To to ,że głosowałem aby zlikwidować sieci na Jeziorsku to też niedobrze ?
Był poruszany temat LGD na którymś z zebrań ZO padło kilka wstępnych propozycji np:
pływający pomost dla wędkarzy ,wypożyczalnia sprzętu pływającego,przystań wędkarska ,łodzie do kontroli zbiornika ....
Temat ostatnio nie był poruszany ,na tą chwilę nie wiem które pomysły przeszły i na jakim etapie realizacji są ,ale zdaje mi się że decydentami są tu bardziej władze samorządowe niż okręg.
W kwietniu będzie zebranie ZO zapytam .
Ja mam takie pytanko tutaj. Czy działalność grup rybackich w jakiś sposób przynosi korzyści wędkarzom? Bo ja rozumiem, że można zrobić jakiś pomost, wypożyczalnię. Ale podstawową rzeczą są ryby w wodzie, a obecność rybaków raczej temu zaprzecza. Więc to jest jakby kupowanie pięknej zastawy stołowej, podczas gdy nie ma co z niej jeść. I nie żebym się czepiał tutaj kolego Żwira. W każdej sytuacji widzę związanej z rybakami widzę to samo, podstawowy interes wędkarzy odsuwany jest na bok w imię 'rwania kasy'. Przypomina to bardzo dobrze zachowania wędkarzy którzy zabierają wszystko, nie myśląc co dalej. Kasa, jak u nich ryby, nie może się zmarnować...
Zastanawiam się, czy w takich przypadkach w ogóle powinno się rybaczyć na wodach PZW. Wg mnie ogólna rezygnacja z rybactwa na wodach związkowych może przynieść tylko poprawę sytuacji, zwłaszcza obniży ilość sytuacji gdzie można robić przekręty. Aby wędkarze pozostali w PZW, potrzeba nam rybnych wód, niczego więcej. Jeżeli nie spełnia się tego warunku, nie będzie żadnych sukcesów.
Zastanawia mnie też inna strona tutaj. Dlaczego nie idzie się w jakieś działania związane z restytucją lina, karasia pospolitego? Dlaczego nie uruchamia się rzeczy, które dały by komuś pracę, wylano by jakiś beton, jednak byłyby one korzystne dla wędkarzy? Jak to jest, że nie ma normalnego podejścia tutaj, ale regularna krótkowzroczność, i brak przejrzystości?
Po co wędkarzom w ogóle środki unijne? Przecież nam niczego nie trzeba tutaj, jeżeli należy, można zwiększyć składki, i ludzie to przyjmą. Oczywiście musi to być podniesienie składek i realna poprawa stanu rzeczy, nie jak obecnie, podwyżki z jednoczesnym osłabieniem oferty, coraz słabszymi wodami. Nie widzę sensu aby usprawiedliwiać tutaj kogoś, trzeba takie rzeczy więc, jak wprowadzanie rybaków na wędkarskie wody mocno piętnować. My, wędkarze, jesteśmy na tyle silni, że sami możemy zadbać o wody. Babranie się w rybactwo to ściema, aby kilku gości mogło robić lewe interesy na boku, mieć z tego własną korzyść. Dlatego właśnie ujawnianie pewnych rzeczy, podawanie nazwisk jest bardzo ważne. Bo mało kto wiedział, ze prezes Rudnik jest zaangażowany w grupy rybackie w swym okręgu od jakiegoś czasu, że je wspiera. Nie ma szans, aby chciał coś tu zmienić. Wręcz wydaje mi się, że wielu z nas zostało oszukanych. Wędkarska Tuba z Korbą, robią wywiady z prezesem, osładzają jego wizerunek, robi się wielkie ciuciu-ruciu i co? I g...o, można brutalnie rzec. Rybacy koniec końców, i grupy rybackie okazują się korzystne!
A więc jedyne zmiany jakie nastąpią, to kosmetyka, dalej zaś będziemy w ręku naukowców z Olsztyna, Wołosów, Rybali i Kotwiców, którzy z jednej strony jadą po wędkarzach i oskarżają ich o wiele rzeczy złych, z drugiej przymilają się, bo zasiadają w komisjach, bo mają pracę dzięki PZW. Dlatego właśnie rezygnacja z rybactwa w związku oznacza drogę reform, które staną się konieczne do przeprowadzenia. ZG PZW należy odchudzić, ci goście muszą się utrzymywać z tego, co wpłacają wędkarze, bez żadnych extrasów na boku. Podobnie w okręgach - prezesi i reszta mają się brać do roboty i działać aby wody były jak najlepsze, bez idiotyzmów jak wyciąganie rąk po unijne pieniądze w ramach rybackich projektów, niekorzystnych dla wędkarzy.
To nie jest narzekanie i krytyka z mojej strony, która mi zarzucano ostatnio. To jest bicie na alarm, bo źle się dzieje. Wielu działaczy PZW, tych na stołkach, zapomniało po co jest PZW, i po co są oni sami. Może w ogóle nie wiedzą? Najbardziej jednak niepokojące jest przyzwolenie wędkarzy, którzy na coś takiego dają milczącą zgodę. To jak widzieć jak ktoś nas okrada i nie robić nic. Albo inaczej jest? Wielu widzi te przekręty, i uważa, że oni tez mogą oszukiwać? Ile jeszcze będzie trwać ta farsa? Czy ktoś mi powie o przypadkach poprawy sytuacji nad wodami w PZW? Zobaczcie co się dzieje z komercjami, jak rozkwitają. Jak wiele z nich zaczyna być pięknymi, rybnymi wodami. Gdzie tu wody PZW można porównywać? To ma być oferta? Oprócz kilku okręgów jest to raczej pseudo oferta, wręcz wymuszająca na wędkarzach patologiczne zachowania. Im dalej w las, tym ciemniej. Więc nie rozumiem, dlaczego nie mówimy otwarcie, że kierunek jaki obrali włodarze PZW jest zły, dlaczego nie protestujemy. Przyzwalając na to, sami w pewnym stopniu przykładamy do tego rękę, niestety, taka jest smutna prawda.