Tak jeszcze jedno ode mnie w temacie producentów (czyli firm niewędkarskich) żyłek, plecionek, fluocarbonów, bo mi to nie daje spokoju
Dla mnie ten link, który wrzucił kolega poldek3254, jest właśnie dobrym przykładem na to jak działają firmy wędkarskie w branży żyłek, plecionek i fluo. Mamy więc super opisy towaru w stylu "ultra, super mocna z dużą wytrzymałością na ścieranie", no i najważniejsze musi być zagraniczna (w tym przypadku "holenderska" z wymyślonym przez sprzedawcę producentem, choć w Polsce zwykle mamy japońską - a w Polsce wszystko co japońskie się dobrze kojarzy, no może prawie wszystko
) Opisy wręcz powalają. I nie zmienia to tego, że ta plecionka może być naprawdę dobrą plecionką dla wędkarza w relacji cena-użytkowanie.
Jednak poruszamy się w branży, w której produkcja jest nieznana firmom wędkarskim. Gdzie technologia produkcji wykracza poza możliwości firmy wędkarskiej. Gdzie jeden drobny błąd w produkcji zmienia kompletnie właściwości danej serii tego samego produktu. Gdzie w dodatku istnieje cały szereg drobnych elementów składających się na finalny produkt, który naprawdę trudno jest wyprodukować zgodnie z oczekiwaniami konsumenta. Gdzie w końcu cena odgrywa kluczową rolę. Szczególnie więc w przypadku żyłek, plecionek, fluorocarbonów mamy masę ściemy. Ten link z Ali jest dobrym przykładem, bo raz że mamy chińską firmę wędkarską i zmyślonego producenta, gdy tymczasem towar jest produkowany w Chinach przez jednego z tamtejszych potentatów w branży, który jednak jest daleko w tyle od firm japońskich, jeżeli chodzi o know-how, patenty, technologię produkcję, a który de facto powstał dopiero w połowie lat 90-tych
https://haihangchem.com/