamy do czynienia z czymś całkowicie innym. Samica lina może mieć kilkaset tysięcy jaj. Więc różnica jest spora, bo 20 samic w tarle to dziesiątki milionów jaj.
Teraz o linie. Ryba ta zapada w letarg jak woda jest zimna, i tak naprawde na brania możemy liczyć tuż przed tarłem. Po skończonym tarle się liny rozpływają, i są trudne do złowienia, dlatego tak mało ich się pojawia od polowy sierpnia, do tego są już bardzo wybredne, mają zazwyczaj sporo naturalnego pokarmu w zbiorniku. Więc tak naprawde aby nie mieć moralniaka, powinniśmy je łowić dopiero od sierpnia. Tego chcecie? Do tego prowadzi taka właśnie interpretacja przepisów. Szczupak się trze w lutym i marcu, okoń po nim, potem inne gatunki, aż do sierpnia. Wychodzi, że najlepiej nie łowić w tym czasie, poświęcając się wędkarstwu przez kilka miesięcy
Kaman, ja widzę co się dziej w UK, studiuję tu gazety od 10 lat mam wiele numerów i kilkunastoletnich. I nie ma problemu z rybą. Co więcej, Trent czy Tamiza się odrodziły, nie mówiąc juz o takim Wye. Znów jest sporo płoci, leszcza zatrzęsienie, są i inne gatunki, w tym inwazyjny sandacz. Nawet naukowcy są zdziwieni. I jakoś nie ma problemu z tarłem. Sa za to inne, jest coraz więcej wydry, która robi masakrę na mniejszych rzekach i zbiornikach, jest problem kormorana, który w dużej liczbie tu przylatuje zimować, i na czystej wodzie robi rzeź. To są problemy. Nakłada się na to mniejszy uciąg rzek, przez jak pisałem stanowiska tałowe brzan, nie są odpowiednie, nanos na żwirze powoduje, że tarło ma niska skuteczność.
Nikt jednak ni emówi tu tym, że ryby jest mniej, bo łowi się ją kilka miesięcy przed tarłem. A w Polsce wychodzi na to, że takiej brzanie już ktoś chronił ikrę od 1 stycznia
Przecież wiadomo, ze to nie ma naukowej podbudowy, że to są wymówki, za bardzo nie podparte faktami. W UK nie ma wielkiej różnicy między brzana a linem, w Polsce już tak, bo ta pierwsza ma okres ochronny, lin zaś nie. Z jakiego niby powodu? Jakieś badania mi ktoś zapoda?
Panowie, złe jest łowienie na tarliskach, przeszkadzanie rybom w tarle, zabieranie ich zanim się rozmnożą (i o to w Polsce chodzi w RAPR!), wszelkie kombinacje aby zabierać ryby,jak pisał Maciek, gdzie przy braku kontroli spinningiści łowili okonie na przynęty, których okoń by nie łyknął, bo są zbyt duże. To jest problem z którym należy walczyć, nie zaś z tym, że ktoś 'nastawił' się na brzany, i założył na hak 4 białe robaki. Jak mógł, wstręciuch, miał łowić na jedną pinkę
Nie obrażajcie się na mnie, ale jest to burza w szklance wody. Jest tysiąc innych bardziej istotnych rzeczy na których należy się skupić. Tak, można koledze zwrócić uwagę, ale wystarczy to zrobić delikatnie, bez wytaczania ciężkich dział, bo się robi kabaret.
Lucjan, z całym szacunkiem, którym Ciebie darzę ale nie masz racji.
Prawo jest jakie jest. Nie ważne czy idiotyczne, czy nie, pisane na kolanie w zamierzchłych czasach. Nie może być tak, że każdy może sobie interpretować według własnego widzimisię. Skoro jest napisane czarno na białym to koniec i kropka.
Powiedzmy, że mamy różne zdania. Nie narzucam nikomu nowego prawa, którego jestem autorem, ale mówię jak widzę pewne rzeczy. Powiedzmy, że mam lekkie doświadczenie w tym temacie, zwłaszcza, ze od kilku lat powraca niczym bumerang sprawa zlikwidowania sezonu zamkniętego dla rzek w UK, i temat jest wałkowany non stop, wypowiadają się ichtiolodzy, fachowcy różnej maści, wędkarze. I nikt nie używa argumentów takich jak tutaj.
Jeżeli kiedykolwiek przekroczyłeś prędkość, lub przeszedłeś przez jezdnię nie na pasach, to witaj w klubie. Ja też uważam, że prawa należy przestrzegać, są jednak wyjątki, właśnie takie jak ten, gdzie obowiązuje coś, co jest nieżyciowe i nieaktualne. Ja nie mam zamiaru się obnosić z tym że będę łowił w Polsce brzany w okresie ochronnym ani do tego zachęcał innych. W ogóle nie wiem czy jest sens pisać o sukcesach na polu łowienia brzan, bo tylko ten gatunek może na tym stracić, bo zawsze się jakiś trafi amator tej ryby w śmietanie, więc lepiej milczeć