Aż tak chcesz się mnie pozbyć? Mogłem uściślić, że europejskie.
Nie, po prostu monarchia to bzdura, ten system nigdy nie działał dobrze. Grupa bogatych i uprzywilejowanych miała dobrze, a biedni cierpieli ucisk i wyzysk. No chyba, że lubisz te historie z królami i królowymi, gdzie krajem rządzi parlament tak naprawdę, ale jest jakaś narodowa maskotka, jak ELżbieta de Sekond. Ale tam znowu masa kasy idzie na rodzinę królewską, całkiem niepotrzebnie. Tak jak w UK.
Jednym z najlepszych polskich królów był Kazimierz Wielki. Nazywali go królem chłopków, bo o nich dbał, i sprawił, że byli bogaci, często bardziej niż póxniejsza szlachta zaściankowa. Polscy władcy później, to albo budowniczowie rodowej potęgi (nie Polski!) - jak Jagiellonowie, chociaż dwaj ostatni nie byli źli, lub niszczący Polskę Litwę Wazowie. Z elekcyjnych dla Polski dobrym był może Sobieski, Batory też, aczkolwiek chłopina się nie narządził długo.
Dlatego - z polskiego punktu widzenia monarchia to powinien być system, który się nie sprawdzał i wielkiego dobra nie przynosił (mowa już o XVIII wieku). Jeżeli teraz zwłaszcza mielibyśmy jakąś rodzinę królewską, to oł maj god
Polscy rojaliści to dla mnie banda oszołomów, takich arystokratów jak z 'Trędowatej'. Mam drgawki na ich widok.
Różnicę między monarchia a krajem parlamentarnym stricte pokazały Niemcy i Anglia pod koniec XIX wieku. Niemcy mieli o wiele lepsze szkolnictwo i przemysł, i prześcignęi rojalistyczną Anglię bardzo szybko, praktycznie nie posiadając kolonii, bez tych natomiast Anglia by długo nie pociągnęła. Gdyby wojskowo Niemcy i Anglia mieli stanąć do walki, to sami Anglicy szybko zostaliby znokautowani. Niemcy z Austrią stawiły czoła Anglii, Francji, Rosji i USA w I Wojnie Światowej, o mały włos nie wygrywając wojny.
Po prostu monarchie jako takie były słabe. W UK do dziś jest potężna przepaść pomiędzy ludźmi, bo szkolnictwo na przykład posiada pozostałości z przeszłości, gdzie bogaci (arystokracja) chodzili do innych szkół, a plebs do innych.