Autor Wątek: Rzeka (PZW) a kulki proteinowe  (Przeczytany 12120 razy)

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 515
  • Reputacja: 839
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Rzeka (PZW) a kulki proteinowe
« Odpowiedź #45 dnia: 18.07.2024, 13:10 »
Na feederach do 120g i kołowrotkach Daiwa wielkości 4000 (ok.400g masy, obecnie rozmiar 6000) mam żyłkę 0,26mm, natomiast przy brzanówkach do +200g i młynkach Sonik 5000 (ok.530g masy) mam nawiniętą żyłkę 0,30mm. Jest więc zapas na bonusowe ryby, a do tego nie ma potrzeby stosowania strzałówki.
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Antoni

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 4
Odp: Rzeka (PZW) a kulki proteinowe
« Odpowiedź #46 dnia: 18.07.2024, 13:33 »
Ja mam jednego feedera 150g i kołowrotek 5000 drugi feeder 80g i kołowrotek 4000. Ale chyba masz rację zostanę przy żyłce. Lepiej zbierać na lepszego feederka :)

Offline Antoni

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 4
Odp: Rzeka (PZW) a kulki proteinowe
« Odpowiedź #47 dnia: 18.07.2024, 13:39 »
A jakiej firmy żyłkę używasz?

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 963
  • Reputacja: 1158
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Rzeka (PZW) a kulki proteinowe
« Odpowiedź #48 dnia: 18.07.2024, 14:07 »
Ja teraz po tych kulkowych testach zacząłem zastanawiać się nad wymianą żyłki głównej. Do tej pory używałem skromnie 0,22. Nie łowiłem okazów więc to w zupełności mi wystarczało, ale teraz przy kulkach można spodziewać się większych okazów na kiju i zastanawia się nad zasadnością wymiany żyłki na plecionkę, czy tylko zwiększyć przekrój żyłki.

Grubsza żyłka główna byłaby wskazana przy koszyczkach od 60 g lub przyzwoitych brzanach - na większe klenie czy leszcze w umiarkowanym nurcie wystarczą przypony (żyłkowe lub fluorocarbonowe) w granicach 0.18 mm, które z powodzeniem obsłuży solidna żyłka główna 0.22 mm.

Plecionka w kontekście łowienia większych ryb nurtowych to mocno kontrowersyjny pomysł. Bez przyponu strzałowego ani gumowych wstawek drastycznie pogarsza się amortyzacja podczas holu, zaś przypon strzałowy czyni zestaw bardzo podatnym na kolekcjonowanie spływających śmieci, a gumowe wstawki zwiększają ryzyko splątań.

Dobra żyłka rzeczno-feederowa to np. MS Range Pro LS Feeder.

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 515
  • Reputacja: 839
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Rzeka (PZW) a kulki proteinowe
« Odpowiedź #49 dnia: 18.07.2024, 14:48 »
A jakiej firmy żyłkę używasz?

Obecnie na kilku młynkach mam żyłkę Delphin Mamba Carp (camo zielone) oraz Mamba Carp Bronz (camo brązowe). Nie jest to pewnie idealna żyłka (o ile takie są ;)), ale tragedii w używaniu też nie zauważyłem, a skoro stosunek cena/jakość jest zachowany, a i sam kamuflaż żyłki mi leży, to póki co nie zmieniam na inną :).
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 23 240
  • Reputacja: 2043
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rzeka (PZW) a kulki proteinowe
« Odpowiedź #50 dnia: 19.07.2024, 07:51 »
Ja teraz po tych kulkowych testach zacząłem zastanawiać się nad wymianą żyłki głównej. Do tej pory używałem skromnie 0,22. Nie łowiłem okazów więc to w zupełności mi wystarczało, ale teraz przy kulkach można spodziewać się większych okazów na kiju i zastanawia się nad zasadnością wymiany żyłki na plecionkę, czy tylko zwiększyć przekrój żyłki.

Jak pisze Modus, wejście w plećkę do łowienia na rzece nie ma za bardzo sensu, bo co niby uzyskasz? Zarzucać daleko nie trzeba, sygnalizacja brań jest dobra, więc tylko będziesz miał pod górkę. Kup po prostu grubszą żyłkę. Od razu ci powiem, że ja do łowienia brzan używam żyłki 15 lb Daiwa Hyper Sensor, ona ma bodajże 0.31 mm średnicy. Pozwala mi to na kontrolę nad holowaną rybą, jak brzana, nie muszę się martwić, że zestaw nie wytrzyma. Wejście w żyłkę 0.26 - 0.28 mm powinno dać ci zdecydowanie większy komfort. Przy czym ja używam karpiowych kręciołów (Daiwa Crosscast QD), bo tu nie ma miejsca na coś, co ledwo daje radę. Zwijanie koszyków 120 - 150 gramów to nie w kij dmuchał, dobrze więc mieć coś konkretnego. Typowy kołowrotek może mieć ciężko, zwłaszcza, że mając kamienie nie można holować w typowy sposób, pracując kijem, bo koszyk wpadnie między nie i jest kłopot. WG mnie jest różnica pomiędzy łowieniem zawodniczym jedną wędką, gdzie łowi się wszystko, co często pokazują wędkarscy celebryci, a łowieniem na dwa kije, często w nocy. Ewentualnie można zrobić tak, że jeden kij jest do cięższego łowienia, drugi do 'wszystkiego' ze wskazaniem na mniejsze ryby, gdzie częściej się zarzuca.
Lucjan

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 515
  • Reputacja: 839
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Rzeka (PZW) a kulki proteinowe
« Odpowiedź #51 dnia: 19.07.2024, 09:08 »
Łowiąc na 2 kije bardzo rzadko trzymam na takie same przynęty, szczególnie na robactwo, ewentualnie przy słabych braniach. Jeden kij (najczęściej na robaki) łowi "wszystko" jak wyżej napisał Luk, a drugi selekcjonuje i czeka na bonusy (pellety, kulki, waftersy, wątroba itp). Dzięki takiemu układowi, nie zamęczę się ciągłym przerzucaniem zestawów przy częstych braniach, a jednocześnie nie pozbawiam się szansy na złowienie okazu.
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Antoni

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 4
Odp: Rzeka (PZW) a kulki proteinowe
« Odpowiedź #52 dnia: 23.07.2024, 07:56 »
Pomysł z plecionką pojawił się przez to że kogo bym nie spotkał nad Wisłą mówi tylko plecionka. I tak zacząłem analizować ten pomysł. Ale skoro nie ma to uzasadnienia to zostajemy przy żyłce.

Przy ostatnim wędkowaniu próbowałem łowić na waftersy kryl, halibut, ochotka... ale tylko kulki spisały się medalowo

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 23 240
  • Reputacja: 2043
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rzeka (PZW) a kulki proteinowe
« Odpowiedź #53 dnia: 23.07.2024, 08:16 »
Waftersy na rzece to niekoniecznie dobry pomysł, no chyba, że masz jakiś patent aby przynęta nie zachowywała się podejrzanie. Można małą śrucinkę umieścić na przyponie, z 5 cm od haka (nr 9 lub 10). Ogólnie ryba na rzece zasysa przynęty z odpowiednią siłą, tu nie łowi się na dywanie zanętowym, gdzie ryba ma wybrać naszą przynętę jako jedną z pierwszych, nie jest to też Metoda, gdzie wafters na pewno pomaga. 
Lucjan

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 515
  • Reputacja: 839
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Rzeka (PZW) a kulki proteinowe
« Odpowiedź #54 dnia: 23.07.2024, 08:59 »
Stosowałem kulki/waftersy 14mm na ostatnich dwóch zasiadkach nad Odrą i muszę przyznać, że pojawiły się pierwsze efekty. Brania rzadsze, ale konkretne. Na razie na koncie mam 3 klenie, leszcza i brzanę oraz kilka brań nie zakończonych holem (odcięte haczyki, prawdopodobnie przez racicznice). Nawet pop-up fluo 14mm ze śrucinką umieszczoną 10-15cm przed hakiem dał mi klenia, więc współpraca ze strony ryb jest. Oczywiście kulki kruszone były częścią zanęty, a całe wraz z pelletami i ziarnami stanowiły składniki ciężkich kul wyrzucanych łyżką w nurt. Na pierwszej zasiadce nęciłem spod mixem (za pomocą boppera), złożonym z powyższych składników, ale akurat wtedy wyniki były nieco gorsze. W każdym bądź razie opłaca się jeden z zestawów trzymać selektywnie na kulkę/waftersa, gdyż przynosi to oczekiwane efekty :).
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉