Autor Wątek: Zmiękczanie żyłki - Jak to zrobić? - plusy i minusy  (Przeczytany 12323 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 23 524
  • Reputacja: 2053
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zmiękczanie żyłki - Jak to zrobić? - plusy i minusy
« Odpowiedź #15 dnia: 11.01.2016, 07:25 »
Mirek, 80 stopni to chyba mogło być za dużo (ale nie wiem bo nie sprawdzałem). Są na pewno żylki którym może to zaszkodzić, jakies Hi-Viz, powlekane itp.  Ja nie wymyśliłem oczywiście tego sposobu z wodą, tak robi wielu Angoli. Wcześniej miałem problemy z' niepokorną' żyłką, teraz tylko i wyłącznie męczy mnie skręcanie się żyłki, przy mocniejszych sesjach. Ale ciężarek Gardnera do odkręcania i przesiadka na Shimaniaki zrobiły też swoje  :)
Lucjan

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiękczanie żyłki - Jak to zrobić? - plusy i minusy
« Odpowiedź #16 dnia: 11.01.2016, 07:35 »
Oczywiście Lucjanie, zdaję sobie sprawę, że 80 st., to dużo, a ja przecież drugim razem zagotowałem żyłkę (?)...

Z drugiej strony patrzę na ten zabieg przez pryzmat "odpuszczania" - tak się nazywa bodajże proces po hartowaniu - czyli stabilizacja i zmiękczanie struktury poprzez wygrzewanie w niższej znacznie temperaturze, niż hartowanie. Ma to swoje logiczne uzasadnienie, ale uprzedzam, że jest to tylko moja spekulacja dyletanta, bo lepiej na ten temat powiedział by jakiś kowal z zawodu.

Wiesz przecież Lucjanie, że poprzez takie poszukiwania czasami wpada się na proste, ale jakże genialne rozwiązania. A kimże my Wędkarze jesteśmy? Ciągle poszukujemy, ciągle się uczymy, ciągle ponosimy porażki i w tym jest to całe piękno. 
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 23 524
  • Reputacja: 2053
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zmiękczanie żyłki - Jak to zrobić? - plusy i minusy
« Odpowiedź #17 dnia: 11.01.2016, 07:38 »
Dokładnie!   :D
Lucjan

grzesiek76

  • Gość
Odp: Zmiękczanie żyłki - Jak to zrobić? - plusy i minusy
« Odpowiedź #18 dnia: 11.01.2016, 08:52 »
Ja nawijam żyłkę na kołowrotek w ten sposób, że wkłądam szpulę do ciepłej/gorącej wody (z 50 stopni) na 30 minut -godzinę, później zaś po nawinięciu, wkładam samą szpulę do gorącej wody z mydłem na kilka godzin/noc. Rano na sesji mam idealnie nawinięta żyłkę. Ciepła woda pomaga w ułożeniu się żyłki, przy nawijaniu zwracam uwagę na to czy zwijam żyłkę w dobrą stronę. Jeżeli w dobrą, to po wypuszczeniu jej mam literę U lub coś podobnego, jeżeli się skręca, wtedy odwracam szpulę.

Mi się taka technika sprawdza, żyłka po takim ułożeniu w ciepłej wodzie ładnie się układa na szpuli, nie wysypuje się nawet jak się otworzy kabłąk na dłużej. A pierwsze zarzuty pickerem to rekordy świata ;D Leci jak  przy kiju 3.60 metra :)

Ważne jest, aby sprawdzać czy szpula ma smar. Ja daję tylko tyle wody do miseczki, aby zakryć żyłkę, staram się nie zatapiać głęboko szpuli, płukać czy coś takiego, bo smar się może wymywać (detergenty plus ciepła woda to powodują).

"później zaś po nawinięciu, wkładam samą szpulę do gorącej wody z mydłem na kilka godzin/noc. "
Ale dotyczy to chyba tylko kołowrotków z tylnym hamulcem?


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 23 524
  • Reputacja: 2053
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zmiękczanie żyłki - Jak to zrobić? - plusy i minusy
« Odpowiedź #19 dnia: 11.01.2016, 10:04 »
Wszystkich... czasami jak jest smar to zaklejam górę taśmą aby woda się tam nie dostawała.
Lucjan

Offline Shiemano

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 286
  • Reputacja: 121
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Zmiękczanie żyłki - Jak to zrobić? - plusy i minusy
« Odpowiedź #20 dnia: 11.01.2016, 15:51 »
Pierwsze słyszę o zmiękczaniu żyłki (wygrzewaniu itd.). Można kupić miękką żyłkę taką jak Browning CeneX, ale miękkie żyłki są słabsze od tych sztywniejszych tej samej średnicy.

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 652
  • Reputacja: 689
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Zmiękczanie żyłki - Jak to zrobić? - plusy i minusy
« Odpowiedź #21 dnia: 11.02.2024, 20:40 »
Temat zmiękczania żyłki poruszany był także w innych działach na naszym forum. Z zamieszczonych wpisów wynika, że stosujący ten zabieg wędkarze umieszczają szpule zakupowe lub kołowrotkowe z żyłką w gorącej lub wrzącej wodzie na czas od kilku sekund do wielu godzin. Wymieniane są pozytywne własności żyłki po takim jej potraktowaniu takie jak lepsze układanie się podczas nawijania, ograniczenie spadania grubych ze szpuli kołowrotka, większy zasięg rzutów, mniejsza podatności na skręcanie się. :)

Aby dowiedzieć się jak jest w rzeczywistości przeprowadziłem szereg testów na uchwycenie zmian po takim zabiegu.
 
Metodyka testów.
Testowałem kilka rodzajów żyłek: Trabucco XPS 0,165 mm, Mikado 0,22 mm i o nieznanych nazwach 0,16 mm, 0,28 mm oraz 0,3 mm.
Odcinki żyłek o długości ok. 1,5 m luźne lub nawinięte na specjalną szpulkę  wkładałem do garnka z wodą o temperaturze ok. 90 stopni na czas 15 minut. Temperatura była podtrzymywana. Po wyjęciu wykonywałem niektóre pomiary i powtarzałem je po ok. dobie. Wykonałem także szereg testów sprawdzających skuteczność zmiękczania dla temperatur ok. 60 stopni i czasu moczenia 6 minut.
Nie moczyłem w wodzie szpul z żyłkami z uwagi na uciążliwość takich testów.
 
W sumie podczas testów sprawdzałem wytrzymałość liniową na zerwanie, rozciągliwość, pamięć kształtu, zmiany w skręceniach osiowych, miękkość, szybkość tonięcia.
Temperaturę 90 stopni wody dla zasadniczych testów przyjąłem celowo wysoką aby ewentualnie można było łatwiej ujawnić niekorzystne skutki takiego traktowania żyłki.

Wytrzymałość liniowa na zerwanie
Pomiary wykonywałem wagą sprężynową z dokładnością ok 0,05 kg. Wytrzymałość sprawdzałem po upływie 1 doby od moczenia żyłki w gorącej wodzie i u żadnej nie stwierdziłem zmniejszenia siły zrywającej w stosunku do stanu przed testem.

Rozciągliwość
Dobę po sparzeniu mierzyłem rozciągliwość dla kilku wybranych obciążeń oraz dla siły zrywającej żyłkę. Nigdzie nie wystąpiły różnice w tych parametrach pomiędzy żyłką parzoną i nową.

Pamięć kształtu
Stopień zniekształcenia (pamięć kształtu) danej żyłki po pobycie na szpuli kołowrotka zależy od siły naciągu z jaką została ona nawinięta. Przy większej sile zniekształcenia po rozwinięciu są małe, a przy luźnym nawinięciu są duże, patrz:
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=8870.msg479561;topicseen#msg479561 

Zauważyłem, że w wyniku procesu zmiękczania żyłki zniekształcenia spiralne wynikające z obecności na szpuli kołowrotka są wzmacniane. Natomiast na swobodnych odcinkach zachowują się niejednoznacznie i nowe zniekształcenia łagodnieją, a stare nie.
 
Miękkość
Czynnikiem zmiękczającym żyłkę jest oddziaływanie wody. Wyższa temperatura jedynie przyspiesza to zmiękczanie.  Bez wody, ale przy oddziaływaniu dużej temperaturze żyłka nie jest zmiękczana.
Miękkość żyłki oceniamy subiektywnie „na oko”. Podczas testu powinniśmy mieć jednak jakiś obiektywny  pomiar tego parametru dający informację jak się ona zmienia w czasie w stosunku do żyłki nie poddanej parzeniu.
 
Jak więc zmierzyć obiektywne, a nie „na oko”, że w wyniku sparzenia żyłki wzrosła jej miękkość?
 
Do tego celu wykorzystałem zależność miękkości od sprężystości.
Załóżmy więc, że weźmiemy 3 m odcinek żyłki, znajdziemy środek odcinka i jedną połówkę sparzymy. Po wyjęciu z wody cały odcinek skręcimy osiowo np. 60 razy i na koniec lekko chwilowo napniemy aby skręcenia się rozłożyły. Jeśli sparzona połowa ma mniejszą sprężystość (większą miękkość), to na niej odłoży się większa liczba skręceń niż na drugiej. Policzymy ilości skręceń. Stosunek ilości skręceń będzie miarą różnicy w miękkości obu połówek. Po policzeniu całość jest rozkręcona, a jeśli chcemy po jakimś czasie stwierdzić jak zmieniła się miękkość, to ponownie skręcamy tyle samo razy i liczymy ile jest skręceń na połówkach (wystarczy na jednej).
Okazało się, że ilości tych skręceń dla odpowiedniej połowy odcinka kilka minut po teście były bardzo zbliżone dla wszystkich testowanych żyłek. Przy 60 całkowitych skręceniach wynosiły ok. 40 dla odcinka parzonego i 20 dla odcinka nieparzonego, czyli 40/20. Wartości te odpowiadały maksymalnemu zmiękczeniu każdej testowanej żyłki i były już stałe niezależnie od dalszego wzrostu temperatury lub wydłużania czasu moczenia połówki odcinka.

Po wyjęciu z wody zmiękczenie żyłki stopniowo zanika i po ok. 6 godzinach w temperaturze pokojowej ginie całkowicie, a rozkład skręceń na połówkach ma wartości 30/30.
Dla wszystkich testowanych żyłek zmiana liczby skręceń, a więc i zmiękczenia  po wyjęciu z wody , przebiegała z minimalnymi różnicami następująco.
po wyjęciu z wody    41/19
po 2 godz.               36/24
po 4 godz.               34/26
po 6 godz.              31/29
Przy zmiękczaniu luźnych żyłek w  wodzie o temperaturze ok. 24 stopni, a także 4 stopni czas osiągnięcia maksymalnej miękkości ( wskaźnik skręceń ok. 40/20) dla wszystkich testowanych wynosił ok.2 godziny.

Skręcenia
Należy podkreślić, że miękkość żyłki podczas łowienia nie wpływa na ilości powstających jej skręceń osiowych. Natomiast kiedy jest miększa (mniej sprężysta), to przy takiej samej liczbie skręceń osiowych ma mniejsze tendencje do tworzenia splotów. Jak mówią wędkarze mniej „skręca się”. 
Czyli w czasie kiedy żyłka jest zmiękczona będzie mniej „skręcać się” niż kiedy nie jest.
 
Odcinki 1,5 m żyłek skręcałem osiowo 30 razy, nawijałem na szpulkę i wkładałem do wrzątku. Po 15 minutach i odwinięciu okazało się, że na żyłce jest tylko ok. 9 skręceń. Pozostałe uległy anihilacji. Po 2 dobach wróciło jeszcze jedno skręcenie. Tak więc z 30 skręceń zostało 10 i to już nie zmieniło się po następnych 5 dobach.
Co ciekawe taki wynik był bardzo podobny dla wszystkich testowanych żyłek. :o

Żyłka na zakupionej szpuli jest najczęściej bez skręceń i w przypadku potraktowaniu ją gorącą wodą pod tym względem nic się nie zmienia.
 
Jeśli nową żyłkę nawiniemy na szpulę kołowrotka w typowy sposób taki aby po zarzuceniu była bez skręceń, to na szpuli będzie skręcona osiowo w lewo raz na jeden obwód. Umieszczenie szpuli kołowrotka z tak nawiniętą żyłką w gorącej wodzie spowoduje zanik dużej ilości tych skręceń. Przy zarzuceniu zestawu schodząca żyłka jest odkręcana w prawo raz na obwód i tych odkręceń będzie więcej niż pozostało w lewo po sparzeniu. Zarzucona żyłka będzie więc skręcona w prawo i to może kogoś zaskoczyć.
Jednak takie umiarkowane skręcenia w prawo są korzystne, bo stanowią pewien zapas na powstające w trakcie łowienia skręcenia w lewo.
 
Tonięcie
Wykonałem szereg pomiarów porównujących czas tonięcia odtłuszczonych odcinków żyłek zmiękczonych i niezmiękczonych. Możliwa do uzyskania dokładność pomiarów nie pozwoliła stwierdzić różnic między nimi pod tym względem.

Wnioski
1 Czynnikiem zmiękczającą żyłkę jest woda. Jej wyższa temperatura znacznie przyspiesza proces, ale nie zmienia maksymalnego zmiękczenia w stosunku do temperatury niskiej.

2 Zmiękczenie jest efektem czasowym. Zanika całkowicie po ok. 6 godzinach jeśli żyłka nie ma kontaktu z wodą.
W wodzie o temperaturze pokojowej, jak również 4 stopni, maksymalne zmiękczenie następuje po czasie ok. 2 godzin. Czas ten nie zależał dla testowanych żyłek od ich średnicy.
Tak więc łowienie zmiękcza stopniowo żyłkę aż do maksymalnego stopnia jaki uzyskuje się podczas parzenia.

3 Sama temperatura bez wody nie zmiękcza żyłek.

4 Zmiękczanie w wysokiej temperaturze skręconej osiowo żyłki powoduje bezpowrotną utratę części skręceń rzędu 60-70 %.

5 Nawet wysoka temperatura wody rzędu 95 stopni i kilkunastominutowe parzenie nie wpłynęły na zmniejszenie wytrzymałości lub zmianę rozciągliwości testowanych żyłek.

6 Stopień rozmiękczenia żyłki można sprawdzać przy pomocy pomiarów rozkładu skręceń opisany wyżej.

7 Nie stwierdziłem większej prędkości tonięcia zmiękczonej żyłki.

8 Wykonałem również zmiękczania żyłek w temperaturze 60 stopni przez czas 6 min. Zmiękczenia były również maksymalne dla wszystkich średnic, a ubytek skręceń wynosił jak dla warunków z punktu 4.

9 Osobiście nigdy nie zmiękczałem żyłek do łowienia i mam wątpliwości czy krótkie czasowo parzenie szpuli zakupowej o dużej pojemności z bardzo ściśle fabrycznie nawiniętą wieloma warstwami żyłką spowoduje skuteczne nawilżenie jej głębszych warstw.
Dla szpuli kołowrotka z uwagi na zupełnie inne nawinięcie skuteczność ta będzie znacznie lepsza.
Aby zmiękczenie było skuteczne dla nawiniętej żyłki musi ona przebywać w gorącej wodzie kilka kilkanaście minut aby całość się nagrzała i zwilżyła. Zanurzenie na kilka sekund nie wystarczy.
W zimnej wodzie powinna natomiast moczyć się kilka godzin.

10 Zmiękczona i mokra żyłka na szpuli dłużej utrzyma swoje cechy niż luźna. 

11 Z testów wynika, że ewentualne zmiękczanie żyłki ma jakiś sens jeśli wykonane będzie krótko przed łowieniem zanim efekty znikną. Skromne zalety tego zabiegu będą istotne tylko na początku łowienia, bo po ok. 2 godzinach i tak żyłka rozmięknie w wodzie.
 :)
Marian

Offline Miwol

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 124
  • Reputacja: 136
  • Lokalizacja: Piaseczno
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zmiękczanie żyłki - Jak to zrobić? - plusy i minusy
« Odpowiedź #22 dnia: 12.02.2024, 00:07 »
Dobra robota :bravo: :thumbup:
Pozdrawiam,
Michał

Złów i wypuść