Gratuluję Wam super wyników
Radar, było co machać żeby te 60 leszczy wyciągnąć
Ja wczoraj z bartek_wola wybraliśmy się na stawy Stowarzyszenia Miłośników Dębiny. W planie był staw Borusa ale o 6 rano nie było już miejsc. Znaleźliśmy miejsce na polanie na stawie Dębowym (połączony z Borusa).
W planie był leszcz i karp, a w strefie nieśmiałych marzeń lin
Jedna wędka to podajnik do robaków Drennan, a druga metoda i pellet. Pellet micro od Lorpio pięknie się zrobił i ładnie komponował z zanętą
Na początku podajnik do robaków dał kilka leszczy od 20 do ok 40 cm, a metoda nic. Jednak po 2-3h na metodzie też zaczęły pojawiać się leszcze. Ogólnie ryba brała co jakiś czas, na początku nieśmiało, a później w miarę regularnie. Metodą musiałem jej poszukać ale w końcu znalazłem właściwe miejsce. Podajnik do robaków lądował w jednym miejscu kilka metrów od przeciwległego brzegu (siedzieliśmy przy rowie łączącym go z kolejnym stawem więc miałem tylko około 30m do niego).
Koło 12-12:30 zamieniłem miejscami podajnik do robaków i metodę. Na podajniku skończyły się brania, za to na metodzie pojawił się lin ok 25 cm
Na koszyku z robakami była raczej cisza, za to metoda dawała kolejne leszcze, wzdręgi lub płotki (nie umiem rozpoznać) i kolejne dwa liny w tym mój nowy PB 43cm
nie było trudno go pobić bo do wczoraj złowiłem jednego lina
43 cm
Około 25
Musiałem przejść na haczyki 16 (QM1) bo na 12 i 14 miałem kilka spinek leszczy. Tak przynajmniej wywnioskowałem bo po zmianie się skończyły.
Łącznie na brzegu wylądowało 12 leszczy (chyba drugie tyle spiętych), 3 liny i 2 wzdręgi lub płotki po ok. 28cm (proszę o pomoc w rozszyfrowaniu)
Dzień bardzo udany, szczególnie cieszą liny. O dziwo nie wzięły na robaki tylko na pellet Sonu Pikantna kiełbasa 8mm. Ale w tym miejscu było już sporo robaków bo wcześniej lądował tam koszyk z nimi więc może to je ściągnęło.
ps. karpia nie było, a najwięcej się go tam wpuszcza.