Po rozbiciu młotkiem.
To tak jak moja kawa kiedyś o poranku nad wodą.
Kupiłem kawę ale nie wiedziałem, że była nie mielona a o poranku trzeba było się "postawić" do pionu. Otwieram paczkę a tu całe ziarna...
Na prędkości znalazłem dwa kamienie i była kawa świeżo "tłuczona"