Autor Wątek: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?  (Przeczytany 13911 razy)

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #15 dnia: 03.03.2016, 10:07 »
Zastanawia mnie czy sytuacja demograficzna w Polsce nie działa właśnie na korzyść naszych wód?
Przecież cały czas mówicie o tym, że "leśne dziadki" muszą wymrzeć. Kiedy nastąpi kryzys demograficzny
nastąpi również poważny kryzys w PZW. Może wtedy władze obudzą się i zaczną dbać o wody i o wędkarzy.

Na miejsce leśnych dziadków wchodzą ich dzieci i wnuki.
Tak więc kryzysu w PZW to my tu obecni możemy za życia nie doczekać ;-)
Będą podnosić składki i jakoś wyjdą nas swoje.
Podobnie jest w lasach i parkach narodowych, ogródkach działkowych - tam żyją klany.
Tomek

Offline vito222

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 266
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
  • na luzie
  • Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #16 dnia: 03.03.2016, 10:28 »
Zmiany w PZW nastąpią, szybciej niż nam się zdaje. Mniejsza liczba członków jednak da zarówno pozytywne efekty, jak tez negatywne. Może okazać się, że zabraknie funduszy na dzierżawę wód. To co wydarzyło się w okręgu koszalińskim to dobry przykład - RZGW zerwało umowy bo PZW nie wywiązywało się z nich, utracono dwie rzeki, na początku sezonu 'trociowego'!

Póki co kasa jest - ale jak długo jeszcze? Składki są bardzo niskie obecnie (średnio 18 PLN za miesiąc to mało), ryby się zabiera, więc nie jest to tylko 'sport' jak w UK, wędkarze mają coś w zamian. Przy obecnym układzie, za kilka lat trzeba będzie podnieść składki, ale to zadziała tez w ten sposób, że część osób w ogóle zrezygnuje z przynależności do PZW. Dlatego obecna sytuacja jest też istotna. Jak już napisali forumowicze, aby przyciągnąć dzieciaka nad wodę, muszą być tam ryby. A z tym jak widać jest problem.
My pochodzimy z wyżów demograficznych lat 70, 80 czy jeszcze 90 tych... Ale teraz już tylu osób nie ma, wiele wyjeżdża zagranicę 8)

Ja nie wątpię, że za 10 lat będą w Polsce młodzi wędkarze. Ale czy będzie ich wielu? Według mnie nie. Dlatego trzeba już o tym myśleć, ZG PZW jest krótkowzroczny w tej sprawie (w wielu innych również). Sam związek jest niczym statek który płynie w stronę skał i szykuje się duże bum...

Tak na marginesie w ogóle sport zalicza totalne spadki w UK. W ciągu 10 lat ilość osób uprawiających taki sport jak rugby chociażby, spadła o... 150 000! To samo w innych dyscyplinach, jest totalny spadek zainteresowania takimi rzeczami.  Młodym się nie chce. Dlatego wiele funduszy przeznaczanych jest na promocję, na zachęcanie do aktywnego 'wypoczynku'. Polska nie jest żadnym wyjątkiem tutaj, to ogólna, europejska tendencja.
Co do wspierania sportu, to się nie zgodzę,  społeczeństwo polskie mocno odbiło w stronę aktywnego wypoczynku, ale, tylko wśród osób w wielu 30 - 60 lat. Wojewoda Lubuski w tym miesiącu wprowadza organizuje warsztaty, które będą promować sport, ale właśnie u najmłodszych, bo tu jest ten spadek. Jestem po AWF ie i wiem, co teraz dzieci robią na tzw. wfie, uwaga - nic..... 

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 735
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #17 dnia: 03.03.2016, 10:43 »
Nie przesadzajmy Koczownik. W wielu okręgach w zarządach, w kołach - ludzie pracują za darmo praktycznie, wcale nie mają z tego zysków. Nie róbmy z PZW juz takiej 'ośmiornicy'... Masa osób wkłada sporo energii i własnej pracy w to, aby mogło to hulać. Zapewniam, że chętnych na prezesurę w kołach wielu nie ma. To rola dla społeczników, a tacy są dość rzadkim towarem.

Problem jest na samej górze - tam siedzą działacze a nie wędkarze. To jest 'kłopot'. Nie rozumieją i nie znają problemów zwykłego wędkarza, patrzą na świat z zupełnie innej perspektywy, są całkowicie oderwani od rzeczywistości. Wydawanie pieniędzy na fetę z okazji 65 lecia PZW, czyli stworzenie okazji aby sobie przyznać medale i nagrody, umocnić swoja pozycję w politycznym półświatku za kasę wędkarzy to najlepszy dowód, że nie nadajemy na tych samych falach. To był skandal >:O

Vito - zobacz polski sport.  Teraz nawet piłka nożna jest mniej popularna, masa klubów zbankrutowała, poznikały szkółki, całe szczęście, że są Orliki. Może jest więcej basenów, tras rowerowych, dla rolkowiczów - ale ogólnie nie czarujmy się - dzieciaki wolą siedzieć przed ekranem monitora niż aktywnie spędzać czas. Jasne, że starsi zwracają się w stronę sportu, bo często czują, że trzeba dbać o ciało - ale ilu młodych ludzi umie grać w piłkę teraz, uprawiać jakiś sport? Obawiam się, że coraz mniej.

Ja lubię biegać na przykład, może nie codziennie ale zdarza mi się. Będąc w Opolu robię swoją trasę wzdłuż Kanału Ulgi i Odry, patrolując stare miejscówki. Mija mnie może jedna, dwie osoby (biegnące), na 4-5 kilometrowej trasie. Masakra - są to starsi ludzie. To strasznie mało...
Lucjan

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #18 dnia: 03.03.2016, 10:44 »
Właśnie o tę górę mi chodzi - bo tam zapadają decyzje.

W kwestii biegania to moim zdaniem wynik tego, że młodzi wyemigrowali albo tyrają na pięć etatów za jedną pensję.
Wówczas trudno jest jeszcze po tych etatach biec :D

A z dziećmi to święta racja - niedojdy, ochlaptusy i łajzy się porobiły. Wpatrzone w ekraniki tylko.
Za naszego dzieciństwa dzieciaki biegały jak nakręcone - a ja dzisiaj, jak biorę na wycieczkę kumpla z jego chłopakami, to padają po przejściu kilkuset metrów.
Tomek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 735
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #19 dnia: 03.03.2016, 10:50 »
Właśnie o tę górę mi chodzi - bo tam zapadają decyzje.

Ale tam nie ma karteli rodzinnych na szczęście... Chłopaki się wybierają w dość ciekawy sposób, na wybór prezesa PZW wędkarz nie ma żadnego wpływu, co jest niekorzystne dla organizacji, bardzo niekorzystne. Gdyby kadencja wynosiła 4 lata, a wybory były powszechne, mielibyśmy inną sytuację w kraju. Bo aby zostać prezesem trzeba by zdobyć serca wędkarzy, przekonac ich swoim programem. Teraz trzeba przekonać działaczy, a więc program opiera się na zostawieniu wszystkiego w niezmienionej postaci. Chory system :-\
Lucjan

Offline vito222

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 266
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
  • na luzie
  • Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #20 dnia: 03.03.2016, 11:06 »
Z tym polskim sportem to jest tak, że polskie dzieciaki do juniora, we wszystkich konkurencjach lekkoatletycznych biją na głowę dzieciaki w całej Europie i na świecie, są w ścisłej czołówce, problem jest taki, że przechodząc do seniorów, są tak zniszczone i wyeksploatowane, że nie chcą dalej pracować, a poza tym płacą z własne ręki za jedzenie wyjazdy. Mój kolega za mistrza Polski juniorów w zapasach dostał 500 zł i uścisk dłoni w betonie. I tak jest w każdej dyscyplinie, zobaczycie że za 15 lat, jak pociągną te Orliki to będzie z czego przebierać do kadry.  Ja czasem zabieram kettl nad wodą robię trening i do wędkowania.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 735
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #21 dnia: 03.03.2016, 11:25 »
A więc jest nadzieja! To dobrze! :bravo:
Lucjan

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 095
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #22 dnia: 03.03.2016, 18:48 »
Oby...
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #23 dnia: 03.03.2016, 18:56 »
Vito, brawo! Trafiłeś w sedno. Sport kończy się na etapie juniora, bo jak piszesz jest już zmęczenie, ale głównie dlatego, że wszyscy skupiają się na promocji i reklamie, a mało kto finansuje młodych sportowców. Jak pisał kolega Koczownik, kiedy przychodzi dorosłość trzeba iść do pracy i nie ma czasu i pieniędzy na sport.
Wiem, co mówię, 6 lat byłem bramkarzem w małym klubiku, mieliśmy tam jakieś sukcesy w juniorskiej lidze świętokrzyskiej, równe pojedynki choćby z koroną Kielce czy KSZO Ostrowiec, ale od klubu dostawaliśmy kasę tylko na przejazd, piłki raz na rok i wodę. O ile koledzy z pola nie musieli tyle wkładać kasy - jedne korki na rok, strój z klubu, to my z kumplem na bramce musieliśmy sobie kupić ze 4 pary rękawic na rok, korki, spodnie, spodenki, bluzy. Kupa kasy jak na dzieciaka. Potem doszła dziewczyna i związane z tym wydatki.
To zniechęca bardzo skutecznie.
Potem był początek w seniorach, zmiana trenera i kolesiostwo. Na koniec drobna kontuzja, która była wymówką do zakończenia przygody. :(
Dawid

Offline kubik63466

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 384
  • Reputacja: 36
  • Płeć: Mężczyzna
  • mięsiarstwo to nie wędkarstwo
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #24 dnia: 06.03.2016, 08:39 »
Sam uczęszczam do gimnazjum i tam nie ma z tym problemu, prawie każdy łowił kiedyś z kimś i lubi połowić, ale nikt tak bardzo jak ja :P

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #25 dnia: 06.03.2016, 09:52 »
Czy jest aż tak mało dzieci?Jak tak patrzę po znajomych to wcale nie. Więc nie do końca chyba niż demograficzny. Natomiast młodych nad wodą widać mało,to fakt.

Ja miałem sporą przerwę w wędkarstwie,w takim okresie "wkraczania w dorosłość". Powód był przede wszystkim jeden - coraz mniej ryb. I tyle. Gdyby były brania,radocha,hole,zerwane haki,to uważam,że ani dziewczyna,ani praca,czy inny powód nie spowodowałyby całkowitej abstynencji. A tak? Młody człowiek,energiczny,rządny wrażeń,siedzi nad wodą 3h i ma jedno branie.Jak może się to spodobać,zwłaszcza młodej osobie? To jest największa lipa wg mnie.
Jak bardzo byśmy obwiniali internet,smartfony i inne rozrywki elektroniczne,to i tak człowiek ma gdzieś ,może w genach,zakodowane odczuwanie przyjemności z obcowania z naturą. Nawet nie chodzi o wędkarstwo,ale na przykład pływanie,rower,spacer,picie piwka.Gdzie lepiej?W budynku,na ulicy czy w parku,na łonie natury? Zresztą można zaobserwować,że jednak na łonie.

Druga rzecz to zachowania dorosłych,które wpływają na wychowanie. Jak tak spojrzę wokół siebie to straszny ze mnie outsider. Do mnie nie dociera (i nie dotrze) taki styl życia,jaki wielu ludzi prowadzi. Już nawet nie mam na myśli młodszych ode mnie,ale też i starszych,po 40,50 i więcej lat.Tak jakby zapomnieli zupełnie co robili i jacy byli w dzieciństwie.
2h dziennie w aucie,10h w robocie(żeby tylko!),a potem hajda na markety i kupowanie jakiegoś szajsu.Na koniec facebook w domu i fotki szmat,wydęte usta, pozy jak z porno.Pytam co to k**wa jest?To jest życie w ogóle?
Spotkanie klasowe po latach,jadę,2 fajnych kumpli z młodości chciałbym spotkać. Jaki finał? Siedzą ,chwalą się fotkami dzieci w smartfonach(bo już nie dziećmi,zresztą w tym trybie życia nic chyba o tych dzieciach nie wiedzą),no i jeden przed drugim szpanuje tym jakie ma auto,i czy ma dom/mieszkanie na kredyt lub za gotówkę. Ja w kącie, obserwuję i nie ogarniam :-\ Co ja mam powiedzieć? Dla mnie nie jest miarą szczęścia stan posiadania,a raczej ilość wolnego czasu,tudzież czasu na różne hobby.
Dzieci w szkole mnóstwo.Pójdę na plac zabaw,żywego ducha nie ma.Na boisku - podobnie.Jak już się ktoś pojawi to oczywiście w extra butach,łachach i ze smartfonem,to samo bajtel. Jeszcze matka mu fotki cyka w piaskownicy. Moja córka biegnie,bo się potencjalny kompan pojawił.Mówi: cześć,jestem Zosia. Dziecko w płacz,matka bierze je na ręce,mnie mierzy wzrokiem,jak jakiegoś patologicznego ojca i już nie wraca. Dzieci pochowane w domach przed innymi.W sumie to nie aż taki problem.Ja chodziłem do kumpli do domów,oni do mnie.Różne zabawy,akcje się organizowało.Aktualnie mam wrażenie,że ludzi się boją kogoś do domu wpuścić.Co się za tym kryje? Mają ładnie,nieładnie,niezbyt trendy? Diabli wiedzą.
Więc jak ma być młodzież nad wodą?Jakie wzorce mają,wychowanie? Na dodatek rybek mało i można się wynudzić.

Przesadzam powiecie. Czy aby na pewno?
Czesiek

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #26 dnia: 06.03.2016, 09:58 »
Nic dodać nic ująć. Cześku. :beer: 
Arek

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #27 dnia: 06.03.2016, 10:02 »
Nie przesadzasz ani trochę..
Na przestrzeni 10 lat, bo żyję tylko 22, mogę dać jeden przykład, w sumie dwa..


Jak ja byłem mały to po zmroku matula zawsze na rower i szuka nas po całej wsi, bo nie można nas było do domu zagonić.
Teraz siedzą przy kompach i ciężko ich wywalić na dwór!


Jak ja miałem 10-12 lat to się czekało przy małym boisku, za szkołą, bramki jak do ręcznej, powyginane słupki, cała trawa wydeptana, pola karne ubite na beton! Czekało się aż starsi (15-20) skończą grać i będzie można pokopać o zmroku, ew. jak nam pozwolili stanąć na bramce to szczyt marzeń!
Teraz w tym miejscu, jako że dziadek sołtys, to ja też pomagałem w projekcie, powstało boisko o wymiarach orlika, z naturalną trawą i bramkami 5x2m, mało! nawet piłkochwyty są porobione za bramkami, żeby po piłkę daleko nie latać!
I co? I puste stoi :-(
Dla mnie to jest nie do pomyślenia!
Dawid

glizdziarz

  • Gość
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #28 dnia: 06.03.2016, 10:09 »
Młodym się nie chce. Nawet jak jest starszy wędkarz w rodzinie to nie idą za przykładem. Z drugiej strony w domach dzisiejsi rodzice kilku - kilkunastolatków nie rozmawiają z nimi. Wiem co piszę bo uczę takich młodych. Oni są spragnieni rozmów z dorosłymi bo w domu z nimi się nie rozmawia. Rodzice zagonieni, zapracowani nie mają czasu dla dzieci. To też może być powód, że młodych ubywa nad wodą.
Kolejna sprawa to wędkarstwo nie jest proste i sukcesy nie przychodzą od razu. Młodzi dziś nauczeni są, że im się należy i ma być a jak nie to foch.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 566
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #29 dnia: 06.03.2016, 10:10 »
Czesiek! :thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters