Na Ciosnach byłem kilka razy w ubiegłym roku na wiosnę. Łowiłem na metodę i klasyka - jedyna co się trafiało to karasie i karpie do max. 2,5-3 kg - tam sporo ludzi rybę zabiera i wg. mnie, wbrew zapewnieniom właściciela, większej ryby tam po prostu nie ma. Dodatkowo obłożenie jest spore i brania chimeryczne z uwagi na przekarmienie (np. o łowieniu na kukurydzę można zapomnieć). Maksymalnie w trakcie kilku-godzinnej sesji (a było to tuż po zniesieniu wiosennego lockdown'u więc rybki były głodne) wyciągnąłem chyba 4 karpie. Później już było tylko gorzej i szybko przeniosłem się na Cesarkę.