Autor Wątek: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu  (Przeczytany 6560 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #15 dnia: 24.09.2020, 09:17 »

Część z was upatruje rozwój wędkarstwa wyczynowego w zawodach "freestyle" czyli łowimy jak chcemy spławik, feeder, methoda itd. Sam lubię startować w tego typu zawodach bo wyłaniają one najbardziej wszechstronnego wędkarza. Osobiście uważam, że likwidacja dyscyplin spowoduje uwstecznianie się zawodników wyczynowych bo zamiast doskonalić się w jednej metodzie zaczną nadrabiać zaległości w innych. Na własnym przykładzie wiem, że chcąc utrzymać się na przyzwoitym poziomie w danej dyscyplinie należy skupić się na jednej z nich.
Dodatkowo taka forma zawodów znacząco zwiększa ilość sprzętu na zwodach co może zniechęcić mniej zamożnych zawodników.

Wow... Wyobraź sobie, że Angole łowią feederem, tyczką, wagglerem, pellet wagglerem, batem i czym trzeba i są w tym dobrzy. Każdy z reprezentacji Anglii w spławiku ma feedera w jednym palcu, od skrętki po Metodę, zaś każdy z reprezentacji feederowej ma spławik opanowany do perfekcji. Jakoś się da :) To jest wg ciebie uwstecznianie się? :o Wg mnie to jest właśnie umiejętność łowienia ryb!

Dodatkowo taka forma zawodów znacząco zwiększa ilość sprzętu na zawodach co może zniechęcić mniej zamożnych zawodników.

Marcin, skąd ty to bierzesz? Powiedz mi, który z zawodników feederowych nie ma kasy na sprzęt? A ile kasy w sprzęcie mają wyczynowcy spławikowi? Właśnie chodzi o to, że przy prostym regulaminie, ci co nie mają kasy mogą startować. A jak przepisy są pogmatwane, tak że zawodnicy sami ich nie rozumieją, co dopiero sędziowie, to uważasz, że ci co mają mniej kasy będą startować? Uważasz, że taki wyczynowiec miałby problem z zakupem feederów lub feedrowiec z zakupem tyczki? Wielu z nich i tak to ma. Do tego to tylko spowoduje, że ludzie będą kupować sprzęt, więc zarobią firmy co ten sprzęt oferują. Tak to działa! Ja by poszedł nawet dalej i zawody w PZW robiłbym w ogólne formule zawodów gruntowych, aby jak najwięcej ludzi startowało. Z karpiówką i alarmem jak chcą! Dzięki temu startujących będzie mnóstwo, a dzięki temu i ruszy sponsoring, parcie na to aby tworzyć wody pod takie starty (sportowe łowiska a więc no kill). To droga do szybkiej transformacji wędkarstwa!


Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 422
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #16 dnia: 24.09.2020, 09:21 »
Dam Ci oczywiście :thumbup:, choć się raczej z Tobą nie zgadzam.

Tylko jedna kwestia. No tak się właśnie składa, że przy obecnym regulaminie to zawodnicy w spławiku przyjeżdżają na zawody busami i mają sprzętu za 20k.

Jak będzie freestyle, to będziesz mógł tanim feederem pokonać drogi spławik. Lub odwrotnie, oczywiście. Freestyle pozwali każdemu, kto ma wędkę, wystartować. Jasne, że topowi zawodnicy będą mieli sprzętu za miliony monet. Ale teraz też już mają.

Edit: co napisał Lucjan. Albo chcemy, by się wędkarstwo rozwijało, albo robimy z niego cyrk jak do tej pory i spodziewamy się innego rezultatu.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 253
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #17 dnia: 24.09.2020, 12:11 »
Zawody wędkarskie pod szyldem pzw najlepiej obrazują kondycję i myślenie w PZW.

Prezes urzędas nie myślący samodzielnie ale wykonujący odgórne polecenia gości co wędki w ręce nie trzymają tylko kopiują ustawy z zawodów międzynarodowych....

Tragedia.... Nurt pzw powinni nadawać sami wedkarze, pasjonaci, a struktura i finansami zarządzać menadżer z krwi i kości. Do tego grupa prawna tworząca mądre i życiowe przepisy, plus prowadząca lobbing na płaszczyźnie samorządowej i państwowej....

Taki trójpodział kompetencji związku, w oderwaniu od rybaków, czy Olsztyna i ich mądrości zapewniłby jakiś postęp.
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Marcin_Browning

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #18 dnia: 24.09.2020, 12:24 »
Cytuj
Wow... Wyobraź sobie, że Angole łowią feederem, tyczką, wagglerem, pellet wagglerem, batem i czym trzeba i są w tym dobrzy. Każdy z reprezentacji Anglii w spławiku ma feedera w jednym palcu, od skrętki po Metodę, zaś każdy z reprezentacji feederowej ma spławik opanowany do perfekcji. Jakoś się da :) To jest wg ciebie uwstecznianie się? :o Wg mnie to jest właśnie umiejętność łowienia ryb!

Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem gdyż podejrzewam, że jest ono oparte wyłączne na startach na łowiskach komercyjnych. Posadźmy Steva Ringersa na rzece gdzie trzeba łowić tyczką na uciągu 20-30g lub na łowisku gdzie trzeba łowić ukleje. Niech Andy Bennett pokarze jak łowi slajderem lub bolonką. Skoro spławikowcy w UK mają w jednym palcu feedera do dlaczego w reprezentacji feederowej nie ma takich osób jak np Will Raison. Są ta światowej klasy wyczynowcy i nikt nie podważa ich umiejętności, ale stwierdzenie, że wszystkie metody opanowali do perfekcji jest sporo przesadzone. Wędkarstwo wyczynowe to nie tylko karpie i komercja. Jesteśmy ślepo zapatrzeni w zawodników z UK ale czy naprawdę są oni tak doskonali. Sam jestem ciekaw jak poradziłaby sobie reprezentacja feederowa na MŚ gdyby odbyły się na rzece na uciągu 120g. Wędkarstwo na najwyższym poziomie wymaga naprawdę wielu lat poświęceń i godzin spędzonych nad wodą. Każdy z nas ma pracę rodzinę i inne obowiązki, zawodowych wędkarzy w Polsce niema więc uważam za niemożliwe opanowanie wszystkich technik do perfekcji.

Cytuj
Marcin, skąd ty to bierzesz? Powiedz mi, który z zawodników feederowych nie ma kasy na sprzęt? A ile kasy w sprzęcie mają wyczynowcy spławikowi?

No właśnie, większość z zawodników to osoby które mają "normalne" zawody, są mechanikami, kierowcami, elektrykami itd. Rzadko kiedy są to przedsiębiorcy którzy "śpią na kasie". Sprzęt zazwyczaj zbiera się latami i wymienia się gorsze modele na lepsze. Nie mówiąc ile te graty zajmują miejsca - współczuje osobom które mieszkają w mieszkaniach w blokach. Sprzęt który posiadają jest zazwyczaj wynikiem oszczędności i wyrzeczeń.

Cytuj
Tylko jedna kwestia. No tak się właśnie składa, że przy obecnym regulaminie to zawodnicy w spławiku przyjeżdżają na zawody busami i mają sprzętu za 20k.

Nie rozumiem w jaki sposób regulamin wpływa na ilość sprzętu zawodników.

Cytuj
Freestyle pozwali każdemu, kto ma wędkę, wystartować.

Już przy obecnym regulaminie osoby z jedną wędka mogą startować w zawodach z tą różnicą, że jeśli masz bata to startujesz w spławikowych, jeśli masz feedera to startujesz w feederowych. Nikt nie broni osobom mniej zamożnym startowania w zawodach. A zawiązanie przyponu 50cm zamiast 25cm to chyba nie jest jakiś znaczący wzrost kosztów.

Wybaczcie koledzy, że się tak uczepiłem ale patrze na to z drugiej strony. Może przez te lata straciłem sposób logicznego myślenia.
Marcin Cyrocki - Browning Team Gdynia

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 422
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #19 dnia: 24.09.2020, 12:38 »
Marcin, tu nie ma co przepraszać. Dyskutujemy. Przedstawiasz swoje argumenty w sposób rzeczowy, są one logiczne. Tak trzymać :thumbup:

Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 811
  • Reputacja: 309
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #20 dnia: 24.09.2020, 13:03 »
(...)Ja by poszedł nawet dalej i zawody w PZW robiłbym w ogólne formule zawodów gruntowych, aby jak najwięcej ludzi startowało. Z karpiówką i alarmem jak chcą! Dzięki temu startujących będzie mnóstwo, a dzięki temu i ruszy sponsoring, parcie na to aby tworzyć wody pod takie starty (sportowe łowiska a więc no kill). To droga do szybkiej transformacji wędkarstwa!
W ubiegłą niedzielę byłem świadkiem rozmowy członków zarządu jednego z kół PZW. Była masa ubolewania, że z wpisowego na zawody ledwo wracają się koszty posiłków. A gdzie nagrody, gdzie puchary, itp., itd. W zawodach tych startowało 32 zawodników. I teraz "piję" do Luk-a: Zgadzam się z tym, że łatwiejszy, bardziej przejrzysty regulamin tym więcej ludzi, a co za tym idzie - większa popularność wędkarstwa.
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 253
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #21 dnia: 24.09.2020, 14:47 »
(...)Ja by poszedł nawet dalej i zawody w PZW robiłbym w ogólne formule zawodów gruntowych, aby jak najwięcej ludzi startowało. Z karpiówką i alarmem jak chcą! Dzięki temu startujących będzie mnóstwo, a dzięki temu i ruszy sponsoring, parcie na to aby tworzyć wody pod takie starty (sportowe łowiska a więc no kill). To droga do szybkiej transformacji wędkarstwa!
W ubiegłą niedzielę byłem świadkiem rozmowy członków zarządu jednego z kół PZW. Była masa ubolewania, że z wpisowego na zawody ledwo wracają się koszty posiłków. A gdzie nagrody, gdzie puchary, itp., itd. W zawodach tych startowało 32 zawodników. I teraz "piję" do Luk-a: Zgadzam się z tym, że łatwiejszy, bardziej przejrzysty regulamin tym więcej ludzi, a co za tym idzie - większa popularność wędkarstwa.

Niech robią zawody bez kieblasy, żurku i piwa. Z założenia każdy przyjechał łapać ryby i rywalizować a nie nażreć się jak w oberży....

Dużo jeszcze wody w Wiśle upłynie nim coś normalnego się wydarzy.... Zawody od 8 do 13 a tu jeszcze tylko noclegu brakuje :facepalm:

Zasłyszane, nie wiem czy prawda bo nie dociekałem ale słuchy mnie doszły o zawodach organizowanych przez pzw na komercji.... To dopiero hit jeśli to prawda 8)
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 422
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #22 dnia: 24.09.2020, 14:59 »
Niejedne zawody już organizowali na nieswojej wodzie, bo u nich ryb nie ma :D Ewentualnie zarybiali na chwilę przed zawodami :facepalm:
Ale jak sami się chwalą, PZW jest fenomenem na skalę światową ;)
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 253
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #23 dnia: 24.09.2020, 16:04 »
Faktycznie, unikat ;)
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #24 dnia: 24.09.2020, 16:34 »
Jeśli chodzi o dopuszczenie wyłącznie zestawu zbudowanego na skrętce to podejrzewam, że autorzy mieli tu na celu jak najbardziej utrudnić stosowanie zestawów samozacinających.

Problem w tym, że zestawy feederowe też są samozacinające. Nie wiem czy nie wpadasz w pewien schemat związany z nazwami. To, że Metoda czy helikopter to zestawy samozacinające, nie znaczy, że w innych zacina wędkarz :) Jeżeli łowisz na 50 metrach i uważasz, że to ty zacinasz, to ja pozwolę sobie tu polemizować. Zerknij jak leszcz czy lin zasysa pokarm, jest wiele filmów podwodnych tutaj. Zanim jest wskazanie na szczytówce, ryba przynętę wypluwa. W ogóle wtedy brania byłyby sygnalizowane bardzo delikatnie, a często jest 'sru' i rola. Tyko jeden gość zacina ryby sam, no może dwóch. Chuck Norris i Szybki Lopez :)
Więc jeżeli chodziło o to tym ludziom z  FIPSed, to nie rozumieją zasady działania zestawów feederowych. Ale inna kwestia to czy związek krajowy powinien taki regulamin powielać. Bo na MŚ niech sobie łowią w ten sposób, ale aby robić taki cyrk w całej Polsce? Do tego na wodach gdzie dominuje karp ma obowiązywać coś takiego? Paranoja sięga zenitu...

Cytuj
Wow... Wyobraź sobie, że Angole łowią feederem, tyczką, wagglerem, pellet wagglerem, batem i czym trzeba i są w tym dobrzy. Każdy z reprezentacji Anglii w spławiku ma feedera w jednym palcu, od skrętki po Metodę, zaś każdy z reprezentacji feederowej ma spławik opanowany do perfekcji. Jakoś się da :) To jest wg ciebie uwstecznianie się? :o Wg mnie to jest właśnie umiejętność łowienia ryb!

Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem gdyż podejrzewam, że jest ono oparte wyłączne na startach na łowiskach komercyjnych. Posadźmy Steva Ringersa na rzece gdzie trzeba łowić tyczką na uciągu 20-30g lub na łowisku gdzie trzeba łowić ukleje. Niech Andy Bennett pokarze jak łowi slajderem lub bolonką. Skoro spławikowcy w UK mają w jednym palcu feedera do dlaczego w reprezentacji feederowej nie ma takich osób jak np Will Raison. Są ta światowej klasy wyczynowcy i nikt nie podważa ich umiejętności, ale stwierdzenie, że wszystkie metody opanowali do perfekcji jest sporo przesadzone. Wędkarstwo wyczynowe to nie tylko karpie i komercja. Jesteśmy ślepo zapatrzeni w zawodników z UK ale czy naprawdę są oni tak doskonali. Sam jestem ciekaw jak poradziłaby sobie reprezentacja feederowa na MŚ gdyby odbyły się na rzece na uciągu 120g. Wędkarstwo na najwyższym poziomie wymaga naprawdę wielu lat poświęceń i godzin spędzonych nad wodą. Każdy z nas ma pracę rodzinę i inne obowiązki, zawodowych wędkarzy w Polsce niema więc uważam za niemożliwe opanowanie wszystkich technik do perfekcji.

Wiesz kto jest w reprezentacji feederowej UK? Tam są sami wyczynowcy, co łowiąc na kanałach czy wodach naturalnych zęby zjedli. Taki Steve Ringer i jego brat wygrali kilkukrotnie festiwale w Irlandii, gdzie łowi się na jeziorach, głównie płocie, leszcze i hybrydy. Do tego oni rozumieją ryby bardzo dobrze, i dopasować się do łowienia na rzece nie potrzebowaliby żadnych setek godzin treningów Oni to wiedzą, mają we krwi. To w Polsce jest jakiś pogląd, że trzeba specjalizacji. Will Raison też łowi feederem, i zapewniam, że jest w tym bardzo dobry. Tak jak i Alan Scotthorne. Oni startują w zimowych ligach i mają wszystko opanowane. Może nie łowią uklei szybko jak Polacy, ale to dlatego, że ukleja jest rzadkością w UK. Inna sprawa to ile oni łowią. Tu jest ponad setka wyczynowców, którzy utrzymują się ze startów w zawodach, z działania w firmach. Dlatego są tacy wszechstronni. No i jeszcze jedno. Tutaj formuła zawodów to kilka technik do wyboru, więc muszą je znać bardzo dobrze. Nie da się łowić tylko spławikiem i wygrywać. A jak się rozumie ryby i ma o nich wielką wiedzę, to przesiąść się z feedera na wagglera czy tyczkę to żaden problem.

Piszesz, że wędkarstwo wyczynowe to nie tylko karpie i komercja. A czy ktoś się z tym nie zgadza? Ja najczęściej używam zestawów jakie by przeszły w regulaminie feedera, bo nie łowię tylko karpi i tylko na komercjach. I o to chodzi właśnie. Bo Metoda jest na pewien typ łowiska, tak jak skrętka czy zestaw przelotowy prosty na inny. I chodzi o too aby być skutecznym, nie zaś być specjalistą w łowieniu ryb jednym zestawem, na przynęty które nie są skuteczne. Jeżeli są zawody feederowe, to niech łowi się feederem i tyle :)


No właśnie, większość z zawodników to osoby które mają "normalne" zawody, są mechanikami, kierowcami, elektrykami itd. Rzadko kiedy są to przedsiębiorcy którzy "śpią na kasie". Sprzęt zazwyczaj zbiera się latami i wymienia się gorsze modele na lepsze. Nie mówiąc ile te graty zajmują miejsca - współczuje osobom które mieszkają w mieszkaniach w blokach. Sprzęt który posiadają jest zazwyczaj wynikiem oszczędności i wyrzeczeń.

Czy sugerujesz, że przyjęto ten regulamin z myślą o mechanikach, kierowcach i innych elektrykach, aby nie musieli zbyt dużo kupować? Kaman, sam podajesz coraz bardziej dziwne argumenty :)  Zawody to zawody, i wiadomo, że lepiej ma ten, kto ma kasę i lepszy sprzęt (choć to nie wszystko). Nie rozumiem jednak jak to się ma odnosić do tego regulaminu? Wg mnie to jakaś abstrakcja, zapewniam, że tu nikt się nie kierował tym jaką kto ma pracę i gdzie mieszka :)

Podsumowując uważam, że zwolennicy method feeder mając za złe to, że ich ulubiona metoda jest zabroniona w oficjalnych zawodach feederowych i przy każdej możliwej okazji krzyczą, że CAŁY regulamin jest do niczego itd. Dopuszczenie methody do tych zawodów zakończyłoby większość dyskusji w temacie regulaminu. Jak już wcześniej wspomniałem oficjalne zawody method feeder to tylko kwestia czasu tylko jeszcze nie wiemy czy będzie to osobna dyscyplina czy zostanie dołączona do klasycznego feedera.

Przede wszystkim pojęcie klasyczny feeder spopularyzowało się poprzez ten idiotyczny regulamin z MŚ, taka jest prawda. Dla mnie feeder to feeder, i nie widzę różnicy pomiędzy zestawem ze skrętką a helikopterem na tyle dużej, aby jeden nazywać klasykiem a drugi automatycznie nieklasykiem. Do tego nie chodzi wcale o to aby Metoda była tu dopuszczona, ale aby nie było idiotycznych regulacji, które wymyślił jakiś jeden makaroniarz z drugim. Jeżeli ktoś chce robić dyscyplinę z method feedera, to ja kapituluję. Proponuję aby zrobić osobne również zawody w łowieniu batem, odległościówką, wagglerem i tyczką :)

Kaman, Marcin, tu chodzi o popularyzację wyczynu i zawodów. W UK wędkarstwo dlatego jest tak silne, bo jest tu bardzo mocny wyczyn, którego nie regulują żadne wąsate cymbały z SB czy MO jak w Polsce. Tu jest to zrobione pod ludzi, tak aby im pasowało jak najlepiej, bez robienia olimpijskich dyscyplin. I waśnie ten mocny wyczyn jest kołem zamachowym dla biznesu wędkarskiego. To dlatego najwięcej firm jest z UK, i sprzedają w całej Europie. Dlatego trzeba to rozumieć, że drogą aby to wszystko hulało, aby były dobre i cenne nagrody (a najlepiej kasa) - jest popularyzacja rywalizacji czyli zawodów wędkarskich. U mnie w okolicy Newark na Trencie w ciągu tygodnia jest od kilkunastu do około kilkudziesięciu zawodow na samym Trencie, na różnych odcinkach. Może nie są one jakoś bardzo liczne, ale są. I nie trzeba regulaminów z MŚ ani sędziów aby się odbywały. Tu wędkarze sami ważą ryby i jeden pilnuje drugiego. Dlaczego polskie firmy wędkarskie tak wolno się rozwijają? Dlaczego tak mało jest patentów i wynalazków? Bo nie ma zawodów właśnie, nie ma tej wody na młyn. Dlatego wciąż w ofercie najwięcej jest teleskopów, zamiast sprzętu dla tych co chcą rywalizować :facepalm:

Pomyśl też o tym, jak rozwinąć się mogą łowiska, jeżeli ludzie będą chcieli startować w zawodach. Będzie parcie aby je tworzyć, dbać, zarybiać i pilnować rybostanu. I samo PZW może mieć z tego kasę, ale jak cymbały tam rządzą, to nie ma się co dziwić, że tego nie rozumieją. Tracimy szansę na szybki rozwój właśnie przez grube błędy popełniane na samym początku. Tak to jest, jak w kapitanacie zasiada(ł) ktoś taki jak pan Iwański, jak jemu podobni kierują związkiem. Potem zamiast zawodów i dobrych łowisk mamy rybaków na Zegrzu i sezonowe smażalnie, zbudowane ze składek wędkarzy, zaś samo PZW jest częścią lobby rybackiego.


Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #25 dnia: 25.09.2020, 09:10 »
No i jeszcze jest numer z feeder linkami. Angole użyli ich aby koszyk był bliżej przynęty, dzięki czemu w pewnych warunkach jest więcej brań. To dziwne, że to przechodzi, bo jest to obchodzenie przepisów, co rodzi kolejne kontrowersje znów. Gdyby regulamin uprościć byłoby wygodniej. A tak są cuda wianki, jest latanie z linijkami, sprawdzanie co kto ma w zanęcie, no i łowi się potem karpie na robactwo lub kukurydzę, gdzie większość używa innych zestawów i przynęt 8)
Lucjan

Offline Marcin_Browning

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #26 dnia: 25.09.2020, 11:03 »
Cytuj
No i jeszcze jest numer z feeder linkami. Angole użyli ich aby koszyk był bliżej przynęty, dzięki czemu w pewnych warunkach jest więcej brań. To dziwne, że to przechodzi, bo jest to obchodzenie przepisów, co rodzi kolejne kontrowersje znów. Gdyby regulamin uprościć byłoby wygodniej. A tak są cuda wianki, jest latanie z linijkami, sprawdzanie co kto ma w zanęcie, no i łowi się potem karpie na robactwo lub kukurydzę, gdzie większość używa innych zestawów i przynęt

Mit o zakazie stosowania feeder linków został obalony już jakiś czas temu. Polecam zapoznanie się z :
http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/2983/cms/szablony/25221/pliki/interpretacja_zosw.pdf

Cytuj
Problem w tym, że zestawy feederowe też są samozacinające. Nie wiem czy nie wpadasz w pewien schemat związany z nazwami. To, że Metoda czy helikopter to zestawy samozacinające, nie znaczy, że w innych zacina wędkarz :) Jeżeli łowisz na 50 metrach i uważasz, że to ty zacinasz, to ja pozwolę sobie tu polemizować. Zerknij jak leszcz czy lin zasysa pokarm, jest wiele filmów podwodnych tutaj. Zanim jest wskazanie na szczytówce, ryba przynętę wypluwa. W ogóle wtedy brania byłyby sygnalizowane bardzo delikatnie, a często jest 'sru' i rola. Tyko jeden gość zacina ryby sam, no może dwóch. Chuck Norris i Szybki Lopez

Może łowię na wyjątkowych łowiskach w Polsce ale sytuacji kiedy ryba "uwiesi" się na zestawie jest naprawdę niewiele. Brań w których ryba "zabiera mi wędkę" mogę w sezonie policzyć na palcach jednej ręki. Skoro nie jest to zacinanie to ok, od tej pory będę twierdził, że podniesienie wędki w odpowiednim momencie brania ma znaczenie.

Cytuj
Wiesz kto jest w reprezentacji feederowej UK? Tam są sami wyczynowcy, co łowiąc na kanałach czy wodach naturalnych zęby zjedli. Taki Steve Ringer i jego brat wygrali kilkukrotnie festiwale w Irlandii, gdzie łowi się na jeziorach, głównie płocie, leszcze i hybrydy. Do tego oni rozumieją ryby bardzo dobrze, i dopasować się do łowienia na rzece nie potrzebowaliby żadnych setek godzin treningów Oni to wiedzą, mają we krwi. To w Polsce jest jakiś pogląd, że trzeba specjalizacji. Will Raison też łowi feederem, i zapewniam, że jest w tym bardzo dobry. Tak jak i Alan Scotthorne. Oni startują w zimowych ligach i mają wszystko opanowane. Może nie łowią uklei szybko jak Polacy, ale to dlatego, że ukleja jest rzadkością w UK. Inna sprawa to ile oni łowią. Tu jest ponad setka wyczynowców, którzy utrzymują się ze startów w zawodach, z działania w firmach. Dlatego są tacy wszechstronni. No i jeszcze jedno. Tutaj formuła zawodów to kilka technik do wyboru, więc muszą je znać bardzo dobrze. Nie da się łowić tylko spławikiem i wygrywać. A jak się rozumie ryby i ma o nich wielką wiedzę, to przesiąść się z feedera na wagglera czy tyczkę to żaden problem.

Tak jak napisałem wcześniej, wszystkich tych zawodników uważam za jednych z najlepszych wędkarzy wyczynowych na świecie. Nie zgodzę się z tym, że nawet wybitny wędkarz jakim jest np Steve Ringer weźmie do ręki odległościówkę do ręki i po tygodniu ta metoda nie będzie miała przed nim tajemnic bo "ma to we krwi". Anglicy są może nawet najbardziej wszechstronnymi wędkarzami na świecie ale twierdzenie, że każdy z nich ma opanowane kilka metod do perfekcji nadal uważam za niemożliwe. Przesiąść się z jednej metody na drugą wcale nie jest tak łatwo, dobór przynęt, mieszanek, sposób podania itp są bardzo zbliżone ale szeroko pojętą technikę zdobywa się latami. Na zawodach często kluczowe są szczegóły które znacząco różnią się w zależności czy łowimy tyczką czy feederem czy też inną metodą.

Cytuj
Czy sugerujesz, że przyjęto ten regulamin z myślą o mechanikach, kierowcach i innych elektrykach, aby nie musieli zbyt dużo kupować? Kaman, sam podajesz coraz bardziej dziwne argumenty :)  Zawody to zawody, i wiadomo, że lepiej ma ten, kto ma kasę i lepszy sprzęt (choć to nie wszystko). Nie rozumiem jednak jak to się ma odnosić do tego regulaminu? Wg mnie to jakaś abstrakcja, zapewniam, że tu nikt się nie kierował tym jaką kto ma pracę i gdzie mieszka

Trochę kolegów nie rozumiem bo z jednej strony chcecie wprowadzić totalny freestyle aby wędkarstwo "wyczynowe" było dostępne dla każdego wędkarza z drugiej strony jesteście świadomi tego, że "wymusza" to na takiej osobie zakup większej ilości sprzętu. Moim zdaniem doprowadzi to do tego, że taki wędkarz który na 2 feedery i chce spróbować swoich sił w zawodach dojdzie do wniosku, że skoro niema tyczki, odległościówki i czegoś tam jeszcze nie ma szans w zawodach i sobie je odpuści.

Z moich obserwacji wynika, że w Polsce odbywa się bardzo dużo zawodów rozgrywanych w rożnych formach co naprawdę cieszy. Są osoby które wybierają zawody w kole gdzie startuje 10 kolegów i sprawia im to dużo frajdy. Z takich grup rzadko kiedy ktoś się "wyłamie" i będzie chciał startować w większych zawodach. Od osób które jednak podejmą próbę startu w większych zawodach często słyszy się po poniesionej porażce, że to nie dla nich i że nie będą już więcej sponsorami nagród dla "mistrzów". W zawodach organizowanych w formule freestyle naprawdę rzadko kiedy można zauważyć kogoś nowego, zawsze startuje to samo grono zawodników. Zastanawiam się ilu zawodników przybyłoby w kraju gdyby zniesiono wszystkie regulaminy i nastąpiłaby ta upragniona swoboda... myślę, że 5-10% to byłby niezły sukces. Ilu z kolegów po zniesieniu regulaminów zdecydowałaby się do jeżdżenia po całym kraju na zawody i ligi ogólnopolskie? Takie osoby nadal startowałaby w lokalnych zawodach gdzie zazwyczaj zasady są dużo łagodniejsze i może 1-2 razy do roku wybrałyby się trochę dalej.
Podsumowując uważam, że zmiana/zniesienie regulaminów nie wpłynie znacząco na rozwój wędkarstwa w Polsce. Tworzenie łowisk PZW NO KILL jest jak najbardziej potrzebna dla rozwoju. Równie ważna jest popularyzacja wędkarstwa wśród dzieci i młodzieży. Obecnie dużym problemem dla wędkarstwa "wyczynowego" jest brak kadetów, juniorów, młodzieży.
Marcin Cyrocki - Browning Team Gdynia

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 422
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #27 dnia: 25.09.2020, 11:07 »
Cytuj
No i jeszcze jest numer z feeder linkami. Angole użyli ich aby koszyk był bliżej przynęty, dzięki czemu w pewnych warunkach jest więcej brań. To dziwne, że to przechodzi, bo jest to obchodzenie przepisów, co rodzi kolejne kontrowersje znów. Gdyby regulamin uprościć byłoby wygodniej. A tak są cuda wianki, jest latanie z linijkami, sprawdzanie co kto ma w zanęcie, no i łowi się potem karpie na robactwo lub kukurydzę, gdzie większość używa innych zestawów i przynęt

Mit o zakazie stosowania feeder linków został obalony już jakiś czas temu. Polecam zapoznanie się z :
http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/2983/cms/szablony/25221/pliki/interpretacja_zosw.pdf

Piszecie o tym samym. Oni tego używali, bo nie było zakazane.


Trochę kolegów nie rozumiem bo z jednej strony chcecie wprowadzić totalny freestyle aby wędkarstwo "wyczynowe" było dostępne dla każdego wędkarza z drugiej strony jesteście świadomi tego, że "wymusza" to na takiej osobie zakup większej ilości sprzętu. Moim zdaniem doprowadzi to do tego, że taki wędkarz który na 2 feedery i chce spróbować swoich sił w zawodach dojdzie do wniosku, że skoro niema tyczki, odległościówki i czegoś tam jeszcze nie ma szans w zawodach i sobie je odpuści.

No nie. Teraz ktoś z dwoma feederami nie stratuje, bo musiałby mieć tyczkę. Feederowiec nie jest w stanie łowić normalnie jak chce, bo ma szereg bzdurnych ograniczeń. Od tego, na co może łowić, przez czym może nęcić, po budowę zestawu z dupy.

Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 253
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #28 dnia: 25.09.2020, 13:02 »
Steve Ringers umie zapewne stosować odległościówki, tylko pytanie za 100 pkt, czy waszym zdaniem używałby tej metody kiedykolwiek w zawodach typu "open"?

Odpowiedź brzmi nie, bo jest to technika trudna, czasochłonna, w porównaniu do feedera posiadajaca masę ograniczeń i wad.... Więc jaki jest sens trwania dalej w PL w przeświadczeniu że odległościówka to jakaś "szlachta" i męczyć tą elita innych wędkarzy?

Popularyzacja wędkarstwa i zawodów wśród młodzieży może się odbyć tylko poprzez promocje wędkarstwa w postaci rybnych wód, uczenia prostych ale skutecznych technik typu metoda czy waggler, a następnie zawody z kasą na stole a nie uściskiem dłoni prezesa.

Słowem, przebudować pzw bo dziś wszystko stoi na głowie a odległościówki czy 50 cm przypony w feederze, koniecznie bez pelletu i mączki, zabijają jakiekolwiek zalążki pasji w młodzieży... PZW robi dziś pod siebie i dla siebie. Kiełbasa, żur, wóda i dupne zawody z ręką prezesa na wyciągnięcie dla czempiona....

Kto młody na to pójdzie? Kogo to kręci? Dziady same wstrzykuja pawulon do krwiobiegu związku...
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Marcin_Browning

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Regulamin zawodów a zanęta na mączkach/techniki połowu
« Odpowiedź #29 dnia: 25.09.2020, 13:05 »
Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że taki freestyle na poziomie zawodów rangi MP, GPP wprowadziłby więcej zamieszania w głowach zawodników niż pożytku. Aktualnie przed takimi zawodami trenuje się zazwyczaj 3 dni, ile czasu potrzebowałby zawodnik aby sprawdzić kilka metod przed taką imprezą. Doprowadziłoby to do tego, że trenowalibyśmy 7dni i trudno by było o konkretne wnioski. Taka forma faworyzowałaby jeszcze bardziej drużyny składające się z 4-6 zawodników, a pojedyncze jednostki byłyby bez szans. Wśród zwycięzców takich zawodów pojawiłoby się coraz więcej "szczęściarzy" niż osób które napracowały się na treningach gdyż mało kto pozwoliłby sobie na wykorzystanie prawie całego urlopu na treningi. Dlatego nadal twierdze, że zawody na wyższym poziomie powinny być dzielone na dyscypliny.
Marcin Cyrocki - Browning Team Gdynia