A teraz odpowiedź dlaczego sklepy nie przyjmują zwrotów.
Uwierzcie mi, że Klienci bywają różni. Jedni chcą oddać towar w stanie nienaruszonym, inni przyznają się, że w domu kilka metrów żyłki/ plecionki "testowali"- ciągnąć w dłoniach odcinek i sprawdzają czy się przerwie...
Ktoś z Was chciałby kupić żyłkę zamiast 100m o kilka metrów mniej? Nie sądzę.
Bywa, że Klienci przy oddawaniu kołowrotka nie oddadzą podkładek, woreczka na kołowrotek.
Różne, przeróżne są historie. Dlatego też karta o nieprzyjmowaniu zwrotów.
PS bywają też i tacy którzy brali sprzęt na weekendowe ryby a po nich twierdzili, że oddają bo mają prawo
Dlatego radzę przed każdym zakupem zastanowić się, ewentualnie przespać i wrócić na drugi dzień do sklepu