Witajcie,
Przejrzałem pół internetu i lupkę.
Misja : znaleźć wędkę na rzekę Odrę do zadań specjalnych. Łowienie koszykiem 120g z kolcami + glina. Jednocześnie radość z holu leszcza 50cm czy tam większej płoci, certy.
Zainspirowany filmami Luca (dzięki) wyposażyłem się w 2x Korum barbell 2, 2,5lb i przelowilem 2 sezony.
Wędki świetne, pokazują branie nawet mniejszych ryb, da się nimi rzucić nawet głazem
wyholowałem w tym sezonie kilka brzan w tym 72cm. Zapasu mocy było sporo. Jeśli misja się nie powiedzie zostanę przy nich, bo kijki pewne, rekordy osobiste wyholuje bez strachu
Jedyny minus jaki widzę i nie daje śnić o łowieniu w dużym nurcie wszystkiego.. to totalny brak czucia mniejszych ryb (łowię z feedergumą co może potęgować, ale kij dość sztywny). Wyciągałem tym kijkiem leszcze 50+, certy powyżej 40 i cóż nie czuję tych ryb, brak radochy z holu. Nie ukrywam, że łowię 3 sezon, uczę się cały czas. Być może nie da się osiągnąć tego kompromisu którego szukam?
Czy mogę Was prosić o radę, co do propozycji wyboru wędki która pozwoli na rzuty z głowki (10-30m) ciężkimi zestawami powyżej 150g, które pozwolą na radość z holu.
W oczy rzuciły mi się:
1. Zemex river river feeder 3.9m 180g, po wszystkich rabatach 850zl to niestety nadal poza zasięgiem w tym roku. Jest też wersja dłuższą do ponad 200g
Poniżej 2 propozycje, choć to cw to jest chyba zbyt niskie do 120 koszyka plus glina..
2. Robinson SX3 feeder 3,6 do 150g, 240zl
3. Daiwa aqualight Heavy feeder lub procaster 3,6 do 150g 330zł
Powyższe marki wybrałem, bo jestem zadowolony ze stinger, diplomata (pierwsze feedery) I powermatch aqualight (choć to klucha straszna
).
Poradźcie proszę, może macie sprawdzone inne marki, będę wdzięczny:)
P.s.
Mój rekord osobisty w załączniku dla uwagi i z próżności;)