Spławik i Grunt - Forum

SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Recenzje i prezentacje => Wątek zaczęty przez: elwood w 23.04.2019, 17:47

Tytuł: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: elwood w 23.04.2019, 17:47
Po paru dniach łowienia i kilku solidnych walkach z rybami miałem solidnie poskręcaną żyłkę na kołowrotkach, na jednym jeszcze w miarę, ale na drugim tragicznie (ten drugi miał ciężej przez te dni). Komercja, trafiło się kilka dużych ryb.

Akurat przyszły mi Spin Doctory Gardnera, więc przetestowałem w praktyce.

Pacjenci: dwa kołowrotki "made in China":
a) jeden serii 4000 z nawiniętą żyłką Daiwa Tournament ST 0,30
b) drugi serii 6000 z nawiniętą żyłką Daiwa Tournament ST 0,32

Lekarz: Gardner Spin Doctor 70g (czerwony).

Wyniki na zdjęciach (mam nadzieję, że nic nie popieprzyłem, bo piszę z pamięci) - nie wiem jak wstawiać podpisy między fotkami, więc wstawiam tak (może moderator jakoś popoprawia, żeby było wygodniej przeglądać).

Kołowrotek 4000:
A1 - wyjściowy nawój,
A2 - szpula po rzucie na ok 20m (ściągnięte 20m żyłki),
A3 - nawinięta z powrotem żyłka po rzucie ok 20m,
A4 - nawinięta z powrotem żyłka po rzucie ok 40m,
A5 - nawinięta z powrotem żyłka po rzucie ok 60m.
W sumie rzucałem 3 razy.


Kołowrotek 6000 - tutaj było więcej zabawy:
B1 - wyjściowy nawój - tu jeszcze nie wygląda tragicznie, ale z reguły gwizdy hamulca miałem na większych odległościach, stąd ciekawiej się robi pod spodem,
B2 - nawój po rzucie ok 20m (ściągnięte z kołowrotka ok 20m żyłki),
B3 - nawój po rzucie ok 40m (j/w odpowiednio),
B4 - nawój po rzucie ok 60m (j/w odpowiednio),
B5 - nawój po rzucie ok 80m (widać, że największa walka odbywała się w przedziale powiedzmy 30-70m, czasem ryba jeździła mi po prawie całej komercji :) ,
B6 - uporządkowany nawój z ok 60m (robiłem fotki ściągając żyłkę po najdalszym rzucie),
B7 - uporządkowany nawój z ok 40m,
B8 - uporządkowany nawój z ok 20m.
W sumie rzucałem 4 razy.

Czyli - działa :)

PS: Tak, wiem, mam za mało żyłki na szpulach :)
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: tstg w 23.04.2019, 19:42
Fajna recenzja! A jednak działa! Szkoda, że w Polsce nie są dostępne te małe 30g. Czasem by się przydało zwykłą żyłkę np. do matcha odkręcić... Chyba wypada mi zamówić na Ebay-u.
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: elwood w 23.04.2019, 19:48
Fajna recenzja! A jednak działa! Szkoda, że w Polsce nie są dostępne te małe 30g. Czasem by się przydało zwykłą żyłkę np. do matcha odkręcić... Chyba wypada mi zamówić na Ebay-u.

No w sumie się zastanawiam, czemu np Drapieżniki nie mają Gardnera.
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: tstg w 23.04.2019, 20:08
Gadałem z jednym sklepem karpiowym i mówili, że to w jakichś hurtowych pakach zamawiają i te 30g bardzo słabo schodzą.. no i taki powód. A strach by było 70g na żyłkę 18 założyć :)
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w 23.04.2019, 20:30
Są w ofercie AD przy ostatnim zamówieniu wziąłem sobie 2 szt (jakbym jeden urwał lub zgubił) ale teraz widzę że nie są dostępne.
https://www.anglingdirect.co.uk/gardner-spin-doctor
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 24.04.2019, 09:44
Proste urządzonko i moim zdaniem  bardzo skuteczne.  Kręci się w wodzie jak turbinka (trzeba dosyć szybko zwijać).  Miałem takie cudo ale zgubiłem. Wykonałem więc coś podobnego sam z dużej oliwki (ok 70g) .  Piłka do metalu , szybkie cięcie ołowiu, parę poprawek pilnikiem  i gotowe.   Trzeba jeszcze zablokować krętlik aby się nie obracał.  Ja go po prostu usunąłem i na jego miejsce wkręciłem w otwór w ołowiu małe okrągłe uszko z gwintem do drewna.  Wygląda brzydko , widać ślady imadła na ołowiu, nie jest pomalowany ale za to działa jak należy.  Ważne aby się to cudo kręciło w "dobrą" stronę.
Uppps...  Chciałem zrobić fotki , przeszukałem torbę i inne miejsca i nie mogę go znaleźć. :facepalm:  Diabeł przykrył ogonem moje dzieło.  Będę chyba musiał kupić dużą oliwkę i zrobić nowy bo moje żyłki wołają juz o doktora.

Jak pamiętam jeden z kolegów ( MarcinD  ?)pokazywał na Forum taką udatną samoróbkę w której zablokował krętlik rurką termokurczliwą i zainspirował mnie do zrobienia mojego.

Edit:
Jeszcze mała porada. Po "zabiegu" spindoctora dobrze jest założyć  zwykłą oliwkę o wykonać 3-4 dalekie rzuty. Po każdym rzucie trzeba dać kilkanaście sekund zyłce na ułożenie się. To pozwala wyrównać nierówne odkręcenia żyłki.  Wiadomo,  Spin doctor odkręca najbardziej koniec zyłki do którego jest przywiązany. a część bliżej kołowrotka znacznie mniej.
Jestem "uczulony" na skręconą żyłkę bo bardzo nie lubię odstrzeliwać koszyków i ścinać szczytówek. :P
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 24.04.2019, 11:14
Tu są
http://carpland.pl/gardner-spin-doctor-zolty-p-3453.html
jakby ktoś potrzebował.
Produkt niedostępny :-X
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 24.04.2019, 13:28
Miałem trochę czasu więc się zmobilizowałem i wykonałem spindoctora.
Wykorzystałem  wydłużoną bombkę z Decathlonu 50g.  Okazało się że jest wykonana z jakiegoś twardego stopu ołowiu (pewnie z bizmutem ) i dosyć cięzko było ciąć.  Jakoś dałem radę. Materiał był twardy więc wykonałem nagwintowany otworek M3 do mocowania.  Dorobiłem uszko jak umiałem, nagwintowałem  i wkręciłem mocno na klej.  Po wykonaniu fotek pomalowałem to cudo i teraz sobie schnie.
Nie jest to dzieło sztuki ale jestem pewien że  będzie działać.  Nie ważyłem ale pewnie będzie miał ok 30g.  Trochę mało ale taki ciężarek akurat  znalazłem w swoich skarbach.  Będzie do cienkich żyłek.
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: ZiZ w 16.06.2019, 09:17
Witam.
Jako nowy i nowicjusz często przeglądam niniejsze forum aby troszeczkę głębiej poznać ten "sektor" mojego życia.
W nawiązaniu do tematyki skręcającej się żyłki, postanowiłem wykonać sobie tego "doctora".
Wygląd jak na zdjęciu a testy wyszły obiecująco. Waga 50g  minus to co "utracone".
Pozostawię go sobie bo i koszt niski (3 zł) i "szybka" robocizna.
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: koko w 02.08.2020, 20:13
W jednym z wpisów w wątku „Nawijanie żyłki na kołowrotek” obiecałem, że omówię  SpinDoctora.

Teoria

Podczas łowienia kołowrotkiem o stałej szpuli następuje często nadmierne skręcanie osiowe żyłki niezgodnie z ruchem wskazówek zegara, czyli w lewo. Do odkręcenia takiej żyłki oferowany jest o kilku różnych masach SpinDoctor wirujący podczas zwijania w przeciwnym kierunku. Jest to odpowiednio wyprofilowany ciężarek  o różnych masach mający działać jak turbinka podczas zwijania. Patrząc od strony końca zestawu w wodzie powinien obracać się zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. Patrząc od strony wędkarza obrót jest niezgodnie z tym kierunkiem.
Siłą napędową powodującą ruch obrotowy wokół osi podczas zwijania tego narzędzia są dwie składowe. Ta większa składowa powinna wynikać z wyprofilowania jego kształtu, czyli działania w roli turbinki. Druga składowa to siła sprężystości skręconej osiowo żyłki. Żyłka rozkręca się  i wprawia w ruch obrotowy ciężarek nawet jak nie ma działania turbinki.
Siła drugiej składowej rośnie wraz ze stopniem skręcenia osiowego żyłki oraz wraz z jej średnicą. Można się więc spodziewać, że przy bardzo dużych skręceniach i przy dużych średnicach żyłki stopień jej rozkręcenia po zwinięciu będzie większy niż przy małych.

Masę zastosowanego SpinDoctora dobieramy do odległości łowienia. Przy masie  40 g nie dorzucimy przykładowo na odległość 80 m i musimy zastosować cięższy.
   
Grubsza żyłka nie wymaga zastosowania cięższego SpinDoctora. Najpraktyczniej jest więc stosować ten najlżejszy pod warunkiem oczywiście, że dorzucimy tak daleko jak łowimy.

Załóżmy, że na rozwiniętej  żyłce mamy w sumie n skręceń osiowy w lewo. Żyłka ma taką właściwość, że rozkładają się one praktycznie równomiernie na całej zarzuconej długości. Podczas holowania lub zwijania mogą wystąpić lokalnie nawet bardzo duże różnice w gęstości skręceń na odcinkach znajdujących się na szpuli. Jednak po zarzuceniu różnice te znikają. :)
   
Jeśli zwiniemy SpinDoctora i wykona on również na zwijanym odcinku n obrotów ale w prawo, to wyprostujemy całkowicie żyłkę. Jeśli liczba obrotów SpinDoctora  przy jednym zwinięciu jest mniejsza od n, to musimy wykonać odpowiednio więcej zarzutów i zwinięć aby całkowita suma obrotów była równa lub większa od n.

Przy tej samej gęstości skręconej żyłki odkręcimy ją taką samą ilością zarzuceń-zwinięć niezależnie od długości zestawu. Na większej długości jest więcej skręceń, ale jednocześnie proporcjonalnie więcej obrotów wykona  SpinDoctor. :)

Zachodzi pytanie czy rozpoznamy po zastosowaniu SpinDoctora   stan żyłki pod kątem skręceń? :-\

Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Może nastąpić pełne zbilansowanie skręceń które były na zarzuconej żyłce do zera ale nie oznacza to, że niezwinięty do końca  odcinek będzie bez skręceń. ???
Prawe skręcenia od  SpinDoctora kumulują się w miarę zwijania i jest ich najwięcej pod  koniec na niezwiniętym jeszcze odcinku. Ich ilość rośnie wraz z odległością łowienia oraz gęstością skręceń powodowanych przez SpinDoctora. 
Nakładają się na nie także dodatkowe przeciwne  lewe skręcenia tymczasowe zwijania powodowane przez rolkę kołowrotka. Te będą największe przy dużych oporach zwijania, a więc i wadze SpinDoctora oraz dużej szybkości zwijania. Zależą od średnicy żyłki, rolki kabłąka, kierunku wędziska w stosunku do żyłki w wodzie podczas zwijania, odległości łowienia i długości niezwiniętego odcinka. Zakłócą one bilans skręceń na czas zwinięcia. :(

Wzajemne niekorzystne kombinacje tych różnych czynników mogą spowodować różny wynik skręceń  na niezwiniętym odcinku mimo, że zarzucona żyłka jest prosta . Żyłka  na odcinku niezwiniętym może być nieskręcona, może być skręcona w prawo lub w lewo. Skręcenia na kołowrotku będą także różne w różnych jego miejscach.

Trzeba więc podkreślić, że stan żyłki odcinka niezwiniętego po jakimś zwinięciu SpinDoctora może wprowadzić w błąd ( ale nie musi ) co do skręcenia wynikowego całej żyłki.
Jaki jest rzeczywiście efekt zabiegu  można przekonać się wiarygodnie dopiero po zdjęciu SpinDoctora, zarzuceniu zestawu do łowienia i jego niewielkiego napięcia lub po rozwinięciu żyłki na lądzie. Przy tej czynności nastąpi wyrównanie skręceń przez ich uśrednienie z odcinka niezwiniętego i z tych na kołowrotku. Jeśli taka zarzucona lub rozwinięta żyłka będzie bez skręceń, to po zwinięciu do stanu obsługi przynęty na niezwiniętym odcinku pojawią się lewe skręcenia tymczasowe. Aby tych lewych nie było widać zarzucona/rozwinięta żyłka musi być skręcona w prawo.

Filmy prezentujące SpinDoctora, a także ulotka producenta informują, że należy wykonać nim trzy rzuty: na połowę odległości łowienia, na trzy czwarte odległości  i na całą odległość. ???
Zastanawiałem się z czego wynika takie zalecenie i żadne sensowne wytłumaczenie nie przyszło mi do głowy.  Nie widzę w takim różnicowaniu odległości zarzucania żadnych korzyści ani logiki. Wprost przeciwnie. Ograniczenie zasięgu w rzutach może tylko zmniejszyć szanse na pełniejsze odkręcenie żyłki.  To samo dotyczy ilości potrzebnych rzutów, która zależy przecież od stopnia skręcenia żyłki.
Myślę, że  chodzi w tym zaleceniu o pewien zabieg marketingowy wprowadzający pewną celebrację i tajemniczość  produktu. :o


Testy

Powyższe rozważania opisują co dzieje się podczas pracy turbinki takiej jak SpinDoctor.
Najistotniejszym parametrem decydującym o jej skuteczności jest ilość obrotów w prawo przypadających na jednostkę długości, które wykonuje podczas zwijania.

Aby przekonać się jaka jest faktyczna efektywność SpinDoctora zakupiłem jeden egzemplarz firmy Gardner, żółty o wadze 40 g w celu przetestowania.
 
Na początku użyłem do testów wędziska 3,3 m o dużej sztywności szczytówki, żyłkę 0,22 mm długości 33 m, kołowrotek o średnicy zwojów ok. 4,3 cm.
Żyłkę skręciłem do gęstości lewych skręceń ok. 12 na każdy metr jej długości i trzykrotnie wykonałem zarzut SpinDoctora oraz zwinięcie szybko kręcąc korbką kołowrotka. Po tym cyklu rozwinąłem żyłkę na brzegu ( jest to konieczne aby usunąć skręcenia tymczasowe i dokładniej zmierzyć skręcenia trwałe niż po zarzuceniu zestawu do wody), lekko naciągnąłem aby uśrednić skręcenia i pomierzyłem ich gęstość. Zostało ok. 9  w lewo na każdy metr, a więc bardzo mało skręceń zostało usuniętych – w sumie zaledwie ok. 3 na każdy metr po 3 zwinięciach.

Wykonałem jeszcze bardzo dużo podobnych prób z takim samym mizernym efektem. Próby były z różnym prowadzeniem SpinDoctora. Prowadziłem szybko, wolno, szczytówka nisko, wysoko z boku, na wprost. Spodziewanego zdecydowanego efektu rozkręcania nie było.

Wykonałem też szereg prób z zarzucaniem prostej żyłki aby uzyskać po zwinięciu prawe skręcenia powodowane przez SpinDoctora.  Praktycznie ich nie było. Uznałem więc, że  niewielkie ubytki skręceń przy zwijaniu wynikają nie faktu pracy urządzenia jako turbinka, ale z odkręcania się powodowanego siłą sprężystości skręconej żyłki ciągnącej obciążenie. :o
Utwierdziłem się w tym zwijając dla porównania na skręconej żyłce zwykłą oliwkę 37 g. Stopień odkręcania dla oliwki przy takim samym stanie początkowym skręceń był bardzo podobny jak dla SpinDoctora.
Ostatecznie doszedłem do wniosku, że brak skutecznego wirowania być może wynika z przenoszenia zakłóceń przez bardzo sztywną szczytówkę na SpinDoctora powodowanych szybkim zwijaniem, a powolne jest niewystarczające.

Zmieniłem więc wędzisko na pikera 3,3 m o czułości szczytówki  0,5 oz i tym razem  uzyskałem  lepszy, ale nadal bardzo dla mnie skromny wynik w rozkręceniu żyłki.
Żyłkę długości 33 m skręciłem w lewo do gęstości  skręceń ok. 15 na każdy metr. Wykonałem kolejno 3 pełne zarzuty oraz zwinięcia  w trybie jak opisałem wyżej i pomierzyłem uzyskaną gęstość. Wynik zwinięć, to ok. 9 skręceń w lewo na każdy metr rozwiniętej żyłki. Usuniętych zostało więc w trzech kolejnych zwinięciach ok. 6 skręceń z każdego metra, czyli średnio ok. 2 na każdy metr  w jednym zwinięciu.
Gdybym długość zarzutów różnicował tak jak mówi instrukcja do SpinDoctora, to wynik odkręcania byłby jeszcze gorszy.

Wykonałem jeszcze testy tym wędziskiem dla żyłki bez skręceń. Zarzucałem kolejno 4 razy SpinDoctorem i zwijałem maksymalnie szybko kręcąc kołowrotkiem. Następnie rozwinąłem żyłkę i  pomierzyłem gęstość prawych skręceń. Okazało się, że na żyłce ich gęstość wzrosła z 0 do ok.6 na 1 metrze. Daje to średnio ok. 1,5 obrotu SpinDoctora w prawo na jeden metr zwijanej żyłki. Czyli bardzo, bardzo skromnie.
 
Z powyższymi skręceniami 7 w prawo wykonałem jeszcze 4 zarzuty i zwinięcia, co spowodowało wzrost gęstości prawych skręceń na żyłce do ok. 12 na każdy metr, czyli średnio o ok. 1,25 obrotu SpinDoctora na 1 metr. Widać, że przyrost skręceń był mniejszy niż dla startowej żyłki beż skręceń. Powodem była siła sprężystości już skręconej żyłki wpływająca hamująco na obroty SpinDoctora.
Testy powtórzyłem kilka razy z bardzo zbliżonymi wynikami więc nie ma sensu ich przytaczać.   

 Podsumowując bardzo rozczarowałem się praktyczną niewielką skutecznością testowanego SpinDoctora w stosunku do moich oczekiwań. Zaskoczyła mnie także różnica w zależności od użytego wędziska. Trudno mi było uwierzyć w uzyskiwane słabe wyniki w kontekście reklamy produktu oraz pozytywnych opinii części wędkarzy. Być może miałem zbyt wysokie wymagania co do skuteczności lub potrzebna jest jakaś szczególna umiejętność operowania tym narzędziem.

Ciekawe jak działają cięższe SpinDoctory, a szczególnie 100 gramowe. Trudno spekulować na ten temat. Sadzę jednak, że duży ciężar powinien raczej wpływać niekorzystnie na  skuteczność niż ją polepszać.

Testy wykonałem z czystej ciekawości. Nie planowałem i nie planuję używania tego narzędzia. 8)
Obecnie podczas łowienia z odjazdami na hamulcu utrzymuję na bieżąco stan nieskręconej żyłki zwiniętego zestawu przez korygowanie tego w miarę potrzeb podkręcając zwisający podajnik.   

:)
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: Opos w 02.08.2020, 20:48
A czy ma ktoś jakieś sklepy gdzie te spindoctory  są w rozsądnej cenie ?
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.08.2020, 09:04
Zdumiewające wyniki ??? :(
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: elwood w 03.08.2020, 09:21
Hmmmm, a jak badanie się ma do moich wyników na zdjęciach?
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: koko w 03.08.2020, 19:05
Nie komentowałem  wyników Twoich testów, bo nie potrafię w oparciu o zdjęcia nawojów ocenić uzyskanych efektów. :(

Patrząc na zdjęcie B4 nasuwa mi się spostrzeżenie, że w tym miejscu szpuli jest bardzo luźno nawinięta żyłka ze skręceniami lub zniekształceniami spiralnymi, lub jednym i drugim. Podobnie, ale w mniejszym stopniu dotyczy to zdjęć B2 i B3.

Nawinięcie już z niewielkim naciągiem prostuje skręconą lub zniekształconą żyłkę na szpuli, więc w oparciu o zdjęcia B5 do B7 z uporządkowanych  nawojów trudno wysnuć jakiś wniosek odnośnie skuteczności SpinDoctora.

Myślę, że popełniasz też błąd w interpretacji miejsca powstałych skręceń podczas odjazdów.

………………………………………

B1 - wyjściowy nawój - tu jeszcze nie wygląda tragicznie, ale z reguły gwizdy hamulca miałem na większych odległościach, stąd ciekawiej się robi pod spodem,
……………………………………..
 

Otóż skręcenia zachowają się następująco:

Załóżmy, że mamy prostą żyłkę i łowimy na 80 m.
1
Podczas holu ryba szalała blisko brzegu wyciągając żyłkę na hamulcu, co spowodowało przykładowo 240 skręceń żyłki. Ostatni najdłuższy odjazd był do 20 m od brzegu. Wszystkie te skręcenia znajdą się w pierwszych 20 m żyłki na szpuli kołowrotka po doholowaniu ryby. Na tym odcinku gęstość skręceń wyniesie 240/20=12 skręceń na jednym metrze (bez uwzględnienia skręceń wynikających z obrotów kabłąka).
Zarzucasz następnie zestaw na 80 m. Skręcenia te uśrednią się na całej długości i ich gęstość będzie równa 240/80= 3 na jednym metrze. Procesowi uśredniania sprzyja naciąg żyłki podczas zwijania, holu ryby, a także rozpoczyna się on już w trakcie zarzucania.

2
Prosta żyłka, ryba szaleje do 80 m i skręca żyłkę 240 razy. Skręcenia uśredniają się na całej długości natychmiast do wartości 240/80= 3.
 
Wniosek jest taki, że po stanie skręcenia żyłki w różnych miejscach kołowrotka nie rozpoznasz na jakiej długości zestawu powstały ostatnie skręcenia.
Rozpoznanie takie jest możliwe tylko w sytuacji kiedy po powstaniu skręceń i zwinięciu zestawu nie będzie zarzucenia. 

:)
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: elwood w 03.08.2020, 21:07
Słabo widzę jakieś wiarygodne wyniki w warunkach nielaboratoryjnych zatem :thumbup: Ja w każdym razie jestem zadowolony z efektów spindoctora, zatem przyjmuję, że bąk nie powinien latać, ale bąk o tym nie wie - i lata ;) I po każdym łowieniu rzucam 3-4 razy dla wyprostowania. SOA#1: u mnie działa :)
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: koko w 09.08.2020, 20:06
Pomiary ilości skręceń na żyłce, powodowanie powstawania ich określonej ilości, stwierdzanie powstających zmian w wyniku jakiś działań można robić bardzo dokładnie lub mniej dokładnie.
Pomiary są żmudne i czasochłonne, tym bardziej im większą dokładność chcielibyśmy osiągnąć.

Przy praktycznych testach, przeprowadzanych w terenie konieczny jest kompromis pomiędzy dokładnością, czasochłonnością i możliwościami. Pomiary wykonywane są w niezbyt komfortowych warunkach nad wodą oraz na łące lub w lesie. Największym utrudnieniem dla pomiaru jest wiatr. Do naszych wędkarskich celów laboratoryjna  dokładność pomiaru skręceń nie jest potrzebna, bo po co. :)

W testach, które ze skręceniami wykonuję bazowym pomiarem jest gęstość skręceń na przyjętym odcinku splotu ( test z literą U ).
Uzyskana w ten sposób dokładność pomiaru zależy od przyjętej długości odcinka  oraz od ilości skręceń na nim.
Szacuję ogólnie, że uzyskiwane wyniki moich pomiarów mieszczą się w zakresie błędu do 10 % przy ilości skręceń powyżej 7 na jeden metr i myślę, że błędu tego nie przekroczyłem podczas testów SpinDoctora. :)

Biorąc pod uwagę zalecenia producenta SpinDoctora dotyczące ilości potrzebnych rzutów do rozkręcenia żyłki spodziewałem się dla tego narzędzia przynajmniej 5 obrotów na 1 metr przy jego zwijaniu. Pomierzyłem jednak tylko 2 obroty na 1 metr i tym samym 2 rozkręcenia żyłki na 1 metr w moim teście z drugim wędziskiem. Wynik więc mnie rozczarował, ale SpinDoctor w tym teście umiarkowanie obracał się.
 
Przy 4 zarzuceniach i  uzyskaniu 2 obrotów/1 m przy każdym zwijaniu uzyskamy 8 rozkręceń żyłki na 1  m, co niewątpliwie wyraźnie zauważymy łowiąc i mając uprzednio mocno skręconą żyłkę. :)

Czemu nie obracał się w testach z pierwszym wędziskiem nie wiem, a tylko przypuszczam.
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 09.08.2020, 23:52
Na początku XIX wieku naukowcy udowodnili, że pociąg nie może poruszać się z prędkością większą niż 40 km/ godz. Gdyż powietrze zostanie wyssane i pasażerowie się poduszą z braku powietrza.
Dlatego eksperymenty koko mało do mnie przemawiają, o ile ich wynik rozmija się z faktycznymi doświadczeniami z życia. Nie powinno działać a działa ??? Nie chce mi się weryfikować wyników testów wykonanych przez koko ani słuszności podejścia do nich, ale jeśli praktyka pokazuje coś innego, niż udowadnia nam koko, to ja tych jego "badaniom" nie wierzę.
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: koko w 17.08.2020, 18:59
Niesympatycznie jest zamiast dyskusji w sprawach problemów wędkarskich podważać wiarygodność działalności innych, szczególnie jeśli nie zna się problemiu lub brak jest wiedzy na jego temat oraz brak jest rzeczowych argumentów. :(

Można oczywiście komuś wierzyć w to co napisał lub nie wierzyć.

Wykonałem oraz dość szczegółowo omówiłem w jednym z poprzednich wpisów testy i ich wyniki jakie przeprowadziłem na przypadkowych zestawach aby sprawdzić jak działa SpinDoctor o wadze 40 g.
Wyszło mi to co opisałem. :)
 
Robiąc testy nie miałem żadnych innych intencji oprócz sprawdzenia jak to narzędzie działa. Nie miałem też intencji uogólniania wyników na inne zestawy lub wystawiania globalnej opinii o SpinDoktorze.
 
Nie rozumiem zarzutu dlaczego wyniki moich testów ( nie są to eksperymenty) rozmijają się z faktycznymi doświadczeniami z życia. A jakie to niby rozmijanie? W oparciu o co taki wniosek?  Czy gdyby mi wyszło, że SpinDoctor odkręca w trzech rzutach 7  lub 8 razy/1m skręconą żyłkę, a nie jak pomierzyłem w konkretnym przypadku ok.6 razy, to nie byłoby już rozmijania się wyniku testu z praktyką? :o
 
Wędkarze oceniają stan skręcenia żyłki subiektywnie w oparciu o swoje doświadczenie, bez wykonywania pomiarów ich wartości. Być może jednak, że także ktoś inny takie pomiary jak ja też robi. 
Dla jednego taka sama żyłka może być mocno skręcona, dla drugiego znośnie. Rozkręcenie żyłki SpinDoctorem jak w moim teście o 6 lub 8 skręceń/1m na ogół jest bardzo znaczące i odczuwalne. Może jednak być różnie oceniane. Dla jednego wędkarza jako bardzo dobre, dla drugiego ocena będzie gorsza.  Stąd też biorą się prawdopodobnie niejednoznaczne oceny tego narzędzia przez innych.

Nie wynika też wcale z moich wyników i tekstu generalny wniosek, że SpinDoctor nie działa chociaż powinien.
 
Nie było też moim celem udowadnianie komukolwiek czegokolwiek. Nie traktuję mojej działalności na forum w kategoriach potrzeby udowadniania. Po prostu dzielę się swoimi przemyśleniami i spostrzeżeniami , a także wynikami testów.
Generalnie wyniki testów SpinDoctora mnie rozczarowały, bo spodziewałem się większej skuteczności. Dla jednego zestawu działanie było bardzo słabe, dla drugiego lepsze – ok.6 odkręceń/1m w 3 zwinięciach. Nie potrafiłem tej różnicy do końca wyjaśnić i o tym napisałem.

Pytania zadane w powyższym tekście są retoryczne.
:)
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: koko w 28.01.2024, 14:50
Opinie wędkarzy na temat skuteczności odkręcania żyłki przez SpinDoctora są różne; pozytywne i negatywne. ???
Opinie te bazują na ocenach subiektywnych, a nie na obiektywnych pomiarach.
Aby przekonać się jaka jest rzeczywistość wykonałem tym ciężarkiem 40g testy pomiarowe w jeziorze, a wyniki są w niniejszym wątku we wpisie #9.

Jednak aby ocenić względną efektywność tego produktu w stosunku do innych stosowanych metod odkręcania żyłki wykonałem dodatkowo testy pomiarowe tych metod. Porównawcze wyniki zamieszczone są w innym wątku pod poniższym adresem. Widać tam jaka jest skuteczność SpinDoctora na tle innych sposobów.
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=18495.msg495582#msg495582
 :)
Tytuł: Odp: Test praktyczny Gardner Spin Doctor 70 g (czerwony)
Wiadomość wysłana przez: Apacz w 28.01.2024, 15:19
Ja miałem problem skręconej żyłki jak lowiłem na cienkie żyłki i dużo grał hamulec, bo bałem się zerwać rybę. Problem zminimalizowałem odkąd mam żyłke główną 0,28 i używam wstecznych obrotów kołowrotka. Szczególnie w końcowym etapie holu. Zanim zagra hamulec to popuszczam palcem kabłąk i dzięki temu nie skręca się żyłka. Długo zastanawiałem się po co wsteczne obroty w każdym kołowrotku, dopiero podpatrzyłem do czego ten mechanizm służy na angielskich filmach. Tam wielu wędkarzy wlasnie wstecznymi obrotami popuszcza rybę. W Polsce żadko się spotykam z tą metodą nad moimi wodami a jest rewelacyjna. Polecam spróbować.