Autor Wątek: Dbanie o siebie, trening  (Przeczytany 7071 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 33 472
  • Reputacja: 2075
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #105 dnia: 01.10.2024, 11:32 »
No to super.

Ja sobie to wymyśliłem tak. Może innym też się przyda.

Szafka na talerze/obciążenie.
Ławeczka jak najbardziej kompaktowa ze zdejmowanym modlitewnikiem.
Poręcze do pompek na tricepsy.
Sztangi oczywiście jeśli trzeba można po ćwiczeniu rozłożyć i postawić w kącie.
Stojak na sztangielki zrobiłem sobie sam z jakichś odpadów stolarskich.

Do tego drążek jest bardzo fajny taki: https://gymbeam.pl/multifunkcna-zavesna-hrazda-gymbeam.html? On jest super, bo zakładamy go na framugę bez żadnego mocowania i można ćwiczyć (te rozporowe są za wąskie). Mamy różne chwyty itp. A po skończonym ćwiczeniu zwyczajnie odstawiamy go w kąt.

Do tego na suficie można zamontować bloczek i zrobić sobie najprostszy wyciąg, żeby zrobić triceps. (Ja to zamontowałem sobie na huśtawce na podwórku). Taki: https://www.olx.pl/d/oferta/nowoczesny-wyciag-gorny-do-cwiczen-bloczek-treningowy-wyprzedaz-CID767-ID11exW8.html

Wszystko kupione używane na OLX. Wystarczy poszukać/poczekać i mamy za ułamek ceny.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Ashaki Takado

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 282
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #106 dnia: 01.10.2024, 13:12 »
Ja po kilku latach siłowni od 2 miesięcy robię 5x w tygodniu trening na pierścieniach gimnastycznych z podziałem na push pull. Inne ćwiczenia rzadko jako uzupełnienie.
Początki były mega ciężkie ale stabilizacja ciała jest nieporównywalnie lepsza i siła w tradycyjnych ćwiczeniach również idzie w górę.
Na razie robię pierwszy etap zaawansowania z pięciu i po tych 2ch miesiącach... zacząłem używać kamizelki 10kg - i znowu jest mega ciężko :'( :'( :D

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 346
  • Reputacja: 1403
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #107 dnia: 01.10.2024, 13:40 »
Wodyna oglądamy? ;)

Andrzeja śledzę od czasów jego początków na SFD, to już chyba prawie 20 lat minęło. Naprawdę mądry gość. Natomiast pierwszą książkę Ch. Poliquina  dostałem na prezent pod koniec lat 90-tych. Uważam, że przerósł swoją epokę nie tylko jeżeli chodzi o trening i suplementację z uwzględnieniem roli hormonów, ale przede wszystkim o podejście do życia. Szkoda tylko, że zmarł kilka lat temu. Jeszcze wczoraj na siłowni tłumaczyłem swojej drugiej połówce (bo razem wspólnie chodzimy, gdyż się mocno wkręciła ;D) jak prawidłowo wykonywać Poliquin Lateral Raise i Trap-3 raise, bo się strasznie garbi i ma wątłe bareczki :P

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 346
  • Reputacja: 1403
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #108 dnia: 01.10.2024, 14:11 »
Jestem chyba ostatnią osobą, która może się wypowiedzieć w sprawie treningu, ale kwestia genetyki, to coś co mnie trochę dotyczy.

Lata temu dałem się namówić na spinning i nie mówię o łowieniu :P Wkręciłem się, nomen omen, w temat. Efekt, po kilku miesiącach nie mogłem kupić spodni, a oponka pozostała.

Ech. Znam to. Jestem endomorfikiem i wystarczy półtoramiesięczny okres roztrenowania by waga szła do góry. O sylwetce i oponie nie wspominam, masakra.

Klasyka. W pewnym wieku u facetów to norma, tym bardziej przy polskiej kuchni. Oprócz kontroli kalorii, bo inaczej się nie da zgubić, trzeba pomyśleć o prawidłowym zarządzaniu kortyzolem w "oponie" (eliminacja lub ograniczenie tego co notorycznie go podbija jak np. stres, kawa, itp. itd., bo to on oprócz nadmiaru kalorii jest głównym winowajcą dużego bebzona, który i tak spala się na samym końcu wycinki :() Należy też pomyśleć o prawidłowym zarządzaniu porannym poziomem glukozy i insuliny (problem dużych boczków u mężczyzn). Jak się to ogarnie plus połączy z treningiem siłowym i lekkim kardio w postaci chociażby codziennych spacerów np. z psem (7-10 tys. kroków), to robi się formę życia. Widziałem na żywo wielu gości co gubili ponad 100 kg, tych co mieli rozwaloną gospodarkę hormonalną, a nawet takich co wracali po ciężkich urazach kręgosłupa do ogólnej sprawności. Moje koleżanki formę życia robiły zwykle po rozwodach ;D Najważniejszy to dobry plan, potem mobilizacja i wytrwałość w osiągnięciu celu. Dlatego warto mieć też kogoś, kto pomógłby to wszystko ogarnąć. Jakiś bat nad głową.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 33 472
  • Reputacja: 2075
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #109 dnia: 01.10.2024, 14:16 »
Wodyna oglądamy? ;)

Andrzeja śledzę od czasów jego początków na SFD, to już chyba prawie 20 lat minęło. Naprawdę mądry gość. Natomiast pierwszą książkę Ch. Poliquina  dostałem na prezent pod koniec lat 90-tych. Uważam, że przerósł swoją epokę nie tylko jeżeli chodzi o trening i suplementację z uwzględnieniem roli hormonów, ale przede wszystkim o podejście do życia. Szkoda tylko, że zmarł kilka lat temu. Jeszcze wczoraj na siłowni tłumaczyłem swojej drugiej połówce (bo razem wspólnie chodzimy, gdyż się mocno wkręciła ;D) jak prawidłowo wykonywać Poliquin Lateral Raise i Trap-3 raise, bo się strasznie garbi i ma wątłe bareczki :P
:bravo:
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Online Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 373
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #110 dnia: 01.10.2024, 14:48 »
No to super.

Ja sobie to wymyśliłem tak. Może innym też się przyda.

Szafka na talerze/obciążenie.
Ławeczka jak najbardziej kompaktowa ze zdejmowanym modlitewnikiem.
Poręcze do pompek na tricepsy.
Sztangi oczywiście jeśli trzeba można po ćwiczeniu rozłożyć i postawić w kącie.
Stojak na sztangielki zrobiłem sobie sam z jakichś odpadów stolarskich.

Do tego drążek jest bardzo fajny taki: https://gymbeam.pl/multifunkcna-zavesna-hrazda-gymbeam.html? On jest super, bo zakładamy go na framugę bez żadnego mocowania i można ćwiczyć (te rozporowe są za wąskie). Mamy różne chwyty itp. A po skończonym ćwiczeniu zwyczajnie odstawiamy go w kąt.

Do tego na suficie można zamontować bloczek i zrobić sobie najprostszy wyciąg, żeby zrobić triceps. (Ja to zamontowałem sobie na huśtawce na podwórku). Taki: https://www.olx.pl/d/oferta/nowoczesny-wyciag-gorny-do-cwiczen-bloczek-treningowy-wyprzedaz-CID767-ID11exW8.html

Wszystko kupione używane na OLX. Wystarczy poszukać/poczekać i mamy za ułamek ceny.


Fajna siłka :bravo: :thumbup:

Też jestem zwolennikiem domowych siłowni, swoją najpierw miałem na poddaszu mieszkając u rodziców, teraz mam w swojej piwnicy.
Mój sprzęto to taki klasyk. Wyciąg górny, ławeczka z modlitewnikiem, ławeczka do brzuszków, wioślarz, gryf długi, dwa krótkie, drążek do nawijania linki z ciężarkiem.

Na więcej nie mam miejsca. Planuje dokupić jakieś krążki, gryf łamany i kettle do rozgrzewki (najepiej w kilku wagach). Tylko i wyłącznie metal, nie żadne kompozytowe gówno.
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 728
  • Reputacja: 183
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #111 dnia: 01.10.2024, 15:33 »
Od 15 do 30 roku życia zrobiłem 40 kg masy mięśniowej, bez żadnej chemii. Ale też zaczynałem od sylwetki z Dachau. Kumpel mówił wtedy, że wyglądam jak pająk. Zgadnij dlaczego ;)
Teraz jestem 8 kg lżejszy i mam prawie 10 cm więcej w pasie...


Edit: żeby tak zobrazować, z czym się mierzę. Kupiłem kumplowi na imieniny taką bransoletką skórzaną na nadgarstek. Kumpel chudy z brzuszkiem, nigdy nie ćwiczył. Za ciasna. Ja ćwiczę całe życie, katuję łapy i przedramiona. U mnie te bransoletka jest duuużo za luźna.

Wiem o czym mówisz. Każdy ma inną genetykę, inne predyspozycje, i to co innym przychodzi (albo nie przychodzi) w pocie czoła, inni mają prawie "za darmo" i na odwrót.
Fajne jest to, że każdy z nas jest sam dla siebie wyznacznikiem, i jedynym odnośnikiem. Bez sensu porównywać się z kimś innym.

Ja przykładowo jestem po kilku nie przyjemnych zdarzeniach (2 x operacja kolana, operacja łokcia, złamany bark, pęknięte 4 kręgi w odcinku piersiowym, 3 x przepuklina - ani jedno z tych zdarzeń nie miało związku z treningiem) ale wciąż to kocham robić, tylko teraz dawka przyjemności jaką sobie serwuję jest adekwatna do moich możliwości. Formy olimpijskiej napewno już nie zrobię w życiu, ale trening i podnosi mi poziom radości w życiu, pozwala uciec myślami od codziennych problemów, podnieść zdrowie, i poprawić sylwetkę. I o to w tym chodzi! :)

Oprócz tego co powyżej to nie należy zapominać o równie ważnej składowej treningu, ale często bagatelizowanej czyli regeneracji.
W obecnych czasach, chociaż mając dostęp do zegarków i aplikacji mierzących poziom snu lub stan regeneracji sam łapię się na tym że łatwiej mi wyjść na trening niż odpuścić go, jeśli powyższe informacje jak również sam organizm mówi mi, że pora przystopować. Forma wtedy nie spadnie, sam trening nic nie wniesie poza zwiększeniem ryzyka narażenia na kontuzję.

Offline Kamil_BBI

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 912
  • Reputacja: 131
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #112 dnia: 01.10.2024, 20:15 »
Obiecane zdjęcia, sprzęt dawno nieużywany i syf w garażu, ale chodzi o to jak kilkoma hakami można stworzyć dużo możliwości ćwiczeń.
Ostatnia fotka to TRX, też fajna sprawa.

Edit: Tak w ogóle to w weekend jest Runmageddon w Warszawie. Startuje z żoną w sobotę. Może jest ktoś kto też staruje i moglibyśmy ruszyć razem, w większej grupie zawsze weselej, a i jak trzeba dupe przerzucić przez jakiś płot, to też jest komu pomoc. Biegniemy bez spiny, nie na czas, tylko, żeby zaliczyć przeszkody i ukończyć.
Z pozdrowieniami,
Kamil

Offline Frankestin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 036
  • Reputacja: 114
  • Płeć: Mężczyzna
    • SiG Polska Północ
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #113 dnia: 01.10.2024, 20:56 »
Moja siłownia jest skromna bo ma tylko 2 koła i napęd 100% nożny :) Ale konsekwencja robi swoje, już niedługo zejdę poniżej 80 kg. Obecnie tygodniowo powyżej 150 km i dużo zabawy.
Franki

Offline pr00

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 104
  • Reputacja: 272
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #114 dnia: 02.10.2024, 09:33 »
Ja też się zebrałem, muszę +/- stracić 10kg bo to moja optymalną waga. Póki co rower stacjonarny 45m-1h dziennie. Planuje wrócić do treningu ale najpierw muszę wpaść w rutynę. Mam siłownie w domu,  ławkę, wyciąg, sztangi, hantle rower i bieżnie, nie jest to jakiś top ale do pełnego treningu spokojnie wystarczy. Wrzucę fotki jak wrócę do domu.

Schudłem kiedyś 45kg, jestem teraz w połowie między najniższą a najwyższą waga ale lepiej się czuję ważąc mniej.

Offline Kamil_BBI

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 912
  • Reputacja: 131
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #115 dnia: 06.10.2024, 20:55 »
Drugi Runmageddon w życiu zaliczony i wcale nie był straszny :)
Z pozdrowieniami,
Kamil

Offline Semit

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 301
  • Reputacja: 148
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek
  • Lokalizacja: Warszawa/Janów Podlaski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #116 dnia: 06.10.2024, 21:39 »
Drugi Runmageddon w życiu zaliczony i wcale nie był straszny :)
Też byłem, tylko bardziej służbowo. ;)
Tomek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 33 472
  • Reputacja: 2075
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #117 dnia: 06.10.2024, 21:43 »
Wariat :bravo:
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline ledi12

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 492
  • Reputacja: 247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #118 dnia: 06.10.2024, 21:49 »
Ja się powoli szykuje pod 310-320 w martwym ciągu na początku 2025 ;D
Metodowy karpiarz
---------------------
Sum -> 22 kg
Karp -> 20 kg
Jesiotr -> 12 kg
Amur -> 17 kg

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 33 472
  • Reputacja: 2075
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dbanie o siebie, trening
« Odpowiedź #119 dnia: 06.10.2024, 21:51 »
Kocur, trzymam kciuki!
Wrzuć nagranie z podejścia.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!