Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: rafter76 w 06.02.2019, 20:51

Tytuł: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: rafter76 w 06.02.2019, 20:51
Właściwie to nie wiem w jakim dziale ten watek założyć... łowie na odległosciówkę najczęściej - dla tego wybrałem: spławik. Mam nadzieje że nie podpadnę :)


Mieszkam niedaleko zbiornika ok 5 ha na którym często bywam, woda pzw okręg częstochowski. Mamy tu teraz taką sytuację że od 2 lat praktycznie nie ma leszcza i karasia ( japońca)
Była piękna populacja japońca, łowiłem po 20 szt w trakcie wyjazdu, nawet takie do 40 cm ( wszystkie  wracały do wody... ;)
Był leszcz, może nie kolosy bo takie do 1,5 kg co wynikało z tego że pojawił się kilka lat temu z samowolnego zarybienia ???
co najważniejsze widać było egzemplarze z kilku roczników i rozmiarów, fajnie rosły, nie karłowaciały....

teraz złowienie leszcza czy karasia nawet malutkiego jest sporym wyczynem.  Była i jest ogromna ilość płoci i wzdręgi, drapieżniki z których najliczniejszy jest szczupak i okoń mają dosyć pokarmu. Do tego leszcz to chyba nie ulubiona strawa Esoxów..

wędkarze ich nie wytrzebili, tego jestem pewien. Co się z nimi stało???
 
Podobno jest 1 lub 2 duże sumy, ale tylko podobno... Tak by wycięły oba gatunki? Kormoranów nie zauważyłem, wydry sa jak wszędzie... 
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: bartekmat w 06.02.2019, 21:03
Kolego też jestem z okręgu PZW Częstochowa, o który dokładnie zbiornik Ci chodzi, bo też zauważyłem kilka zmian na naszych "rybnych" wodach więc możemy wymienić doświadczenia.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 06.02.2019, 21:04
U mojego wujka w 2 hektarowym zbiorniku była taka historia. Zarybiał średnio co 3 lata około 100 sztuk ryby lina, płoć, okoń, wzdręga, karaś. Były tam cudowne liny pod 2-3 kg, były piękne wzdręgi, które brały na żółtą gumę 4 cm, pamiętam to jak dziś. Był tam też szczupak, który żył mocno w opowieściach wujka, który cały czas mówił, że wreszcie go złowi. Nad swoim stawem który miał kształt 8 z wysepką w środku i pomostem do tej wysepki był średnio 2 razy w tygodniu.. Później co roku na wigilie była tradycja wpuszczenia każdego z członków rodziny wybranego karpia ze sklepu. Pewnego dnia wujas do mnie wysłał mmsa... Szczupak miał 189 cm i ważył blisko 7 kg! Miał prawie 2 kg ryby w brzuchu i miał lekko porośnięta czaszkę od góry mchem... Jak o nim słyszałem miałem 6 lat, jak dostałem mmsa miałem 19 lat. Ryba zaczęła znikać, tak po prostu, wydry były, czaple też. Po wyłowieniu olbrzyma, króry był jedną wielką, zieloną torpedą populacja zaczęła się odnawiać...
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 06.02.2019, 21:10
Szczupak miał 189 cm

Serio aż tyle?
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 06.02.2019, 21:11
Rafał, zwykle te działy "Spławik", "Grunt", "Spinning" odnoszą się do technik wędkowania.
Każdy dział w tabelce ma swój opis. Staraliśmy się tak ułożyć te opisy, żeby oddawały charakter danego działu.
Ten wątek raczej bym zamieścił w dziale "Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem", gdzie też od razu go przenoszę ;)

Ja również poławiam na wodach tego okręgu ;)
Dziwne jest jednak to, że z wody znikły akurat te dwa gatunki. Japoniec, który się mocno rozmnaża i nawet ciężko się go pozbyć z niektórych akwenów oraz leszcz.
A to są Twoje obserwacje, czy inni wędkarze poławiający na tej wodzie też nie mogą złowić tych ryb? Myślę, że najprościej byłoby może pogadać z prezesem koła opiekującego się wodą. Do niego zwykle dociera sporo informacji. Szczególnie teraz, gdy są zebrania i opłacanie składek.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 06.02.2019, 21:13
Szczupak miał 189 cm

Serio aż tyle?

Jak znajdę to zdjęcie to załączę. Wujek ma 181 trzymał wagę z ręką w górze a bestia miała płetwę po samą ziemię... Uwierz mi pierwszy raz takie coś wdziałem, miał gardło jak wiadro...
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 06.02.2019, 21:14
Szczupak miał 189 cm

Serio aż tyle?

Jak znajdę to zdjęcie to załączę. Wujek ma 181 trzymał wagę z ręką w górze a bestia miała płetwę po samą ziemię... Uwierz mi pierwszy raz takie coś wdziałem, miał gardło jak wiadro...
Na pewno ważył przy tym tylko 7kg?
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 06.02.2019, 21:18
Szczupak miał 189 cm

Serio aż tyle?

Jak znajdę to zdjęcie to załączę. Wujek ma 181 trzymał wagę z ręką w górze a bestia miała płetwę po samą ziemię... Uwierz mi pierwszy raz takie coś wdziałem, miał gardło jak wiadro...
Na pewno ważył przy tym tylko 7kg?
Tak pokazywała waga. Nie pytałem wujka czy ma dobrą wagę. Dzieli nas 120 km. Wiem, że mówił, że z trudem mógł go unieść z wczepioną wagą. Jak wziął na żywca, to myślał, że razem z nim się wp........ do wody, tak jakby ciągnął kłode
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: rafter76 w 06.02.2019, 21:19
To jest zbiornik w Lelowie.
Bardzo przyjemny zbiornik, powstał w wyniku spiętrzenia rzeczki, dużo naturalnego pokarmu, kryjówek dla ryb (wiele drzew i krzaków zalanych)
Zbiornik nie poddany jakiejś silnej presji, bo to zawsze była trudna technicznie woda. Nie każdy łowił ryby, brzeg porośnięty, mało wygodnych miejscówek.
Dziwi mnie obecny stan, bo oba gatunki były i nagle ich nie ma...

Co do dużego szczupaka to są tu metrówki. Tyle że to jest zbiornik 5h, dosyc duża powierzchnia wody, i sa naprawdę ogromne ilości płoci i wzdręgi, tak by się uwzięły na leszcze i japonki?
Płociom i wzdręgom nic nie przeszkadza w rozmnażaniu...
Lin tez ma sie dobrze :D :D         
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 06.02.2019, 21:21
Szczupak miał 189 cm

Serio aż tyle?

Jak znajdę to zdjęcie to załączę. Wujek ma 181 trzymał wagę z ręką w górze a bestia miała płetwę po samą ziemię... Uwierz mi pierwszy raz takie coś wdziałem, miał gardło jak wiadro...
Na pewno ważył przy tym tylko 7kg?
Tak pokazywała waga. Nie pytałem wujka czy ma dobrą wagę. Dzieli nas 120 km. Wiem, że mówił, że z trudem mógł go unieść z wczepioną wagą. Jak wziął na żywca, to myślał, że razem z nim się wp........ do wody, tak jakby ciągnął kłode
Przy takiej długości raczej powinien 17kg ważyć co najmniej. Albo 27 :) Może wujo cyferkę z przodu zgubił ;)
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: andreas w 06.02.2019, 21:22
189 cm i aż ...7 kg. hmm ,dziwnie jakoś. :facepalm:
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 06.02.2019, 21:22
W sumie, przy sprzyjających warunkach to rósł aż miło. Koło mnie jest takie bajoro ok. 2ha w którym są miliony skarłowaciałego karasia srebrzystego. Mam sąsiada, który lubi wrzucić tam na wiosnę kilka takich szczupaków pistoletów.
Niestety nie przeżywają one następnej zimy i wyciąga się z przerębli takie  tuczniki po 3- 3,5 kg niestety już przyduszone. Zbiornik jest bardzo płytki, co roku gwarantowana przyducha. Tylko karaś daje sobie radę. Jestem w stanie uwierzyć, w przyrosty sczupaka ok. 3kg rocznie jak tylko pływa z otwartą paszczą i żre.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 06.02.2019, 21:23
Wujo jak dzwonił z zapytaniem i co dostałeś? Mówiłem Ci synku że go dopadne... Przez słuchawkę było wyczuć, że nogi mu jeszcze latają. Mówił, że był na dorszach, był na morzu ale to była super jazda...
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: rafter76 w 06.02.2019, 21:23
Rafał, zwykle te działy "Spławik", "Grunt", "Spinning" odnoszą się do technik wędkowania.
Każdy dział w tabelce ma swój opis. Staraliśmy się tak ułożyć te opisy, żeby oddawały charakter danego działu.
Ten wątek raczej bym zamieścił w dziale "Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem", gdzie też od razu go przenoszę ;)

Ja również poławiam na wodach tego okręgu ;)
Dziwne jest jednak to, że z wody znikły akurat te dwa gatunki. Japoniec, który się mocno rozmnaża i nawet ciężko się go pozbyć z niektórych akwenów oraz leszcz.
A to są Twoje obserwacje, czy inni wędkarze poławiający na tej wodzie też nie mogą złowić tych ryb? Myślę, że najprościej byłoby może pogadać z prezesem koła opiekującego się wodą. Do niego zwykle dociera sporo informacji. Szczególnie teraz, gdy są zebrania i opłacanie składek.

Byłem członkiem koła co ma ten zalew pod opieką przez ponad 20 lat. W tym roku sie przeniosłem ale to inna sprawa... ;)

Znam tą wodę, bywam tu z wedką lub bez kilka dni w tygodniu. Wiem to z doświadczenia, kontrolowania jako SSR i rozmów z innymi wędkarzami.
Pytałem też łowiących na feder, karpiarzy... w tamtym roku padło mniej niż 10 leszczy... raczej powyżej 45 cm, małych nie ma wcale
Karasie to chyba 2 tylko....
 
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 06.02.2019, 21:25
To jest zbiornik w Lelowie.
Bardzo przyjemny zbiornik, powstał w wyniku spiętrzenia rzeczki, dużo naturalnego pokarmu, kryjówek dla ryb (wiele drzew i krzaków zalanych)
Zbiornik nie poddany jakiejś silnej presji, bo to zawsze była trudna technicznie woda. Nie każdy łowił ryby, brzeg porośnięty, mało wygodnych miejscówek.
Dziwi mnie obecny stan, bo oba gatunki były i nagle ich nie ma...

Co do dużego szczupaka to są tu metrówki. Tyle że to jest zbiornik 5h, dosyc duża powierzchnia wody, i sa naprawdę ogromne ilości płoci i wzdręgi, tak by się uwzięły na leszcze i japonki?
Płociom i wzdręgom nic nie przeszkadza w rozmnażaniu...
Lin tez ma sie dobrze :D :D       
Łowiłem tam ostatnio na spławik ze dwa lata temu i faktycznie drobnej płoci było zatrzęsienie. Wtedy ktoś spod wysepki wyjął jazia i lina. Nie znam jednak na tyle dobrze tej wody, żeby móc coś powiedzieć na temat karasia i leszcza :(
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: sam77 w 06.02.2019, 21:26
Hahahaha, sory ,to jakiś żart szczupak 189cm , 7kg i mech na głowie ;D ;D ;D ;D :'(
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 06.02.2019, 21:28
Hahahaha, sory ,to jakiś żart szczupak 189cm , 7kg i mech na głowie ;D ;D ;D ;D :'(
Spróbuje znaleźć to zdjęcie, zapytam wujka czy je ma, było to trochę lat temu ale się postaram, bo zdaję sobie sprawę, że możesz nie wierzyć
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: bartekmat w 06.02.2019, 21:31
Podobna sytuacja jest z linem na zbiorniku Pająk w Konopiskach. Kiedyś było go sporo i to ładnego, sztuki po 40 cm łowiło się praktycznie z marszu. Taka sytuacja jest od około 3 sezonów. Obecnie linek występuje tylko po zarybieniach i w rozmiarach zarybieniowych.
Rozmawiałem z innymi wędkarzami i twierdzą, że ktoś chciał zrobić "dobry uczynek" i przewoził ryby z innych łowisk m.in sumy, które mogą być odpowiedzialne za spadek populacji lina.
Jest to zbiornik ok. 6 ha więc parę sumów intensywnie żerując może trzebić inne ryby. Wiem, że złowiono jednego w okolicach 120 cm.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: andreas w 06.02.2019, 21:32
Można uwierzyć w te 189 cm,tylko chudy, jakiś taki ,może węgorz. 8)
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: rafter76 w 06.02.2019, 21:33
Qurde, troche odchodzicie od tematu... >:(

Dzisiaj byłem bo widziałem łowiących na lodzie i zapytałem o wyniki....
w tym sezonie zimowym byli już kilka razy:
leszcze: 0 szt
płocie: w setkach
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 06.02.2019, 21:33
Można uwierzyć w te 189 cm,tylko chudy, jakiś taki ,może węgorz. 8)
Pisząc to, byłem przygotowany na krytykę i niedowierzanie. Nie chce pisać bajek, wiem że bez dowodu w postaci zdjęcia, moja sytuacja jest beznadziejna a sam opis sytuacji komiczny, spróbowałem, może się uda.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 06.02.2019, 21:34
1. u mnie szczupaki 1 m - waga około 6 kg, ale widziałem sztukę ok. 115 wagi 11 kg
2. sumy na małym zbiorniku mogą przetrzebić liny i mniej leszcze ale żeby karasie srebrzyste? nie spotkałem się
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuWędkarz w 06.02.2019, 21:36
Historia ze szczupakiem raczej nie jest prawdziwa.Szczupak miał 189cm powiadasz,zaś same ryby w jego brzuchu ważyły 2kg.W takim razie prawie 2 metrowy szczupak ważył ~5kg o pustym brzuchu.Niestety wujek coś kręcił :D
Dodatkowo szczupak nie mógłby dorosnąć do takich rozmiarów.Trzeba byłoby czekać conajmniej kilkanaście lat choć tu się nie znam.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: pejcz w 06.02.2019, 21:37
Ciężko w to uwierzyć :) zarówno w długość, wagę przy takiej długości, no i na dodatek ten mech:D
Jeszcze brakuje wczepionych w kark szczupaka szponów orła, który próbował tego szczupaka z wody wyjać, ale ze względu na gabaryt nie dał rady i poszedł wraz z niedoszła ofiara pod wodę :)
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: andreas w 06.02.2019, 21:38
No to jedno jest pewne , dziadek miał zepsutą wagę i tego się trzymajmy, bo z tematu o leszczach i karasiach zrobił się temat o szczupaku monstrum.Zdjęcie mile widziane. :)
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 06.02.2019, 21:42
Historia ze szczupakiem raczej nie jest prawdziwa.Szczupak miał 189cm powiadasz,zaś same ryby w jego brzuchu ważyły 2kg.W takim razie prawie 2 metrowy szczupak ważył ~5kg o pustym brzuchu.Niestety wujek coś kręcił :D
Dodatkowo szczupak nie mógłby dorosnąć do takich rozmiarów.Trzeba byłoby czekać co najmniej kilkanaście lat choć tu się nie znam.
Wagowo może i coś wujas pochrzanił ale na przestrzeni lat to by się zgadzało że: słyszałem o szczupaku jak miałem 6 lat a mms dostałem jak miałem 19 lat. Ja nie mam pojęcia jak długo wiedział o tym szczupaku. Czy to były raczej marzenia czy koszmar. Nie mniej, ja zwykły feederowiec, nie lubujący się w rybach drapieżnych i spiningu (wytrzymałem z tą metodą 2 tygodnie) nie znam się na wagach i proporcjach szczupaka. Chylę czoła przed tymi, którzy są wyprawnymi łowcami i wiedzą jak się ma cm do kg. Ja przekazałem tylko relacje i opowieści wujka. Uwierzcie mi, że jak opowiadał o nim był trzeźwy a jak dostałem zdjęcie ze szczupakiem to wujek był na zdjęciu jak go trzyma - pamiętam że w takim długim zielonym przeciwdeszczowym płaszczu, bo podobno lało jak scebra jak go złowił..
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 06.02.2019, 21:43
No to jedno jest pewne , dziadek miał zepsutą wagę i tego się trzymajmy, bo z tematu o leszczach i karasiach zrobił się temat o szczupaku monstrum.Zdjęcie mile widziane. :)
Od wujasa do dziadka, od karasi do szczupaków. Temat wzbudził emocje ale proszę je ostudzić bo bez zdjęcia nic nie zrobimy..
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 06.02.2019, 21:56
Koledzy, bardzo prosimy o zachowanie merytorycznej formy wypowiedzi i unikanie zwrotów będących oceną postrzegania, rozumowania, zasobu wiedzy i kompetencji innych rozmówców.

Wracamy do tematu poruszonego przez Rafała!
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 06.02.2019, 21:57
Koledzy, bardzo prosimy o zachowanie merytorycznej formy wypowiedzi i unikanie zwrotów będących oceną postrzegania, rozumowania, zasobu wiedzy i kompetencji innych rozmówców.

Wracamy do tematu poruszonego przez Rafała!
Kolega na pewno nie chciał wprowadzać nas w błąd świadomie.
Podejrzewam, że to delikatne nieporozumienie.
Tutaj rekordowe szczupaczki: :)
http://www.luckylures.nl/esox_lucius_record.php
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 06.02.2019, 22:02
Temat nadzwyczajnie dziwny, bo w PL występują praktycznie tylko samice karasia srebrzystego, które trą się z każdym innym gatunkiem ryby karpiowatej i wychodzi z tego znowu samica karasia srebrzystego. Dodając do tego że są odporne na wodę ubogą w tlen wychodzi nam ryba czołg.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: rafter76 w 06.02.2019, 22:46
Właśnie łatwość rozmnażania obu gatunków powoduje że są to powszechnie spotykane gatunki. A tu ciężko o pojedyncze sztuki...
 ???
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 06.02.2019, 22:46
I do tego dziwna sprawa z tym że zniknął karaś a został lin. W wielu zbiornikach z sumem zawsze lin zanikał a karaś miał się dobrze

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: deST w 06.02.2019, 23:08
Szczupak miał 189 cm i ważył blisko 7 kg!

Takich bajek to jeszcze nie słyszałem . Żadna ryba o takiej długości nie będzie ważyła 7 kg (no może poza węgorzem ) . Albo był to sum 189 cm i ważył 70 kg albo szczupak miał 89 cm i miał 7 kg.

P.S Wracając do tematu to bardzo dziwne z tym leszczem bo w moich wodach PZW leszcz stanowi 80% .

Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 06.02.2019, 23:18
Znam takie starorzecze Wisły gdzie 25 lat temu było zatrzęsienie karasia srebrzystego,  Dominowały rybki wielkości dłoni ale trafiały się i takie po 30+ cm.  Trwało to kilka lat i nagle karaś zaczął zanikać.   Obecnie od czasu do czasu trafia się jakiś  20-35cm , ale bardzo rzadko. Małych,  które kiedyś nachalnie się pchały i brały na co się dało nie zauważyłem wcale.  Presja wędkarska jest i owszem, ale inne ryby są a karaś który dominował praktycznie znikł.

Kiedyś złowiłem na Wiśle na spining szczupaka który był tak chudy że jego ciało w najgrubszym miejscu było  tylko o 1-1,5cm szersze od wysokości  łba. Dlatego utkwił mi w pamięci. Miał ok 70-75cm, nie wiem ile mógł ważyć ale był bardzo lekki i stawiał słaby opór.  Może to jakaś choroba  ?
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: elopento w 07.02.2019, 06:07
U mnie na rzece Ełk Leszcza też już nie ma , przynajmniej na tym odcinku gdzie mieszkam i wędkuję , a był bo go łowiłem :( był , lin, sandacz, węgorz , teraz to tylko płotka ,krąp ,ukleja , okoń, szczupak,jaź,kleń ,wzdręga nic innego ne ma :facepalm:
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 07.02.2019, 07:11
U mnie też ze 20-25 lat temu w rzece były piękne leszcze. Choć sam ich nie łowiłem (czasem jakiś przyłów), to byłem świadkiem wyciągania pięknych, miedzianych łopat. Dziś leszcz jest u mnie rzadkością (przynajmniej taki powyżej 1kg). Za to japońca jest zatrzęsienie i to głównie skarłowaciałego (choć trafiają się ładne sztuki powyżej 1,5kg). Zapraszam wszystkich do mnie, na masowe odłowy srebrzaka ;).
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.02.2019, 08:38
Być może nad wodę się wybrał ktoś z niezbyt wędkarskimi zapędami i przesieciował co nieco? Może użył prądu? To chyba najbardziej logiczne wytłumaczenie. Oczywiście co do wędkarzy to też oni mogli być przyczyną 'pogromu'. Kilku fanów mięsa na emeryturze (mających czas) i w kilka miesięcy mogą odrybić wodę bardzo skutecznie.

Co do szczupaka, przy 7 kilogramach ryba miała 89 cm prawdopodobnie i była dość gruba, sprawiała więc wrażenie wielkiej (mała nie była). Szczupak 189 cm to bajki, takiej ryby nie ma. W UK chłopaki łowią rekordy, mające do 125 cm (i więcej), ale to wielgachne ryby, mające powyżej 14-15 kg. Dorastają do takich rozmiarów one na w miarę czystych, dużych zbiornikach. Na mniejszych ryby mają odpowiednio mniejsze rozmiary, pod względem długości, rosną bardziej 'wszerz'. Dlatego ryba była prawdopodobnie bardzo 'szeroka', miała spory łeb.

Rekordowy szczupak w UK miał ponad 20 kg, ale nie miał raczej więcej niż 140 cm.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.02.2019, 08:43
Przyjrzyjcie się zdjęciom szczupaków z linku powyżej. One mają po 120-140 cm, a często wyglądają na równe długością człowiekowi, który je trzyma. To jest po prostu złudzenie.
Natomiast jeśli mowa o wadze tego szczupaka, to na 100% tam z przodu obcięło 1, to było 17 kilo i już.
Nie śmiejcie się też z "mchu" na głowie takiej ryby. Sam pamiętam z dzieciństwa, jak mi pod ponton odprowadził blachę okoń taki ponad 50 cm (nigdy nie zapomnę tego potwora...) i on od góry był lekko pokryty zielonymi glonami. Doskonale to widziałem, bo wyszedł lekko z wody za moją blachą i był wtedy z metr od moich oczu.

Co do braku leszczy i karasi... Też obstawiam, że ktoś siecią i prądem odpowiednio pojechał. Lub... jakaś choroba na którą zapadły tylko te dwa gatunki. Innej możliwości nie ma, by ze zbiornika zniknęły te dwa najbardziej plenne gatunki, a inne zostały.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: rafter76 w 07.02.2019, 08:52
Przy tym zbiorniku często hm.. śpią w radiowozie... ;)
Blisko jest do zabudowań, praktycznie z budynków widac to co się na dużej częsci dzieje.
Do tego jest to miejsce różnych spotkań :-[
Jeżeli był ktoś z sieciami to gdzie są małe okazy leszcza i karasia?? zalew jest dosyć rozległy, musieliby wiele razy z siecią się rozkładać, tak mi się wydaje.
Były by jakieś slady na brzegu.

Podam przykład z zawodów: były x2 i złowiono 1 leszczyka
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.02.2019, 09:11
Nie każdy kłusol ma czas na wyczepianie ryb z siatki nad wodą. Może podjechać samochodem i zapakować wszystko do siatki, po czym selekcją zajmować się w innym miejscu.

Możliwe, że sum robi swoje. Niestety, często na małych zbiornikach ten drapieżca potrafi zrobić pogrom. Nie używa do polowania wzroku i w ciemnościach może z powodzeniem przetrzebić mniejsze ryby. Jednak nie przepada on za leszczem, woli inne przysmaki - na przykład lina.

Tutaj w ogóle mamy przykład jak wiele pomogłyby rzetelnie wypełniane rejestry połowowe. Ich analiza pomogła by wykluczyć pewne czynniki, możnaby zbiornik zarybić dodatkowo. Ale po co, rejestry to 'zbędna biurokracja'... :facepalm: Gdyby okręg analizował rejestry i skupiał się na tym, aby wypełniać je rzetelnie (nieoddanie powodowałoby dotkliwą karę finansową lub uniemożliwiałoby zrobienie opłat), już byłby postęp. A tak błądzimy w ciemnościach.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: rafter76 w 07.02.2019, 09:17
Nie każdy kłusol ma czas na wyczepianie ryb z siatki nad wodą. Może podjechać samochodem i zapakować wszystko do siatki, po czym selekcją zajmować się w innym miejscu.

Możliwe, że sum robi swoje. Niestety, często na małych zbiornikach ten drapieżca potrafi zrobić pogrom. Nie używa do polowania wzroku i w ciemnościach może z powodzeniem przetrzebić mniejsze ryby. Jednak nie przepada on za leszczem, woli inne przysmaki - na przykład lina.

Tutaj w ogóle mamy przykład jak wiele pomogłyby rzetelnie wypełniane rejestry połowowe. Ich analiza pomogła by wykluczyć pewne czynniki, możnaby zbiornik zarybić dodatkowo. Ale po co, rejestry to 'zbędna biurokracja'... :facepalm: Gdyby okręg analizował rejestry i skupiał się na tym, aby wypełniać je rzetelnie (nieoddanie powodowałoby dotkliwą karę finansową lub uniemożliwiałoby zrobienie opłat), już byłby postęp. A tak błądzimy w ciemnościach.


Zgadzam się z Tobą. Potrzeba analizy rejestrów to podstawa, daje świadomość tego jakie gatunki i w jakich ilościach ubywają.
Kontrole na tym zbiorniku przeprowadzamy często, tak że pilnujemy prowadzenia rejestrów. Pozostaje kwestia ich analizy przez okręg.

Z ciekawostek: w 2018 związek zarybił białą rybą w ilości: 25kg- karp, 100kg lin -zbiornik 5ha...
śmiać się czy płakać? >:O
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 07.02.2019, 09:17
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Taka sytuacja stwarza możliwości przywrócenia właściwego składu gatunkowego dla 5 ha zbiornika. Karaś pospolity będzie się tam czuć "jak ryba w wodzie :) " Do tego lin, płoć wzdręga, trochę drapieżnika i masz piękne łowisko z naturalną ichtiofauną.

Dziwna sprawa żeby choroba położyła 40cm karasie - ale przypomniała mi się jedna burza internetowa sprzed kilku miesięcy:
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Hanger w 07.02.2019, 09:18
Szczupak miał 189 cm i ważył blisko 7 kg! Miał prawie 2 kg ryby w brzuchu i miał lekko porośnięta czaszkę od góry mchem...
A może to był Bob Marley :D? Nie miał fajki wodnej :D?
Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać :-X.

Co zaś do samych karasi i leszczy to mi również najprawdopodobniejszą hipotezą wydaje się, że to jakiś wirus wykosił populację tych wszechpłodnych gatunków.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Semit w 07.02.2019, 10:04

Możliwe, że sum robi swoje. Niestety, często na małych zbiornikach ten drapieżca potrafi zrobić pogrom. Nie używa do polowania wzroku i w ciemnościach może z powodzeniem przetrzebić mniejsze ryby. Jednak nie przepada on za leszczem, woli inne przysmaki - na przykład lina.

Lucek a gdzie żeś takie bzdury wyczytał że nie przepada za leszczem, tego drapieżnika nie możemy w ten sposób charakteryzować, nie sugeruje się wzrokiem, zeżre wszystko co mu się przed nosem rusza i na drzewo nie spie.....a. ;) Brat do stawu nam 4 sztuki suma wpuścił, zostały tylko liny, pierwsze poszły karpie i leszcze, później karasie srebrzyste i pospolite, lin potrafi się ukrywać, żeruje w gęstej  roślinności i przeżył.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.02.2019, 10:32
Na kilku wodach w UK które znam, sum zeżarł drobnicę, zaś leszcza jest od groma. Większy leszcz jest tak garbaty, że większość drapieżców nie potrafi go połknąć, nawet kormorany się dławią sztukami pod 35-40 cm. Aby sum zjadł takiego leszcza do 2 kg, musiałby mieć spore rozmiary. Do tego leszcze się bronią stadną taktyką (te większe), i żerują nocą, mają odpowiedni do tego wzrok, więc trudno je zaskoczyć. Sum zaś żeruje zwłaszcza nocą i jego taktyką jest dorywanie drobniejszej ryby, którą wykrywa swoimi zmysłami, i która 'parkuje' gdzieś przy dnie, ponieważ wtedy nie żeruje (bo potrzebuje światła słonecznego). Dlatego raczej duży leszcz nie padnie ofiarą suma w pierwszej kolejności ale wszelka drobnica do 30 cm.

Oczywiście może być różnie. Na małym stawie, który sum przepływa w kilkanaście sekund wzdłuż i wszerz, będzie inaczej. Jednak na większej wodzie leszcz raczej będzie trudniejszy do wytępienia.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.02.2019, 10:53
Sum zaś żeruje zwłaszcza nocą i jego taktyką jest dorywanie drobniejszej ryby, którą wykrywa swoimi zmysłami, i która 'parkuje' gdzieś przy dnie, ponieważ wtedy nie żeruje (bo potrzebuje światła słonecznego).

Oglądałem kiedyś badania znanego nam tu na forum R. Arlinghausa (głównie odnoszące się do karpia, okonia, suma, lina). Badali oni na jednym z niemieckich jezior, za pomocą nadajników telemetrycznych u ryb, ich zachowania w poszczególnych porach roku. Fajnie było pokazane jak stado sumów grupowało się w jednym miejscu w ciągu dnia, po czym gdy inne ryby nocą się "dezaktywowały", one ruszały na łowy po całym jeziorze. I tak dzień w dzień tzn. noc w noc ;)
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 07.02.2019, 10:55
Ale atakowały bardziej w te ryby żerujące też nocą czy w te zdezaktywowane?
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.02.2019, 10:59
Na tych filmach nie było widać dezaktywacji określonego gatunku ryb na skutek zjedzenia, więc nie wiem które gatunki znikały z pola widzenia badaczy ;) Jednak kapitalnie to wyglądało, jak równo w godzinach porannych sumy spływały do swojej kryjówki i czekały tam do nocy. Oczywiście był to wycinek zachowania sumów z danego miesiąca (nie pamiętam teraz którego) i nie wiem czy tak zachowywały się przez cały rok. O to trzeba byłoby spytać badaczy ;) 
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 07.02.2019, 11:04
Ciekawi mnie czy bardziej zajadały się rybami żerującymi w nocy jak lin, karp czy leszcz czy też właśnie waliły w "śpiące" ławice np. płoci, wzdręg itp.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.02.2019, 11:09
Wiem mnie też to ciekawi. Telemetria jest jedną z najefektywniejszych metod poznania biologii ryb. Szkoda, że w Polsce ciągle brakuje kasy na tego typu badania. Tzn. PZW kasę ma. Tylko są ważniejsze wydatki, aniżeli jakieś tam badania stanu polskich wód. Są badania prof. Wołosa (ankietowe wędkarzy) odnośnie poziomu biogenów w polskich wodach. Ot takie kuriozum i porównanie polskiej nauki, do tej zachodniej :P
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 07.02.2019, 11:17
Po co wydawać tysiące na badania jak wystarczy zeszyt szesnastokartkowy  i długopis :)
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.02.2019, 11:19
Badania nie są ważne. Ważne są wnioski, które wskazują, że sieciować trzeba więcej niż rok wcześniej.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Semit w 08.02.2019, 23:04
Na kilku wodach w UK które znam, sum zeżarł drobnicę, zaś leszcza jest od groma. Większy leszcz jest tak garbaty, że większość drapieżców nie potrafi go połknąć, nawet kormorany się dławią sztukami pod 35-40 cm. Aby sum zjadł takiego leszcza do 2 kg, musiałby mieć spore rozmiary. Do tego leszcze się bronią stadną taktyką (te większe), i żerują nocą, mają odpowiedni do tego wzrok, więc trudno je zaskoczyć. Sum zaś żeruje zwłaszcza nocą i jego taktyką jest dorywanie drobniejszej ryby, którą wykrywa swoimi zmysłami, i która 'parkuje' gdzieś przy dnie, ponieważ wtedy nie żeruje (bo potrzebuje światła słonecznego). Dlatego raczej duży leszcz nie padnie ofiarą suma w pierwszej kolejności ale wszelka drobnica do 30 cm.

Oczywiście może być różnie. Na małym stawie, który sum przepływa w kilkanaście sekund wzdłuż i wszerz, będzie inaczej. Jednak na większej wodzie leszcz raczej będzie trudniejszy do wytępienia.
Musisz przyjechać do mnie nad Bug to Ci pokażę jak w nocy na płyciźnie sumy polują na stada leszczy, po kilka sztuk na raz, kiedyś zagnały stado pod brzeg że woda się zagotowała od ryb w przedziale 1,5-2,5 kg.
Lucek, mam prośbę, wiem że jesteś bardzo inteligentnym facetem ale po co tworzysz mity które są nieprawdziwe. Jak chcesz zobaczyć jak to jest z tymi sumami w naszych rzekach to zapraszam na zlot sumowy w lipcu, poznasz jednych z najlepszych sumiarzy w Polsce którzy znają się nie tylko na połowie tego gatunku i do tego wspomożesz mnie w połowie leszczy takich właśnie jak napisałeś że sumy nie lubią, żeby chłopaki mieli na co łowić. Ja na te złoty właśnie jeżdżę, żeby chłopakom żywca feederkiem złowić i wierz mi że duży leszcz to wspaniały żywiec który linowi, karpiowi i kleniowi ustępuje tylko żywotnością.
I tak na koniec, na leszcza w granicach czterdziestu kilku cm widziałem złowionego suma 115 cm, miał pewnie z 12 kg, a leszcz około kilograma. Ten gatunek dostosuje się do każdej sytuacji panującej w ekosystemie, jak trzeba to na samych rakach przeżyje w małym zbiorniku jak już wszystko rybne zażre.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.02.2019, 06:13
Ja nie piszę o samych rzekach, bardziej o wodach stojących :) Garbienie się ryb to jest ich ochrona przed drapieżnikiem. Karaś pospolity może zmieniać swe ciało tutaj, na wodzie gdzie jest sporo drapieżnika staje się on bardziej garbaty, jak go nie ma tyle, jest bardziej podłużny. Leszcz więc raczej nie jest podstawą diety. Oczywiście, że na żywca  nawet mały sum pożre takiego 40-staka, ale wtedy warunki są inne. Sam leszcz nie jest w ogóle żywotny na tyle, aby będąc żywcem jakoś specjalnie uciekać i walczyć o życie, ta ryba się wykłada na bok i czeka spokojnie na przejście na tamten świat. Więc tutaj połknąć go będzie mu łatwiej.

Pytanie jak zasobny w białoryb jest Bug. Póki co nie jest raczej taki jak Odra, bardziej przypomina Wisłę zdewastowaną (okolice Warszawy). Dlatego leszcz może być tam podstawowym gatunkiem, do tego sama rzeka jest dość specyficzna i ma inny charakter niż woda stojąca.

Trudno jednak chyba o jakieś wielkie wnioski jak nie mamy się o co oprzeć, o jakies konkretne badania. Jakby nie było leszcz jest rybą którą najtrudniej wytępić, on jest raczej zawsze w konkretnych ilościach. Na wodach z drapieżnikiem zaś jest sporo tego dużego, mało widoczna jest młodzież. W UK na rzekach jak Trent, Severn czy Tamiza nie nałowisz się takich leszczy do 30 cm, raczej takich 50-60 cm, tych jest najwięcej. Na takim Farndon miałem ich 45 na nocce, łopat, i tylko kilka było 40+. Tak wygląda woda gdzie jest drapieżnik, co ciekawe, nawet sum (złowiono ich tam kilka w zeszłym roku). Jasną jednak sprawą jest, że jak pływają sztuki ponad 20 kilogramów, do 50 nawet, to w ich menu będzie i większa ryba. Ale czy nagle zniknąłby duży leszcz i karaś z łowiska, w rok lub dwa? To jest pytanie za 100 punktów. Wg mnie nigdy w życiu nie powinno się zapodać suma do małych zbiorników, jeżeli tak tam było, to odłowiłbym go i niekoniecznie dal zeżreć, można go wpuścić w inne miejsce, może ktoś będzie go chciał? Jakaś komercja?

Ja łowiłem na dwóch zbiornikach gdzie wpuszczono suma, stąd moje obserwacje. Karaś w nich znikł zupełnie, płoć również jest przetrzebiona, zostało trochę okonia, jest jakas resztka lina. Podstawa jest karp, leszcz, szczupak i sum. Opis łowiska jeszcze mówił o wyniku jaki można zrobić tyczką, do kilkudziesięciu kilogramów mieszanki gatunkowej. Teraz przy brzegu się niczego nie połowi już, została większa ryba głównie trzymająca się otwartej wody. Do tego stopnia brakowało drobnicy, że w zeszłym roku wpuszczono tam różnego rozmiaru płoci aby zachować pewien balans. Bo nawet małego okonia nie ma. To jest zasługą suma właśnie :)
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 09.02.2019, 09:13
Swoją drogą na czym polega fenomen leszcza jego liczebności?
Jest jakiś nadzwyczaj płodny czy bardziej chodzi o wygarbienie i niemożność połknięcia przez szczupaka?
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 09.02.2019, 09:21
Szeroki zakres występowania oraz duża plenność.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 09.02.2019, 10:11
Ja znam np. wody (stawy) gdzie leszcza/płoci w ogóle nie uświadczysz, karaś+lin to podstawa, występuje jeszcze karp i to wszystko, jest sens wpłacić do takiej wody leszcza/płoć ?
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 09.02.2019, 11:58
Ja znam np. wody (stawy) gdzie leszcza/płoci w ogóle nie uświadczysz, karaś+lin to podstawa, występuje jeszcze karp i to wszystko, jest sens wpłacić do takiej wody leszcza/płoć ?
Jeżeli to u nas w okolicach to uprzejmie poproszę o adres na PW :)
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.02.2019, 12:15
Swoją drogą na czym polega fenomen leszcza jego liczebności?
Jest jakiś nadzwyczaj płodny czy bardziej chodzi o wygarbienie i niemożność połknięcia przez szczupaka?

To najpopularniejsza ryba wód śródlądowych, występująca praktycznie w całej Europie, osiągająca rozmiary spore, do ponad 10 kilogramów. Ma niskie wymagania, jest zarówno w rzekach jaki w wodach stojących czy kanałach, występuje nawet w słonych wodach przybrzeżnych. Więc rocznikowo są ryby wielkości płoci, jak i większe, po rozmiary przy których leszcza nazywa się łopatą. Według mnie stadny tryb życia sprawia, że jest konkurentem takich gatunków jak brzana czy kleń, nie 'boi' się też karpia, któremu dorównuje apetytem. Więc nie daje się 'zepchać' jak płoć innym gatunkom. Nie ma problemu z przebywaniem nawet w płytkich wodach, jednego czego nie lubi to zielska. W rejestrach połowowych stanowi najczęściej łowiony gatunek oprócz płoci.

Myślę, że na jego popularność przekładają się nie tylko rozmiary utrudniające drapieżnikom pożarcie go, jest to ryba wszechstronna, radząca sobie praktycznie wszędzie. Trudno o bardziej uniwersalny gatunek, taka brzana to tylko rzeki i to natlenione, lin to znowu wody stojące lub wolne rzeki, z roślinnością podwodną. Tylko płoć i karaś srebrzysty są równie wszechstronne. Co do tarła, to ma je w kwietniu i maju, i narybku jest po tym bardzo dużo, chyba najwięcej ze wszystkich gatunków. Na wodach z drapieżnikiem, jest to ich główny pokarm do pewnej wielkości. Mnie właśnie zastanawia, jak sporo jest tego narybku a jak mało sztuk ponad 30 cm (do 45-50 cm). Okoń, szczupak i sandacz mają niezłą wyżerkę :)
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 09.02.2019, 12:20
Leszcz nie lubi zielska? Nie wiedziałem :thumbup:
Szczerze mówiąc to faktycznie łowiąc "pod kwiatkami" faktycznie wpadają rzadziej niż jak nie wceluję i zestaw umieszczę kilka metrów obok.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 09.02.2019, 13:14
Ja znam np. wody (stawy) gdzie leszcza/płoci w ogóle nie uświadczysz, karaś+lin to podstawa, występuje jeszcze karp i to wszystko, jest sens wpłacić do takiej wody leszcza/płoć ?
Jeżeli to u nas w okolicach to uprzejmie poproszę o adres na PW :)

Rozmawialiśmy jakiś czas temu o tej wodzie, jeśli znasz teren polecam przejść się w stronę lasu, było kiedyś tam sporo oczek w których można było złowić fajne ryby przez miejscowych nazywano to miejsce "bagna". Teraz nie wiem jak jest ale na wiosnę obłowię i sprawdzę wszystkie stare miejscówki.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 09.02.2019, 13:23
Ja znam np. wody (stawy) gdzie leszcza/płoci w ogóle nie uświadczysz, karaś+lin to podstawa, występuje jeszcze karp i to wszystko, jest sens wpłacić do takiej wody leszcza/płoć ?
Jeżeli to u nas w okolicach to uprzejmie poproszę o adres na PW :)

Rozmawialiśmy jakiś czas temu o tej wodzie, jeśli znasz teren polecam przejść się w stronę lasu, było kiedyś tam sporo oczek w których można było złowić fajne ryby przez miejscowych nazywano to miejsce "bagna". Teraz nie wiem jak jest ale na wiosnę obłowię i sprawdzę wszystkie stare miejscówki.
Aaaaa, ok.
Myślałem, że piszesz o czymś bardziej dostępnym ;)
Jak będziesz to daj koniecznie znać. Połazimy razem.
Tytuł: Odp: Co się stało z leszczem i karasiem?
Wiadomość wysłana przez: rafter76 w 01.09.2019, 12:07
Taka mała aktualizacja... pojawił się leszczyk w rozmiarach 18-25cm, jest go sporo, widać że osobniki zdrowe, grubawe i sline.
Ciekawe że go przez kilkanaście miesięcy nie było??
Mam nadzieje że producenci słoików sie nie dowiedzą i zdąży urosnąć.
Trochę je już uczę ostrożności, bo u mnie wracają do wody .... ;) ;)