Trochę tych półek, tac, kuwet przerobiłam i zatrzymałam się na tacy bocznej z dodatkowymi nogami i parawanem. Dlaczego? Większość rozwiązań ,,dizajnersko" wygląda i na tym się kończyły plusy. Ale po kolei
1.
Półka/kuweta Preston Stormshield - ma swoich zwolenników, był moment kiedy duża część wędkarzy zaopatrzyła się w tego typu kuwetopółki. Natomiast u mnie po czasie pojawiły się następujące kłopoty: siłowniki nie działały jak potrzeba, wysuwały się z zaczepów - dodatkowo kuweta ma swoją głębokość i za każdym razem sięgania do niej wymagało to schylenia się. Niby nic, ale przy sesji zawodniczej tego schylania już się robi całkiem sporo. Miała swoje zalety, mozna było w miare szczelnie zamknąć przed deszczem wiatrem słońcem.
2. Taca boczna bez nóg bocznych - nie pamiętam producenta, chyba decathlon - mocowana na nogę, była okej, ale gabarytowo by mogła być samodzielna bez nóżek, musiała być mniejsza, zdawała egzamin, jednak przydałaby się większa (połowa wielkości Prestona wyżej).
3.
Taca boczna Robinson z parawanem - przy tej opcji zostałam i korzystam obecnie. Ma nóżki dodatkowe, co daje sporą stabilność i możliwość dopasowania na każde warunki, nóżki można przyczepić na zatrzaski do transportu, są regulowane. Parawan u mnie sprawdza sie najlepiej, towar się nie poci, jak w kuwecie, jest przewiew a można zasłonić przed słońcem i deszczem. Kiepskie są motylki do regulacji nóżek bo na początku muszą się wyrobić, bo są bardzo mocno zaciśnięte. Ale da się to przeżyć. Zatrzaski na nóżki bywa, że nie trzymają, ale radzę sobie z tym mocując nóżki do transportu podstopnicami blokując o rant tacy. Jest perforowana, szybka w myciu, dosyć lekka. Mimo, że nie jest idealnie, to akceptuję te kwestie.
**W kwestii korzystania z tacy bez nóg dodatkowych widzę opcje w fajce podtrzymującej lub dedykowanej podpórce (chyba nawet matrix takie robi ).