Witaj, na tak małej rzecze jak piszesz łowił bym na płytko schodzące wobki .. pływające nie tonące i daleka wypuszczanka woblera ... By jak najciszej i jak najmniej chodzić po brzegu ...
Tego akurat trafiłem na pływającego, ale dosyć głęboko schodzącego.
Wypuściłem go, ale tylko kawałek, tak żeby dopłynął obok zwaliska
EDIT: Trafna uwaga co do dalekiej wypuszczanki i mało łażenia.
Sam się na tym złapałem - niepotrzebna zmiana miejsc.
Z tym, że czasami mam delikatny zakręt i jest przymulisko - zarośnięte.
Przy zbyt dalekim wypuszczeniu wobler uwielbia wpływać w te rośliny i jest akcja wyrywanie
Rośliny nawet tam, gdzie ich nie widać - 8m od brzegu.
Woda nie należy do czystych.
Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka