Panie Lucjanie, mega film, mega przekaz!! U mnie w Iławie jest piękne jezioro Jeziorak Duży, najdłuższe jezioro w Polsce. Kiedyś był tam i ładny karp, przepiękne leszcze, sandacze grubo ponad 6 kg. Od dość długiego czasu jest strasznie cienko, cały prezes GR powiedział, że "nawet żaby nie zostawi na jezioraku... Całą tę komunę pognać od koryta...
Na forum nie używamy 'Panów'
Mówimy sobie 'po nikcu'
Przykro słyszeć takie rzeczy... Łowiska no kill robione na jeziorach to już w ogóle idealna rzecz. Oczywiście nie ma potrzeby robić czegoś takiego na Jezioraku, ale na mniejszych jak najbardziej. To jest już inna strona medalu...
Ważną rzeczą, której brakuje w Polsce, jest możliwość inwwestowania w jezioro przez gminę. WIelu wędkarzy nie ma nawet pojęcia, jak mocno wesprzeć może gmina odbudowę rybostanu, ile może 'zainwestować' kasy. Jest bowiem to w jej żywotnym interesie. Są ryby w jeziorach, są turyści, są turyści - jest obrót w restauracjach, sklepach i ośrodkach, są podatki - jest kasa. To strasznie dziwne, ze w Polsce tego się nie 'zauważa'. Świadczy to o tym, jak silne jest lobby rybackie, którego częścią właśnie jest ZG PZW (Zarząd Główny - gdyż to oni biorą kasę z sieciowania, nie idzie to do wspólnej puli). Rybak nie wnosi wiele zysku, oprócz zapewnienia dostaw ryb do restauracji i smażalni. Ale na pewno i to się da zrobić - nikt przecież nie chce, aby rybacy utracili pracę. Po prostu nie muszą być na każdym z jezior! Proste jak drut. Niestety, takie instytucje jak IRŚ, próbują udowadniać nam, że rybak to dobra rzecz na każdej wodzie. Duże ryby dają 'słabe potomstwo', dlatego lepiej je odłowić. Tak, tak... 200,300 lat temu jeziora zapewne dlatego były w fatalnym stanie, dopiero Instytut sprawił, że są 'zdrowe'