Data: 07.04.2018
Miejsce: BatorówkaPierwsze zawody w tym roku na Batorówce za nami. Krzysztof niestety sam reprezentował naszą drużynę. Mimo że wędkarskiego świata nie zawojował, bo zdobył 5 miejsce w sektorze, to i tak wrócił zadowolony. Było to trudne wczesno wiosenne wędkowanie na zimnej wodzie.
Do zobaczenia nad wodą
Data: 08.04.2018
Miejsce: Zbiornik Koła wędkarskiego w TuszyniePo wczorajszym słabszym wyniku dziś Krzysztof pokazał na co go stać
Zajął pierwsze miejsce na zawodach Koła wędkarskiego do którego należy - Koła nr 33 w Tuszynie.
Trzeba przyznać, iż byla to ciekawa rywalizacja, ponieważ łowienie odbywało się bez jakiegokolwiek necenia. Krzysiek musiał wypracować swój klucz do sukcesu, a okazał się nim odpowiedni dobór wielkości haka oraz przynęty. Tradycja wiodla prym i małe ziarenko kukurydzy podwieszone nad dnem pozwoliło naszemu koledze z drużyny odnieść sukces. Mimo tego, że cały dzień po piętach deptał Krzyśkowi jego rywal z Koła to udało mu się utrzymać przewagę do samego końca.
Kolejna statuetka trafiła na drużynowe półki
Do zobaczenia nad wodą
Data: 08.04.2018
Miejsce: BatorówkaDziś po raz pierwszy w tym sezonie nasza drużyna mogła przeprowadzić kilkuosobowy trening.
W czasie kiedy Krzysztof był na zawodach w swoim Kole wędkarskim Janusz, Mariusz i Marcin odświeżali sprzęt i pamięć nad wodami Batorówki.
Byliśmy bardzo ciekawi zachowania ryb podczas obecnej pogody. Co prawda nad głowami calutki dzień świeciło i grzało piękne słońce, ale woda jest nadal zimna. Wiemy, że wczorajszy dzień na wielu łowiskach w Polsce nie był obfity w połowy i wyniki jak na ich możliwości były dość słabe.
Mając dziś do dyspozycji trochę czasu poświeciliśmy go właśnie na wędkowanie z nadzieją, że dzisiejsza sporo cieplejsza noc przyniesie choć lekką zmianę w zachowaniu ryb.
Każdy z nas przygotował sobie bardzo neutralny towar do podajnika. Dziś używaliśmy najzwyklejszego 2mm pelletu oraz zanęt w standardowym odcieniu. Dlaczego tylko tak prosto i bez kombinacji? Baliśmy się, że wczesną wiosną kiedy woda jest nadal zimna a ryby dość niemrawe możemy, podając tłuste czy "dopalone" zanęty, szybko przekarmić ryby i pozbawić się brań.
Nie pomyliliśmy się - dziś Karpie i Karasie były aktywniejsze, szczególnie dwie godziny po południu gdy było najcieplej.
Każdy z nas zakończył dzień łowiąc po około 6-8 karpi oraz sporą ilość karasi. Mariusz miał nawet okazję wyholować wyrośniętego Lina. Marcin natomiast zaryzykował podebranie bardzo dużego Amura za małym koszem podbieraka i mógł podziwiać jak ryba macha mu ogonem na pożegnanie wykonując piękną świecę w powietrze
nie dajcie się nabrać - one tylko wyglądają na zmęczone....
Do zobaczenia nad wodą
Więcej zdjęć znajdziecie na naszym profilu Facebook.