Autor Wątek: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego  (Przeczytany 16718 razy)

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #75 dnia: 04.02.2015, 20:51 »
Już tu tyle padlo podsumowan i pomysłów na tym forum jezeli chodzi o wypuszczaniu ryb i tak to wszystko w tej polskiej rzeczywistosci nic nie zmieni mozemy pisac kierunkowac chociaz kilku nawruci co do pozostalych hm.......
podejrzewam ze ryby by mysialy bybyc trujace to wtedy miesiarze musieli by sie przezucic na cos innego i by ryby pozostawilimw spokoju -chociaz po glebszej analizie mysle ze polak potrafi i dali by rade zjesc taka zatruta w koncu denaturat tez jest trujacy a go zawodnicy pija

Zjedzą i zatrutą. Na Słowacji jest zbiornik zaporowy totalnie zatruty dioksynami ( niedaleko wielka fabryka chemiczna) . Wszyscy o tym wiedzą , ryb jest sporo bo Słowak nie weźmie - ale cale ekipy polaków jeżdżą tam na sandacza i zabierają po kilkanaście kilo filetów
Pozdrawiam - Gienek

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #76 dnia: 04.02.2015, 20:55 »
Jryby by mysialy bybyc trujace to wtedy miesiarze musieli by sie przezucic na cos innego i by ryby pozostawilimw spokoju
Teraz są takie możliwości genetyczne... wyhodujmy więc lina sromotnikowego  ;) (tych ryb mi najbardziej szkoda, więc od nich bym zaczął)  ;)
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #77 dnia: 04.02.2015, 21:04 »
Gienek kolega po kijku opowiadal mi historie o polakach lowiacych na spina na slowacji
pierwsze myslalem ze mnie wkreca ale jak uslyszalem ta historie poraz kolejny skolei od poznamych kolesi na lodzie po pol roku to doszlem do wniosku ze cos prawdy chyba w tym jest ,
a adrem polacy specjalisci ciagna swoje lupiny na haku dobra bryka nad woda kuja rybe sprzetem z gornej polki jednym slowem fachowcy wyposarzeni w sprzet za gruba kase
Ktorzy loja wode namietnie sandal za sandalem kuja az slowakow szlak trafia ale zeby kuli i wypuszczali a ci specjalisci rybe w leb i do skrzyni
bez limitu i miare na oko to sie slowacy wkurw..... i kontrole zaczeli stosowac permanentne
no coz polscy specjalisci kasytroche wydali i wymyslili dwa sposoby na obejscie
filetowanie i wtedy trudno szczaic ile towaru maja
lub co wogole w pale sie nie miesci mielenie miesa na miejscu
powiedzcie czy te historie opowiedzianie nie wbudzaja w osobie ktora tefo sucha jakis powod zwiatpienia co do autentycznosci tych historii
ale tak jak mowie ja to slyszalem od zupelnie obcych ludzi wiec cos prawdy w tym moze byc
powiem tak polak potrafi ale do filetowania na miejscu i mieleniamna miejscu no szok a ja pytam jaja se ze mniem robicie mowie a gdzie oni to tzymaja przsrobione a ci facet lodowki samochodowe do aku maja podpiete
a potem na kwarerze do zamrazary no szok......
Maciek

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #78 dnia: 04.02.2015, 21:07 »
Darek chyba nie wierzysz w to co mówisz! ;)~Skoro Japończycy radzą sobie z Fugu to nasi ziomale szybko by odkryli jak wypatroszyć takiego lina żeby dał się zjeść!! ;) ;) ;)
Arek

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #79 dnia: 04.02.2015, 21:11 »
Darek chyba nie wierzysz w to co mówisz! ;)~Skoro Japończycy radzą sobie z Fugu to nasi ziomale szybko by odkryli jak wypatroszyć takiego lina żeby dał się zjeść!! ;) ;) ;)
Ale byłoby im trudniej. Ja bym bardziej martwił się wtedy o populację szczupaka. Trzeba by go wtedy też jakoś podrasować.   ;)
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #80 dnia: 04.02.2015, 21:12 »
Darek powiem ci ze tych rybek też mi szkoda
jak mój ojciec 30 lat temu zlowil lina na 3,2 kg i go wypuscil to kolesie po kiju mowili se jest nie normalny ja wtedy bylem gowniarzem a do dzis to pamietam jak go z kolegami wazyli na wadze sprezynowej nad woda oj takie to wspominki
Maciek

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #81 dnia: 04.02.2015, 21:22 »
Darek powiem ci ze tych rybek też mi szkoda
jak mój ojciec 30 lat temu zlowil lina na 3,2 kg i go wypuscil to kolesie po kiju mowili se jest nie normalny ja wtedy bylem gowniarzem a do dzis to pamietam jak go z kolegami wazyli na wadze sprezynowej nad woda oj takie to wspominki
Lin to moja pierwsza ryba -wyciągnięta z dołu potorfowego - oczywiście przy znacznej pomocy ojca. Podobnie jak Ty byłem ze swoim ojcem wtedy na rybach i  były to lata siedemdziesiąte. Ojciec wypuścił go mimo moich protestów. Chciałem koniecznie się nim pochwalić po powrocie do domu. Dla mnie to była olbrzymia ryba. Teraz oceniam, że miał jakieś 35 cm. Choć, jak człowiek jest mały, to mu się wszystko większe wydaje.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #82 dnia: 04.02.2015, 21:26 »
Skoro Wasi ojcowie wypuszczali ryby już w latach 70-tych, to skąd się to "mięsiarstwo" u nas zakorzeniło??
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #83 dnia: 04.02.2015, 21:27 »
Tak z innej beczki wielu kolegów moich zaczynalo swoje wedkarskie ekcesy od wypraw ze swoim ojcem
Sam tak zaczynalem oj pieknie powspominac.......
Maciek

elvis77

  • Gość
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #84 dnia: 04.02.2015, 21:31 »
Jeżeli kogokolwiek moja odpowiedź uraziła to szczerze przepraszam.
Naprawdę nie miałem takiego celu.
Mnie napewno nie uraziłeś,wręcz przeciwnie masz moje wsparcie w walce z hipokryzją niektórych wędkarzy.

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #85 dnia: 04.02.2015, 21:34 »
Skoro Wasi ojcowie wypuszczali ryby już w latach 70-tych, to skąd się to "mięsiarstwo" u nas zakorzeniło??
Mój nie wypuszczał, ale wtedy mu się akurat zdarzyło. Byliśmy latem jakoś w "wolną sobotę" u znajomych na wsi. Być może nie chciał im kłopotu robić z tą rybą ... nie wiem. Teraz po latach, już na emeryturze, wraca do wędkarstwa i z tego, co widzę, nie ma parcia na ryby. Jeździ sobie posiedzieć nad wodą.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #86 dnia: 04.02.2015, 21:36 »
Tak z innej beczki wielu kolegów moich zaczynalo swoje wedkarskie ekcesy od wypraw ze swoim ojcem
Sam tak zaczynalem oj pieknie powspominac.......

Wśród moich znajomych, którzy wędkują/wędkowali jest w ogromnej większości tak samo.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #87 dnia: 04.02.2015, 21:37 »
Widzisz mój akurat bral rybe od swieta a reszte wypuszczal i tyle a z kad miesiarze no jak to z kad z polski....... panie z polski...........
Maciek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: C&R czyli jak zostaliśmy sadystami wg. Wędkarza Polskiego
« Odpowiedź #88 dnia: 04.02.2015, 21:40 »
I to bylo piekne teraz zauważyłem  ze zadko spotykam syna z ojcem nad woda
takie czasy takie pokolenie
Maciek