Nigdy nie powiedziałem, że ten regulamin jest idealny. Jak każdy regulamin na pewno posiada wiele błędów ale mimo wszystko dalej uważam, że ograniczenia są potrzebne. Możemy się znęcać nad każdym punktem regulaminu tylko czy to ma sens. Dlaczego nikt nie narzeka na ograniczenia w wymiarze maksymalnym koszyka 50x70mm, przecież to też jest niepotrzebne i jak ktoś chce niech wiadrem nęci. Nikt nie narzeka na matrioszki, limity ilościowe zanęt i przynęt. Dlatego podejrzewam, że nikt nie przedstawi matematycznego dowodu, że te 50cm to bezwzględne minimum.
Jeśli chodzi o dopuszczenie wyłącznie zestawu zbudowanego na skrętce to podejrzewam, że autorzy mieli tu na celu jak najbardziej utrudnić stosowanie zestawów samozacinających.
Podsumowując uważam, że zwolennicy method feeder mając za złe to, że ich ulubiona metoda jest zabroniona w oficjalnych zawodach feederowych i przy każdej możliwej okazji krzyczą, że CAŁY regulamin jest do niczego itd. Dopuszczenie methody do tych zawodów zakończyłoby większość dyskusji w temacie regulaminu. Jak już wcześniej wspomniałem oficjalne zawody method feeder to tylko kwestia czasu tylko jeszcze nie wiemy czy będzie to osobna dyscyplina czy zostanie dołączona do klasycznego feedera.
Część z was upatruje rozwój wędkarstwa wyczynowego w zawodach "freestyle" czyli łowimy jak chcemy spławik, feeder, methoda itd. Sam lubię startować w tego typu zawodach bo wyłaniają one najbardziej wszechstronnego wędkarza. Osobiście uważam, że likwidacja dyscyplin spowoduje uwstecznianie się zawodników wyczynowych bo zamiast doskonalić się w jednej metodzie zaczną nadrabiać zaległości w innych. Na własnym przykładzie wiem, że chcąc utrzymać się na przyzwoitym poziomie w danej dyscyplinie należy skupić się na jednej z nich.
Dodatkowo taka forma zawodów znacząco zwiększa ilość sprzętu na zwodach co może zniechęcić mniej zamożnych zawodników.
Dopuszczenie method feeder do zawodów rangi MO, MP, GPP bez zmiany w regulaminie FIPSed nie ma sensu. Jak czułby się zawodnik który przez 3 sezony wygrywa MP, GPP łowiąc method feederem, a nigdy nie zostaje powołany do reprezentacji kraju przez trenera kadry z uwagi na to, że nie łowi feederem klasycznym. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że zawody MO, MP i GPP to wyłącznie droga do reprezentacji kraju na MŚ. Uważam, że połączenie methody i feedera klasycznego ma jak najbardziej sens na poziomie zawodów kołowych, towarzyskich i komercyjnych.
Co do sponsorów, nagród itp. to koledzy chyba nie do końca znają realia w naszym kraju. W 80% przypadków zawodów komercyjnych w Polsce to są one źródłem dochodu dla firm które je organizują. Znam osoby które organizują zawody non profit przeznaczając całą kwotę z wpisowego na organizację i nagrody ale są to zazwyczaj zawody do 50 zawodników które odbywają się lokalnie. Dlaczego północna część naszego kraju została aktualnie wyłączona z wszelkich eliminacji zawodów komercyjnych w wędkarstwie spławikowym i feederowym? Może dlatego, że w tym rejonie na takie zawody przyjedzie 50 zawodników, a na południu można liczyć na 100 przy podobnej liczbie nagród.