Politycznego wroga? Absolutnie. Ja nie mam politycznych wrogów, bo dla mnie polityka to jeden worek, natomiast Ty kilkukrotnie próbowałeś mnie szufladkować w różne polityczne frakcje, bo miałem odmienne od Ciebie zdanie, nawet banowałeś mnie w czasach covidu, bo śmiałem pójść sobie nad staw 50m od domu co było mocno niepolityczne wtedy, bo powinienem zamknąć drzwi okna i czekać aż covid zapuka do mych drzwi bo wszyscy tak robili a ja byłem jątrzycielem bo wyszedłem poza dom na bezludziu. Dlatego w jednym z wątków wprost nazwałem Cię kłamcą. Jak popatrzeć na całokształt Twojego krasomówstwa na tym forum, to tak traktujesz również innych, którzy myślą inaczej od Ciebie, stąd dyskusja z Tobą niespecjalnie ma sens, bo jesteś wybitnie odporny na argumenty innych i masz wielkie ego i przeświadczenie o jedynie słusznej drodze jaką podążasz. Jednak z Twoich wywodów nie powstała żadna praktyka mająca wpływ na zmiany, więc...tyle to warte. To tak gwoli wyjaśnienia. Ale zejdźmy z Twej osoby bo nie o tym wątek a i zgadzać się nie musimy.
Według mnie bardzo się mylisz, bo wielu widzi sprawę PZW z innej strony. Wielu rozumie kto ich zapina w tyłek, bez tego żyliby w niewiedzy
A co do polityki, to chodzi mi o to, że w sprawie wędkarstwa mam jasne poglądy polityczne, aby patrzeć na ręce tym co rządzą. I tu masz problem, bo mylisz to z moimi własnymi poglądami, pokazywanymi w dziale ukrytym, politycznym. I zamiast pisać konkrety, skupiasz się na mojej osobie. To jest wątek o Dzierżnie, i to ty wchodzisz w taką politykę. Ja pokazuję inny jej aspekt, jak ona ma wpływ na wędkarstwo. Jak politycy robią to, co dla nas wędkarzy jest niedopuszczalne. Polskie Wody czy inne instytucje mają podejmować decyzje dotyczące zakresu ich obowiązków, wywiązywać się z nich. Jeżeli są upolitycznione to mamy fatalne rzeczy, i jedną z nich jest zatrucie polskich rzek, zagłada ryb na ODrze, Kanale Gliwickim czy Dzierżnie. DO tego w 2022 roku przez dwa tygodnie tuszowano katastrofę na Odrze, nie przyjmowano próbek do badań. Z politycznych tylko powodów. Więc dotyczyło to wędkarstwa i nalażało o tym mówić.
wątek a i zgadzać się nie musimy.
PZW może i jest stowarzyszeniem, ale zarządzanym PRLowsko, czyli centralnie i w tym jest problem i dlatego próba jakiejkolwiek zmiany na wierchuszce jest niemożliwa, bo tam trafiają goście z nadania, tak jak na polityczne stołki. Gadanie o wyborach delegatów to temat żmudny acz możliwy do zmiany, ale dalej-to nic nie zmienia, dalej rozmawiamy o najniższych warstwach tego tworu, a tam nawet jak dostanie się osoba prężna i chcąca coś pozmieniać, to zostanie stłamszona w taki czy inny sposób. Ale o PZW jest inny wątek tu mamy o DD. A DD już nie ma, sytuacja jest opanowana, rząd się wykazał. Można zamykać wątek. Zmian, których trzeba by dokonać by odratować taki zbiornik jak DD jest na tyle dużo i na tylu płaszczyznach, że choćby wszyscy wędkarze murem stanęli to nie są w stanie, dlatego, że DD od początku powstało nie dla wędkarzy tylko dla firm państwowych jako zbiornik osadowy. Wędkarze w tym wszystkim są na przegranej pozycji bo dla rządu są tylko pieniaczami, którzy robią aferę, że pozdychały ryby i gównoburza idzie w świat, a można by po cichu temat załatwić, co z resztą próbowano zrobić różnymi sposobami. Teraz już pojawiają się opinie, że zaburzona było pogłowie białorybu do drapieżnika i steki innych wywodów, czyli odwrócenie uwagi i kota ogonem na sytuację. Nikt nie grilluje tych co spuszczają syf, tylko tych co dbali o ten zbiornik, wytykając im, że to przez ich złe działania doszło do katastrofy. Można? Szkoda klawiatury na to wszystko, bo im grubsza afera w tym kraju tym bardziej rozmyta odpowiedzialność.
I tu się bardzo nie zgadzamy. Jeżeli tak krytykujesz, to dlaczego uja robisz? Bo do tego się to sprowadza. PZW nie jest organizacjhą, która jest pilnowana przez rządzących, mających opiekę służb czy coś takiego. Ta organizacja jest do zmiany. Może nie zauważyłeś, ale na ostatnim zjeździe delegatów krajowych było 60 delegatów reformatorów, których oszukano za pomocą ustawki. Za dwa lata kolejne wybory, i jest szansa na wielkie zmiany. Widzisz to czy tylko sobie słodko pitolisz o tym jak to niczego się nie da? Odnośnie polityki piszę, że mamy lepszy system rządów, bo lider KO jest premierem, nie ma pacynki jaką był Morawiecki, na którego Kaczyński mógł zwalić wszelką winę. Jak się doopa pali Tuskowi, to przeprasza, mówi że bedą zmiany, i coś się dzieje. Więc jeżeli go się zgriluje za DD, to też ruszy doopsko! Widzisz to? I trzeba ten wkoorv, gniew właściwie ukierunkować, w odpowiedni sposób. Nie tu na forum tylko, ale poprzez odpowiednie petycje chociażby. Dlaczego takowe składają ekolodzy a nie wędkarze? I tu zdążamy do meritum. To ty w sowim zacietrzewieniu się poddajesz, jak miękiszon, który nie widzi sensu walki o swoje. Jeżeli mamy ponad milion wędkarzy, do tego petycję podpisać mogą członkowie rodzin, znajomi, i sami ekolodzy, a za pomocą mediów społecznościowych można jeszcze dotrzeć do kolejnego miliona osób, to już mamy narzędzie nacisku. ALe po co działać, jak można sobie narzekać i obwiniać ekologów za to, że przyklejali się do asfaltu w Warszawie a nie do ryb na Dzierżnie. Może ekolodzy w ogóle powinni pytać szereg organizacji o zgodę, lub przyjmować zgłoszenia na 'przyklejanie się'?
I do tego piję. Poddajesz się bez walki, usprawiedliwiasz się jak dziecko, zjeżdżasz na jakieś rzeczy. Ja pokazuję alternatywę, oceń ją, co? A nie moje poglądy polityczne. I jeszcze jedno. Musisz zrozumieć, jak wielu innych, że akcja rodzi reakcję. Atakowanie ekologów to taktyka samobójcza, bo siądą na nas bardzo mocno. Brak naprawy PZW lub jego rozpad to też wielkie ryzyko dla wędkarstwa, to wielkie zagrożenia, jak brak dostęþu do wielu wód, brak odpowiedniej ochrony. NIkt nam nie bęðzie podstawiał niczego pod nosek, czytając nam w myślach. Tu trzeba cisnąć. Skoro lobby rybackie ma takie przywileje, myśliwi, to znaczy, ze wędkarze też mogą wiele uzyskać. Ale jest fatalnie, bo wędkarze chcą jeszcze utraty tego co mają. A zakaz nęcenia zbliża się, jest już bardzo blisko, zmiany klimatu są bardzo raptowne, co chyba każdy widzi w Polsce, smażąc się w upałach. Tu należy działać a nie płakać i obwiniać wszystkich innych, łącznie ze mną. Ja nie jestem twoim wrogiem, jako wędkarze jesteśmy po tej samej stronie barykady.