Oj.. makaron.. odrazu przypomniały mi się stare czasy.. Jakieś 10 lat wstecz
Z ojcem jeszcze wtedy łowiliśmy piękne prosiaki na sam makaron.. Braliśmy paczkę zanęty lin/karaś która starczała na kilka miesięcy. Wystarczyło trochę zasypać makaron i do wody.. To samo jako zanęta jak i przynęta. Czyli makaronik kolanka ^^ Każdy wypad kończył się sukcesem..
Teraz niestety już tak to nie działa..
Ludzie przyzwyczaili ryby do różnych wynalazków...