Wolny bieg ma zapewne i swoje minusy, ja jako zwolennik ich nie dostrzegam, no ale...
Każdy powinien spróbować i wyrobić sobie zdanie na ten temat. Dla mnie to wygoda i poczucie "bezpieczeństwa". Hol na jednej wędce nie musi oznaczać kłopotów, gdy na drugiej będzie silne branie. Oderwanie wzroku od szczytówki nie musi się kończyć upadkiem wędki na kamienie. Odejście na siku, czy wyciąganie termosu z torby też nie musi oznaczać ściągania zestawów lub manipulacji z hamulcem.
Argumenty jakie padły odpieram
-Kołowrotek z WB jest cięższy - ile? 20g? 30g?
-Kołowrotek z WB się psuje - tak, co najmniej raz w m-cu
-Można zapomnieć, że wolny bieg jest włączony i mieć potem "gniazda" - można też zapomnieć, że hamulec główny jest odkręcony, można też zapomnieć, że nie ma WB, a następnie zapomnieć, że się miało wędkę
-Szpula dostaje większych obrotów niż ciągnąca linkę ryba - a od czego jest regulacja?
-Podczas gwałtownego brania od razu palcem hamujemy szpulkę i kontrolujemy hol i precyzyjnie regulujemy hamulec - przy wolnym biegu także, różnica polega na tym, że zrzucamy dźwignię, nie widzę związku.
Jest jeszcze jeden plus WB. Konstrukcja powoduje, że kołowrotek jest nieco mocniejszy, stabilniejszy. Rozwiązanie WB wymusza niejako wydłużenie osi głównej, aż do końca tylnej części kołowrotka, dzięki czemu ma ona dodatkowe podparcie