No cóż, prawda zawsze leży gdzieś pośrodku Ja nie byłem tak dociekliwy jak kolega Selektor, kiedy brat mi o tym mówił. Rozmawiałem więc z nim ponownie i prosiłem by mi to trochę bardziej uszczegółowił. Z jego relacji wynika, że rzeczywiście wyroku sądowego jeszcze nie ma. Jednakże kwota o której pisałem i tak będzie dla kłusowników najlepszym rozwiązaniem i najprawdopodobniej sami się jej poddadzą. Rzeka Wieprza jest dzierżawiona i dzierżawca poniósł z powodu ich działalności konkretne straty. Wartość straty została oszacowana przez prokuratora i podobno może być dużo wyższa.
Całą sprawę będę monitorował i zdam relację jak się zakończyła.
Ja też chciałbym żeby ci kłusole dostali taką grzywnę, bo to byłby ewenement w skali Polski i działałaby prewencyjnie na innych (prewencja ogólna). Wystarczyłoby to rozreklamować w mediach (nie tylko wędkarskich) i wierzcie mi do kilku kłusoli dotarłaby ta wieść. Mi chodziło głównie o tempo wyrokowania w sprawie, no i wymiar kary
Oba te elementy byłyby ewenementem w skali Polski. Ta szybkość procedowania to właśnie też taki ewenement, tym bardziej, że to był okres przedświąteczny i czas rozliczeń
Wyroki w trybie uproszczonym są jak najbardziej możliwe w takiej sytuacji i co wiecej bardzo często spotykane - to dokładnie tak samo jak kiedy odmówisz przyjęcia mandatu za wykroczenie drogowe.
Sprzeciw spowoduje uchylenie wyroku i powrót do punktu wyjścia, ale też nie musi skończyć się rozprawa z przesluchaniami itp. Samo wpisanie " wnoszę sprzeciw" to jednak trochę za mało, wyrok zostanie uchylony, ale bez rozwinięcia zarzutów kolejny taki sam wyrok będzie kwestia czasu.
Pisze z perspektywy pozwów o zapłatę, którymi się zajmuję.
Masz rację. Są możliwe takie wyroki. Jednak uważam, że organy ścigania powinny się lepiej przygotować do oskarżenia i nie korzystać z tego trybu w przypadku kłusownictwa, bo właśnie później są takie "niskie kary". Jest to mój osobisty pogląd, bo stoję po drugiej stronie barykady i wiem jak ten tryb działa. Działa on na niekorzyść oskarżyciela
Co do sprzeciwu to sprzeciw z kpc (z procedury cywilnej) jest totalnie odmienny od tego z kpk (procedura karna). W kpk nie ma prekluzji, więc nawet jak gościu napisze jedno zdanie to wystarczy, aby uchylić wyrok. W procedurze cywilnej też wystarczy napisać jedno zdanie. Jednak wówczas narażasz się na brak możliwości podnoszenia w toku postępowania jakichkolwiek twierdzeń, wniosków - bo sąd uzna je za spóźnione. Właśnie przepisy kpc zwracają uwagę na aspekt prekluzji dowodowej. Oczywiście są sposoby jak walczyć z prekluzją, ale nie o tym jest tu mowa
W kpk tego nie ma, bo masz zasadę prawdy materialnej i sąd nie może uwalić wniosku dowodowego w postaci np. tego, że oskarżony powie na rozprawie, że on tego nie zrobił (choć go złapano za rękę), bo pił wówczas z Ziutkiem.Ziutka trzeba wezwać
Oskarżony może to zrobić nawet przed ogłoszeniem wyroku. Dlatego wystarczy jedno zdanie w piśmie, aby uwalić cały wyrok o którym była mowa. Oczywiście jak chce żeby mu tego samego "nie przybito", to musi coś więcej powiedzieć już na rozprawie, aniżeli tylko na piśmie wcześniej napisać jedno zdanie
A co ma powiedzieć? A to już chyba nie jest forum nasza-cela.pl