Długo zastanawiałem się co poszło nie tak.
Był plan, może trochę zaczęło wiać od wschodu, trochę karpiarze wywozili łódką, trochę ciśnienie nie takie, ale w końcu znalazłem przyczynę:
Super strategia! Czyli pewnie się skończy fiaskiem.
Przynajmniej u mnie w większości przypadków tak jest. Najlepiej połowię, jak nie kombinuję.
Poprostu Michał z częstej zawiści zapeszył, rzucił urok, czy jakie to tam inne czarcie sztuczki przyszły mu do głowy...
No dobra coś tam udało się złowić. Kilka wzdręg, karpików i leszczy, ale nie taki był plan.
Słabo dziś strasznie.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka