Po prostu - kretyńska polska mentalność. Karta, za wszelką cenę, musi się zwrócić. Jak dla mnie to za każdy wykryty wybryk (tak jak tu w Czechach) powinien być DOŻYWOTNI zakaz wędkowanie na łowiskach danego okręgu/stowarzyszenia/związku. Z jednej strony kontrowersyjne, wręcz brutalne, ale z drugiej strony po prostu konieczne. Inaczej się cymbały nie nauczą. Jak to mawiał mój św.p. tato: przez dupę do głowy.