Spławik i Grunt - Forum
ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => PZW, czyli Polski Związek Wędkarski... => Wątek zaczęty przez: Jędrula w 28.05.2021, 09:47
-
Szanowni Państwo, załoga Koła PZW nr 29 zaprasza 19 czerwca 2021 na wielkie sprzątanie brzegów Dzierżna Dużego.
https://www.facebook.com/groups/zlow.i.wypusc.rzeczyce/permalink/1891211867708290/
-
Wpadłbym, ale ciutkę mam za daleko. Czuję się usprawiedliwiony.
-
Dobra akcja, mam nadzieję dopisze frekwencja! :bravo:
-
Ciekawe czy panowie youtuberzy też się pojawią tak ochoczo,jak na wędkowanie...
Relacja sprzątania tak popularnego łowiska,byłaby świetną reklamą propagującą same sprzątanie.
-
Ja tam do tych akcji nic nie mam...
Ale pytam gdzie są służby odpowiedzialne za utrzymanie porządku.
U mnie zganiają ludzi z instytucji aby sprzątali za kilka godzin przy śmieciach mają dzień wolnego w pracy - istytucje zależne od burmistrza czy wody...
Potem pomka na fejsiku. Zdjęcie twarzy od burmistrza po prezesa.... i niby tak fajnie jest.
A... zapomniałbym o ssrze.
Powtarzam mi nic do tego - sprzątać na pewno nie pójdę - płace podatki , zewolenia - niech sprzątaja.
Tylko pytam czy w tym pieprzniętym kraju nawet na sprzątanie śmieci kasy niema....
-
Na służbę zdrowia też nie ma i trzeba się zrzucać, żeby sprzęt do ratowania dzieci kupić...
Taki mamy ustrój, że jak społecznie się ludzie do czegoś nie wezmą, to gówno jedno wielkie wokół. Nawet społecznie wędkarze muszą walczyć ze związkiem wędkarskim o wody dla wędkarzy...
Rozumiem, Maciek, Twój argument. Płacimy za to, by było posprzątane. Ale mamy dwa wyjścia: A) Posprzątać burdel samemu. B) Nie posprzątać i w nim łowić.
-
Na służbę zdrowia też nie ma i trzeba się zrzucać, żeby sprzęt do ratowania dzieci kupić...
Taki mamy ustrój, że jak społecznie się ludzie do czegoś nie wezmą, to gówno jedno wielkie wokół. Nawet społecznie wędkarze muszą walczyć ze związkiem wędkarskim o wody dla wędkarzy...
Rozumiem, Maciek, Twój argument. Płacimy za to, by było posprzątane. Ale mamy dwa wyjścia: A) Posprzątać burdel samemu. B) Nie posprzątać i w nim łowić.
Jest jeszcze trzecie wyjście - nie łowie tam gdzie jest syf...
-
Niestety, ale problem wynika ze śmiecenia. :( Butelki, słoiki puszki, papiery, folie, odpady wielogabarytowe i budowlane w lesie, itd. W przypadku wędkarzy nad wodą dochodzą metry zerwanych żyłek i plecionek stanowiące zagrożenie dla ptaków i zwierząt. :-[
Kiedyś jechałem w niedzielę autokarem na jednej z wysp kanaryjskich na wycieczkę. Po drodze w rzadkim lesie było wielkie zgromadzenie całych rodzin z kocami, jedzeniem stolikami, krzesełkami, zabawkami. Pani przewodnik poinformowała, że miejscowi mają taki właśnie zwyczaj spędzania wolnego czasu i takie zgromadzenia nie są zorganizowane, są spontaniczne.
W drodze powrotnej w lesie nikogo już nie było. Nie było też żadnego śladu wcześniejszego pobytu ludzi. Żadnych śmieci, żadnego papierka, czegokolwiek. Ludzie wszelkie odpady zabrali do domu.
Pani przewodnik wyjaśniła, że w szkołach od wielu lat kładą wielki nacisk na wychowanie dzieci aby szanować przyrodę, nie niszczyć i nie śmiecić. Dzieci mają wpojone takie zachowanie i ze śmieceniem w wieku dorosłym nie ma problemu.
Trzecim wyjściem, oprócz tych co wymienił Michał, najlepszym, możliwym, ale jednocześnie najtrudniejszym do osiągnięcia jest nie śmiecić. Trzeba jednak wychować w tym duchu nowe pokolenie. I tutaj jest rola dla państwa.
:)
-
Ja dodam, że Dzierżno to zsporówka o zmiennym poziomie wody, i po wysokiej wodzie zostają na brzegu śmieci jakie zabrała rzeka. Więc nie jest to sprzątanie po wędkarzach tylko :)
-
Niestety, ale problem wynika ze śmiecenia. :( Butelki, słoiki puszki, papiery, folie, odpady wielogabarytowe i budowlane w lesie, itd. W przypadku wędkarzy nad wodą dochodzą metry zerwanych żyłek i plecionek stanowiące zagrożenie dla ptaków i zwierząt. :-[
Kiedyś jechałem w niedzielę autokarem na jednej z wysp kanaryjskich na wycieczkę. Po drodze w rzadkim lesie było wielkie zgromadzenie całych rodzin z kocami, jedzeniem stolikami, krzesełkami, zabawkami. Pani przewodnik poinformowała, że miejscowi mają taki właśnie zwyczaj spędzania wolnego czasu i takie zgromadzenia nie są zorganizowane, są spontaniczne.
W drodze powrotnej w lesie nikogo już nie było. Nie było też żadnego śladu wcześniejszego pobytu ludzi. Żadnych śmieci, żadnego papierka, czegokolwiek. Ludzie wszelkie odpady zabrali do domu.
Pani przewodnik wyjaśniła, że w szkołach od wielu lat kładą wielki nacisk na wychowanie dzieci aby szanować przyrodę, nie niszczyć i nie śmiecić. Dzieci mają wpojone takie zachowanie i ze śmieceniem w wieku dorosłym nie ma problemu.
Trzecim wyjściem, oprócz tych co wymienił Michał, najlepszym, możliwym, ale jednocześnie najtrudniejszym do osiągnięcia jest nie śmiecić. Trzeba jednak wychować w tym duchu nowe pokolenie. I tutaj jest rola dla państwa.
:)
Byłem ze dwa lata temu nad jakimiś turkusowymi jeziorkami, czy jak to się tam nazywa. Wybaczcie, nie chce mi się teraz sprawdzać, co i jak. Woda jakby z raju wyjęta. Turkusowa jak laguny na pocztówkach. Brzegi porośnięte lasem, urwiska... no bajka.
I wokół góry śmieci. Normalnie wysypisko. A pomiędzy tymi górami na kocykach ludzie. Grille, chalnie... Wszystko wokół pozostawiane.
Pomiędzy miejscówkami ścieżki przez lasek. A na ścieżkach nasrane, że po kolana można wpaść. Niektóre sraki tak z 5 metrów od biwakujących ludzi.
Afryka...
Edit; to znaczy w Polsce to było. Bo jeszcze kogoś w błąd ten rajski obrazek wprowadzi.
-
Ja mam zgoła odmienne obserwacje. Brudniej i to wyraźnie brudniej niż w pl jest w krajach południowych Grecja, Chorwacja, Turcja Hiszpania, nawet Francja to góry śmieci na poboczach, w lasach, laskach.
Dzierżno - to fakt śmieci z Kłodnicy odkładają się na brzegach i jest ich zdecydowanie więcej niż wędkarskich, mimo tego jak nie wędkarze to kto ma posprzątać ?
Mjmaciek jesteś kolejnym Co placi 200 zł i chce żeby były kontrole, zarybienia, sprzątania, badania ichtiologia, mobbing w sejmie prawnicy na kludownikow itd itp. komuna się skończyła za darmo nikt robić nie będzie.
Plac 3000 i wtedy wymagają.
Popatrz na łowiska prywatne - kontrola posprzątane, wykoszona trawka, stanowiska wygodne, domki knajpa i 50 zł dziennie. Tu widać ile to kosztuje.
Edukacja - Ja nad wodę nie noszę śmieci - butelka z woda i worek z kanapkami, idę z wiadrem z Żaneta i przynętą - ziarna, a z powrotem zawsze zabieram więcej śmieci niż przynoszę. I tak jadę autem to pod domem wyrzucam.
To co zbieram to 99% po "wyczynowcach" :) torby po zanetach pudełka po robakach butelki i puszki
-
Michał,Ty pomyśl nad zawodem lektora,bo tak opowiadasz,że człowiek autentycznie w tej opowieści uczestniczy w pełni i wszystko widzi Twoimi oczami 😉
W nie wielu miejscach jest faktycznie czysto,a im dalej w las np.tym gorszy stan. Taka to kultura narodowa.
-
Pomiędzy miejscówkami ścieżki przez lasek. A na ścieżkach nasrane, że po kolana można wpaść. Niektóre sraki tak z 5 metrów od biwakujących ludzi.
Ludziom widocznie gówno nie przeszkadza. Jak to głosił słynny cytat, ludzkości od zarania dziejów towarzyszy kupa - widocznie niektórzy już się przyzwyczaili.
Ostatnio nad zaporówką podjechałem autem kilka metrów od brzegu, otwieram bagażnik, mam już wyciągać graty, gdy zauważyłem, że mój but dzieli jakieś 30 cm od wielkiego ludzkiego odpadku. Normalnie położyłbym w tym miejscu torbę, gdybym tego nie zauważył >:O W promieniu 10 m jeszcze dwie takie niespodzianki. Wcześniej siedzieli tam kilka dni zasiadkowicze z sąsiedniego powiatu. Jeśli to są pamiątki po nich, to srali sobie kilka metrów za plecami :facepalm: albo po prostu siedzieli tam kilka dni w takim otoczeniu.
-
Michał,Ty pomyśl nad zawodem lektora,bo tak opowiadasz,że człowiek autentycznie w tej opowieści uczestniczy w pełni i wszystko widzi Twoimi oczami 😉
W nie wielu miejscach jest faktycznie czysto,a im dalej w las np.tym gorszy stan. Taka to kultura narodowa.
Piszę to, co potem czytają zawodowi lektorzy, więc w sumie z powołaniem się nie minąłem :D
A kiedyś próbowałem sam czytać. Nagrałem się, odtworzyłem... i to był koniec prób :D
-
Byłem ze dwa lata temu nad jakimiś turkusowymi jeziorkami, czy jak to się tam nazywa. Wybaczcie, nie chce mi się teraz sprawdzać, co i jak. Woda jakby z raju wyjęta. Turkusowa jak laguny na pocztówkach. Brzegi porośnięte lasem, urwiska... no bajka.
I wokół góry śmieci. Normalnie wysypisko. A pomiędzy tymi górami na kocykach ludzie. Grille, chalnie... Wszystko wokół pozostawiane.
Pomiędzy miejscówkami ścieżki przez lasek. A na ścieżkach nasrane, że po kolana można wpaść. Niektóre sraki tak z 5 metrów od biwakujących ludzi.
Afryka...
Edit; to znaczy w Polsce to było. Bo jeszcze kogoś w błąd ten rajski obrazek wprowadzi.
Z kamerą wśród zwierząt. Czytała Krystyna Czubówna.
-
Ja mam zgoła odmienne obserwacje. Brudniej i to wyraźnie brudniej niż w pl jest w krajach południowych Grecja, Chorwacja, Turcja Hiszpania, nawet Francja to góry śmieci na poboczach, w lasach, laskach.
Dzierżno - to fakt śmieci z Kłodnicy odkładają się na brzegach i jest ich zdecydowanie więcej niż wędkarskich, mimo tego jak nie wędkarze to kto ma posprzątać ?
Mjmaciek jesteś kolejnym Co placi 200 zł i chce żeby były kontrole, zarybienia, sprzątania, badania ichtiologia, mobbing w sejmie prawnicy na kludownikow itd itp. komuna się skończyła za darmo nikt robić nie będzie.
Plac 3000 i wtedy wymagają.
Popatrz na łowiska prywatne - kontrola posprzątane, wykoszona trawka, stanowiska wygodne, domki knajpa i 50 zł dziennie. Tu widać ile to kosztuje.
Edukacja - Ja nad wodę nie noszę śmieci - butelka z woda i worek z kanapkami, idę z wiadrem z Żaneta i przynętą - ziarna, a z powrotem zawsze zabieram więcej śmieci niż przynoszę. I tak jadę autem to pod domem wyrzucam.
To co zbieram to 99% po "wyczynowcach" :) torby po zanetach pudełka po robakach butelki i puszki
Nieiwiem skąd twoje porównanie 200 zł do mej osoby....
Przeczytaj swój post i zastanów sie co piszesz.
Pisząc panie instyrucja... mam na myśli organizatorów uw iwentów śmoeciowych przynajmniej u mnie. Wszelkiego rodzaju notable na garnku państwa czyli patrz moje podatki zrzerają...
Nic w temacie pzw.
-
A rozumiem pomyliłeś działy/tematy tu konkretnie o DD a Ty ogólnie o życiu i polityce:) spoko teraz rozumiem. Zwracam honor zgadzam się, też place podatki i powinno być czysto wszędzie.
-
Dzierżawa działki zawsze zawiera w sobie zapis, że "wynajmujący" ma obowiązek utrzymywać działkę w czystości. Na swój koszt i własną odpowiedzialność wg przepisów.
Niestety, czyszczeniem akwenów wodnych i działek przyległych zawsze będzie obciążone pzw. Nawet jeśli śmieci zwiezie jakiś obcy ktoś (pisze oczywiście o sytuacji gdy nie możliwe jest ustalenie sprawcy lub udowodnienie winy).
Może sądy koleżeńskie w PZW mogłyby sięgać po taki rodzaj kary? Niewiem jak to jest ujęte w statucie pzw i karach za złamanie regulaminu. Inne wyjście to fotopułapki.
-
Dzierżawa działki zawsze zawiera w sobie zapis, że "wynajmujący" ma obowiązek utrzymywać działkę w czystości. Na swój koszt i własną odpowiedzialność wg przepisów.
Niestety, czyszczeniem akwenów wodnych i działek przyległych zawsze będzie obciążone pzw. Nawet jeśli śmieci zwiezie jakiś obcy ktoś (pisze oczywiście o sytuacji gdy nie możliwe jest ustalenie sprawcy lub udowodnienie winy).
Może sądy koleżeńskie w PZW mogłyby sięgać po taki rodzaj kary? Niewiem jak to jest ujęte w statucie pzw i karach za złamanie regulaminu. Inne wyjście to fotopułapki.
Na przykładzie moich okolic.
Od dziesiątek lat miejscowi traktują potoki jako wysypy śmieci... i gromadzą tam śmieci do momentu większej wody. Po opadach rzeka przybiera i śmieci z nurtem płyną w dół rzeki do jeziora zaporowego...
Zapora robi się śmietniskiem. I tu niema co dywagować...
Gdzie są wójtowie , gdzie są służby samorzadowe . Nie wspomne o policji i innych organizacjach...
Potem cały ten syf zalega...
A politycy pod przykrywką dobrego uczynku nakręcają media.
I pytanie kto ma zrobić z tymi śmieciami porządek....
-
Jedyne wyjście to na etapie zanieczyszczenia strumyka atakować zarządcę, tudzież służby i egzekwować wysprzatnie terenu za wczasu.
Swoją drogą pełne pole do popisu mają tu włodarze pzw, bo skoro sprawa się cyklicznie powtarza, to już na miejscu prezesa robiłbym zdjęcia potoków i pisał do prezydenta/wójta by służby czyściły na bieżąco śmieci i nie dopuszczały do całej tej sytuacji po raz enty.
Myślę, że dobry prawnik by wiedział jak pismo napisać, a nawet poprowadzić sprawę w sądzie administracyjnym gdzie pzw mogłoby być stroną pokrzywdzona w sporze o niedopełnienie obowiązku przez lokalny urząd odpowiadający za utrzymanie tej działki w czystości. Sprawa do której trzeba się porządnie przygotować, ale po coś prezes piastuje stanowisko prezesa i przynajmniej w teorii reprezentuje interes grupy hobbystycznej.
-
Na przykładzie moich okolic.
Od dziesiątek lat miejscowi traktują potoki jako wysypy śmieci... i gromadzą tam śmieci do momentu większej wody. Po opadach rzeka przybiera i śmieci z nurtem płyną w dół rzeki do jeziora zaporowego...
Zapora robi się śmietniskiem. I tu niema co dywagować...
Gdzie są wójtowie , gdzie są służby samorzadowe . Nie wspomne o policji i innych organizacjach...
Potem cały ten syf zalega...
A politycy pod przykrywką dobrego uczynku nakręcają media.
I pytanie kto ma zrobić z tymi śmieciami porządek....
Niewątpliwie jest to problem, jednak wędkarze powinni dbać o czystość łowisk, nie tylko władze samorządowe. Należy na pewno zwracać uwagę na utrzymanie czystości. Niestety, PZW nie potrafi działać tak, aby tutaj zmieniać świadomość wędkarzy. Nie tylko karami, ale jakimiś reklamami, apelami itd. Największym jednak problemem jest przyzwolenie władz na łamanie przepisów. Nie czarujmy się jednak, ZG ani okręgi nie chcą mieć silnego SSR, ostrych przepisów. Bez tego niewiele się da zrobić.
-
W przypadku Dzierżna problem to brak wywozu śmieci. Na samych stanowiskach jest w miarę czysto bo sporo wędkarzy zbiera to co zastaje do worków tyle tylko że te nazbierane wory zostawiane są kilka metrów od wody a potem albo są rozrywane przez zwierzęta i poszukiwaczy puszek i znów jest bajzel tyle że kilka metrów dalej. Gdyby zbiornik objechał co jakiś czas jakiś bus i worki ze śmieciami zostałyby zebrane nie byłoby takiego syfu. Wiadomo że to kwestia kasy ale tu mamy do zrobienia sporo my szeregowi wędkarze łowiący na tym zbiorniku. Trzeba zagłosować portfelem i przenosić się do koła 29. Więcej ludzi to większy budżet więc może da się coś wygospodarować.
-
Umowa podpisana na wywóz śmieci i ilość kontenerów jest - jaka jest. Koszty odpadów zmieszanych są obecnie wysokie i mówimy o kontenerach a nie przydomowych śmietnikach. Samych folii plastikowch został usunięty ogrom, była tego góra i chwała za to!
Nikt nie będzie segregował śmieci bo jest tego za dużo.
Faktem jest, że to ludzie którzy wpadają na grilowanie, zostawiają po sobie wszystko, włącznie z grilem.
Faktem również jest, że ludzie worki zostawiają przy wodzie - Pozbierane, posprzątane ale zwierzęta i tak będą je szarpać.
Faktem jest, że wędkarze również zostawiają po sobie folie po zanętach, przynętach itd.
Wspomnę jeszcze o puszkach i butelkach po alkoholu, które nie spłynęły Kłodnicą ;)
Pod kontenery nawet nie jedziemy aby wyrzucić to co zostało posprzątane. Zabieramy wszystko do siebie włącznie z oponami etc...
Zabranie jednego worka do auta, to dla niektórych wielki problem.
Kultura ludzi świadczy o tym co mamy.
-
Nie wiem co ktoś na w głowie zostawiający pełny wór śmieci. Co ja mam przyjechać i to wyrzucić do kosza??