Panowie mam staw 50x25m .
Obecnie sytuacja wygląda tak że wpuszczone trzy lata temu 20 szczupaków osiągnęło rozmiar 50-65cm i ostro przeczyściło karasie w stawie.
Zostały głównie sztuki 0,5kg i pewnie i większe.
Dodam że wcześniej była bękartowa masakra.
więc pewnie w pażdzierniku będę musiał wpuścić ze 20kg tych karasi by szczupaki miały co jeść na zimę i wiosnę.
Ponieważ perspektywa przekopania / pogłębienia stawu się oddaliła w czasie więc muszę podjąć działania w opanowaniu rozrastającej się trzciny.
Mimo że podłoże jest gliniaste to po 20 latach trzcina zajmuje już za dużo miejsca i jej przyrosty ekspansja są z roku na rok coraz większe.
Wyrywanie mniejszych połaci nawet z korzeniami to działanie doraźne i może jakbym miał na to miesiąc to coś by pomogło.
Tak więc zastanawiam się nad wpuszczeniem amura:
Argumenty za:
- przychamowanie rozrostu młodej trzciny
- zmniejszenie ilości starszych roślin
Argumenty na nie:
- pogorszenie jakości wody poprzez wydalanie przezamura dużej ilości związków azotowych
- zakwity wody
Pytanie czy w tej sytuacji wpuszczenie 3 sztuk będzie na plus czy nie.
PS. Gdzieś czytałem że przycięcie trzcin poniżej lustra wody a potem odrastającego pędu tak samo ją załatwia.
Nie testowałem tego i jakoś nie chce mi się wierzyć że taki prosty chwyt załatwi takiego zawodnika.