Obserwuję powstające jak grzyby po deszczu portale i sklepy. Jest dosłownie garstka startupów które są przemyślane i mają szansę powodzenia. Reklamowanie ich jest coraz bardziej nachalne i agresywne.
Wkurza mnie to że coraz częściej nie potrafię odróżnić propagandy i pijaru od prawdy i życzliwej porady.
Zwróćcie uwagę jak łatwo dziś podbić sobie sprzedaż. Otwieramy sklep w internecie - poświęcamy kilka dni na wpisy na różnych forach i wywołujemy ssanie na asortyment który przypadkiem jest na naszym sklepie. Nawet konsumenci to podchwycili, wystawia się na aukcję przedmiot a potem opisuje go w sieci w branżowych portalach.
Ostatnio doświadczam współczesnej formy "współpracy"na facebook. Dostaję propozycję reklam i opisania testów w zamian za przysłanie garści spławików. Ja wiem że to może być dobra forma reklamy ale to chyba ja powinienem poprosić ten czy inny portal o współpracę a nie na odwrót. Tym bardziej kiedy po drugiej stronie pisze do mnie anonim
Czuję się jakby ktoś chciał ode mnie coś wysępić w zamian za wątpliwej jakości "testy".
Bardzo dużo portali, profili na facebook jest robionych tylko pod pretekstem późniejszego ich odsprzedania. Twórcom nie zależy na jakości a na ilości userów których potem się sprzeda wraz z portalem, profilem.
Często dodajemy do obserwowanych stron jakiś funpage licząc na tematyczne i sensowne artykuły tymczasem ten serwuje nam fotki z demotywatorów pudelków i inne kontrowersyjne wpisy które komentują setki ludzi. Wszystko to tylko dla ciągłego ruchu i pozyskania kolejnych użytkowników.
I jak w tym gąszczu odsiać ziarno?
Na jednym ze szkoleń ktoś pokazał mi jak odnieść sukces - w skrócie ... są dwie drogi.
1. Dużo kasy i agresywne wejście na rynek.
2. Mały portfel ale za to ogromna pasja, doświadczenie połączone z hobby i .... wiarygodność!
Ale to tak na marginesie tematu o którym mowa