Inwazyjne babki w wodach Polski
Mianem obcych gatunków inwazyjnych (Invasive Alien Species - IAS) określa się taksony, których introdukcja lub rozprzestrzenianie poza ich naturalny zasięg stanowi zagrożenie dla różnorodności biologicznej. Ich obecność wiąże się z potencjalnym ryzykiem zaburzeń funkcjonowania lokalnych, ewolucyjnie ustabilizowanych biocenoz, co w skrajnych przypadkach może doprowadzić do silnych przeobrażeń i destabilizacji natywnych populacji rodzimej fauny i flory (Richardson i in. 2000; Vitule i in. 2009).
Mimo stosunkowo niewielkiego odsetka obcych organizmów transferowanych do nowych środowisk, które uznajemy za inwazyjne, ich negatywny wpływ na rośliny, zwierzęta, zdrowie człowieka czy rozwój ekonomiczny kraju może być istotny i mieć charakter wielokierunkowy.
W środowisku naturalnym ekspansja organizmów zwanych „biointruzami" znana jest od setek lat. Pierwotnie jej podłożem były zmiany geomorfologiczne i zmiany klimatu Ziemi. Obecnie, podstawową przyczyną rozprzestrzeniania się inwazyjnych hydrobiontów są czynniki antropogeniczne, a przede wszystkim udrożnienie i połączenie wielu szlaków wodnych, zabudowa czy regulacja rzek. Często też działalność człowieka poprzez celowe lub niekontrolowane wsiedlenia związane z wykorzystywaniem ryb jako żywe przynęty czy samoistne ucieczki z farm hodowlanych, w pośredni sposób umożliwiają sukcesję obcych przedstawicieli ichtiofauny.
W otwartych wodach Polskich, na przestrzeni lat 1990-2010 zanotowano obecność kilkunastu obcych gatunków ryb, których pojawienie się związane było z:
a) celowymi działaniami w zakresie akwakultury (tilapia, sum afrykański, wiosłonos amerykański, barramundi),
b) niekontrolowanymi bądź przypadkowymi wsiedleniami (trawianka, czebaczek amurski),
c) naturalnymi migracjami wspomaganymi działalnością człowieka (ryby babkowate) (Witkowski 2002; Grabowska i in. 2008; Hliwa i in. niepubl.).
Na przełomie XX i XXI wieku najliczniejszą grupę ryb obcych - uznanych za inwazyjne - które dotarły do naszych wód stanowili przedstawiciele ryb babkowatych: babka bycza - Apollonia (Neogobius) melanostomus (Pallas, 1811), babka szczupła - Apollonia (Neogobius) fluviatilis (Pallas, 1814), babka łysa - Neogobius gymnotrachelus (Kessler, 1857) oraz babka rurkonosa - Proterorhinus semilunaris (Heckel, 1837)(Stepien i Tumeo 2006; Grabowska i in. 2008). Według Bij de Vaate i in. (2002) gatunki te mogły wykorzystywać do zasiedlenia wód Polski tzw. korytarze ekologiczne, zwłaszcza jeden z nich łączący dorzecza Dniepru - Wisły - Odry - Renu lub tak jak w przypadku babki byczej preferującej wody słonawe, dotrzeć wraz z wodami balastowymi statków zawijających i kotwiczących w polskich portach.
Pierwotny zasięg występowania tych niewielkich rozmiarów przedstawicieli rodziny babkowatych obejmuje obszar ponto-kaspijski tj. wysłodzone wody zatok Morza Kaspijskiego, Czarnego i Azowskiego oraz dolne odcinki wpadających do nich rzek - Dunaju, Dniestru, Dniepru i Donu. Pomimo zróżnicowania taksonomicznego są one wszystkie związane rozrodczo ze strefą dna. Odbywają tarło porcyjne, a samce sprawują opiekę nad gniazdami, aż do wyklucia larw. Cechuje je też szybkie tempo rozwoju ontogenetycznego i wzrostu stadiów juwenilnych. Wykazują olbrzymią plastyczność fizjologiczną i oportunizm pokarmowy. Ponadto wspólną cechą ryb babkowatych jest zrośnięcie w swoistą „przyssawkę" płetw brzusznych, która służy im do charakterystycznego opierania się i przemieszczania na dnie akwenu (Hliwa 2010).Najwcześniej, bo już w 1990 roku pojawiła się w polskiej części Bałtyku babka bycza, której aktualne rozsiedlenie jest bardzo szerokie i obejmuje właściwie całe nasze wybrzeże od Zatoki Gdańskiej, Zalewu Wiślanego poprzez Pomorze Środkowe, jeziora przymorskie Łebsko, Gardno aż po Zatokę Pomorską. Co ciekawe babka bycza stosunkowo łatwo adaptuje się do wód słodkich, bowiem migruje aktywnie w górę Wisły. Z kolei babka łysa (Rys. 1) po raz pierwszy w Polsce została złowiona w lipcu 1995 roku w Bugu, między Terespolem a Drohiczynem.
Obecnie tworzy ona liczne populacje w środkowym biegu Wisły, szczególnie w Zbiorniku Włocławskim, gdzie preferuje stanowiska zastoiskowe, zamulone, porośnięte roślinnością zanurzoną m.in. rogatkiem czy moczarką. Babka szczupła to z kolei gatunek, którego obecność po raz pierwszy potwierdzono w 1997 roku, gdy na odcinku Bugu w okolicy Mężenina pozyskano ok. 50 osobników. W przeciwieństwie do babki łysej preferuje ona stanowiska lotyczne z piaszczysto-żwirowatym substratem, gdzie często zakopuje się w dnie i wyczekuje na ewentualne ofiary (najczęściej bezkręgowce - kiełże czy larwy Chironomidae). Ostatni przybysz z rejonu ponto-kaspijskiego to babka rurkonosa (Rys. 2), której nazwa polska nawiązuje do charakterystycznych długich, wyraźnie wynicowanych nozdrzy. Po raz pierwszy została złowiona wiosną 2008 roku na cofce Zbiornika Włocławskiego, gdzie aktualnie rozprzestrzenia się w niezwykłym tempie, stanowiąc istotny składnik zespołów narybkowych tego akwenu.
Konsekwencje pojawienia się obcych ryb babkowatych dla zasobów rodzimej ichtiofauny są trudne do oceny. Generalnie jednak ryby te należy postrzegać jako zagrożenie dla stabilności ekologicznej ekosystemów wodnych, bowiem konkurują one z natywnymi gatunkami o nisze ekologiczne, pokarm czy miejsca tarła. Ich obecność zaburza istniejące łańcuchy troficzne, dezintegrując powiązania i wzmacniając napięcia międzygatunkowe. Ze względu na swe niewielkie rozmiary, nie mają one praktycznie żadnego znaczenia gospodarczego i nie są obiektem zainteresowania ze strony rybaków czy wędkarzy. Ponadto w łańcuchach pokarmowych naszych jezior czy rzek trudno znaleźć drapieżniki, które z powodzeniem eliminowałyby lub ograniczały skutecznie liczebność ryb inwazyjnych (Hliwa 2010). Niewątpliwie negatywne skutki translokacji obcych ryb, związane są m.in. z nieuniknionym transferem nowych, nieznanych dotychczas w naszej strefie klimatycznej patogenów czy pasożytów. Wiemy np., iż wraz z rybami babkowatymi dotarł do naszych wód słodkich nowy gatunek płazińca tj. Gyrodactylus proterorhini Ergens, 1967 (Mierzejewska i in. 2010).
Źródło
http://wnos.uwm.edu.pl/news/405/czytaj/378/inwazyjne-babki-w-wodach-polski.html