Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: JKarp w 24.11.2017, 06:21

Tytuł: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.11.2017, 06:21
Dzisiaj kolejny raz wyciągnąłem rybę, która stała się ofiarą bezmyślnego zacinania. Mam nadzieję, że fanów atomowego zacięcia choć trochę zmusi to do refleksji.


Widziałem to u Ciebie na fb i wygląda to delikatnie mówiąc nieciekawie... Niestety, ale tego nie unikniemy i co jakiś czas komuś tak pokiereszowana rybka trafi na hak. Grunt, żebyśmy nabrali świadomości co może się stać jak będziemy "na chama" zacinać zwłaszcza przy zestawach samozacinających...
Nie ma czegoś takiego jak zestawy samozacinające. Są zestawy bezpieczne. Przynajmniej karpiarze takie stosują.
JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 24.11.2017, 08:10

Cytuj
Nie ma czegoś takiego jak zestawy samozacinające. Są zestawy bezpieczne. Przynajmniej karpiarze takie stosują.
JKarp
A mi proszę  wytłumacz dlaczego uważasz, że nie ma czegoś takiego jak zestawy samozacinające i co to są te zestawy bezpieczne. Bardzo mnie to zainteresowało.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.11.2017, 08:12

Cytuj
Nie ma czegoś takiego jak zestawy samozacinające. Są zestawy bezpieczne. Przynajmniej karpiarze takie stosują.
JKarp
A mi proszę  wytłumacz dlaczego uważasz, że nie ma czegoś takiego jak zestawy samozacinające i co to są te zestawy bezpieczne. Bardzo mnie to zainteresowało.
Pod to pytanie też się chętnie podepnę, bo jak oglądam filmy ze światowej klasy karpiarzami, to oni po odjeździe po prostu wędkę podnoszą z podpórek i rozpoczynają hol.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.11.2017, 09:38

Cytuj
Nie ma czegoś takiego jak zestawy samozacinające. Są zestawy bezpieczne. Przynajmniej karpiarze takie stosują.
JKarp
A mi proszę  wytłumacz dlaczego uważasz, że nie ma czegoś takiego jak zestawy samozacinające i co to są te zestawy bezpieczne. Bardzo mnie to zainteresowało.

Bezpieczny klips i na nim ciężarek. Jak utknie ciężarek w zaczepie to się wypnie z klipsa i karp nie pływa z ciężarkiem. Dlatego to się nazywa bezpieczny zestaw.
Cieżarki centryczne też mają taki mechanizm.
Dlatego leadcore z żyłką główną należy łączyć za pomocą tej specjalnej pentelki robione na leadcore. Żadnych krętlików żeby przy urwaniu żyłki głównej klips zsunął się z leadcore.
JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.11.2017, 09:49

Cytuj
Nie ma czegoś takiego jak zestawy samozacinające. Są zestawy bezpieczne. Przynajmniej karpiarze takie stosują.
JKarp
A mi proszę  wytłumacz dlaczego uważasz, że nie ma czegoś takiego jak zestawy samozacinające i co to są te zestawy bezpieczne. Bardzo mnie to zainteresowało.

Bezpieczny klips i na nim ciężarek. Jak utknie ciężarek w zaczepie to się wypnie z klipsa i karp nie pływa z ciężarkiem. Dlatego to się nazywa bezpieczny zestaw.
Cieżarki centryczne też mają taki mechanizm.
Dlatego leadcore z żyłką główną należy łączyć za pomocą tej specjalnej pentelki robione na leadcore. Żadnych krętlików żeby przy urwaniu żyłki głównej klips zsunął się z leadcore.
JKarp
No i? Czy ten zestaw jest samozacinający czy jednak, o dziwo, nie?
Bo dla mnie opisujesz zestaw samozacinający z bezpiecznym klipsem. I stwierdzasz, że to nie jest zestaw samozacinający tylko bezpieczny.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.11.2017, 09:56
Bo on się nazywa bezpieczny a nie samozacinający i nie gwarantuje samozacięcia.
JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.11.2017, 10:02
Bo on się nazywa bezpieczny a nie samozacinający i nie gwarantuje samozacięcia.
JKarp
Ciekawa teoria. Chyba że przez "nie gwarantują samozacięcia" rozumiesz, że ryba przy braniu nie zawsze się zatnie, co jest dość oczywiste i nie wymaga komentarza.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.11.2017, 10:25
Bo on się nazywa bezpieczny a nie samozacinający i nie gwarantuje samozacięcia.
JKarp
Ciekawa teoria. Chyba że przez "nie gwarantują samozacięcia" rozumiesz, że ryba przy braniu nie zawsze się zatnie, co jest dość oczywiste i nie wymaga komentarza.
Dokładnie tak jest.
Dlatego tak ważne jest właściwe zbudowanie zestawu - o czym pisałem. Czyli leadcore bez krętlika i dobrej jakości klips żeby ciężarek się wypiął.
JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: PawelL w 24.11.2017, 10:58
Bo on się nazywa bezpieczny a nie samozacinający i nie gwarantuje samozacięcia.
JKarp

Troszkę tu odbiegasz od prawdy, ale nie jest to jakikolwiek atak 8)

Tak zwany bezpieczny klips umożliwia takie dobranie wielkości krętlika, że czyni on zestaw samozacinającym.
Analogicznie w zestawach nie przelotowych do metody dobieramy krętlik tak, aby pobranie przez rybę przynęty powodowało efekt samozacięcia, przez właśnie ciasno wciśnięty krętlik w koszyk, którego masa nie pozwala rybie na jego pozbycie się.
Co do bezpieczeństwa to oczywiście masz rację, że wszelakie stopery, czy krętliki umocowane za koszykiem w kierunku żyłki głównej czynią, że ryba nie może się pozbyć "bezpiecznego" klipsa.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.11.2017, 11:08
Paweł, ja dodam, że ryba zasysając zestaw przelotowy, zatnie się również sama. 'Bolt effect' wtedy również występuje. Im bardziej wydłużamy przypon tym samozacięcie jest mniej prawdopodobne. Ja używając przyponów 60-80 cm na rzece, również korzystam z samozacięcia. Praktycznie każdy zestaw karpiowy z ciężarkiem jest samozacinający.

Hak karpiowy jest bardzo ostry, i przy zazwyczaj swoje ważących ciężarkach, piknięcie na alarmie oznacza, że ryba przesuwa zestaw, jeżeli to nie jest obcierka, to hak tkwi już dobrze w rybim pysku.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.11.2017, 12:07
Bo on się nazywa bezpieczny a nie samozacinający i nie gwarantuje samozacięcia.
JKarp

Troszkę tu odbiegasz od prawdy, ale nie jest to jakikolwiek atak 8)

Tak zwany bezpieczny klips umożliwia takie dobranie wielkości krętlika, że czyni on zestaw samozacinającym.
Analogicznie w zestawach nie przelotowych do metody dobieramy krętlik tak, aby pobranie przez rybę przynęty powodowało efekt samozacięcia, przez właśnie ciasno wciśnięty krętlik w koszyk, którego masa nie pozwala rybie na jego pozbycie się.
Co do bezpieczeństwa to oczywiście masz rację, że wszelakie stopery, czy krętliki umocowane za koszykiem w kierunku żyłki głównej czynią, że ryba nie może się pozbyć "bezpiecznego" klipsa.

Chyba ciężarek ;-)
Ja myślę, że problem tkwi w nazewnictwie - dla mnie jest to bezpieczny zestaw a nie zestaw samozacinający. Gdyby był samozacinający każde zassanie przynęty kończyło by sie tzw rolą. Mało tego - filmy kręcone pod wodą przez Wojtka Warmuza szczególnie ten pierwszy z Gosławic wybitnie pokazują, że w wielu wypadkach nie ma efektu samozacięcia a wręcz karp po zassaniu przynęty ją wypluwa bez problemu. Więc teorie o zestawach samozacinających należy uznać jako mit.
Jeśli ktoś nie oglądał naprawdę polecam pierwszy film z Gosławic.
JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.11.2017, 12:19
Na filmie gościu nie zacina, tylko podnosi wędkę, jak to się powinno robić przy zestawach karpiowych :thumbup:

Ja myślę, że problem tkwi w nazewnictwie - dla mnie jest to bezpieczny zestaw a nie zestaw samozacinający. Gdyby był samozacinający każde zassanie przynęty kończyło by sie tzw rolą. Mało tego - filmy kręcone pod wodą przez Wojtka Warmuza szczególnie ten pierwszy z Gosławic wybitnie pokazują, że w wielu wypadkach nie ma efektu samozacięcia a wręcz karp po zassaniu przynęty ją wypluwa bez problemu. Więc teorie o zestawach samozacinających należy uznać jako mit.
Jeśli ktoś nie oglądał naprawdę polecam pierwszy film z Gosławic.
JKarp

Zastanawiam się, jak długo jeszcze będziesz w to brnął.
Zestaw jest samozacinający, bo branie następuje, gdy ryba sama się zatnie. Fakt, że nie każde zassanie kończy się zacięciem jest tożsamy z faktem, że nie każde zassanie kończy się braniem. Zestaw przy którym to wędkarz zacina (nie-samozacinający) to taki, w którym po zassaniu przynęty ma nastąpić reakcja wędkarza. Takie zassanie sygnalizuje albo spławik, albo delikatna szczytówka (ew. bombka).

Edit: jeszcze co do pogrubionego fragmentu taka dygresja. Rozrusznik w samochodzie nie służy do odpalania samochodu, ponieważ nie każde przekręcenie kluczyka kończy się ruszeniem. Czas obalić ten mit.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.11.2017, 12:30

Ja myślę, że problem tkwi w nazewnictwie - dla mnie jest to bezpieczny zestaw a nie zestaw samozacinający. Gdyby był samozacinający każde zassanie przynęty kończyło by sie tzw rolą. Mało tego - filmy kręcone pod wodą przez Wojtka Warmuza szczególnie ten pierwszy z Gosławic wybitnie pokazują, że w wielu wypadkach nie ma efektu samozacięcia a wręcz karp po zassaniu przynęty ją wypluwa bez problemu. Więc teorie o zestawach samozacinających należy uznać jako mit.
Jeśli ktoś nie oglądał naprawdę polecam pierwszy film z Gosławic.
JKarp

Też myślę, ze można tu mówić o nazewnictwie. Aczkolwiek jakby nie patrzeć, zestaw samozacinający nie zawsze będzie skuteczny, ponieważ wiele ma tu do rzeczy wielkość przynęty, haka, długość włosa, kształt haka, zbudowanie zestawu. Co się zaś tyczy samych ryb - żaden karpiarz raczej nie ma takiego refleksu, aby zaciąć rybę w sytuacji, gdy ta zasysa przynętę a jeszcze jej nie wypluła. Nawet na spławiku z megaczułym zestawem jest opóźnienie. Tylko Chuck Norris to potrafi :D
Dlatego zestawy działające na zasadzie 'odbicia' (ryba zasysa i ciężarek lub krótki przypon powodują, że hak powraca) - czyli 'bolt effect' to praktycznie wszystkie zestawy gruntowe, i nazywać je możemy samozacinającymi. Oczywiście pociągnąć tez trzeba, bo ryba nie musi uciekać, może jak leszcz chcieć od razu pozbywać się ciężarka, może też nie czuć jeszcze ukłucia.  Wyjątkiem zestawów nie samozacinających są te bardzo delikatne, gdzie ryba płynie z przynęta w pysku - jak to maja w zwyczaju mniejsze ryby, karasie. Te większe zasysają przynętę i kierowana jest ona na zęby gardłowe.

Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.11.2017, 13:48
Na filmie gościu nie zacina, tylko podnosi wędkę, jak to się powinno robić przy zestawach karpiowych :thumbup:

Ja myślę, że problem tkwi w nazewnictwie - dla mnie jest to bezpieczny zestaw a nie zestaw samozacinający. Gdyby był samozacinający każde zassanie przynęty kończyło by sie tzw rolą. Mało tego - filmy kręcone pod wodą przez Wojtka Warmuza szczególnie ten pierwszy z Gosławic wybitnie pokazują, że w wielu wypadkach nie ma efektu samozacięcia a wręcz karp po zassaniu przynęty ją wypluwa bez problemu. Więc teorie o zestawach samozacinających należy uznać jako mit.
Jeśli ktoś nie oglądał naprawdę polecam pierwszy film z Gosławic.
JKarp

Zastanawiam się, jak długo jeszcze będziesz w to brnął.
Zestaw jest samozacinający, bo branie następuje, gdy ryba sama się zatnie. Fakt, że nie każde zassanie kończy się zacięciem jest tożsamy z faktem, że nie każde zassanie kończy się braniem. Zestaw przy którym to wędkarz zacina (nie-samozacinający) to taki, w którym po zassaniu przynęty ma nastąpić reakcja wędkarza. Takie zassanie sygnalizuje albo spławik, albo delikatna szczytówka (ew. bombka).

Edit: jeszcze co do pogrubionego fragmentu taka dygresja. Rozrusznik w samochodzie nie służy do odpalania samochodu, ponieważ nie każde przekręcenie kluczyka kończy się ruszeniem. Czas obalić ten mit.
Zestaw jest samozacinający bo branie następuje...i ryba się sama zatnie a film Warmuza jakby na przekór Tobie i te karpie mówią co innego... :facepalm: Branie to jedno a samozacięcie to drugie. Polecam film - i dopiero dalszą dyskusję.

Ile razy używałeś zestawu bezpiecznego ?

JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: PawelL w 24.11.2017, 13:59
Bo on się nazywa bezpieczny a nie samozacinający i nie gwarantuje samozacięcia.
JKarp

Troszkę tu odbiegasz od prawdy, ale nie jest to jakikolwiek atak 8)

Tak zwany bezpieczny klips umożliwia takie dobranie wielkości krętlika, że czyni on zestaw samozacinającym.
Analogicznie w zestawach nie przelotowych do metody dobieramy krętlik tak, aby pobranie przez rybę przynęty powodowało efekt samozacięcia, przez właśnie ciasno wciśnięty krętlik w koszyk, którego masa nie pozwala rybie na jego pozbycie się.
Co do bezpieczeństwa to oczywiście masz rację, że wszelakie stopery, czy krętliki umocowane za koszykiem w kierunku żyłki głównej czynią, że ryba nie może się pozbyć "bezpiecznego" klipsa.

Chyba ciężarek ;-)
Ja myślę, że problem tkwi w nazewnictwie - dla mnie jest to bezpieczny zestaw a nie zestaw samozacinający. Gdyby był samozacinający każde zassanie przynęty kończyło by sie tzw rolą. Mało tego - filmy kręcone pod wodą przez Wojtka Warmuza szczególnie ten pierwszy z Gosławic wybitnie pokazują, że w wielu wypadkach nie ma efektu samozacięcia a wręcz karp po zassaniu przynęty ją wypluwa bez problemu. Więc teorie o zestawach samozacinających należy uznać jako mit.
Jeśli ktoś nie oglądał naprawdę polecam pierwszy film z Gosławic.
JKarp

W tym poście troszkę nie czaje o co Ci chodzi.
Pogrubiłeś słowo krętlik, choć to on jest odpowiedzialny za to czy zestaw jest mocowany na stałe, czy też przelotowo.
Ciężarek w tym przypadku jest tylko "balastem" przymocowanym do dna, które po uprzednio dobrze dobranemu krętlikowi powoduje mocne wbicie haczyka w pysk ryby.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 24.11.2017, 14:02
Na podstawie obserwacji z nad wody i rozmów z karpiarzami mam takie wnioski:
- niektóre zestawy potocznie nazywają się "samozacinajacymi",
- to samozacięcie czasem zadziała czasem nie,
- jedna ekipa znajomych karpiarzy twierdzi, że jak ich zestawy posiadają ciężarek >= 70 g to maja pewne samozacięcie, jak mniejszy to nie zawsze
- inna ekipa dobrych karpiarzy przesuwa tę granice aż do 120 g - czasem z nimi łowię, wyniki maja bardzo dobre, zestawy wywożą łódka el. lub pontonem (zależy od łowiska)  ----> przy mnie ta ekipa wyholowała około 30-40 ryb w przedziale 5 - 20 kg (kilka sesji po sąsiedzku w latach 2014-2017), w zasadzie nie widziałem u nich niezaciętych brań.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.11.2017, 14:09
To jednak masz rację bo teraz do mnie dotrało dlaczego użyto słowa "kretlik" :-[ :P
"Zestaw samozacinjący" w akcji... :facepalm: Tylko chyba karpie tego nie wiedzą bo wypluwają przynętę bez zacięcia się... :facepalm:

JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.11.2017, 14:12
Na podstawie obserwacji z nad wody i rozmów z karpiarzami mam takie wnioski:
- niektóre zestawy potocznie nazywają się "samozacinajacymi",
- to samozacięcie czasem zadziała czasem nie,
- jedna ekipa znajomych karpiarzy twierdzi, że jak ich zestawy posiadają ciężarek >= 70 g to maja pewne samozacięcie, jak mniejszy to nie zawsze
- inna ekipa dobrych karpiarzy przesuwa tę granice aż do 120 g - czasem z nimi łowię, wyniki maja bardzo dobre, zestawy wywożą łódka el. lub pontonem (zależy od łowiska)  ----> przy mnie ta ekipa wyholowała około 30-40 ryb w przedziale 5 - 20 kg (kilka sesji po sąsiedzku w latach 2014-2017), w zasadzie nie widziałem u nich niezaciętych brań.
[/b]

To popatrz na ten filmik co wkleiłem ;-)
JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.11.2017, 14:13
Na filmie gościu nie zacina, tylko podnosi wędkę, jak to się powinno robić przy zestawach karpiowych :thumbup:

Ja myślę, że problem tkwi w nazewnictwie - dla mnie jest to bezpieczny zestaw a nie zestaw samozacinający. Gdyby był samozacinający każde zassanie przynęty kończyło by sie tzw rolą. Mało tego - filmy kręcone pod wodą przez Wojtka Warmuza szczególnie ten pierwszy z Gosławic wybitnie pokazują, że w wielu wypadkach nie ma efektu samozacięcia a wręcz karp po zassaniu przynęty ją wypluwa bez problemu. Więc teorie o zestawach samozacinających należy uznać jako mit.
Jeśli ktoś nie oglądał naprawdę polecam pierwszy film z Gosławic.
JKarp

Zastanawiam się, jak długo jeszcze będziesz w to brnął.
Zestaw jest samozacinający, bo branie następuje, gdy ryba sama się zatnie. Fakt, że nie każde zassanie kończy się zacięciem jest tożsamy z faktem, że nie każde zassanie kończy się braniem. Zestaw przy którym to wędkarz zacina (nie-samozacinający) to taki, w którym po zassaniu przynęty ma nastąpić reakcja wędkarza. Takie zassanie sygnalizuje albo spławik, albo delikatna szczytówka (ew. bombka).

Edit: jeszcze co do pogrubionego fragmentu taka dygresja. Rozrusznik w samochodzie nie służy do odpalania samochodu, ponieważ nie każde przekręcenie kluczyka kończy się ruszeniem. Czas obalić ten mit.
Zestaw jest samozacinający bo branie następuje...i ryba się sama zatnie a film Warmuza jakby na przekór Tobie i te karpie mówią co innego... :facepalm: Branie to jedno a samozacięcie to drugie. Polecam film - i dopiero dalszą dyskusję.

Ile razy używałeś zestawu bezpiecznego ?

JKarp

Muszę przyznać, że nie mam pojęcia, o co Ci chodzi ;D Napisz mi, czy Warmuz na tych filmach łowi ryby, które sam zatnie, czy te, które się zatną i potem włącza się alarm i on rozpoczyna hol?

Łowisz na zestaw przelotowy?

Nigdy nie używałem zestawu bezpiecznego. Łowię na metodę z samozacięciem. Jakie to ma znaczenie w dyskusji nie wiem, ale odpowiadam.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: koras w 24.11.2017, 14:32
Łowię na metodę z samozacięciem.

Nie, nie, nie. Łowisz na metodę z zablokowanym podajnikiem, a nie z samozacięciem, bo nie masz gwarancji na zacięcie :P

Panowie, wyluzujcie, niech sobie każdy nazywa jak chce. Dla mnie może być zestaw łechcący leszcze po języczku ;)

PS. Samochód wbrew nazwie sam nie chodzi, a samolot sam nie lata.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.11.2017, 14:33
A widzisz :P Łowi te tylko które pojadą z roli. To jest pokazane na całym filmie.
Ten film pokazuje, że zestaw który w założeniu ma być samozacinający z ciężarkiem centralnym nie powoduje że ryby się same zacinają. I tu jest pies pogrzebany. Bo nazywać to sobie można jak się chce ale czy samo nazwanie powoduje działanie jakiego byśmy sobie życzyli ?
Czasem się zastanawiam ile karpi miało mój zestaw w pysku a się nie zacięło. Szczególnie wtedy tak sobie myślę jak mam duzo pików a zero wyraźnych brań.
Jkarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.11.2017, 14:53
A propos potrzeby zacinania. Myślę, ze spieramy się tu o nazewnictwo i troszkę inne aspekty. Zestaw samo zacinający nie oznacza, że ryba się nie wyczepia, więc w wielu przypadkach to co nazywamy zacinaniem, to jest nic innego jak szybka realkcja na branie i napięcie luźnej żyłki, aby rybie właśnie uniemożliwić uwolnienie się.

Chyba nikt nie myśli, ze karp zasysa przynętę, ssie ją jak landrynkę, a wtedy karpiarz zacina i następuje wbicie się haka. Ryba z taką siłą jak zasysa, tak i wypuszcza wodę, więc momentalnie wyczuwa cos podejrzanego. Najprostszą rzeczą jest sprawdzenie, ile razy karp połyka przynętę. U mnie zero. Normalnym więc jest, że skoro nie żuje przynęty jak gumy lub nie ssie jej jak cukierka, zacina się sam, my tylko reagujemy na innego rodzaju wskazanie brania. Bo czy karp ucieka z hakiem w pysku i jest odjazd, czy tez trzepie łbem nad zestawem, nie zmienia to faktu, że nastąpiło samozacięcie. Istotną rzeczą jak pisze Mirek, jest natomiast ciężar ołowiu czy koszyka, aby wbić spory, gruby hak do końca. Tak, małe ciężarki mogą sprawiać, że hak nie wbija się do końca w pewnych aspektach brań i ryba się uwalnia. Nie zmienia to jednak faktu, że następuje samozacięcie. Bez tego karp zawsze wypluwałby przynętę z włosem, a my widzielibyśmy to jako pojedyncze piki, przekazane na alarm z opóźnieniem do kilku sekund.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.11.2017, 15:02
Ja się poddaję :D
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 24.11.2017, 15:03
Ja się poddaję :D
I tak długo wytrzymałeś :D
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 24.11.2017, 15:07
Ja się poddaję :D
I tak długo wytrzymałeś :D

Jak to ktoś kiedyś ładnie powiedział..
Cytuj
Wolę mieć spokój jak rację 8)
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.11.2017, 15:54
Ktoś też kiedyś powiedział, że dopóki ust nie otworzył nie wiedziałem, że hm no tego ... nie zna tematu :P :D :)

Pod rozwagę polecam szczególnie ostatni post ( no przed ostatni i filmik ).
Samozacinające zestawy wg nazewnictwa a ryby się same nie zacinały. No bo przecież - ciężarek jak odważnik ze sklepu, duży i ostry haczyk, zestaw na włosie zassany a mimo to ryby się nie zacinały. Mało tego - wypluwały ten haczyk mimo napiętej plecionki. Samozacinajacy zestaw wcale nie powoduje tego, że każde branie kończy się zacięciem.

Pomijając wszsytko - karpik ze zdjęcia doświadczył wszystkiego co można zrobić źle po braniu ryby. Złożyły się na to różne czynniki a nie tylko jeden lub dwa. Należy dodać, że to też może być efekt próby podniesienia ryby jak robią to czasem zawodnicy z batami lub tyczkami "do ręki" i niestety ale delikatny ryjek ryby nie wytrzymał takiego sposobu zakończenia holu.

@Luk - popatrz na filmik i mów wtedy, że u Ciebie zero bo ile razy w pysku był zestaw to powiesz jak nagrasz podobny film jak Wojtek. Napisałeś "  Nie zmienia to jednak faktu, że następuje samozacięcie. Bez tego karp zawsze wypluwałby przynętę z włosem, a my widzielibyśmy to jako pojedyncze piki, przekazane na alarm z opóźnieniem do kilku sekund." Czy ten filmik nie pokazuje zupełnie czegoś innego. Poza tym skoro trzepie głową nad zestawem i wypluwa haczyk to znaczy, że się nie zaciął. Wg mnie raz na kilkanaście razy karp po zassaniu po prostu daje dyla w długą przy okazji wbijając sobie haczyk.
Ten film też pokazuje i wyjaśnia, że każde zassanie nie równa się "samozacięcie".

JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.11.2017, 16:00
3:45 zassał ale się nie zaciął. Następny jedna się zaciął. Ile razy przynętę karpie próbowały ?

JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 24.11.2017, 19:42
To jest efekt cienkiego haczyka, złego holu, zacięcia jakby zestaw był od nas 400 m, byc może plecionki jako linki głównej bez strzałówki.
Wg mnie tu się nałożyło wszystko co można zrobić źle po braniu.
JKarp
Wytlumacz mi  jak można tak zrobić cienkim a przy tym zapewne malym haczykiem.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Mocne zacięcie i haczyk tnie jak nóż.
Poza tym napisałem, że jest to suma wszystkiego złego co można zrobić po braniu.
JKarp
Ja tu nie zamierzam się wykłucać, ale Mam podobne spostrzeżenia jak kol. JKarp, z jednym zastrzeżeniem. Nie zacięcie, bo tu jak piszą inni, amortyzacja żyłki wg. Moich obserwacji, niee pozwala na jakiekolwiek totalne szkody, a długa i forsowna walka, hamowanie na siłe, potrafi uszkodzić rybi pysk przy małym haku bezzadzior. Z tym nożem Januszu, to jedynie chyba przy bardzo sztywnych kijach. Przy feederach? Wątpię. Ale zauważałem nie jednokrotnie kilku milimetrowe rozcięcia tkanki. Jak by co, nie jestem wrogiem Barbles. Sam je stosuję. Szcególnie na nockach.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 24.11.2017, 21:39
3:45 zassał ale się nie zaciął. Następny jedna się zaciął. Ile razy przynętę karpie próbowały ?

JKarp

Tak jest właśnie z zestawami karpiowymi, duże haki wielkie przynęty, długie przypony, ryba łatwo się pozbywa z pyska pułapki.
Dlatego Metoda daje niesamowitą przewagę nad  zestawami karpiowymi gdyż jest skuteczna w 95%, co już niejednokrotnie doświadczyłem. Angole łowią karpie 5 kg, lecz okazało się, że metoda łowi każde wielkości karpia i to z mega skutecznością. 8) Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się to sprawdzić : Method feeder vs zestaw karpiowy. Tak do picu :D
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2017, 00:03
3:45 zassał ale się nie zaciął. Następny jedna się zaciął. Ile razy przynętę karpie próbowały ?

JKarp

Janusz, zestaw samozacinający to nie jest zestaw samoczynnie łowiący. To, że ktoś go źle sporządzi, nie znaczy że zasada działania się zmienia. Dla mnie jest to proste jak drut. Zestawy dzielimy na samozacinające i zacinane przez wędkarza. W pierwszym przypadku ryba ma wbity hak w pysk i ucieka lub próbuje się go pozbyć, my zaś likwidujemy luz i pilnujemy napięcia żyłki, hak może głębiej się wtedy bić w wargę fisza. W drugim przypadku zacina wędkarz, gdy ryba ma przynętę w pysku.

To co pokazujesz filmami, to masa brań, które masz i TY i ja, ale o nich nie wiemy. Tak jak nie każdy strzał z pistoletu zabija, nie zmienia to faktu, że jest to broń śmiercionośna. Więc tutaj po prostu coś nie zagrało. Jeżeli na filmie karp zasysa ciężarek z przynętą i to wypluwa,  to jest to kiepsko zrobiony zestaw lub ryba zbyt duża.

To co pokazujesz to jest raczej skuteczność (lub nieskuteczność) zestawu samozacinającego. Bo sprawa jest prosta, mając branie Ty nie zacinasz formalnie, ale rozpoczynasz już hol, hak jest wbity. Bez tego nie miałbyś wskazań na alarmie czy bobbinie. Czy wykonasz jedno, dwa lub 10 'zacięć' nie zmienia to faktu, że hak spenetrował rybi pysk. Aby ryba dała 'branie' na alarmie, przy zestawie karpiowym, musi to być solidne ruszenie nim.

I jeszcze jedno. Czasami mały szczegół w budowie zestawu sprawi, że jego skuteczność spadnie. Nawet długośc o centymetr lub dwa przyponu lub odległość przynęty od włosa może mieć znaczenie. Warmuz pokazał jak ryby nie zacinały się na jego zestaw, ale skąd wiemy, że na inne się zacinają? Jaką masz pewność, że tak samo ryby nie robią z Twoim zestawem pod wodą? Jak w ogóle masz mieć zarejestrowane branie, gdy ryba nie ma wbitego haka w pysk? Przecież karpiarz nie reaguje szybko, szybki jest właśnie feederowiec. Dla mnie filmy podwodne pokazują, jak ryby potrafią omijać pułapki, są w tym naprawde dobre. Dla wielu karp z komercji jest 'głupi' ale nie mają oni pojęcia, że głupi jest często wędkarz tak myślący. Bo karp ten świetnie potrafi unikać pułapek, rozpoznawać co nią jest a co jest bezpiecznym kąskiem :) Może być tak, że co dziesiąty karp się daje 'zaciąć' zestawowi, reszta wie, że to jest coś niebezpiecznego.


Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 25.11.2017, 04:35
... gdyż jest skuteczna w 95% ...

Spytaj się Michała jaka miał skuteczność podczas zawodów na zlocie :)
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.11.2017, 07:45
Przeczytałem cały temat fajna dyskusja.
Co do calego tematu nie bede sie wymądrzał mam swoja teorie , ktora lata wypracowalem ...... i dzieki niej lowie ryby.
Ze skutecznosci jak narazie jeste mega zadowolony , wyniki sie same obronia....
Co do szczegółów  niestety niech to zostanie dla wiedzy kilku ludzi z ktorymi łowie . Mirek zna temat ....
Ja powiem tak nie kazde odprowadzenie przynety spiningowej konczy sie ryba na haku....
Nie kazdy atak bolenia konczy sie atakiem w rybke... i tak by mozna bylo dlugo...adrem..
To cala mechanika...inne branie jest z 60m inne ze 100 m inne 200m ...... itp. Mechanika zestawu to podstawa
Wiele skladowych wplywa na samozaciecie !
Zestaw , ustawienie kija , ustawienie kołowrotka   , etc.......
Ba waga hangera , swingera ...etc...
Co innego jest llowic  na kule 20mm plus 15mm pop .... a co innego na na federa z micro przyneta...i tu Piotr T ma pelna racje !
Kolejnym aspektem jest samo pobieranie pokarmu w danej wodzie..... ryby sie ucza , kojaza , rozpoznaja zagrozenia !
I dlatego sie tak.zachowuja .....
Kiedys z.Wojtkiem o tym rozmawialem wiele lat przygotowywali sie do drugiej czesci ktora w tym roku zrobili...
Ale sedno film nie mial za zadanie pokazania skutecznosci zestawow.... bo widzimy jest slaga...
Ale pobieranie pokarmu , jak ryba sie zachowuje i jak to sie przeklada na branie... ile bylo roli......?
Rola to efekt wielu czynnikow....

Ja proponuje ten film obejrzec...

Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.11.2017, 07:57
Niewiem czy nie za duzo info jak na poczatek .... ale mozna sobie to poukladac....
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: MarcinD w 25.11.2017, 08:25
Kolega Radar coś takiego kiedyś zaprezentował, ciekawy materiał i sposób testowania zestawów. W sam raz na zimowe nudy

Warwick wypada całkiem nieźle

Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.11.2017, 08:41
Jak dodałem pozycjoner do haków wide gape drennana, to teraz ciężko mi jest wypiąć rybę, tak się zapinają dobrze. Hak siedzi jak w drewnie dosłownie, tak się zakleszcza w dolnej wardze.
Owszem, zaliczyłem kilka spinek też, ale to pewnie za sam koniuszek była ryba zapięta, bez pozycjonera mogłaby się w ogóle nie zapiąć np. Ale to tylko gdybanie, tego wiedzieć nigdy nie będę ;)
Na samozacięcie wpływają najdrobniejsze szczegóły. Najgorsze jest to, że bez podwodnej kamery nie mamy pojęcia, ile razy mamy branie, o którym nawet nie wiemy. Siedzimy i nic, a tam są ryby!

Na delikatnych feederkach przynajmniej widzę najdrobniejsze trącenia w podajnik, jestem w stanie stwierdzić, że coś się kręci w pobliżu.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2017, 08:49
Panowie, ja tylko dodam, że gdyby każdy z nas kręcił filmy, to by było ciekawie... Ale byśmy się wtedy zadziwili, i to nie raz!

Zauważcie jedną z rzeczy. Filmy robione są na czystej wodzie, gdzie karp ma możliwość dokładnego przyglądania się przynęcie. A na mętnej? :) No właśnie. Na mętnej łowi się o wiele lepiej, każdy chyba to wie. Bardzo często nie zakładamy, jak mocno ryba może mieć wpływ na skuteczność zestawu w zależności od rodzaju łowiska, konkurencji innych osobników (czyli jak jest wiele karpi a mało żarcia to kto pierwszy ten lepszy).

Wczoraj na rzece, zaliczyłem jedną spinkę, na 13 ryb, z czego 9 to leszcze, dwie to brzany i jeden kleń, wszystko duże. Zestaw był samozacinający w 100%, leszczom nawet dawałem poszaleć na kiju, aby spłoszyć stado. Działał zwykły hak nr 12 i 10 Wide Gape z Drennana, z 5 białymi, na przyponie 80 cm. Gdybym jednak złowił 5 ryb, a reszta to byłyby spinki, zestaw dalej byłby samozacinający. Bo takie ryby nie żują przynęt, ale połykają, ewentualnie biorą na zęby gardłowe, nie zdążą jednak wypluć, bo jest 'bolt effect'. Moją rolą jest hol. Podobnie jest z karpiarzem, on nie ma żadnego wpływu na zacięcie. Jak hak jest zbyt duży i nie wbija się w wargę lub jest tępy, to jest to niedoskonałość zestawu, nie zaś sama mechanika jego działania. Zwłaszcza, że brania pokazywane są na przynętach pop up, 'oczojebnych', tak odmiennych od innych, że aż boli. Nie ma dziwne, że karp jest ostrożny, zwłaszcza taki komercyjny, który się już nie raz pokłuł. Po co się więc dziwić? Tym bardziej właśnie konstruuje się zestawy jeszcze skuteczniejsze, haki o innym profilu, które są lepsze i tak dalej....

Czytając sporo artykułów karpiowych, książek, zaskakuje mnie jedna konkluzja z lat 80tych. Tam, przed wynalezieniem włosa, w jednym roku karpiarze mieli piękne wyniki, aby rok później mieć bardzo słabe. Ryba nauczyła się oswobadzać, wypluwać haki i zainstalowane ne niej przynęty. To był szok, bo były wskazania a nie było ryb! Dlatego nie przyjmujmy, że ryby są 'tępe'. Kto wie, czy właśnie ilość przeróżnych zestawów dziś nie powoduje, że karp nie jest w stanie się nauczyć omijać dane pułapki. O wiele lepiej jednak jest w feederze, gdzie delikatniejsze zestawy bazują nie tylko na przynętach podnoszonych, ale często komponują się z zawartością podajnika właśnie, ryba ma więc ciężki orzech do zgryzienia. Bo pułapki karpiowe są prostsze dla niej do uniknięcia, feederowe już nie. Po części to tłumaczy wyniki Piotra na Ochabach, gdzie ogrzmocił wszystkich karpiarzy prawie za każdym razem, z kretesem. Mania wielkich przynęt i pop upów się kłania. Jak wielu z nas stosuje duże przynęty? No właśnie, więc wyniki też nie powinny dziwić. Feederowe pułapki są o wiele lepsze, aczkolwiek generalnie nie łowi się tak dużych ryb. Jednak powodem jest tu również ilość czasu spędzonego nad wodą. Dla karpiarza tydzień na jednej sesji to normalka :)
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.11.2017, 08:56
Własnie filmujacy specjalnie podniesli poprzeczke...
W wodzie czystej jest mega trudno przechytrzyc rybe...dlatego wiekszosc jest lowiona w nocy lub na syfnej pogodzie....
Co do brudnej wody .....co bysmy widzieli...
Ja powiem tak...
Czym innym jest lowienie i czekanie na role ...
A czym innym aktywne lowienie na federa...
To tak jak bysmy rozmawiali o smakach jeden lubi slodkie drugi kwasne...
Moim zdaniem nie ma co wogole rozwazac brania na stricte karpiowe zestawy... a feder.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 25.11.2017, 09:25
??? ??? ???
No i jest wątek :-)

Ja powiem tak - był czas, że dziwowałem jak wszyscy z zestawami. Jakieś durne kółeczka, pozycjonery, rurki, węzły których nazw nie potrafię wymówić prawidłowo. Jak było branie i ryba spadła zawsze było tłumaczenie - a bo rurka źle ustawiona, a bo kółeczko za wysoko ( za nisko ), a bo ciężarek na przyponie za blisko ( za daleko ) haczyka. Aż w końcu powiedziałem dość. Przecież jak zaczynałem "na poważnie" z karpiami tego nie było a tak na prawdę zakup haczyka z oczkiem, plecionki na przypon to był cud. A karpie łowiłem. Więc tamten rok i ten to czas powrotu do korzeni. Węzeł bez węzła, długi włos, duży haczyk i tyle. No plecionka w otulinie jednak pozostała jako taki nowoczesny gadżet. I skończyły się spinki. To w nawiązaniu do tego filmiku o testowaniu zestawów.

Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających. Taki zestaw nazywa się bezpieczny z ciężarkiem umieszczonym na stałe lub centrycznie.
Ktoś napisał - krótki przypon i nie ma siły żeby wypluł. Otóż nie - duży karp zassie z przyponem a nawet z koszykiem. To tyczy się nie tylko metody ale i zestawów z ciężarkiem. Ja tak sobie wyobrażam, że długi przypon daje czas na zassanie przynęty a długi włos powoduje, że karp po wypluciu przynęty nie zdaje sobie sprawy, że haczyk jednak pozostał w pysku.
Kończąc - w tym roku nie miałem spinki ani ja ani Kamil ( kolega z którym jeżdżę ).
JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2017, 09:34
Maciek, jeżeli chodzi o zasadę działania, to jest ona praktycznie ta sama. Jakby nie było feederowcy biorą od karpiarzy a karpiarze od feederowców, tutaj łowimy bardzo podobnie, aczkolwiek sprzęt karpiarza jest przeznaczony do o wiele większych ryb. Mój zestaw na przykład to połączenie feedera z karpiarstwem, duża Metoda to wypadkowa tych dwóch technik.

Mamy dwa sposoby łowienia - z przynętą 'stand out' - czyli odróżniająca się wyraźnie od nęconych partykuł, oraz 'blend in', zlewająca się z nimi. Karpiarze raczej stosują tę pierwszą, feederowcy tę drugą. Choć wielu z nas uważa, że ryba pobiera nasze małe przynęty, to ja ostatnio jestem coraz bardziej przekonany do tego, że robi to przez przypadek, zasysając dobrej jakości miks. Tłumaczy to też tak słabe wyniki na pop upy w feederze, wg mnie nie stanowią one nawet 10% przynęt jakie mamy, i sprawdzają się w pewnych warunkach tylko.

Nie chodzi mi tu o to, że karpiarze łowią gorzej, bo tak nie jest. Oni nastawiają się na większe ryby, feederowiec na 'wszystko'. Z drugiej strony jest marketing. Dlatego co chwila mamy nowe przynęty, mające być jeszcze lepsze niż cała reszta. Często dajemy się ogłupić reklamom i filmom :) Wielu dobrych karpiarzy w UK łowi tylko na orzechy tygrysie lub swoje kulki, jeden rodzaj. Nie robią nic na sprzedaż, i łowią w prosty sposób. Ciekawa sprawa - zwłaszcza u karpiarzy z Kordy - jak np. Darrell Peck. Podoba mi się gość i jego podejście. On łowi mobilnie, szukając ryby, ma dobre wyniki. Bez nęcenia nie wiadomo jakimi ilościami towaru :)

Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.11.2017, 09:37

Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających.
JKarp

 :D
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 25.11.2017, 09:45
Maciek, jeżeli chodzi o zasadę działania, to jest ona praktycznie ta sama. Jakby nie było feederowcy biorą od karpiarzy a karpiarze od feederowców, tutaj łowimy bardzo podobnie, aczkolwiek sprzęt karpiarza jest przeznaczony do o wiele większych ryb. Mój zestaw na przykład to połączenie feedera z karpiarstwem, duża Metoda to wypadkowa tych dwóch technik.

Mamy dwa sposoby łowienia - z przynętą 'stand out' - czyli odróżniająca się wyraźnie od nęconych partykuł, oraz 'blend in', zlewająca się z nimi. Karpiarze raczej stosują tę pierwszą, feederowcy tę drugą. Choć wielu z nas uważa, że ryba pobiera nasze małe przynęty, to ja ostatnio jestem coraz bardziej przekonany do tego, że robi to przez przypadek, zasysając dobrej jakości miks. Tłumaczy to też tak słabe wyniki na pop upy w feederze, wg mnie nie stanowią one nawet 10% przynęt jakie mamy, i sprawdzają się w pewnych warunkach tylko.

Nie chodzi mi tu o to, że karpiarze łowią gorzej, bo tak nie jest. Oni nastawiają się na większe ryby, feederowiec na 'wszystko'. Z drugiej strony jest marketing. Dlatego co chwila mamy nowe przynęty, mające być jeszcze lepsze niż cała reszta. Często dajemy się ogłupić reklamom i filmom :) Wielu dobrych karpiarzy w UK łowi tylko na orzechy tygrysie lub swoje kulki, jeden rodzaj. Nie robią nic na sprzedaż, i łowią w prosty sposób. Ciekawa sprawa - zwłaszcza u karpiarzy z Kordy - jak np. Darrell Peck. Podoba mi się gość i jego podejście. On łowi mobilnie, szukając ryby, ma dobre wyniki. Bez nęcenia nie wiadomo jakimi ilościami towaru :)

No ja stosuję zasadę czym nęciłeś na to łów ;-)

W tym roku o czym pisałem nie raz, skończyłem z super firmami i ich super wyrobami. Następny rok to łowienie na kulki tylko jednej firmy z którą nawiązałem współpracę. Kulki po 25 zł - żeby nie było, że jakieś cuda-wianki. Też szukam ryby - może nie dosłownie, że latam po zbiorniku z zestawami ale typuję miejsce i łowię. Używam nie dużo zanęty.
JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2017, 09:46

Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających. Taki zestaw nazywa się bezpieczny z ciężarkiem umieszczonym na stałe lub centrycznie.
Ktoś napisał - krótki przypon i nie ma siły żeby wypluł. Otóż nie - duży karp zassie z przyponem a nawet z koszykiem. To tyczy się nie tylko metody ale i zestawów z ciężarkiem. Ja tak sobie wyobrażam, że długi przypon daje czas na zassanie przynęty a długi włos powoduje, że karp po wypluciu przynęty nie zdaje sobie sprawy, że haczyk jednak pozostał w pysku.
Kończąc - w tym roku nie miałem spinki ani ja ani Kamil ( kolega z którym jeżdżę ).
JKarp

Czy Twoje karpie trzymają kulkę w pysku tak długo, że to Ty je zacinasz, czy tez łowisz tak czułymi zestawami, że na najmniejsze piknięcie reagujesz zacięciem? :D

Janusz, zestaw bezpieczny to całkiem co innego. Tu mówimy tylko o nazwach. Twój zestaw jest samozacinający, to, że nie masz spinek, świadczy o tym, że jest dobrze skonstruowany.

Safety clip, bo o nim mowa, jest opcją która w zielsku lub innej zawadzie, pozwala się pozbyć ciężarka, dzięki czemu szanse na udany hol są większe. Jednak gdzie on jest bezpieczny dla ryby? Chcesz mi wmówić, że hak z zadziorem i przyponem z plecionki, po zerwaniu, daje rybie jakiś komfort? Bo po to powstał hak bezzadziorowy, aby ryba się mogła go pozbyć bez problemu po zerwaniu. Nie zmienia to faktu, że rodzaj haka nie zmienia zasady działania zestawu z bezpiecznym klipem.

Zestawy karpiowe w porównaniu z federowymi są  o wiele mniej bezpieczne Janusz, i sama nazwa ma tu mało do powiedzenia. Bo safety clip jest po to, aby łowić w zielsku, w zawadach - tam często właśnie są karpiarze. Feederowcy zaś potrzebują czystszej wody, łowią też na innej odległości. Dlatego ten wynalazek służy do pewnych rzeczy, zresztą Guru pomniejszyło go, i jest też wersja feederowa, z zastosowaniem do bomb fishingu. Ale Metoda z Prestona jest pięć razy bezpieczniejsza niż safety clip.

Ważne też jest o jakich ryba mowa. Duże karpie są bardzo cenne, więc nie dziwi takie podejście, zwłaszcza jak ktoś łowi na zarośniętej miejscówce ponad 100 metrów od brzegu. W UK nikt nie wozi z wywózki,  ryb się nie daje wyplątać. Dlatego też powstał taki patent zapewne :)
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 25.11.2017, 09:51

Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających.
JKarp

 :D
Wybiórczo cytujesz ??? " "Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających. Taki zestaw nazywa się bezpieczny z ciężarkiem umieszczonym na stałe lub centrycznie."
Samozacinający ma sam zaciąć. Filmy pokazują zupełnie co innego. Raz na naście razy karp po zassaniu przynęty przy próbie jej wyplucia nie potrafi pozbyć się haczyka , który już jest wbity. I nie powoduje tego ciężarek a sposób budowy zestawu.
JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 25.11.2017, 09:55

Teraz o clou sprawy - nie ma zestawów samozacinających. Taki zestaw nazywa się bezpieczny z ciężarkiem umieszczonym na stałe lub centrycznie.
Ktoś napisał - krótki przypon i nie ma siły żeby wypluł. Otóż nie - duży karp zassie z przyponem a nawet z koszykiem. To tyczy się nie tylko metody ale i zestawów z ciężarkiem. Ja tak sobie wyobrażam, że długi przypon daje czas na zassanie przynęty a długi włos powoduje, że karp po wypluciu przynęty nie zdaje sobie sprawy, że haczyk jednak pozostał w pysku.
Kończąc - w tym roku nie miałem spinki ani ja ani Kamil ( kolega z którym jeżdżę ).
JKarp

Czy Twoje karpie trzymają kulkę w pysku tak długo, że to Ty je zacinasz, czy tez łowisz tak czułymi zestawami, że na najmniejsze piknięcie reagujesz zacięciem? :D

Janusz, zestaw bezpieczny to całkiem co innego. Tu mówimy tylko o nazwach. Twój zestaw jest samozacinający, to, że nie masz spinek, świadczy o tym, że jest dobrze skonstruowany.

Safety clip, bo o nim mowa, jest opcją która w zielsku lub innej zawadzie, pozwala się pozbyć ciężarka, dzięki czemu szanse na udany hol są większe. Jednak gdzie on jest bezpieczny dla ryby? Chcesz mi wmówić, że hak z zadziorem i przyponem z plecionki, po zerwaniu, daje rybie jakiś komfort? Bo po to powstał hak bezzadziorowy, aby ryba się mogła go pozbyć bez problemu po zerwaniu. Nie zmienia to faktu, że rodzaj haka nie zmienia zasady działania zestawu z bezpiecznym klipem.

Zestawy karpiowe w porównaniu z federowymi są  o wiele mniej bezpieczne Janusz, i sama nazwa ma tu mało do powiedzenia. Bo safety clip jest po to, aby łowić w zielsku, w zawadach - tam często właśnie są karpiarze. Feederowcy zaś potrzebują czystszej wody, łowią też na innej odległości. Dlatego ten wynalazek służy do pewnych rzeczy, zresztą Guru pomniejszyło go, i jest też wersja feederowa, z zastosowaniem do bomb fishingu. Ale Metoda z Prestona jest pięć razy bezpieczniejsza niż safety clip.

Ważne też jest o jakich ryba mowa. Duże karpie są bardzo cenne, więc nie dziwi takie podejście, zwłaszcza jak ktoś łowi na zarośniętej miejscówce ponad 100 metrów od brzegu. W UK nikt nie wozi z wywózki,  ryb się nie daje wyplątać. Dlatego też powstał taki patent zapewne :)
Luk to budowa zestawu powoduje, że karp nie potrafi wypluć haczyka a nie ciężarek.
Sam sobie odpiwedziałeś dlaczego jest bezpieczny - bo ciężarek się wypnie w razie zerwania całego zestawu karp nie pływa z odważnikiem, który na 100 % by się zaklinował powodując śmierć ryby. Bezpieczny od sposobu budowania zestawu a haczyki tu nie mają nic do rzeczy.
JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2017, 11:03
Luk to budowa zestawu powoduje, że karp nie potrafi wypluć haczyka a nie ciężarek.

Zestaw samozacinający - tu chodzi o mechanikę działania. Czy karp się potrafi pozbyć haka to już całkiem inne zagadnienie, zaciął się dzięki ciężarkowi lub ostrości haka, bo to też jest jedna z kwestii.

Prosta sprawa. Zwiększ długość przyponu w Metodzie z 12 na 20 cm. I nagle brań jest mniej, spinek więcej. Nie oznacza to wcale, że zestaw przestał być samozacinający, to jego skuteczność samozacięcia się zmniejszyła. Czasami sama śrucina przy pop upie wystarczy, aby ryba się zacięła. Jeżeli hak się wbije jej w pysk podczas wypluwania przynęty, to tez jest samozacięcie. Tak więc my nie tyle zacinamy, co zapobiegamy szybkiemu wyczepieniu się ryby. A one umieją to robić, korzystając z ciężarka jako przeciwwagi. Karpiarz nie widzi brań jako takich, widzi efekt samozacięcia ryby, a tym jest odgłos alarmu albo na odjazd, albo na 'skakanie' bobbina, oznaczające usiłowania pozbycia się ciężarka. Tak naprawdę alarm informuje, że jest po braniu :)

Poza tym pomyśl o zestawie. Jeżeli przypon będzie miał dobrą długość, to wtedy karp powinien zassać przynętę, ale ta nie powinna dotrzeć na zęby gardłowe, bo powinno w pysku nastąpić odbicie (na zasadzie ciężarka hamującego ruch przynęty, bo przypon jest za krótki). Czy twórca filmu wziął to pod uwagę, że jego przypon jest zbyt krótki? Nie wiem :) Ja łowiłem na Metodę z przyponem 23 cm i też były ryby :)

Tak więc Janusz tutaj chodzi tylko o nazwy, Ty może rozumiesz to inaczej  i podajesz inne ale nie zmienia to faktu, ze zestawy karpiowe są samozacinające. Ja też zaczynając przygodę z feederem byłem niezadowolony z nazwy samozacięcie. Jak to, ryby same się zacinają, a ja? To ja mam je zacinać! :)
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 25.11.2017, 11:11
"Bezpieczny zestaw" - safety clip - to ma służyć tylko temu by ryba pozbyła się w razie "w" ciężarka.

Ciężarek jest składową zestawu !
To jego ciężar i opór jaki sprawia gdy ryba podniesie przynętę powyżej długości przyponu, lub przemieści się w linii poziomej na odpowiednią odległość powoduje wbicie haka.
Haka odpowiednio ostrego i pod odpowiednim kątem penetrującego tkankę rybich warg.
Gdyby tego oporu nie było hak nie miałby prawa się wbić.
Stąd zestaw samozacinający - nie oznacza to wcale, że dochodzi do tego ze 100 % skutecznością.
To że ryba "posmakuje" i wypluje bez szkody dla siebie nie jest niczym nadzwyczajnym.
Po prostu nie wykonała ruchu w pionie ( lub poziomie ) na odpowiednią odległość by naprężony i zablokowany masą ciężarka zestaw miał szansę hak wbić.

Nie wiem po co ten upór dla podtrzymania swego zdania.
Typowy zestaw karpiowy nie zakłada reagowanie zacięciem na próby "smakowania" przynęty, zresztą "methoda"
na sztywno z zablokowanym podajnikiem ( dzięki np. łącznikowi) też opiera się na zasadzie samozacięcia.
Wędkarz nie powinien zatem zacinać , co najwyżej wykonać ruch w celu skorygowania ewentualnego luzu żyłki i by uniemożliwić rybie wypięcie się z nienaprężonego zestawu.
Podnosi się wędkę w górę lub bok i przechodzi do fazy holu. :)
Zresztą są tu mądrzejsi ode mnie.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.11.2017, 11:17
Cyt."Maciek, jeżeli chodzi o zasadę działania, to jest ona praktycznie ta sama. Jakby nie było feederowcy biorą od karpiarzy a karpiarze od feederowców, tutaj łowimy bardzo podobnie, aczkolwiek sprzęt karpiarza jest przeznaczony do o wiele większych ryb. Mój zestaw na przykład to połączenie feedera z karpiarstwem, duża Metoda to wypadkowa tych dwóch techni.


Lucek to zalezy od zestawu... fakt tak jak ty opisujesz to jest odbicie metody feder
 Z tym ze w wydaniu klasycznym federa wskaznikiem  brania  jest sztytowka jest bardzo wazny... a nie ciezki swinger.. i tu sie klania łojenie pieknych :fish: Piotra T na federki :bravo:
Ja jednak nie splycal bym.zagadnienia bo nie ma co porownywac karpiowania z federowaniem....
Nie wspomne o zanetach i przynetach....
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 25.11.2017, 11:22
Masz na pewno Maćku rację, ale zanęty i przynęty nie stanowią tu meritum zagadnienia tego wątku.
A więc je akurat zostawiłbym na "półkach" :)
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.11.2017, 11:26
Masz na pewno Maćku rację, ale zanęty i przynęty nie stanowią tu meritum zagadnienia tego wątku.
A więc je akurat zostawiłbym na "półkach" :)

Wiem ze Radku to off top , ale jezeli schodzimy do metod feder ala karpiarstwo .... to rzecz podstawowa ..... bo tak ja dlamnie to zupelnie inne swiaty ... mechaniki sa podobne jezeli chodzi o metod feder ale przynety duze ..... wogole nie ma o co bic pianki...
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 25.11.2017, 11:32
Racja Maćku.
Generalnie to "za słaby jestem w uszach" by tu się za bardzo wypowiadać.
No ale w Polsce wszyscy się na wszystkim znają :) ;) więc  ;D ;D

Za dużo "samców alfa" na jednym terenie, więc taki pokojowy kanapowiec jak ja, musi opuścić to miejsce, bo inaczej z futra będą kłaki. :)
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 25.11.2017, 12:07
"Bezpieczny zestaw" - safety clip - to ma służyć tylko temu by ryba pozbyła się w razie "w" ciężarka.

Ciężarek jest składową zestawu !
To jego ciężar i opór jaki sprawia gdy ryba podniesie przynętę powyżej długości przyponu, lub przemieści się w linii poziomej na odpowiednią odległość powoduje wbicie haka.
Haka odpowiednio ostrego i pod odpowiednim kątem penetrującego tkankę rybich warg.
Gdyby tego oporu nie było hak nie miałby prawa się wbić.
Stąd zestaw samozacinający - nie oznacza to wcale, że dochodzi do tego ze 100 % skutecznością.
To że ryba "posmakuje" i wypluje bez szkody dla siebie nie jest niczym nadzwyczajnym.
Po prostu nie wykonała ruchu w pionie ( lub poziomie ) na odpowiednią odległość by naprężony i zablokowany masą ciężarka zestaw miał szansę hak wbić.

Nie wiem po co ten upór dla podtrzymania swego zdania.
Typowy zestaw karpiowy nie zakłada reagowanie zacięciem na próby "smakowania" przynęty, zresztą "methoda"
na sztywno z zablokowanym podajnikiem ( dzięki np. łącznikowi) też opiera się na zasadzie samozacięcia.
Wędkarz nie powinien zatem zacinać , co najwyżej wykonać ruch w celu skorygowania ewentualnego luzu żyłki i by uniemożliwić rybie wypięcie się z nienaprężonego zestawu.
Podnosi się wędkę w górę lub bok i przechodzi do fazy holu. :)
Zresztą są tu mądrzejsi ode mnie.

Radek śledzę ten wątek, śledziłem poprzednika. Wywiązała się ciekawa dyskusja i uważam, że trafiłeś w sedno. Myślę podobnie jak Ty i podobnie jak Ty uznałem, że za słaby w uszach jestem aby upierać się, że mam rację i prowadzić merytoryczną i sensowną dyskusję.

Jednakże jak byśmy na to nie patrzyli i mieli różne zdania, pewne jest kilka rzeczy - na pewno niebagatelny wpływ na sukces jakim jest branie ma wiele składowych - sposób pobierania przez rybę przynęty, żerowania, budowa samych zestawów, które zwiększają nasze szanse na walkę z rybą - i tu znowu powrót do sedna tego wątku - uważam, że brania by nie było gdyby ryba z hakiem w pysku się nie przemieściła, a wiąże się to z tym, że nawet delikatnie, ale hak utkwił w rybim pyszczku, zahaczył się o niego, niekoniecznie wbił. I jak tu już koledzy wspomnieli, nasza w tym rola, żeby rybie nie dać luzu na żyłce i tym samym uniemożliwić jej pozbycia się haka z pyska - czyli nasza reakcja i ruch wędką pospolicie zwanym przez nas zacięciem, skutkuje holem ryby.
I tu nasuwa mi się samo przez się, że nawet w minimalnym (ale jednak) stopniu dochodzi do samo zacięcia się ryby i jakiej nazwy do tego byśmy nie użyli - efekt będzie ten sam - ryba na końcu naszego zestawu :) Uff... :P
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.11.2017, 12:53
"Bezpieczny zestaw" - safety clip - to ma służyć tylko temu by ryba pozbyła się w razie "w" ciężarka.

Ciężarek jest składową zestawu !
To jego ciężar i opór jaki sprawia gdy ryba podniesie przynętę powyżej długości przyponu, lub przemieści się w linii poziomej na odpowiednią odległość powoduje wbicie haka.
Haka odpowiednio ostrego i pod odpowiednim kątem penetrującego tkankę rybich warg.
Gdyby tego oporu nie było hak nie miałby prawa się wbić.
Stąd zestaw samozacinający - nie oznacza to wcale, że dochodzi do tego ze 100 % skutecznością.
To że ryba "posmakuje" i wypluje bez szkody dla siebie nie jest niczym nadzwyczajnym.
Po prostu nie wykonała ruchu w pionie ( lub poziomie ) na odpowiednią odległość by naprężony i zablokowany masą ciężarka zestaw miał szansę hak wbić.

Nie wiem po co ten upór dla podtrzymania swego zdania.
Typowy zestaw karpiowy nie zakłada reagowanie zacięciem na próby "smakowania" przynęty, zresztą "methoda"
na sztywno z zablokowanym podajnikiem ( dzięki np. łącznikowi) też opiera się na zasadzie samozacięcia.
Wędkarz nie powinien zatem zacinać , co najwyżej wykonać ruch w celu skorygowania ewentualnego luzu żyłki i by uniemożliwić rybie wypięcie się z nienaprężonego zestawu.
Podnosi się wędkę w górę lub bok i przechodzi do fazy holu. :)
Zresztą są tu mądrzejsi ode mnie.

Radku super to opisałeś ! :thumbup:

Racja Maćku.
Generalnie to "za słaby jestem w uszach" by tu się za bardzo wypowiadać.
No ale w Polsce wszyscy się na wszystkim znają :) ;) więc  ;D ;D

Za dużo "samców alfa" na jednym terenie, więc taki pokojowy kanapowiec jak ja, musi opuścić to miejsce, bo inaczej z futra będą kłaki. :)

A ja wogóle ryb łowić nie umiem ! I wole sie już nie wypowiadać...... w pewnych kwestiach...
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 25.11.2017, 13:00

Luk to budowa zestawu powoduje, że karp nie potrafi wypluć haczyka a nie ciężarek.

Zestaw samozacinający - tu chodzi o mechanikę działania. Czy karp się potrafi pozbyć haka to już całkiem inne zagadnienie, zaciął się dzięki ciężarkowi lub ostrości haka, bo to też jest jedna z kwestii.

Prosta sprawa. Zwiększ długość przyponu w Metodzie z 12 na 20 cm. I nagle brań jest mniej, spinek więcej. Nie oznacza to wcale, że zestaw przestał być samozacinający, to jego skuteczność samozacięcia się zmniejszyła. Czasami sama śrucina przy pop upie wystarczy, aby ryba się zacięła. Jeżeli hak się wbije jej w pysk podczas wypluwania przynęty, to tez jest samozacięcie. Tak więc my nie tyle zacinamy, co zapobiegamy szybkiemu wyczepieniu się ryby. A one umieją to robić, korzystając z ciężarka jako przeciwwagi. Karpiarz nie widzi brań jako takich, widzi efekt samozacięcia ryby, a tym jest odgłos alarmu albo na odjazd, albo na 'skakanie' bobbina, oznaczające usiłowania pozbycia się ciężarka. Tak naprawdę alarm informuje, że jest po braniu :)

Poza tym pomyśl o zestawie. Jeżeli przypon będzie miał dobrą długość, to wtedy karp powinien zassać przynętę, ale ta nie powinna dotrzeć na zęby gardłowe, bo powinno w pysku nastąpić odbicie (na zasadzie ciężarka hamującego ruch przynęty, bo przypon jest za krótki). Czy twórca filmu wziął to pod uwagę, że jego przypon jest zbyt krótki? Nie wiem :) Ja łowiłem na Metodę z przyponem 23 cm i też były ryby :)

Tak więc Janusz tutaj chodzi tylko o nazwy, Ty może rozumiesz to inaczej  i podajesz inne ale nie zmienia to faktu, ze zestawy karpiowe są samozacinające. Ja też zaczynając przygodę z feederem byłem niezadowolony z nazwy samozacięcie. Jak to, ryby same się zacinają, a ja? To ja mam je zacinać! :)
Ustaw długi włos, duży haczyk i nie będzie spinek.
JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 25.11.2017, 13:08
"Bezpieczny zestaw" - safety clip - to ma służyć tylko temu by ryba pozbyła się w razie "w" ciężarka.

Ciężarek jest składową zestawu !
To jego ciężar i opór jaki sprawia gdy ryba podniesie przynętę powyżej długości przyponu, lub przemieści się w linii poziomej na odpowiednią odległość powoduje wbicie haka.

Haka odpowiednio ostrego i pod odpowiednim kątem penetrującego tkankę rybich warg.
Gdyby tego oporu nie było hak nie miałby prawa się wbić.
Stąd zestaw samozacinający - nie oznacza to wcale, że dochodzi do tego ze 100 % skutecznością.
To że ryba "posmakuje" i wypluje bez szkody dla siebie nie jest niczym nadzwyczajnym.
Po prostu nie wykonała ruchu w pionie ( lub poziomie ) na odpowiednią odległość by naprężony i zablokowany masą ciężarka zestaw miał szansę hak wbić.

Nie wiem po co ten upór dla podtrzymania swego zdania.
Typowy zestaw karpiowy nie zakłada reagowanie zacięciem na próby "smakowania" przynęty, zresztą "methoda"
na sztywno z zablokowanym podajnikiem ( dzięki np. łącznikowi) też opiera się na zasadzie samozacięcia.
Wędkarz nie powinien zatem zacinać , co najwyżej wykonać ruch w celu skorygowania ewentualnego luzu żyłki i by uniemożliwić rybie wypięcie się z nienaprężonego zestawu.
Podnosi się wędkę w górę lub bok i przechodzi do fazy holu. :)
Zresztą są tu mądrzejsi ode mnie.
Niestety nie - to odpowiednio uwiązany haczyk z węzłem, włosem itd powoduje, że karp po zassaniu przynęty jest ją w stanie wypluć a konstrukcja zestawu powoduje, że nie wypluje haczyka który się wbija w wargę. Ciężarek am za zadnie stabilizować zestaw - jak nie wierzysz to użyj np koszyczka bez obciążenia i zobaczy jak zestaw jest suwany przez ryby a brania nie ma.

 :facepalm: To jest samozacinający zestaw

JKarp
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2017, 13:15
Za dużo "samców alfa" na jednym terenie, więc taki pokojowy kanapowiec jak ja, musi opuścić to miejsce, bo inaczej z futra będą kłaki. :)

Myślę, że dyskusje o zestawach zawsze mają sens, i nie chodzi tu o to kto ma rację, o jakieś walczenie o 'mojszą' mniej lub bardziej rację. Nie ukrywam, że wiele lat temu nie rozumiałem dobrze działania zestawu, łowiłem 'jak przykazano', z rurką antysplataniową - zaś jedynymi dociekaniami bądż sporami było, która stroną montowac rurkę :) Zrozumienie jak działa zestaw, sprawiło, że otworzyły się przede mną wody. Im bardziej zgłębiałem temat, tym łowiłem skuteczniej. Dlatego warto drążyć!

Resetując swą wiedzę i zaczynając od nowa, aby było łatwiej, zacząłem właśnie drążyć i się zastanawiać co polepszyć, aby łowić lepiej. Bez poznania zasad działania zestawu było to niemożliwe. Dlatego teraz tego typu dywagacje są bardzo przydatne, bo potrafimy lepiej zrozumieć dlaczego coś działa lepiej lub gorzej. Sprawa z samozacięciem też jest ciekawa, bo jakby nie patrzeć wielu z nas ma jakieś teorie, nie do końca jednak zawsze przekuwają się one na wyniki.

Dlatego na przykład czy zablokowanie podajnika do Metody śruciną sprawi, że zestaw będzie samozacinający, podczas gdy bez tego nim nie jest? Wystarczy sobie to uzmysłowić. Napięta żyłka i szczytówka wygięta w odpowiedni sposób, oraz zassanie przynęty przez ryby w praktycznie rychu pionowym do góry, powodują nic innego jak bolt effect, czyli 'odbicie'. Tutaj jednak możemy zareagować odpowiednio szybko, i ryba nie zdąży kilka razy machnąć łbem nawet. Chociaż to też teoria, bo napięcie żyłki i przeniesienie tego na szczytówkę odbywa się z opóźnieniem. Tak więc to też jest samozacięcie.

Inna sprawa to łowienie brzan na rzece. Jedni twierdzą, że musi ona 'jechać' - to jest rozumiane powszechnie branie 'brzanowe'. Ale ja łowiąc z łukiem, często 'zacinam' zanim ryba wybierze żyłkę z kołowrotka. Robię to zanim następuje odjazd, nie zmienia to faktu jednak, że ryba już się zapięła sama. Stoper blokujący tylko pomaga mi w lepszym samozacięciu, jest jakimś szczegółem, który dje jakiś tam procent sukcesu więcej, może nie jest to więcej niż 5-10%?

Dlatego czy to zestaw jest blokowany czy też nie stoperem, przez klip, krętlik etc. - nie zmienia to faktu, iż jest samozacinający, oczywiście mowa  dużych rybach. Bo my zacinamy w momencie gdy łowimy mniejsze ryby, na takie przynęty jak białe, i te uciekają z przynęta w pysku, bądź też są w stanie wyssać robaka. Ale i wtedy nie zmienia się wcale wiele. Taki bomb fishing czy łowienie z mega czułymi szczytówkami to często po prostu błyskawiczna reakcja. Bo mniejsza ryba nie połyka przynęty jak duża, płoć 15-20 cm zasysa ją, ale takie dwie mady są dla niej dość duże, hak też. Więc tutaj wcale ona nie musi mieć jej połkniętej do końca...

Kombinowanie z zestawami też pozwala na wiele ciekawych wniosków. Na przykład koszyk przelotowy z Guru może się okazać też świetną bronią, dodatek  torebki PVA do przynęty zaś sprawia, że mamy taką miniMetodę. Helikopter to też opcja, podobnie jak aligner z koszykiem do białych. Odpowiednie maskowanie, i Metoda wcale nie musi być tą najlepszą. Zawsze jednak jest samozacięcie, i na to trzeba zwrócić uwagę w zestawie. Łowienie gdy nie naciągamy przyponu, w zestawie z koszykiem i przyponem 60 cm, gdy przynęta ląduje na koszyku w locie pionowym na dno, sprawia,że możemy liczyć tylko na ostrość haka i to, że ryba zatnie się sama wypluwając przynętę. Zestaw pozbawiony efektu odbicia zaś staje się bardzo nieskuteczny. Ma to bardzo duży wpływ na wyniki, i na spokojnych rzekach może oznaczać nawet blank, gdzie inni łowią całkiem ładnie. Jak się okazuje spora grupa wędkarzy tak łowi, popełniając szkolny błąd. Jak się okazuje, nie do końca rozumieją jak działa zestaw, nie wyobrażają sobie co jest pod wodą.

 
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2017, 13:24

Niestety nie - to odpowiednio uwiązany haczyk z węzłem, włosem itd powoduje, że karp po zassaniu przynęty jest ją w stanie wypluć a konstrukcja zestawu powoduje, że nie wypluje haczyka który się wbija w wargę. Ciężarek am za zadnie stabilizować zestaw - jak nie wierzysz to użyj np koszyczka bez obciążenia i zobaczy jak zestaw jest suwany przez ryby a brania nie ma.

 :facepalm: To jest samozacinający zestaw

Janusz, zauważam, że chyba za bardzo przywiązujesz się do nazw :D Zestaw bezpieczny, ciężarek samozacinający... Jasne, że samozacięcie następuje też podczas wypluwania przynęty z hakiem, zwłaszcza sporych kulek. Jednak nie zmienia to faktu, że Ty niczego nie zacinasz! 8)
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.11.2017, 13:26
Muszę oponować. To nie jest ciężarek samozacinający, bo na pewno często się zdarza, że ryby nie zatnie :D
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 25.11.2017, 13:45

Niestety nie - to odpowiednio uwiązany haczyk z węzłem, włosem itd powoduje, że karp po zassaniu przynęty jest ją w stanie wypluć a konstrukcja zestawu powoduje, że nie wypluje haczyka który się wbija w wargę. Ciężarek am za zadnie stabilizować zestaw - jak nie wierzysz to użyj np koszyczka bez obciążenia i zobaczy jak zestaw jest suwany przez ryby a brania nie ma.

 :facepalm: To jest samozacinający zestaw

JKarp

Czyli np. hak z łopatką, nie uwiązany węzłem bez węzła - nie ma możliwości dojść do samozacięcia ?
Poważnie :)

Co ma mi dać użycie koszyczka bez obciążenia - to tyle że masa ciężarka, obciążenia była zbyt mała by wbić hak.
Gdybym pociągnął kawałek żyłki obciążony śrucinami, to haczyk nie wbije się w moją dłoń, gdyby na końcu był odpowiednio ciężki odważnik hak wbiłby mi się w dłoń.
Po prostu działające siły były zbyt małe by doprowadzić do przebicia skóry mojej dłoni, pokonać opór tkanki.

To wielkość ryby i odpowiednio do niej duży działający ciężar na rybie wargi wbija hak.
Inna wystarczy wartość oporu dla płotki, inna dla karpia który ma naście kilo.

Ps. A tak w ogóle to mam dość już tej dyskusji.
W innych wątkach też pokazałeś, że będziesz brnął w obronie swego zdania do śmierci, swojej lub adwersarza. Poddaję się.
Nie wiem, nie znam się, moje ego nie jest dla mnie tak ważne.


Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 25.11.2017, 13:57
Nie chcę mi się całego tego tematu czytać, ale chyba jasne jest, że zestaw z ciężarkiem na stałe będzie "samozacinący". To czy karp się zatnie czy wypluje przynęte zalęży od budowy przypony i jego poprawności wykonania. Jeśli będzie poprawnie wykonany to karp go nie wypluje a ciężarek zamocowany na stałe wbije haczyk w wargę. Przy duzych cięzarkach i plecionce nie trzeba zacinać, jednak zestawach rzutowych i żyłce lepiej lekko zaciać dla pewności.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2017, 14:00
Panowie, po co te nerwy? To jest dyskusja i każdy ma prawo do swojego zdania. Ważne aby robić to w kulturalny sposób. Dlatego akceptujmy to jak inni myślą, bez denerwowania się. Bo jaki wpływ ma nas to, czy ktoś sądzi coś o działaniu zestawów czy jakiś hakach? To są tylko opinie :D
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2017, 14:03
Nie chcę mi się całego tego tematu czytać, ale chyba jasne jest, że zestaw z ciężarkiem na stałe będzie "samozacinący".

Czy uważasz, że ciężarek nie montowany na stałe, nie zapewni samozacięcia? 8) :D
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 25.11.2017, 14:08
Praktycznie każdy zestaw jest samozacinający - tylko jedne zacinają skutecznie częściej, a inne rzadziej. Nie ma takich skrajnych, w których prawdopodobieństwo samozacięcia jest równe albo 0 albo 1.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.11.2017, 14:12
"Bezpieczny zestaw" - safety clip - to ma służyć tylko temu by ryba pozbyła się w razie "w" ciężarka.

Ciężarek jest składową zestawu !
To jego ciężar i opór jaki sprawia gdy ryba podniesie przynętę powyżej długości przyponu, lub przemieści się w linii poziomej na odpowiednią odległość powoduje wbicie haka.

Haka odpowiednio ostrego i pod odpowiednim kątem penetrującego tkankę rybich warg.
Gdyby tego oporu nie było hak nie miałby prawa się wbić.
Stąd zestaw samozacinający - nie oznacza to wcale, że dochodzi do tego ze 100 % skutecznością.
To że ryba "posmakuje" i wypluje bez szkody dla siebie nie jest niczym nadzwyczajnym.
Po prostu nie wykonała ruchu w pionie ( lub poziomie ) na odpowiednią odległość by naprężony i zablokowany masą ciężarka zestaw miał szansę hak wbić.

Nie wiem po co ten upór dla podtrzymania swego zdania.
Typowy zestaw karpiowy nie zakłada reagowanie zacięciem na próby "smakowania" przynęty, zresztą "methoda"
na sztywno z zablokowanym podajnikiem ( dzięki np. łącznikowi) też opiera się na zasadzie samozacięcia.
Wędkarz nie powinien zatem zacinać , co najwyżej wykonać ruch w celu skorygowania ewentualnego luzu żyłki i by uniemożliwić rybie wypięcie się z nienaprężonego zestawu.
Podnosi się wędkę w górę lub bok i przechodzi do fazy holu. :)
Zresztą są tu mądrzejsi ode mnie.
Niestety nie - to odpowiednio uwiązany haczyk z węzłem, włosem itd powoduje, że karp po zassaniu przynęty jest ją w stanie wypluć a konstrukcja zestawu powoduje, że nie wypluje haczyka który się wbija w wargę. Ciężarek am za zadnie stabilizować zestaw - jak nie wierzysz to użyj np koszyczka bez obciążenia i zobaczy jak zestaw jest suwany przez ryby a brania nie ma.

 :facepalm: To jest samozacinający zestaw

JKarp

Juz chyba wiem gdzie jest pies pogrzebany.....
Ba..... samozacinajacy ....to taki ktorego konstrukcja pomorze w samozacieciu sie rybie ... po pobraniu pokarmu z wlosa.. czy haka..
A ten wichajsterek -co wrzuciles to doczego sluzy ... do szukania wody na marsie.... sprezynki cuda na kijku... nikt powazny takiego cuś nie uzywa..
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 25.11.2017, 14:24
Nie chcę mi się całego tego tematu czytać, ale chyba jasne jest, że zestaw z ciężarkiem na stałe będzie "samozacinący".

Czy uważasz, że ciężarek nie montowany na stałe, nie zapewni samozacięcia? 8) :D

Jeśli ryba po braniu napnie żyłkę a hamulca nie będziemy mieli rozkręconego to będzie samozacięcie. Ale jeśli ryba po braniu popłynie w naszą stronę to z ciężarkiem mocowanym przelotowo nię będzie samozacięcia.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2017, 15:00
Nie chcę mi się całego tego tematu czytać, ale chyba jasne jest, że zestaw z ciężarkiem na stałe będzie "samozacinący".

Czy uważasz, że ciężarek nie montowany na stałe, nie zapewni samozacięcia? 8) :D

Jeśli ryba po braniu napnie żyłkę a hamulca nie będziemy mieli rozkręconego to będzie samozacięcie. Ale jeśli ryba po braniu popłynie w naszą stronę to z ciężarkiem mocowanym przelotowo nię będzie samozacięcia.

Ale jak to możliwe? Płynąc w naszą stronę musi ciągnąć ciężarek (czyli 100% samozacięcia), z drugiej dlaczego miałaby płynąć w naszą stronę sama z siebie, do tego z przynętą? Płynie, bo się ukłuła i jest zacięta, nie uważasz? Czy karp ucieka z kulką w pysku normalnie? Przecież widać na każdym prawie filmie, że jak żeruje to jest spokojny, stoi raczej w miejscu, zasysa i wcina. Aby płynął w naszą stronę musi coś się stać :)

Musimy mieć na uwadze, że o ile płoć 15 cm ucieka z ziarnem kukurydzy, starając się je połknąć, to duże ryby tak nie żerują raczej. Małe są w dużych stadach i żerują na pokarmie z opadu, płynąc często na pewnej prędkości, jest konkurencja pokarmowa. Duża ryba jednak robi inaczej, jest bardziej statyczna. Czasami tylko pikuje na przynętę (tak robią leszcze). Jednak zazwyczaj sprawdza wszystko na zębach gardłowych, odrzucając rzeczy podejrzane, stojąc na dnem i przynętami. Aby zacząć płynąć, coś musi się stać. Tym czymś jest właśnie samozacięcie lub ukłucie, ewentualnie wyczucie podejrzanej rzeczy i ucieczka.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 25.11.2017, 16:01
Tylko, że jest różnica między zacięciem a ukłuciem. Używając przelotowego zestawu przy włączonym wolnym biegu lub zluzowanym hamulcu będzie raczej występowało ukłucie niz zacięcie i w takim przypadku trzeba dociąć rybę.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 25.11.2017, 16:27
A ja proponuję coś takiego
Samo zacięcie Mechaniczne 8)
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2017, 16:48
Tylko, że jest różnica między zacięciem a ukłuciem. Używając przelotowego zestawu przy włączonym wolnym biegu lub zluzowanym hamulcu będzie raczej występowało ukłucie niz zacięcie i w takim przypadku trzeba dociąć rybę.
Hm, poniekąd coś takiego może mieć miejsce w każdej z wersji. Pytanie na ile hak penetruje rybi pysk. Ogólnie jednak w zestawie przelotowym, ryba nawet płynąc w naszą stronę spotyka na opór. Jeżeli nie ciągnie ciężarka w jakimś stopniu za sobą, to opór stawia żyłka i wolny bieg.

Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 25.11.2017, 18:02
Zależy dużo od haczyka, innej siły potzrebuje do wbicia gruby karpiowy hak a innej bezzadziorowy do metody.
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Michal w 25.11.2017, 18:37
Może zmienić tytuł wątku na "Czy metoda włosowa powoduje samozacięcie karpi"?
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.11.2017, 21:31
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Michal w 26.11.2017, 18:59

Tak jest właśnie z zestawami karpiowymi, duże haki wielkie przynęty, długie przypony, ryba łatwo się pozbywa z pyska pułapki.
Dlatego Metoda daje niesamowitą przewagę nad  zestawami karpiowymi gdyż jest skuteczna w 95%, co już niejednokrotnie doświadczyłem. Angole łowią karpie 5 kg, lecz okazało się, że metoda łowi każde wielkości karpia i to z mega skutecznością. 8) Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się to sprawdzić : Method feeder vs zestaw karpiowy. Tak do picu :D


Piszesz to w odniesieniu do zbiorników komercyjnych czy specjalnych, które powstały na stawach rybnych czy w odniesieniu do wszystkich wód ?
Tytuł: Odp: Czy zestawy karpiowe są samozacinające?
Wiadomość wysłana przez: Aikidas w 10.07.2018, 17:49
Witam wszystkich kolegów i koleżanki po kiju :) Temat mnie zainteresował choć widzę, że leży od 120 dni :) Trzeba spojrzeć na specyfikę żerowania karpia. To przetrząsacz dna, on swoim pyskiem  bada wszystko co wydaje się być zdatne do zjedzenia. Chyba, że doskonale zna to co pobiera. Wtedy nie ma znaczenia, czy zestaw "samo zacinający" czy klasyczny. Karp hodowlany pasiony granulami zeźre granulat i nie będzie się zastanawiał. Wędkarz zaś pakuje do wody rozmaitości i przyzwyczaja go do pewnego złudnego schematu, bo inny wędkarz w tym samym miejscu walnie coś zupełnie innego i też liczy, że przekona rybę do swojej kuchni. Karp będzie wypluwał równie skutecznie zestaw włosowy, hak z przynętą, zarówno na zestawie klasycznym jak i samo zacinającym.  Wędkarz nie zareaguje bo taki szyki nie jest, ani sto kilo ołowiu nie poprawi sytuacji. Możemy go łowić na włos, klasycznie, z ciężarkiem na sztywno albo luzem, albo na metodę czy sprężynę zanętową. Ważne jest to czy zaufa waszej kuchni. Pozdrawiam