1670 już do oglądania. Jeszcze nie widziałem. A Wy?
Właśnie obejrzałem pierwszy odcinek. I szczerze, dupy nie urywa. Nie jestem pewien czy skuszę się na następny.
Do Czarnej Żmii nie mówiąc już o Monty P. to się nie umywa. Nawet do Norsemen, którego tu kiedyś wspominałem nie ma za bardzo startu. Może później się rozkręci, ale oczekiwania miałem większe.
A dla mnie to bomba, po prostu rewelacja. Można oglądać każdy odcinek po dwa razy, bo wiele dowcipów jest też ukrytych, jak pewne ozdoby, napisy w dalszym tle. No i humor jest bardzo dobry, w połączeniu z doskonałą grą aktorską (tu nie ma słabych punktów) można naprawdę się świetnie bawić. A pomysł i treści to już majstersztyk, chylę czoła tutaj.
Co do humoru, to jest tu pokazany podobnie jak w the Office, i komuś może nie przypaść to do gustu, mi jednak pasi na maksa. Jedyny problem to mała ilość odcinków, bo chce się więcej
I jest jedna ciekawa rzecz. Polskie 1670 z budżetem skromnym jest wielokrotnie lepiej zrobiony pod względem kostiumów, charakteryzacji niż Wiedźminy czy Gry o Tron. Jakoś się koorva da to zrobić, a nie jak w Hollywood, gdzie miesza się epoki lub w ogóle ubiera bohaterów wg wizji gościa co nie ma pojęcia o historii. Porada dla tych co produkują Wiedźmina czy inne Blood Origin czy też nowe rzeczy ze 'stajni' Lord of the Rings - zatrudnijcie historycznych rzeczoznawców co zajmowali się charakteryzacją i kostiumami w 1670, a film będzie łatwiejszy do przełknięcia, bo w obecnej postaci to oglądać się tego nie da.