Ceny na rynku wtórnym rzeczywiście spadły, jednak liczba transakcji na tym rynku również zmalała - wiadomo m.in. kwestia kredytów. Osobiście przymierzam się do zakupu nieruchomości na rynku pierwotnym i próbuję wybadać czy kupować teraz czy jeszcze się wstrzymać. Zawodowo mam kontakt z kilkoma większymi deweloperami i większość z nich prognozuje że ceny z pewnością mocno nie spadną, a raczej skoczą do góry, niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy.
Ja będę celował w mieszkanie powyżej 60 metrów i temu tez bacznie obserwuje rynek wtórny, a spadnie z racji tego, że nie każdy posiadacz mieszkania chce bawić się w wynajem. Wydaje mi się, że pierwotny też opadnie, nie każda dzielnica w danym mieście będzie miała nabywcę z kapitału zagranicznego, a im wykup od osób prywatnych też poleciał. Dodatkowo prawo w Polsce jest tak skonstruowane, że broni osobę wynajmującą mieszkanie, a nie właściciela
Jako osoba prywatna jeszcze możesz zastosować rzeczy inne do wykurzenia kogoś z mieszkania, ale podam Wam przykład mieszkań wynajmowanych przez moją spółdzielnię, gdzie zostają tylko instrumenty prawne, najem w dobrej lokalizacji w Gdańsku tani jak barszcz, bo za sam najem ludzie płacą około 20 złotych za m2, a mieszkania są głównie w przedziale od 30 do 40 m2. Za poprzedniej władzy w spółdzielni Zarząd podjął parę złych decyzji z wynajmem, a my teraz z kolei nie możemy wykurzyć ludzi z mieszkań. Rekordzista ma dług powyżej 100 tysięcy, kilka osób kilkadziesiąt tysięcy, sprawy pozakładane ciągną się latami, dodatkowo ludzie odwołują się od tych wyroków, ba nawet KOMORNICY, z racji że ludzie za dużo nie mają podpowiadają im co robić, że jak najdłużej mieszkanie utrzymać i jakie kwestie zaskarżać
Oczywiście zaskarżenie idzie w kibel, ale tak od rozprawy do rozprawy, z miesiąca na miesiąc długi rosną.