Mała edycja odnośnie tej konstrukcji.
Niestety moje przypuszczenia odnośnie tego, że "budżet nie wytrzymał" okazały się słuszne.
Jak już napisałem w recenzji, przydałoby się zwiększyć cenę o parę dyszek i dopracować młynek.
Jeden z naszych, forumowych kolegów, mniejsza z tym kto konkretnie, przysłał mi w ubiegłym tygodniu tą Crestę po niechcianej kąpieli.
Co bardzo przykre, zwłaszcza dla posiadacza, następstwa były dość nieprzyjemne i kosztowne, jakby nie patrzeć.
Słabej jakości łożyska dały o sobie znać i pięknie pokryły się rdzawym nalotem. Wykonano je więc ze zwykłej stali, być może galwanizowanej, co w zasadzie wiele nie daje.
Problem byłby mniejszy, gdyby łożyska można rozebrać i oczyścić, tych jednak się nie dało- zaprasowane maszynowo
Ostatecznie było kilkukrotne mycie i płukanie, było suszenie, wymiana smarów na nowe, które będą lepiej chronić, także przed wodą.
Konieczna była wymiana łożysk (3 szt).
Pozostaje nadal swoista niepewność poprawnego działania kołowrotka, bo jeszcze kilka kiepskich, fabrycznych łożysk, pracuje w kołowrotku.
Wiadomo, kąpiel jest przypadkowa, ale deszcz, para, spora wilgotność nad wodą, to nic nadzwyczajnego, powszechne zjawiska. Jeśli wilgoć przedostanie się do kolejnych łożysk (bardzo duża szansa, że tak), to znów praca drastycznie się pogorszy i konstrukcja zacznie szwankować.
Także przestrzegam i informuję, że kręciołek ma wady i zakup może oznaczać szybką awarię lub znaczne pogorszenie działania, nawet bez kąpieli.
Ech...