PRZYNĘTY i ZANĘTY > Zanęty

Pomoc w doborze taktyki nęcenia na zawodach method feeder

(1/3) > >>

PrzemekJ:
Witam. Potrzebuję pomocy w doborze taktyki nęcenia w zawodach method feeder, do tej pory startowałem na zawodach tylko w klasycznym feederze. Zawody odbędą się oczywiście na komercji. Nie wiem jak zabrać się za wstępne nęcenie, czy podać dużym koszykiem gruby 10,12mm pellet z zanętą czy może podać kilka podajników z zanętą i pelletem 2i4mm? Czy może wcale nie nęcić wstępnie tylko od początku zawodów przerzucać zestaw co 5,7minut i w ten sposób budować łowisko? Proszę o jakieś rady.

ledi12:
Przemek Solski zawsze powtarzał, że nie jest zwolennikiem wstępnego nęcenia. Mam podobne odczucia i nie widzę w tym większego sensu. Zdecydowanie bardziej efektywnym wyjściem, jest zlokalizowanie ryby. Jak już zlokalizujesz to łowisko i tak się zbuduje z biegiem czasu i ilością posłanych koszy.

Berez:
Już kilka lat używam sloppy pellet czyli rozmoczony pellet do tego trochę pelletu 2mm który dodaje do miksu i trochę zanęty podaje to spombem naprawdę robi robotę. Tu masz filmik Dawida co i jak.

//www.youtube.com/watch?v=xuoZ8-_eTSg

Miklas:

--- Cytat: Berez w 13.05.2021, 13:21 ---Już kilka lat używam sloppy pellet czyli rozmoczony pellet do tego trochę pelletu 2mm który dodaje do miksu i trochę zanęty podaje to spombem naprawdę robi robotę. Tu masz filmik Dawida co i jak.

//www.youtube.com/watch?v=xuoZ8-_eTSg
--- Koniec cytatu ---
Na zawodach rzadko kiedy można używać spomba.....Kolega ledi12 dobrze prawi.Nie ma sensu ładować towaru tam gdzie ryby nie ma....Na początek wstępna lokalizacja,mały podajnik i częste przerzucanie. Jeśli zlokalizujesz rybe,bedziesz miał czeste brania, wtedy można podać koszykiem grubiej towaru.Jeśli proca nie jest Tobie obca, polecam używać jej do peletu 6-8mm i niewielkie ilości co jakiś czas podać w miejscu łowienia.

Jędrula:



1- wiem, że to komercja, ale szukam na średnim dystansie dołka, półki lub czegokolwiek interesującego gdzie mogę zatrzymać ryby. Wrzucam tam parę szklanek mocno smużącej zanęty, dosypuję też suchych pelltów 4 mm. Chodzi o to, aby zanętą zrobić chmurę i przyciągnąć ryby. Pellet ma na jakiś czas utrzymać ryby w łowisku. Dodałbym też dobrego atraktora.

2- międzyczasie z procy lub ręki szykuję sobie pierwszą linię pod nogami. Do tego używam kuku puszkowej i pelletów 4 mm- pellety sprawione jak do koszyka, aby od razu pracowały. W pierwszym strzale podaję kopiastą garść towaru, potem co 8-10 minut dosłownie po parę ziaren kuku i pelletów.

3- na dystansie też szykuję sobie miejsce i jest to wyjście awaryjne, gdyby 1 i 2 zawiodły. Dystansu nie nęcę, ale szklanka zaklipowana w pogotowiu.

Skupiam się głównie na średnim dystansie, ale co jakiś czas wracam do pierwszej linii. Czasem na dłużej, aby dać odpocząć średniemu, gdy ryby odskakują lub mam świeżo zanęcone. Pamiętam, że łowiąc pod nogami, muszę odkręcić hamulec, bo na komercjach można się mocno zdziwić przy braniu konia na krótkiej żyłce.

Do koszyka sprawdzona mieszanka. Na włos też sprawdzone cukierki, bo to w końcu zawody i na początku trzeba iść w pewniaki. Dopiero potem (czego nie życzę), gdy ryby nie będą brały, trzeba chwytać się brzytwy... :) W pogotowiu osobno wymieszany sam mix, dodatkowo 50/50 i osobno pellet rybny ciemny i pellet kolorowy w owocowej nucie.

Tak ja zacząłbym zawody na komercji.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej