Spławik i Grunt - Forum

PRZYNĘTY i ZANĘTY => Przynęty => Wątek zaczęty przez: bigdom w 12.02.2015, 08:58

Tytuł: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 12.02.2015, 08:58
Hej, czy ktoś z Was hoduje własne czerwone robaki w kompostowniku?
Ja późną jesienią nastawiłem partię zakupionych w necie dżdżownic kalifornijskich i hoduję. Niestety moja hodowla przebiega w zbiorniku w piwnicy z uwagi na strach przed mrozami. Zastanawiam się, czy nie przenieść ich już do właściwego kompostownika, by mogły swobodniej żyć i się rozmnażać.
Jak na razie efektów wielkich nie ma. Jednak mam wielką nadzieję w sukces, z uwagi na absurdalnie wysokie ceny paczuszek z robaczkami (często bardzo niskiej jakości).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: maniek w 12.02.2015, 09:17
moj ojciec zawsze miał robaki w kompostowniku w ogrodzie specjalne miejsce :P  na dnie jest zawsze oborniczek zmieszany z kompostem tzn trawa skoszona zielsko obornik po to zeby było wilgotno,miejsce jest pół na pół troche słońca,z cieniem, nie zapomnij co jakis czas dodac swierzego obornika,a powinno być ok :P
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 12.02.2015, 09:23
Z jakiej strony brales robale ? Bo wczoraj właśnie ogladalem za 50 pare pln 500 szt właśnie tych kalifornijskich i sie zastanawiałem nad nimi
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2015, 09:24
Nie wiem jak masz poukładane warstwy w tym czym je teraz trzymasz
Aby mogły się dobrze rozwijać musisz mieć dużo organicznej materii
dobra ziemia torfowa najlepiej zaczyn mieć z gnoju od gozpodarza tam gdzie one są i dobrze się rozwijają z tego co ja wiem nie z każdym gnoju są i dlatego najlepiej mieć taki w jakim są
potem ziemia torft
potem coś do jedzenia czyli wszelkie odpoadki organiczne typu obierki z jarzyn
bardzo dobre są kartony czyste takie z pudełek
potem pruchnica kawałki patyków , liście z drzew owocowych
potem ścięta trawa z trawnika
układasz to warstwami na przemian i dajesz maleństwa
ja w moim gnojowniku mam pare zbiorów w sezonie
najważniejsza jest wilgoć utrzymywana w ciągle musisz kontrolować nie może być za sucho i za mokro
temepratura za wysoka w lecie jak jest za gorąca hodowla musi być w cieniu
w zimie musisz ja dać tak jak masz do piwnicy
nie można dawac żadnej chemii do kompostownika typu przyspieszacze do gnicia bo ci wszystkie czerwone pozdychaja
reszta już zależy od lokatorów czy się będą rozmnażać
życze licznego przyhówku
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 12.02.2015, 09:25
Mam swoje w ogrodzie w niewielkiej skrzyni! typowe gnojaczki ! z zasady dokarmiane odpadkami po obiednimi ,obierkami wszelkiej maści! jak robi cię za wilgotno to dodaję drobno darty karton! Wchłania nadmiar wilgoci a z czasem też jest przez robactwo przerobiony! Niestety zimą przy mrozach przeważnie giną! Ale jak się ociepla to się odradzają ! :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 12.02.2015, 09:27
Z jakiej strony brales robale ? Bo wczoraj właśnie ogladalem za 50 pare pln 500 szt właśnie tych kalifornijskich i sie zastanawiałem nad nimi

http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=17127171

Ja kupowałem po 15 PLN. Cena poszła mocno w górę. Dostałem paczkę niby 500 dżdżownic. Na oko nie wyglądało na tyle, chociaż oko może być złudne. Dżdżownice są małe, wielkością różnią się od tych "sklepowych". No, ale cena też inna.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: maniek w 12.02.2015, 09:30
wiecej obornika na zime,bedzie trzymał ciepło,jak brałem od kumpla nawet zima to obornik z pod spodu nie był zamarzniety nawet lekko parowło
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 12.02.2015, 09:35
wiecej obornika na zime,bedzie trzymał ciepło,jak brałem od kumpla nawet zima to obornik z pod spodu nie był zamarzniety nawet lekko parowło

Też właśnie słyszałem, że dżdżownice wytwarzają ciepło i mróz im nie groźny. Rookie mistake. Przełożę je więc jutro do otwartego kompostownika.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 12.02.2015, 09:38
Myślę że tu bardziej chodzi o obornik zwierzęcy w którym cały czas właściwie trwają procesy gnilne czy jak to tam fachowo nazwać i z tąd to ciepło!!
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 12.02.2015, 09:40
Cześć

No ja właśnie założyłem hodowle 2 tygodnie temu a robaki zostały wpuszczone tydzien temu). Zrobiłem to w plastikowym pojemniku 90ltr i wstawiłem do garażu. Jednak nie było to dobrym pomysłem bo temp.powietrza za niska i przeniosłem hodowle do piwnicy).Tam robaczki mają 21C i wystarczy to do rozmnażania.Wyczytałem w necie od fachowców co hodują,  że robaki muszą być w temp. pomiędzy 16-30 C. Wtedy się dobrze rozmnażają).Robaki wpuściłem kupne z wędkarskiego 140szt. Wiec teraz tylko dokarmiać , nawilżać i czekać na potomstwo)))

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 12.02.2015, 09:42
W zeszłym roku odwiedziłem szwagra i na jego podwórku zauważyłem ogromny kompostownik - górka na 1,5 metra i ze 3m srednicy. Wbiłem widły i powiem Wam że w życiu nie widziałem takiego roju gnojaków. Tak ostro pracowały że aż były gorące.
Oczywiście zabrałem całe wiadro wraz z kompostem i wstawiłem w duży kontener do piwnicy. Sukcesywnie podlewałem, "dokarmiałem" resztkami. Oczywiście co tydzień jadąc nad wodę brałem sporą garść do cięcia pod leszczyki. Po trzech miesiącach w kontenerku nie było juz za wiele robaczków. Zostawiłem je żeby populacja się odrodziła. Doglądałem, podkarmiałem podlewałem aż któregoś dnia jak zamerdałem łychą stwierdziłem że nie ma ani sztuki :( Na pewno nie wyparowały ani nie wyszły. Poprostu nie miały takich warunków jak w rodzinnym kompostowniku na wsi. Odpuściłem sobie hodowanie robaków. Wolę raz na dwa miesiące podjechać z wiadrem po gotowe a nawet kupić takie 500szt na allegro. Tańsze to i mniej wymagające niż hodowanie w piwnicznych warunkach.
Można też wziąć flachę w kieszeń i przejść się z wiadrem na pobliskie ogródki działkowe gdzie takie kompostowniki są co krok. Działkowcy chętnie odstąpią ze dwie łopaty kompostu wraz z robaczkami.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 12.02.2015, 09:45
Arunio, ale procesy gnilne wynikają właśnie z działalności robactwa chyba.

Grześ, oczywiście mrozy po  minus naście są zabójcze dla nich. Myślę jednak, że taka temp., jak dziś jest już ok.

To, co pisze Jakub, to może byc prawda. Mi też w piwnicy nie rozmnażają się kolorowo. Może nie giną, ale roju nie ma.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 12.02.2015, 09:51
Ja kiedyś próbowałem przezimować w piwnicy ! tylko że u mnie było wręcz odwrotnie! mnożyły się w zastraszającym tempie aż w końcu było ich za dużo i padały! przenoszenie nie skutkowało bo większość były to maleństwa ! Takie białe niteczki!Po drugiej porażce odpuściłem! bigdom ja myślę że to raczej bakterie , bo jak już któryś z kolegów zauważył nie w każdym kompoście gnojaczki żyją!Nigdy nie dociekałem od czego to zależy ale w niejednym szukając nie znalazłem! Może od jakich zwierząt pochodzi??
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2015, 09:52
moim zdaniem jeżeli chcesz mieć robale to nie wystawiaj ich teraz na zewnątrz jeszcze nieraz temperatura spadnie i może ci hodowle przemrozić
a do parowania to nie robale parują tylko gnój gnije i wydala ciepło w zimie jak nie mają dobrych warunków czyli dużej ilości gnoju kompostu który je izolije to potrafi cała hodowla zginąć
dlatego tak jak piszę  gregorio temperatura jest najważniejsza
i dlatego do wiosny na polu nie mogą być jak niema odpowiedzniej kupy kompostownika
z innej strony uwaga z mojego doświadczenia proponuje od strony ziemi jak toś robi kompostownik dać siatke metalową w powłoce plastikowej o dość małych oczkach bo jak wam kret wyczai czerwone to sobie zrobi niezła stołówke i wyżre wam wszystkie pozdrawiam
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 12.02.2015, 09:54

z innej strony uwaga z mojego doświadczenia proponuje od strony ziemi jak toś robi kompostownik dać siatke metalową w powłoce plastikowej o dość małych oczkach bo jak wam kret wyczai czerwone to sobie zrobi niezła stołówke i wyżre wam wszystkie pozdrawiam
Tu Maciek ma rację! Ja mam skrzynię z dnem i nawiercone w nim otwory dla nadmiaru wilgoci!
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: MG-42 w 12.02.2015, 11:48
Przy hodowli czerwonych robaków karton nie spełnia tylko funkcji regulatora wilgotności, ale również wpływa na rozmnażanie robaków gdyż z celulozy dżdżownice budują osłonki jajek. Tak kiedyś przeczytałem i zdaje się to być prawdą w przypadku moich obserwacji. Oczywiście nie należy też przesadzać z tym kartonem. Ja już parę lat hoduję robaki i najlepsze elekty są z wykorzystaniem obornika kurzego(obornik to podstawa na odpadkach roślinnych tylko dobrze się mnożą ale są nikczemnego rozmiaru) i wszelakich obierek z domieszką trawy. Robaki nie mogą mieć też za wilgotno opite wodą są strasznie miękkie i łatwo spadają z haka.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 12.02.2015, 11:49
Bardzo pomocne informacje MG! :) Jak dozujesz to kurze G.? ;)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Marcin Cichosz w 12.02.2015, 12:03
) Jak dozujesz to kurze G.? ;)

Należy ścisnąć kurę w okolicach brzucha trzymając ją kominem skierowanym w stronę pojemnika z robalami :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 12.02.2015, 12:05
:thumbup: :) Tylko tu mi raczej chodziło czy miesza z czymś wcześniej bo ponoć kurzy obornik jest dość ostry!
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: MG-42 w 12.02.2015, 12:07
Dodam jeszcze tym osobą które mają swoją działkę i parę drzew owocowych, dobrym sposobem na przezimowanie robaków jest wrzucenie na jesień do kompostownika liści z drzew i nakrycie folią w półbeztlenowych warunkach liście fermentują dają dużą ilość ciepła robaki mają kilka tygodni grzania za darmo(oczywiście liście trzeba trochę zwilżyć a całą operację rozpocząć jeszcze przy przeważających dodatnich temperaturach) a po sprawie pozostaje i tak dobra warstwa izolacyjna. Ja mam kompostownik murowany na dnie jest tylko siatka chroniąca przed kretem, który lubi sobie zajadać robaki. Takie rozwiązanie zapewnia odprowadzanie nadmiaru wody po deszczach a zawartość mi się nie przesuszy gdyż jest położona po północnej stronie działki w cieniu. Oczywiście gdy ktoś ma kompostownik w postaci wolnostojącego przewiewnego pojemnika to przezimowanie robaków będzie trudniejsze.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 12.02.2015, 12:09
MG, czyli kupowanie plastikowych kompostowników np. w OBI jest bezcelowe? Do takiego właśnie chciałem moje robale wrzucić.
Pochwaliłbyś sie jakimś zdjęciem?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: MG-42 w 12.02.2015, 12:14
ilość obornika w stosunku do objętości całej masy zależy od stopnia jego skondensowania taki świeży nie zbity jest dobry i można dać go więcej niż takiego starszego zbitego gromadzonego przez dłuższy okres, tak jak było wspomniane jest on dosyć ostry. Zasadniczo daje go na oko jakaś taczka na sezon zależy czy mam więcej czy mniej humusu w kompostowniku (nawożę nadmiarem ogród).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 12.02.2015, 12:16
Ja swój pojemnik mam wkopany w ziemię!
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: MG-42 w 12.02.2015, 12:21
ilość obornika w stosunku do objętości całej masy zależy od stopnia jego skondensowania taki świeży nie zbity jest dobry i można dać go więcej niż takiego starszego zbitego gromadzonego przez dłuższy okres, tak jak było wspomniane jest on dosyć ostry. Zasadniczo daje go na oko jakaś taczka na sezon zależy czy mam więcej czy mniej humusu w kompostowniku (nawożę nadmiarem ogród).
Takie są moje doświadczenia tzn jakiś drenaż musi być zapewniony chyba, że miałbyś ten szczelny zbiornik przykryty i postawiony w zacienionym miejscu i sam byś go nawadniał. Gdyby był odkryty i przyszła by ulewa to to robaki by pływały. Ale nie miałem takiego zbiornika więc do końca nie wiem. Może rozwiązaniem było by nawiercenie otworów w dnie.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2015, 12:23
ja i moji koledzy trzymamy właśnie w takich plastikowych z marketu tylko musza być w cieniu i trzeba pilnować wilgotności
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: MG-42 w 12.02.2015, 12:25
MG, czyli kupowanie plastikowych kompostowników np. w OBI jest bezcelowe? Do takiego właśnie chciałem moje robale wrzucić.
Pochwaliłbyś sie jakimś zdjęciem?

Takie są moje doświadczenia tzn jakiś drenaż musi być zapewniony chyba, że miałbyś ten szczelny zbiornik przykryty i postawiony w zacienionym miejscu i sam byś go nawadniał. Gdyby był odkryty i przyszła by ulewa to te robaki by pływały. Ale nie miałem takiego zbiornika więc do końca nie wiem. Może rozwiązaniem było by nawiercenie otworów w dnie.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 12.02.2015, 12:27
Mam nawiercone dno i dorobioną pokrywę przy swoim! Mankament to pilnowanie wilgotności!! Wiadomo że opcja z wybetonowaniem jest lepsza! Może kiedyś!
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 12.02.2015, 12:28
Te zwykłe zbiorniki nie mają dna. Są dość wysokie w stosunku do podstawy i całkowicie przewiewne. Ja myślę, że może być odwrotnie, że wilgoci może być zbyt mało.

Coś w tym stylu.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2015, 12:28
te kompostowniki z marketu są bez dna i maja klape i otwory z boku pełny wybór tylko dno proponuj zabezpieczyć siatką przed  kretem
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.02.2015, 12:29
bigdom
tak coś takiego
dlatego cień i kontrola wilgoci i czerwone będą się płodzić zawodowo
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 12.02.2015, 12:31
Ja mam skrzynię z włókna szklanego 70/50cm wkopaną w ziemię na ogrodzie! Chyba po jakieś poczcie czy cóś? :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: MG-42 w 12.02.2015, 12:34
Te zwykłe zbiorniki nie mają dna. Są dość wysokie w stosunku do podstawy i całkowicie przewiewne. Ja myślę, że może być odwrotnie, że wilgoci może być zbyt mało.

Coś w tym stylu.
A widzisz takie rozwiązanie mogłoby się sprawdzić :) i estetycznie się nawet prezentuję. W takim przypadku gdy zbiornik nie ma dna jest przewiewny i posadowiony na powierzchni bez wkopania w ziemię rzeczywiście zawartość może się przesuszyć.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Druid w 12.02.2015, 14:23
Myślę że tu bardziej chodzi o obornik zwierzęcy w którym cały czas właściwie trwają procesy gnilne czy jak to tam fachowo nazwać i z tąd to ciepło!!

Ja dodawałem koński obornik z zaprzyjaźnionej stadniny i trzeba uwazać bo raz hodowla prawie mi się zaczeła palić od środka . Po prostu przesadziłem z iloscią gnoju - uważajcie na to koledzy !
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 12.02.2015, 18:41
Ja zakładając hodowle korzystałem z tego artykułu:
http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,moje-czerwone-robaczki,6064
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 12.02.2015, 19:18
Czerwonych robaków jest kilka odmian... Takie całe czerwone, bardzo żywotne (oczywiście nie dandrobena) najlepiej żyją w klasycznym świńskim oborniku. Ale "pod spodem"musi być stary; przynajmniej roczny.  Są świetne na lina i rewelacyjne na leszcza. Przynajmniej 15-25 lat temu były kilerem na odrzańskie łopaty. Ale od dawna już nie mam dostępu do takich robaków. Mało kto teraz hoduje świnie na ściółce ze słomy. No i świnie myślę że najlepiej jak są karmione "jak kiedyś". Te karmione współczesnymi paszami, to nie wiem...

Te świńskie robaki to czasem cuda działały. Pamiętam 15-25 lat temu że było tu wielu gospodarzy mających pryzmy takiego obornika. Ale litr tych robaków, bez znajomości, przeważnie tutaj "chodził za pół litra" :)

Natomiast takie czerwone robaki z żółtą "dupką" z powodzeniem kiedyś hodowałem w kompostowniku. Wrzucałem tak głównie obierki z ziemniaków. Były mniejsze i mniej ruchliwe od tych "świńskich", ale po przekłuciu hakiem czuć było specyficzny aromat tych robaków. Na lina były super.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 12.02.2015, 19:42
Te świńskie robaki to czasem cuda działały. Pamiętam 15-25 lat temu że było tu wielu gospodarzy mających pryzmy takiego obornika. Ale litr tych robaków, bez znajomości, przeważnie tutaj "chodził za pół litra" :)

Ja myślę, że i tak to świetna cena była w porównaniu z naszym sklepowym shit'em za 4 PLN/25 szt.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 14.02.2015, 01:49


Te świńskie robaki to czasem cuda działały. Pamiętam 15-25 lat temu że było tu wielu gospodarzy mających pryzmy takiego obornika. Ale litr tych robaków, bez znajomości, przeważnie tutaj "chodził za pół litra" :)

Natomiast takie czerwone robaki z żółtą "dupką" z powodzeniem kiedyś hodowałem w kompostowniku. Wrzucałem tak głównie obierki z ziemniaków. Były mniejsze i mniej ruchliwe od tych "świńskich", ale po przekłuciu hakiem czuć było specyficzny aromat tych robaków. Na lina były super.
A ja już myślałem że moja teoria typu robak robakowi nie równy ? To Frustracja starego łapacza szukającego dziury w całym! :-\
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 14.02.2015, 09:12


Te świńskie robaki to czasem cuda działały. Pamiętam 15-25 lat temu że było tu wielu gospodarzy mających pryzmy takiego obornika. Ale litr tych robaków, bez znajomości, przeważnie tutaj "chodził za pół litra" :)

Natomiast takie czerwone robaki z żółtą "dupką" z powodzeniem kiedyś hodowałem w kompostowniku. Wrzucałem tak głównie obierki z ziemniaków. Były mniejsze i mniej ruchliwe od tych "świńskich", ale po przekłuciu hakiem czuć było specyficzny aromat tych robaków. Na lina były super.
A ja już myślałem że moja teoria typu robak robakowi nie równy ? To Frustracja starego łapacza szukającego dziury w całym! :-\

Hehe :) Robaki robakowi na pewno nie jest równy..
Mała ciekawostka. Dawno temu w mojej wiosce funkcjonowała fabryka tektury. Tekturę robiono głównie z "szmat",- najwięcej było starych wojskowych ubrań. Leżały na wielkich hałdach. Pod tymi najstarszymi hałdami, szmaty zwyczajnie gniły. I w tych gnijących szmatach, też było dużo czerwonych robaków. Najbardziej podobne były do tych świńskich.
Fabryka przy produkcji odprowadzała ścieki do kanału który po kilku kilometrach wpadał do dużego rozlewiska w lesie. Charakterystyczna niebieska woda. W tym rozlewisku było dużo, mnóstwo ryb, ale zbiornik był niezwykle himeryczny. Wiosną dużo ryb, głównie płocie wpływały na tarło do tego kanału. I jak łatwo się domyśleć, w tym kanale, a też i rozlewisku najskuteczniejszą przynętą, był oczywiście czerwony "szmaciany" robak.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.02.2015, 09:23
Ja w pażdzierniku kupiłem kilo dendrobeny, razem z wiaderkiem do ich trzymania i wkładem (ziemia z pokarmem) plus dwie paczki ziemi  i pokarmu ekstra. Stoi to sobie w ogrodzie i się świetnie ma. Zaliczyłem około 10-12 sesji na które zabrałem robaki - i jeszcze je mam, mimo, że producent pisał o 4-5 tygodniach ;)

Teraz dokupić musze tylko dendrobenę, bo ziemia i pokarm są, i mam wszystko w nosie. To chyba najlepsza z opcji - bo zawsze mamy robaki - mozna ich wziąźć sporo nad wodę - a po powrocie resztę wrzucić z powrotem do wiaderka. Jest ono 10 litrowe 'po farbie' - tak więc samemu mozna sobie poradzić.
Jezeli założymy taka hodowlę (one tam sie rozmnażają) - można pokusić sie o drugie wiaderko na zbierane własnorecznie dżdżownice i rosówki. W ten sposób podczasj jednego nocnego wypadu można się zaopatrzyć na miesiąc.

W moim przypadku sporo zaoszczędziłem - warto poszukać ofert na allegro i zamówic 'pakiecik' - lub kilo dendrobeny i samemu zrobić odpowiednie podłoże. W ciagu sezonu wystarczy dokupywać robaki, a wiaderko trzymać w cieniu i chłodziku. Jeżeli jest cieplej a mamy mniej miejsca, to można używac pojemnika na kwiaty- ale pilnować wilgotności (najlepiej położyć gazetę na górę).

Co do robaków i tego jak dawniej fajnie sie na to łowiło - to ja mam jedna uwagę. Jak miałem 18-20 lat (a więc dwadzieścia lat temu), to ryby było bardzo dużo. Teraz jest jej mało, i nie dopisywałbym magicznych właściwości takim gnojakom. Jeżeli łowimy zawsze na dendrobenę z obcietą głową lub ogonem - aromat naturalny jest równie mocny jak nie silniejszy.

Za małolata zbierałem dendrobenę na cmentarzu - w miejscu gdzie wysypywano liście i ziemię ze sprzątania. Grzebiąc w pryzmach zbutwiałych liści można było uzbierać sporo robaków.To też jest opcja na próbę taniego uzyskania przynęt.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2015, 09:32
Luk - zgadzam sie z toba wlasne czerwone jak dlamnie to same plusy
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Druid w 14.02.2015, 10:01


Za małolata zbierałem dendrobenę na cmentarzu - w miejscu gdzie wysypywano liście i ziemię ze sprzątania. Grzebiąc w pryzmach zbutwiałych liści można było uzbierać sporo robaków.To też jest opcja na próbę taniego uzyskania przynęt.

Ze zbieraniem na cmentarzu proszę uwazać. Dwoch moich kolegow zbieralo na cmentarzu rosowki ( oczywiscie w nocy ) i zostali brutalnie zatrzymani i skuci przez policje z zarzutem satanizmu i wandalizmu  - ktos inny na tym cmentarzu niszczył krzyże i przewracał nagrobki
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 14.02.2015, 16:52
Za małolata zbierałem dendrobenę na cmentarzu - w miejscu gdzie wysypywano liście i ziemię ze sprzątania. Grzebiąc w pryzmach zbutwiałych liści można było uzbierać sporo robaków.To też jest opcja na próbę taniego uzyskania przynęt.
Widzę, że nie tylko ja na cmentarz się zapuszczałem :)
Tyle że ja chodziłem tam po znicze, żeby mieć na nockę pod wędki. Wiem, byłem wtedy chuliganem - może zostanie mi to wybaczone :-[
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Druid w 14.02.2015, 16:56
Za małolata zbierałem dendrobenę na cmentarzu - w miejscu gdzie wysypywano liście i ziemię ze sprzątania. Grzebiąc w pryzmach zbutwiałych liści można było uzbierać sporo robaków.To też jest opcja na próbę taniego uzyskania przynęt.
Widzę, że nie tylko ja na cmentarz się zapuszczałem :)
Tyle że ja chodziłem tam po znicze, żeby mieć na nockę pod wędki. Wiem, byłem wtedy chuliganem - może zostanie mi to wybaczone :-[

U mnie jest zakaz uzywania zniczy, świec itp ( ze wzgledu na smiecenie nad wodą ) Ale aprops cmentarza - takich olbrzymich kani nigdzie indziej nie widziałem :) Tyle ze nie zbierałem ich w obawie by nie spożyć trochę prochów dziadka....
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 14.02.2015, 16:59
;D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2015, 20:10
Mateusz ja ze 20 lat temu tez lazilem na cmentarz zbieralem z kolesiem niedopalkow zniczy potem topilismy to i do sloikow lalo sie goracy wosk knot ze sznorowki i byly znicze za darmo
za lebka potrafilem dwa tygodnie codziennie na nocki lazic ojmto byly piekne czasy kasy nie bylo kombinowalo sie zemwszystkim i bylo pieknie to dzisiejsze pokolenie jest zupelnie inne
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 14.02.2015, 20:31
Mateusz ja ze 20 lat temu tez lazilem na cmentarz zbieralem z kolesiem niedopalkow zniczy
No to oboje musimy chyba iść do spowiedzi ;)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 14.02.2015, 20:41
Mateusz ja ze 20 lat temu tez lazilem na cmentarz zbieralem z kolesiem niedopalkow zniczy
No to oboje musimy chyba iść do spowiedzi ;)
A już myślałem,że na cmentarz O:)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 14.02.2015, 21:21
Mateusz ja ze 20 lat temu tez lazilem na cmentarz zbieralem z kolesiem niedopalkow zniczy
No to oboje musimy chyba iść do spowiedzi ;)
A już myślałem,że na cmentarz O:)
A tam też pójdziemy - w swoim czasie...
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Druid w 14.02.2015, 21:32
Ja tam słyszalem że na cmentarzu wódka smakuje najlepiej
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 14.02.2015, 21:36
:beg:
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: makqq1 w 14.02.2015, 21:39
Ja tam słyszalem że na cmentarzu wódka smakuje najlepiej
Na cmentarzu jeszcze nie piłem ,ale jak tak dobrze smakuje to może spróbuje O:)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.02.2015, 21:42
Ja widzialem jak namwszystkich swietych cyganie walili wodke namgrobach bliskich tylko nie tacy co zebraja tylko ci naprade bogaci zarcie woda impra na calego az ludzi zatykalo cos niesamowitego
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 14.02.2015, 21:50
Nie wiem Macku jak się do tego odnieść! No właściwie wiem że dla mnie pewnych kanonów nie powinno się łamać!
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 25.03.2015, 20:31
No i właśnie popijam :beer: bo rodzina się powiększyła :D. Sprawdzam dziś swoją hodowlę a tam , mnóstwo małych robaczków i od cholery jeszcze złożonych jaj. Hodowla jak najbardziej działa. Przeniosłem dziś "farmę" do garażu i dokarmiłem sowicie. Niech rosną bo leszcze już niebawem ;).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Grzes77 w 25.03.2015, 21:01
... mnóstwo małych robaczków ...

Mam i ja hodowlę i potwierdzam, to samo u mnie. Takie 2-3cm sztuki jedne na drugich, ale starych mniej, niż na zimę. Mój kompostownik robiłem jesienią, w zimę dobytek trzymałem w 60l wiaderku, z miesiąc temu z powrotem towarzystwo wróciło do kompostownika. Jak będę miał chwilkę jutro po południu, to dam foty i coś więcej napiszę ;).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 25.03.2015, 21:23
... mnóstwo małych robaczków ...

Mam i ja hodowlę i potwierdzam, to samo u mnie. Takie 2-3cm sztuki jedne na drugich, ale starych mniej, niż na zimę. Mój kompostownik robiłem jesienią, w zimę dobytek trzymałem w 60l wiaderku, z miesiąc temu z powrotem towarzystwo wróciło do kompostownika. Jak będę miał chwilkę jutro po południu, to dam foty i coś więcej napiszę ;).

Grzes77 co masz na myśli? czyżby obumierały?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 25.03.2015, 21:46
Ja ze dwa tygodnie temu przeniosłem połowę swoich dżdżownic do kompostownika. Przez te kilka miesięcy  w piwnicy rozmnożyły się, ale bez szału. No, zobaczymy jak w zewnętrznym kompostowniku dadzą sobie radę.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.03.2015, 21:49
Panowie w końcu wiosna byle by kompostowników nie rozsadziło .......
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Grzes77 w 26.03.2015, 15:34
Grzes77 co masz na myśli? czyżby obumierały?

Nie, wręcz przeciwnie. Poniżej pokazuję jak prosto z elementów jakie posiadałem zrobiłem kompostownik. Otóż po budowie domu a potem budynku gospodarczo-garażowego zostało mi sporo różnych materiałów. Co ja z tym nie wyczyniam, sam się dziwię. Kompostownik zrobiłem ze zwykłej płyty wiórowej skręconej wkrętami i wkopanej w dołek. Działka moja ma 3500 m2, więc znalezienie miejsca nie było problemem, musi być z dala od domu i zacienione. Wykopałem dołek na sporym spadku terenu w miejscu, które jest przeważnie zacienione, włożyłem skręcone płyty, które po bokach obłożyłem kawałkami styropianów. Na wierzch (tak do połowy kompostownika) położyłem arkusz blacho dachówki (ten mi został z budowy warsztatu). Jak się kiedyś płyty zaczną rozpadać, to przeniosę hodowle gdzie indziej, lub to miejsce obecne obmuruję, jak na razie to źle nie wygląda, płyty nie puchną. Ponieważ spadek terenu jest spory woda deszczowa zbiera się na blaszce i zasila mi hodowlę. Nie muszę myśleć o wodzie dla robaków. No a te ostatnie w sporej części na zimę włożyłem do wiadra 60 litrów, które stało w garażu, ale przed miesiącem wsypałem wszystko z powrotem w dołek. No i tak doszedłem do tego, że już po woli mogę korzystać z własnych robaków. W kompostowniku sporo takich 2-3cm chyba wyprodukowanych jeszcze w wiaderku. Przy rozpoczęciu hodowli wrzuciłem 3 lub 4 paczki dendroben, no a potem jak znajdowałem gdzieś rosówki, czy inne robale to wrzucałem do dołka, by towarzystwo mieszało geny, no i tak to jest u mnie ;).
Miałem wyłożyć spód płytami chodnikowymi, bo słyszałem, że krety potrafią zabawić w takim miejscu i trochę przetrzebić towarzystwo, ale jakoś nie zrobiłem tego, wydaje mi się, że nie trzeba, robaki na zimę wejdą głębiej, a na wiosnę wrócą do wyżerki, na tą chwilę i ten sezon tak zostawiam, nie muszę doglądać, tylko idę i zbieram robaki na ryby :thumbup: ;).
Po fotkach wnioskuję, że ten kompostownik powstał 27 lipca 2014r, z robaków dopiero teraz mogę się cieszyć, miałem kilkadziesiąt sztuk na jednej z ostatnich sesji, ale nie kusiły ryb wystarczająco, bo brania miałem tylko na białe.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 26.03.2015, 19:53
No nieźle to wygląda , dobry pomysł. Co do płyty jak wspomniałeś chodnikowej aby zabezpieczyć spód czymkolwiek to warto bo w moim klasycznym kompostowniku tak się stało , że wpadły kreciory  i wyżarły robale :(
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Marcin Cichosz w 26.03.2015, 20:36
Fajny :D Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy jak go zobaczyłem to przypomniał mi "piecyk" z filmu Django Quentina Tarantino.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Grzes77 w 26.03.2015, 20:50
No nieźle to wygląda , dobry pomysł. Co do płyty jak wspomniałeś chodnikowej aby zabezpieczyć spód (czym kol wiek ) to warto bo w moim klasycznym kompostowniku tak się stało , że wpadły kreciory  i wyżarły robale :(

Miałem zabezpieczyć, ale w moim przypadku kompostownik jest na skraju działki, a za nim spora skarpa. W tym skrawku ziemi nigdy nie widziałem kretowisk, są na działce, ale całkiem gdzie indziej, w prostej linii jakieś 60 metrów.

Daję fotki jak to wygląda na dzień dzisiejszy, szkoda tylko, że muszę zmniejszać foty, bo chciałem pokazać jakie sztuki się wychodowały, ale zdjęcie mało czytelne w tej wielkości i robaki ciężko wypatrzeć. Kiedyś przegrzebię, to pokażę towarzystwo, dziś tylko takie fotki zrobiłem ;).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 26.11.2015, 12:29
od kwietnia 2015 roku prowadzę własną hodowle dżdżownic w piwnicy i postanowiłem się zwami podzielić swoimi obserwacjami  uważam że własnie teraz jest najlepszy moment na założenie takiej hodowli aby podczas sezonu cieszyć się dużą ilością robaków
Ja swoją hodowle umieściłem w kaście budowlanej 40l koszt takiego pojemnika to 18 zł

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/558_26_11_15_3_28_18.jpeg)

warto ten pojemnik czymś przykryć i pamiętajmy o wykonaniu dziurek w przykryciu
Ziemię dla dżdżownic zakupiłem w biedronce koszt 20 L to ok 3 zł kupiłem na worki
Przed wsypaniem ziemi na dno pojemnika wsypałem sporą warstwę pociętej grubej tektury bez nadruku podobno farba szkodzi robakom, pocięte kawałki przysypałem ziemią około 1,5 worka
wsypaną ziemie dość obficie nasączyłem wodą. Następnego dnia zamówiłem dżdżownice w ilości 300 szt z tego miejsca  http://allegro.pl/dzdzownice-kalifornijskie-oryginalne-gratis-y-i5721984354.html

Przez pierwsze 2 miesiące karmiłem dżdżownice odpadkami kuchennymi ale z tego powodu zaczynały pojawiać się problemy z odpadków roślinnych zaczęło się wydzielać za dużo wody która zalegała w pojemniku przekształcając ziemie w bagnisko dodatkowo zaczęła się pojawiać pleśń i brzydki zapach a wyciąganie robaków było mało komfortowe. Nie miałem ochoty nawiercać dziur w pojemniku i biegać po klatce schodowej ze śmierdzącą wodą.
Postanowiłem spróbować karmić robaki karmą suchą :) a dokładnie płatkami górskimi które akurat miałem w piwnicy do przygotowania zanęty. Karmienie płatkami oraz ciętą tekturą okazało się starłem w 10 dżdżownice znakomicie się rozwijają i rozmnażają ziemia przestała brzydko pachnieć, karmie dżdżownice 1 raz na 3 tygodnie 1/3 paczki plus cięta tektura która jest potrzebna do budowy kokonów, co jakiś czas nawilżając ziemię   
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 26.11.2015, 12:33
A czy dendrobena sprawdza Ci się w połowach równie dobrze jak rosówka albo gnojaki?

Ogólem świetna sprawa :) ode mnie kciuk za opisanie swojej hodowli :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 26.11.2015, 12:36
Krzysiek,super projekcik. :thumbup: Jak wpadłeś na te płatki?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 26.11.2015, 12:40
Jeżeli chodzi o gnojaka to wiele osób twierdzi że jest lepszy ale trudno go hodować w warunkach piwnicznych natomiast w sklepach sprzedają  Dżdżownica kalifornijska czyli to samo co ja mam
natomiast rosówka jest na pewno o wiele lepsza ale nie da się hodować a nie mam czasu na bieganie po trawnikach :(

Płatki były wynikiem desperacji a tylko je miałem pod ręką, nie dało się już dłużej karmić odpadkami.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 26.11.2015, 13:11
Dyzma a jaki orientacyjne oczywiście był przyrost hodowli?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 26.11.2015, 13:37
Dżdżownice osiągają zdolność rozrodczą po 90 dniach a rośnie aż 7 miesięcy wiedz potrzeba trochę czasu aby się namnożyły jak chcemy mieć sporo robaków to albo musimy zacząć hodowle już teraz albo kopić więcej na starcie aby w następnym sezonie spokojnie zabierać po 100 szt na sesje     
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 26.11.2015, 19:06
Ja też w tym roku miałem hodowlę w piwnicy, ale coś mi nie wyszło.
Użyłem do niej ziemi, która już była w tych pojemnikach z robakami i dodałem trochę ziemi z ogrodu.
Trochę mchu i liści wrzuciłem.
W pokrywie zrobiłem małe dziurki szpikulcem.
Po miesiącu zauważyłem sporo pleśni, pudełko było od wewnątrz jakby zaparowane, robaki w stanie rozkładu.
Nie mam więc chyba ręki do ich hodowania.
Ale niebawem podejmę kolejną próbę. Chcę wykorzystać stare akwarium. Będę studiował Wasze porady i może się uda.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: DvD w 26.11.2015, 19:11
Ja też w tym roku miałem hodowlę w piwnicy, ale coś mi nie wyszło.
Użyłem do niej ziemi, która już była w tych pojemnikach z robakami i dodałem trochę ziemi z ogrodu.
Trochę mchu i liści wrzuciłem.
W pokrywie zrobiłem małe dziurki szpikulcem.
Po miesiącu zauważyłem sporo pleśni, pudełko było od wewnątrz jakby zaparowane, robaki w stanie rozkładu.
Nie mam więc chyba ręki do ich hodowania.
Ale niebawem podejmę kolejną próbę. Chcę wykorzystać stare akwarium. Będę studiował Wasze porady i może się uda.

Może w ziemi z ogrodu bądź razem z mchem przyniosłeś jakieś zarodniki jakichś bardzo wytrzymałych pleśni/grzybów lub bakterii, albo ziemia wcześniej była nawożona czymś co zaszkodziło robakom. Nie powinny one być zbyt wrażliwe, ale nawet pH mogło zrobić robotę..
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 26.11.2015, 19:28
Zapomniał dodać ze do hodowli potrzebna jest jeszcze testerka kondycji robaków :P 
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 26.11.2015, 19:55
Taki sam projekt posiadam jak Kryzsiek. I też przechodziłem w tym sezonie te same historie.Ja dużo wrzucałem różnego rodzaju odpadków ( obierków warzywnych , sałatek itd).Zrobiło się bagienko i to w tym czasie gdzie wylęgło się mnóstwo robaków. Musiałem to zlikwidować i zacząć od nowa. Pojemniki mam takie same kasty budowlane. Ja do nich ze sklejki wykonałem pokrywę i nawierciłem w niej dziury. Jak dla mnie hodowla taka jest jak najbardziej. Już od 3 miesięcy jest nowa z tym że ogranicyzłem ilość wrzucanych odpadów. Narazie jest dobrze. Ten pomysł z płatkami jak najbardziej.Chyba wspominałem już o tym , pamiętajcie o dobrej temp.przechowywania aby stwarzać warunki do rozmnażania. Ten sok co powoduje błotko bardzo dobrze nadaję się do nawożenia kwiatków. :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 26.11.2015, 20:07
Zacząłem hodowlę w kwietniu . Na końcu ogrodu w cieniu postawiłem betonową drynę fi ok.1 m wysokość +-1 m .
Do środka dwa duże wory ziemi , skoszona trawa , bierki .
Wszystko cud miód aż do września . Jadąc na ryby idę po robaki a tam pusto >:O
Wyjąłem wszystko i okazało się ,że kolega krecik miał darmową wyżerkę . Zrobiłem wylewkę i dociepliłem od spodu styropianem .
Kupiłem nowe robaki i ciekaw jestem czy przetrwają zimę . Od góry położyłem również styropian i wełnę mineralną .
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.11.2015, 20:19
Zacząłem hodowlę w kwietniu . Na końcu ogrodu w cieniu postawiłem betonową drynę fi ok.1 m wysokość +-1 m .
Do środka dwa duże wory ziemi , skoszona trawa , bierki .
Wszystko cud miód aż do września . Jadąc na ryby idę po robaki a tam pusto >:O
Wyjąłem wszystko i okazało się ,że kolega krecik miał darmową wyżerkę . Zrobiłem wylewkę i dociepliłem od spodu styropianem .
Kupiłem nowe robaki i ciekaw jestem czy przetrwają zimę . Od góry położyłem również styropian i wełnę mineralną .
Mam pomysł, żeby nie zamarzły (może durny, nie wiem).
Może kupić taką małą grzałkę do akwarium, wetknąć ją w ziemię i jak będą jakieś większe mrozy, włączać od czasu do czasu na godzinkę?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: grzegorz07 w 26.11.2015, 20:22
Zacząłem hodowlę w kwietniu . Na końcu ogrodu w cieniu postawiłem betonową drynę fi ok.1 m wysokość +-1 m .
Do środka dwa duże wory ziemi , skoszona trawa , bierki .
Wszystko cud miód aż do września . Jadąc na ryby idę po robaki a tam pusto >:O
Wyjąłem wszystko i okazało się ,że kolega krecik miał darmową wyżerkę . Zrobiłem wylewkę i dociepliłem od spodu styropianem .
Kupiłem nowe robaki i ciekaw jestem czy przetrwają zimę . Od góry położyłem również styropian i wełnę mineralną .

Ja u siebie na samym początku położyłem siatkę taką jak na trawnik aby krety nie ryły i nie mam problemu.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 26.11.2015, 20:36
Teoretycznie powinny przeżyć bo od spodu jest styropian 10 cm , od góry 15 cm ,a z zewnątrz drynę obłożyłem wełną .
Zobaczymy w marcu/kwietniu . Myślałem o założeniu CO i anteny sat. ;D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: katmay w 27.11.2015, 15:06
Zacząłem hodowlę w kwietniu . Na końcu ogrodu w cieniu postawiłem betonową drynę fi ok.1 m wysokość +-1 m .
Do środka dwa duże wory ziemi , skoszona trawa , bierki .
Wszystko cud miód aż do września . Jadąc na ryby idę po robaki a tam pusto >:O
Wyjąłem wszystko i okazało się ,że kolega krecik miał darmową wyżerkę . Zrobiłem wylewkę i dociepliłem od spodu styropianem .
Kupiłem nowe robaki i ciekaw jestem czy przetrwają zimę . Od góry położyłem również styropian i wełnę mineralną .
Mam pomysł, żeby nie zamarzły (może durny, nie wiem).
Może kupić taką małą grzałkę do akwarium, wetknąć ją w ziemię i jak będą jakieś większe mrozy, włączać od czasu do czasu na godzinkę?
Spalisz grzałkę. Woda odbiera ciepło. Najlepiej przykryć.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.11.2015, 18:00
Dyzma, ładna hodowla :thumbup:

Ja poszedłem na łatwiznę. Ziemia ogrodnicza, pocięta tektura, w wiaderku jak po farbie, z wydrążonymi dziurami po bokach. Kupiłem 2 kilo dendrobeny i mam je od września, w dobrej kondycji. Wiaderko jest o tyle dobre, ze nie trzeba się bardzo o nie martwić. Może stać na balkonie, w ogrodzie, korytarzu, garażu a nawet gdzieś w domu. :D

Ziemia była nawilżona i jest cały czas. Kupiłem specjalny pokarm dla dendrobeny, sypie się jego małą ilość na powierzchnię, a one to później wcinają. Zawsze mam robaki na rybach w dużej ilości teraz, taka hodowla to komfort. :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 27.11.2015, 19:15
Zobaczymy co Ania powie na wiadro na balkonie. Trzeba będzie jakoś ładnie pomalować albo okleic :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.11.2015, 19:49
Kup dużą donnicę, do niej wiaderko, a na nią jakiegoś sztucznego kwiatka :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 27.11.2015, 20:21
z wydrążonymi dziurami po bokach.
A dlaczego dziury po bokach?

Dużo nawilżacie tę ziemię?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.11.2015, 21:15
Ja nie nawilżam nic od 2 miesięcy, i wszystko jest super!  Kiedys byłem chytry i zrobiłem kilka otworów w pokrywce, aby dendrobenka oddychała świeżym powietrzem. Spadł deszcz i 2 kilo się utopiło :-\  Teraz tylko z boku więc :)   Trzymam w ogródku, co jest dobre - bo jak się robi zimno to dendrobena nie 'żeruje' tak mocno....
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: s7 w 27.11.2015, 22:11
Zobaczymy co Ania powie na wiadro na balkonie. Trzeba będzie jakoś ładnie pomalować albo okleic :)

Z balkonem bym był ostrożny kiedyś schowałem na balkonie smrodek o zapachu ochotki na balkon, aby nie było czuć w domu i niestety pojemnik się przewrócił możecie sobie wyobrazić, co ja się nakłamałem jak żonka zaczęła się dopytywać, co tak na dworze śmierdzi jak otworzy okno balkonowe. Przez tydzień, co dziennie zanim żona wracała do domu ja szorowałem balkon tak z własnej woli żeby tylko się nie wydało :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 28.11.2015, 00:31
Ciekawą ofertę tu znalazłem:
http://www.dzdzownice.prokam.net/sprzeda%BF.html
Czy kupujecie może w lepszej cenie?

Znalazłem też na jednej ze stron taki opis:

Aby dżdżownice się dobrze rozwijały, trzeba się o nie troszczyć:


Widać zatem, że lepiej mieć je w piwnicy niż na dworze.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.11.2015, 06:52
Zgadza się. Ja jednak nie nastawiam się na hodowlę, kupilem 2 kilo w cenie 12 opakowań (po 30-40 gram każde), co już mi się zwróciło, a mam jeszcze kilogram. Ważne aby żyły :D



Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 28.11.2015, 07:34
jak zrobisz tak jak Luk bez problemu przetrzymasz dżdżownice ale kiepsko się będą rozmnażać dla nich mokra ziemia to taki feromon w suchej ziemi nie mają ochoty na bara bara :P natomiast karmienie od patkami powoduje smrodek karmienie suchą karmą czuli płatkami hodowla jest bezzapachowa pachnie tak jak ziemia do kwiatków 
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 29.11.2015, 19:58
Troszkę zmienię temat. Serio nie da się hodować rosówek? Nie ma absolutnie żadnego sposobu? Nie wiedziałem, w sumie nigdy się tym nie interesowałem aż tak bardzo. Kiedyś w jedną noc udało mi się zebrać około 100 szt. rosówek. Trzymałem je w wiadrze z ziemią, przyznam, że przeleżały tam dość długo, nie wiem czy się rozmnażały, później niestety miałem podobnie jak Luk, prawie wszystko się zmarnowało.
Ja jestem dość pesymistycznie nastawiony do dendrobeny... nigdy nie miałem na nią dobrych wyników, a na rosówki czy gnojaki zawsze coś tam ugryzło.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 29.11.2015, 20:37
Troszkę zmienię temat. Serio nie da się hodować rosówek? Nie ma absolutnie żadnego sposobu? Nie wiedziałem, w sumie nigdy się tym nie interesowałem aż tak bardzo. Kiedyś w jedną noc udało mi się zebrać około 100 szt. rosówek. Trzymałem je w wiadrze z ziemią, przyznam, że przeleżały tam dość długo, nie wiem czy się rozmnażały, później niestety miałem podobnie jak Luk, prawie wszystko się zmarnowało.
Ja jestem dość pesymistycznie nastawiony do dendrobeny... nigdy nie miałem na nią dobrych wyników, a na rosówki czy gnojaki zawsze coś tam ugryzło.
Gnojaki możesz hodować choć bardziej przypomina to przetrzymanie bo kiepsko się rozmnażają i są mało odporne na nie korzystne warunki natomiast rosówek się nie da hodować 
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: grzegorz07 w 29.11.2015, 21:19
Mieliśmy koło domu mały tunel. I żeby napiąć na nim folie boki były obsypane ziemią stał on dwa sezony. Po dwóch sezonach go rozbieraliśmy. Na obsypanych bokach zrobiła się murawa , a pod murawą na foli rosówki. Nie wiem czy one tam się zadomowiły czy była to dla nich pułapka. Ale w sezonie można sprawdzić. Kawałek foli pod murawą i czekać ewentualnie wrzucić parę sztuk wyciągnąć folie  po bokach tak aby je tam zamknąć. Morze z tego by coś było można sprawdzić.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Adeptus w 29.11.2015, 22:10
W zeszłym sezonie z bratem próbowaliśmy naszych sił w hodowli. Ogólnie nie poświęciliśmy na to za dużo czasu czytając co i jak. Zaczęliśmy późno bo chyba dopiero maj-czerwiec. Kupiliśmy kastre, ziemię i parę paczek robaków. Pocięliśmy tekturę i dorzucaliśmy odpadki. Ale wychodziło chyba że więcej wyjmowaliśmy niż dorzucaliśmy i ogólnie jakoś szybko zapał minął.

W tym roku od początku sezonu działkowego również wrzucałem robaki do kastry i starałem się nie wyciągać. Czasem dodałem jakieś odpadki ale nie za często i nawilżyłem ale nie widziałem żeby coś się działo. W końcu raz nie przykryłem kastry i trochę ją zlało. Ziemia była trochę błockowata/gliniasta ale olałem sprawę. Po 2 miesiącach ja tam zajrzałem. Ziemia wciąż utrzymywała się mocno mokra ale nie dorzucałem tam nic w między czasie a jednak okazało się że sporo tego tam jest. Nie dam głowy ale myślę że ze dwa razy tyle ile ogólnie tam wrzuciłem. Zostawiłem tam trochę tych robaków ale jakoś nie wierzę że przeżyją zimę jakoś że stoją w drewutni na dworze.

Fajnie że temat się pojawił bo ostatnio o tym myślałem. Taką hodowlę jak Dyzma mógłbym prowadzić. Kastrę już mam, tylko muszę ją przywieść z działki, to dlaczego nie spróbować. Tylko miejsce w którym nie byłoby problemu żeby to trzymać w zimę osiąga nawet 0 stopni (jak były mrozy -20). Czy w takiej temperaturze robaki się utrzymają? Jeżeli tak to jadę z tym koksem :D

Inna sprawa jak z tym nawilżeniem? Wiadomo że nie mogą pływać ale chyba wcześniej zawsze z kolei miałem za suchą tą ziemię.
Ile myślicie na początek robaków kupić? 300 wystarczy żeby na wiosnę mieć już powiedzmy 2 razy tyle?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 29.11.2015, 22:25
Raczej w temperaturze 0 stopni nie przeżyją ja obłożone pojemnik starymi ubraniami i zobaczymy przy 300 to na początku może być słabo bo jak jest zimno to są mało aktywne podobno ale później się rozkręci
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Adeptus w 29.11.2015, 22:35
Wiem, że nie będzie w tym miejscu sytuacji, że będzie minusowa temperatura, bo idą tam rury kanalizacyjne i nie można dopuścić żeby poszła instalacja więc jak jest bardzo źle to odpalana jest farelka. Nie wiem jaka temperatura utrzymuje się tam przy łagodnej zimie. W domu nie ma bata żebym to trzymał a piwnicy nie mam więc to jedyna opcja.

To chyba w zimę również trzeba zmniejszać albo rzadziej im dawać?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 30.11.2015, 00:01
A może pudełka styropianowe, robią nawet 100 litrowe.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 05.12.2015, 08:51
Odwiedziłem wczoraj swoje zwierzątka i tak to wygląda...
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 05.12.2015, 13:52
Dzisiaj poszedłem po robaczki na jutrzejszy w pypad . Kurcze ile tego tam jest . Micha się cieszy . Oby przetrwały zimę.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 02.01.2016, 20:36
Mam tradycyjny kompostownik w którym trzymam gnojaczki żeby dobrze rosły i się rozmnażały karmie je systematycznie odpadami spożywczymi ;obierki po ziemniakach, marchewkach,kupiony po cebuli skorupki po jajkach nie daje odpadów po cytrusach bo źle znoszą ale co jakiś czas dodaje pociętymi kartony wszystko dobrze namoczone całość mam przykryta papą żeby pod spodem była wilgoć mięsko dobrze się mnoży jest często bardzo dużo świeżych małych białych gnojaczkow,wcześniej miałem takie spore pudło że styropianu z malutkim otworami w dnie też się rozmnażały, ale nie w takiej ilości jak potrzebowałem -pozdrawiam i miłej hodowli
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: email w 25.01.2016, 21:47
Mam takie pytanko.
Którą z dżdżownic lepiej hodować? Chciałbym założyć małą hodowle w piwnicy i myślę, czy hodować rosówkę, czy dżdżownice kalifornijską? Przeczytałem cały wątek i wszyscy piszą o kalifornijskiej i tak się zastanawiam, czy da się hodować rosówkę i jaka jest różnica miedzy kalifornijską, a rosówką (chodzi mi jakość przynęty)?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: zimek811 w 03.02.2016, 23:53
Witam, dorzucę też parę uwag. Ja swoje hodowle czerwonych trzymałem w wiadrach 30 L, 2-3 otwory małe od spodu by woda mogła wypłynąć. Od dołu i od góry pończocha rozciągnięta tak by robaczki nie uciekły. Karmiłem tym co dostawały na kompostowniku, czyli wszystko :) Hodowla rozwijała się bardzo szybko, aż doszło do (tak mi się wydaje) zachwiania równowagi. Młodych przybywało tak dużo, że większe schodziły na sam dół, później ilość dorosłych gwałtownie spadała. Taką samą sytuację zaobserwowałem z wiadrami przykrytymi pokrywkami, tam wilgoci było dużo więcej aż robale pełzały wszędzie, tak jakby chciały wyjść przez otworki w pokrywce :)

Problem z kompostownikami ogrodowymi jest podstawowy, dziś i do gorących dni robaków jest mnóstwo, ale jak tylko zaczynają się upały w kompostowniku robaków się nie zobaczy, wszystkie chowają się głębiej stąd moje wielokrotne próby z  hodowlą kontrolowaną. W tym roku kontynuuje próby z hodowlami ale przenoszę je do pomieszczenia zamkniętego z kontrolą temp ziemi. O efektach napiszę po kolejnych obserwacjach.
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 04.02.2016, 00:00
Czołem!

Wielkie dzięki zimek za podzielenie się doświadczeniem :thumbup:
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 09.02.2016, 17:27
Wczoraj z ciekawości poszedłem zobaczyć czy robaczki przeżyły styczniowe mrozy . Jak na razie żyją i jest ich duuuużo :D
Jednak styropian i wełna pomogły . Mam nadzieję ,że w luty nie przyjdą tęgie mrozy ...
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: YerbaMate w 18.03.2017, 20:09
Korzystając z już istniejącego wątku postanowiłem dorzucić tu swoje 3 grosze :)

W załączniku przesyłam zdjęcia mojej własnej hodowli którą mam mniej więcej od października zeszłego roku. Składają się na nią dendrobena jako pozostałość po wypadowa, i czerwone gnojaki wykopane z ... jakby inaczej - kompostu 8)

To moje drugie podejście do tematu, wcześniejsze sknociłem, w tym postarałem się przyłożyć.
Opisuje co i jak u mnie wygląda.

1) Miejsce? - Robaki przetrzymywane są bez zmian w piwnicy. Mam w miarę stałą temperaturą przez cały rok w piwnicy, kręcącą się w granicach 16 stopni. Jest sucho, nie ma wilgoci, ani grzybów, jest czysto, nie kurzy się.

2) W czym? - Używam zwykłego plastikowego pojemnika o pojemności 3 litra. Używam wieczka by wilgoć szybko nie odparowała. Dodatkowo z góry, po bokach i od spodu wykonałem gwoździem dziury celem zaopatrzenia robale w powietrze. Co istotne, ważne jest aby dziury robić od zewnątrz do wewnątrz , nigdy na odwrót. Ma to związek z tym, że w wyniku dziurawienia powstają takie farfocle, ważne żeby znajdowały się one w środku, czyli tam gdzie będą chodzić robaki, i uniemożliwią im ewentualną ucieczkę z hodowli :D Pudełko dodatkowo stoi na dwóch kawałkach styropianu, tylko jest ono ustawione w ten sposób żeby nie zasłonić dziurek w spodzie pojemnika. Dodatkowo ma to służyć ewentualnemu odpływowi wody, gdyby przypadkiem niechcący za bardzo nam się nalało wody (żeby zwilżyć ziemię w środku)

3) Karmienie? - Karmię moje robaki tylko suszem z wypitej wcześniej Yerba Mate, albo liśćmi herbaty zielonej (oczywiście też zużytej). Jedyne co zauważyłem, to że nie mogą pochodzić one zaraz po wypiciu, gdyż są za mokre, i zdarzyło mi się że potrafiła pojawić się na nich pleśń. Susz albo liście pozostawiam na całą noc w kuchni do przeschnięcia, a potem wrzucam robakom. Nie stosuje nic innego. Na początku gdy przerzucałem porcję czerwonych z kompostu do pudełka wrzuciłem im trochę przerobionego kompostu, ale od tamtej pory nie dokładałem im nic innego jak Yerba albo zielona herbata. Karmienie następuje raz na około 2/3 tygodnie.

4) Efekty? - Po okresie zimowy gdzie robaki nic innego nie robiły jak jadły i spały, ostatnio zauważyłem w hodowli jajeczka i świeżutkie, malutkie, jeszcze nie zabarwione czerwone robaczki. Z tego wnioskuje że robaki mają się dobrze i zaczynają prokreacje zgodnie z porą roku.

5) Co ważne? - Robaki by się rozmnażały muszą być ściśnięte w kupie, i ocierać się cały czas o siebie. Gdybym przykładowo taką ilość rozproszył w wiadrze 20 litrowym, to rozeszły by się one po całym wiadrze, mogło nie dojść wcale do wytarcia, albo bardzo znikomego.

6) Wilgoć? - Robaki muszą mieć stale wilgotną ziemię. Można delikatnie zrosić ziemię,albo umiejętnie wlać ciutkę wody. Ważne żeby nieprzesadzać i nie robić im powodzi.

Mam nadzieje że komuś pomogłem :)

Zachęcam do własnych prób.To naprawdę proste :thumbup:


P.S. wiaderko zapełnione jest do połowy, a żyje w nim około 50 robaków.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 18.03.2017, 20:22
Jeżeli chodzi o "znalezienie" się to nie bój żaby znajdą się bez problemu nawet w 100 litrach.
Dietę jednak bym im urozmaicił np. jakąś marchewką czy czymś innym. One jedzą bakterie i inne mikroorganizmy ale potrzebują celulozy by się rozmnażać - nie wiem co jest w zielonej herbacie ale jak są "gałązki" to bardzo dobrze.
Czerwone trzymają się podłoża i raczej nie wyjdą z niego - chyba, że je zmusisz np. przeludnienie czy przelanie (duszą się).
Ziemne to wędrowniczki. Co noc rozejdą się po piwnicy.

Nie mieszaj innych gatunków ze sobą bo się "pogryzą" a jak zaczną jeść mięso z padłych robaków to masz po kolonii.
Kiedyś "przelałem" swoją hodowlę a i tak dały radę - mówię o tzw. czerwonych (Red Wiggler) -nie kompostowych (zapewne dżdżownica szara).

Z wiki:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kompostowiec_r%C3%B3%C5%BCowy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Kompostowiec_r%C3%B3%C5%BCowy) - czerwone
https://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%BCd%C5%BCownica_ziemna (https://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%BCd%C5%BCownica_ziemna) - najpopularniejszy gatunek występujący w PL po deszczu.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 18.03.2017, 20:48
Jeżeli chodzi o "znalezienie" się to nie bój żaby znajdą się bez problemu nawet w 100 litrach.
Dietę jednak bym im urozmaicił np. jakąś marchewką czy czymś innym. One jedzą bakterie i inne mikroorganizmy ale potrzebują celulozy by się rozmnażać - nie wiem co jest w zielonej herbacie ale jak są "gałązki" to bardzo dobrze.
Czerwone trzymają się podłoża i raczej nie wyjdą z niego - chyba, że je zmusisz np. przeludnienie czy przelanie (duszą się).
Ziemne to wędrowniczki. Co noc rozejdą się po piwnicy.

Nie mieszaj innych gatunków ze sobą bo się "pogryzą" a jak zaczną jeść mięso z padłych robaków to masz po kolonii.
Kiedyś "przelałem" swoją hodowlę a i tak dały radę - mówię o tzw. czerwonych (Red Wiggler) -nie kompostowych (zapewne dżdżownica szara).

Z wiki:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kompostowiec_r%C3%B3%C5%BCowy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Kompostowiec_r%C3%B3%C5%BCowy) - czerwone
https://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%BCd%C5%BCownica_ziemna (https://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%BCd%C5%BCownica_ziemna) - najpopularniejszy gatunek występujący w PL po deszczu.

Dobrze powiedziane :thumbup:. Mam taki kompostownik:

http://allegro.pl/kompostownik-multicomposter-650l-czarny-do-ogrodu-i6737175611.html

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/3/18/7699874_kompostownik.jpg)

Po roku testów, jestem bardzo zadowolony - dzisiaj po odgarnięciu 5cm "ściółki", pojawiły się setki czerwonsów.... :-[ :thumbup:. Zima wcale nie rozpieszczała w mojej okolicy (czasem było po -12C), a jednak robale nie zeszły do ziemi.
Wcześniej miałem własną, szybką samoróbkę ze starych belek i desek z odzysyku, ale na wiosnę zostawała garstka "glizd". Teraz podobnie jak wcześniej, na dnie kompostownika mam poukładane cegły "anty kretowo-ryjówkowe", dzięki czemu nadmiar wilgoci kompostu, przez "fugi" schodzi do gleby. Nie dosyć, że co roku masz darmowy kompost do ogródka, to jeszcze zapas darmowych robali zanętowo-przynętowych, cały czas pod ręką.
Wkładem kompostownika są wszelkie odpadki warzywno-roślinne, skorupki jaj, fusy herbaty i kawy, trociny, skoszona trawa, liście itp. Kawałki szarego kartonu, zmieszane z roślinnym wkładem zrobią robotę celulozową - sprawdzone :thumbup:.
Nie wolno wrzucać popiołu z węgla kamiennego (za wyjątkiem węgla drzewnego, np. ze spalonych gałęzi, który sam w sobie stanowi cenny nawóz), zepsutego mięsa czy pieczywa, bo wtedy przysłowiowo "nasramy we własne gniazdo" :P.
Jakby co, to jutro mogę zrobić fotki mojej "fabryki robalsów" 8).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 18.03.2017, 20:56
O to masz hodowlę jak tralala. Na moje potrzeby kompostowe to "ustrojstwo" jest za małe. Do tego w zimie miałem troszkę zimniej bo dochodziło do -25 czy -30 w nocy. Ty to masz tropiki  :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 18.03.2017, 21:11
O to masz hodowlę jak tralala. Na moje potrzeby kompostowe to "ustrojstwo" jest za małe. Do tego w zimie miałem troszkę zimniej bo dochodziło do -25 czy -30 w nocy. Ty to masz tropiki  :D

No Dolny Śląsk tropikami słynie... :o. Niby najcieplejszy region Polski, w ostatnich latach temp. po 35C w czerwcu/lipcu/sierpniu to żadna nowina :facepalm: >:O.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 18.03.2017, 21:13
To macie małe wahania temperatury jak w lecie będzie u mnie 35 C to na luzie mam 70 stopni różnicy, bywało i 40 w cieniu.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 19.03.2017, 09:42
A jeszcze co do dżdżownic ziemnych, czyli rosówek. Już powoli zaczyna się (przynajmniej u mnie) najlepszy okres na ich zbieranie. W zeszłym roku w okresie przesilenia wiosennego, gdy były regularne przelotne opady deszczu, temp. przynajmniej 10C i wysoka wilgotność powietrza, to zebranie ok.100szt rosówek w 15min nie było czymś nadzwyczajnym!
Jeśli 10szt u mnie kosztuje 10pln, to po trzech "wieczornych żniwach" we wiadrze miałem ponad 300pln.
Dodam, że już w późniejszym okresie, rosówek było jak na lekarstwo, a nie trzeba dodawać jaka to uniwersalna i selektywna przynęta.
W zeszłym sezonie zmarnowałem rosówkowe plony, gdyż te kilkaset szt podusiło się w 30l wiadrze  :facepalm:.
Nauczony błędami, w tym roku zakładam magazyn rosówkowy z kastry budowlanej 80-100l. Na dno trochę gliny, mech, ziemia ogrodowa. Całość pokryta zeszłorocznymi liśćmi, może trochę skoszonej trawy i pozostaje umieścić całość w ciemnym i chłodnym miejscu. Dokarmiamy resztkami warzywnymi, fusami z kawy i herbaty oraz dbamy, aby wierzchnia warstwa była zawsze wilgotna (ale nie przemoczona!), zraszając ją atomizerem.
W ciągu sezonu usuwamy martwe osobniki i uzupełniamy populację nowymi osobnikami. Za cenę tego wysiłku mamy pod dostatkiem skutecznej, ale i drogiej przynęty, nawet do końca sezonu!

PS. u mnie na ogrodzie już z tydzień temu pojawiły się otworki w ziemi, świadczące o aktywności rosówek, a ja nadal o kiju w tym sezonie (2 krótkie zasiadki  :'(). Będzie dobrze  ;).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 19.03.2017, 09:54
Wg mnie najlepsza pora to cieplejsze okresy.
Jedzenie przykryjcie warstwą podłoża - nie będzie "pachnieć" bo raczej nikt specjalnie nie robi dla nich jedzenia.

Edit: Dać wam trochę informacji o hodowli "czerwonych" (filmiki, pdf'y w większości po angielsku)?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Biały w 13.04.2017, 12:00
Ktoś z bardziej doświadczonych kolegów może mi podpowiedzieć mam małe hodowle wiaderko 10l robaczków nie za dużo i zawsze mam tak samo że po 2-3miesiącach wszystko nagle dziwnie zamaka i robaki padają. Dawałem kartony żeby nadmiar wilgoci wyciągał pokrywkę zastąpiłem rajstopami i zawsze się tak samo kończy.
???
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: lester w 13.04.2017, 13:20
Zamiast wiadra używałbym coś płytszego.A może za dużo pokarmu mokrego lub za duże zagęszczenie hodowli?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 13.04.2017, 14:05
Ktoś z bardziej doświadczonych kolegów może mi podpowiedzieć mam małe hodowle wiaderko 10l robaczków nie za dużo i zawsze mam tak samo że po 2-3miesiącach wszystko nagle dziwnie zamaka i robaki padają. Dawałem kartony żeby nadmiar wilgoci wyciągał pokrywkę zastąpiłem rajstopami i zawsze się tak samo kończy.
???
Odpływu wody w pojemniku nie masz, a przy kompościakach zawsze dużo wilgoci powstaje. Ja rozgrzaną igłą narobiłem w dnie pojemnika malutkich otworów, które odprowadzały nadmiar wilgoci.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Biały w 13.04.2017, 14:25
Tak zrobię, bo już 3 porcja mi padła.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: matchless w 25.08.2017, 11:01
Zaczynam pozyskiwać gnojaczki na wyprawę do Czech. Generalnie wczoraj wybrałem z kompostownika około 1,5 litra. Prawdę mówiąc, zagarniałem je ręką, bo jest ich tak dużo, że nie trzeba nawet kopać. Przerzuciłem je do ziemii bełchatowskiej zmieszanej z odsianą ziemią z innego kompostownika. Myslę, że przechowam je tak tydzień, półtorej do wyjazdu. Oby.


(http://www.pomniejszacz.pl/files/img-0659_1.jpg)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 25.08.2017, 13:02
Próbowałem szukać rosówki na ogrodzie u rodziców i jest ich tyle co na lekarstwo. Kiedyś było pełno. Wydedukowałem, że ptaków jest dużo więcej i to one łapią sobie robaczki.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: koras w 25.08.2017, 13:14
Albo jeże :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: wiewer w 25.08.2017, 13:52
Przyczyna bardziej prozaiczna: Glifosfat lany bez opamiętania (roundup i inne handlowe nazwy). Trzy razy w roku na pola, a i pod domem jeden z drugim leje aby chwastów nie pielić.
Znikają też żaby i owady wodne (duzo mniej chruścików i ważek). Dochodzi sypki opad z nieba.
Zauważyliście, że mech zaczął rosnąć na trawniku na południowych wystawach słonecznych?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: daber85 w 17.04.2019, 19:08
Witam. Może mi ktoś pomoże. Zalozylem sobie hodowle zakupując robaczki od Ekagro. Do pojemnika wyłożonego grubą tkaniną wsypalem zwyklej ziemi z castoramy wraz z namoczoną wytłaczanką od jajek, niestety dzieci wyjadły wszystkie jabłka i nie miałem co im do jedzonka wrzucić. Po dobie zszedlem do piwnicy sprawdzić jak się mają ale one praktycznie większość wspaniały się po sciance pojemnika do wyjścia, wyraznie coś im nie pasuje ale co. Mierzylem ph miernikiem i wyszło pomiedzy 6,5 a 7.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: andre1975 w 17.04.2019, 19:14
Mnie uciekały jak miały za suche podłoże.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: daber85 w 17.04.2019, 19:17
Dodałem im wody ale po 2 godzinach wyszło ich jeszcze wiecej na powierzchnie i do ucieczki.czy kranówka sie nadaje?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: andre1975 w 17.04.2019, 20:16
Ja dawałem kranówki, mogą też uciekać bo nie mają co jeść.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: daber85 w 17.04.2019, 20:20
A co najszybciej nadaje się do jedzenia? Jabłka to troszke potrzebują żeby się rozłożyć
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Seba w 17.04.2019, 20:28
Witam. Może mi ktoś pomoże. Zalozylem sobie hodowle zakupując robaczki od Ekagro. Do pojemnika wyłożonego grubą tkaniną wsypalem zwyklej ziemi z castoramy wraz z namoczoną wytłaczanką od jajek, niestety dzieci wyjadły wszystkie jabłka i nie miałem co im do jedzonka wrzucić. Po dobie zszedlem do piwnicy sprawdzić jak się mają ale one praktycznie większość wspaniały się po sciance pojemnika do wyjścia, wyraznie coś im nie pasuje ale co. Mierzylem ph miernikiem i wyszło pomiedzy 6,5 a 7.

Hodowla powinna odbywać się w pudle, bądź skrzyni drewnianej z przykrywą, chodzi o to że z drewnianej skrzyni nadmiar wody bez problemu odsączy się. Bardzo ważna jest przegroda po środku, otrzymujemy wtedy dwie komory. Robaki, przetwarzają odpady w jednej komorze, przez ten czas sypiemy odpady, które mamy do drugiej komory, jak robaki przerobią odpady w pierwszej komorze to wyjmujemy przegrodę, a robaki przechodzą do drugiej komory ze świeżym jedzeniem. W tym czasie wybieramy kompost, który jest świetnym nawozem. Jak robaki przejdą to wkładamy przegrodę. Dodatkowo wykładamy całą skrzynię workiem bawełnianym, wtedy robaki w pierwszym stadium rozwoju nie uciekają.
Może są głodne?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: daber85 w 17.04.2019, 20:31
Głośne? Myślę że chodzi i głodne. Napisałem wcześniej ze dopiero dzisiaj im dalem skrojone jabłko.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Seba w 17.04.2019, 20:36
:) Tak chodzi o głodne, słownik przekręcił :P

Do jedzenia skórki po owocach i warzywach, popsute owoce, obierki z ziemniaków itp.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: daber85 w 17.04.2019, 20:38
Ale pytalem też do czego najszybciej by sie dopadły po dodaniu
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Seba w 17.04.2019, 20:47
Jeżeli chodzi ci co wybierają w pierwszej kolejności do jedzenia to nadpsute skórki warzyw i owoców. Same skórki jabłek to zamało.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: daber85 w 17.04.2019, 20:49
Dalem im cale skrojone jabłko a chodzi mi o to co najszybciej się rozłoży żeby mogły zacząć jeść
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 17.04.2019, 20:49
Jabłko.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Seba w 17.04.2019, 20:53
Tak jabłko, możesz je obić ( czyli postukać o np blat, wtedy szybciej fermentuje) ;)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: DKapek w 17.04.2019, 22:13
Pokrojone jabłko jest naj.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bossi11 w 18.04.2019, 19:11
U mnie uwielbiają skórki po bananach moment znikają

Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 18.04.2019, 19:20
Jak one lubią resztki z obiadu! Zupa to ich ulubione danie.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 18.04.2019, 19:51
Jak one lubią resztki z obiadu! Zupa to ich ulubione danie.

Czyli co? Woda po ugotowanej kurze? Tak wyglądają resztki z zupy - każdy bierze gęste z dna, a reszta dla gości  :D :P

Żarcik, oczywiście, bez urazy  :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 18.04.2019, 20:10
Rosół to taki specyficzny rodzaj zupy czyli woda po kurze chociaż w prawdziwym rosole to przynajmniej 3 różne mięsa pływają.
U mnie zupa to zupa a nie lura i o takiej zupie pisałem.
Nie gardzą obierkami z ziemniaków i warzyw ale ugotowane ziemniaki i sosy, tudzież sałatki jak najbardziej im smakują.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 18.04.2019, 20:14
Rosół to taki specyficzny rodzaj zupy czyli woda po kurze chociaż w prawdziwym rosole to przynajmniej 3 różne mięsa pływają.
U mnie zupa to zupa a nie lura i o takiej zupie pisałem.
Nie gardzą obierkami z ziemniaków i warzyw ale ugotowane ziemniaki i sosy, tudzież sałatki jak najbardziej im smakują.

Mi chodziło o to, że po dobrej zupie to sama woda zostaje.

Uśmiechu życzę  ;D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: tata1959 w 18.04.2019, 20:15
Spoko spoko. Dowcip "poniał".
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 20.04.2019, 11:29
Dalem im cale skrojone jabłko a chodzi mi o to co najszybciej się rozłoży żeby mogły zacząć jeść

Arbuz
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 20.04.2019, 11:38
Moje dedrobeny nie chciały nic jeść, aż w końcu dałem im fusy, ale nie z kawy czy herbaty, ale pozostałości po zaparzonej suszonej pokrzywie. Zajadały się tym jak głupie i stały się bardziej żywotne. Jeśli Twoje robaki nie będą nadal jadły spróbuj w ostateczności mojego sposobu, pokrzywkę możesz zakupić w aptece. Niestety hodowli już nie mam, zalęgły mi się w niej jakieś robaczki i musiałem ją zlikwidować...
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: klamson95 w 16.01.2020, 21:15
Witam, czy ktoś z Was, hoduje prawdziwe gnojaki na oborniku? :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 16.01.2020, 21:16
Raczej kompoście a nie oborniku. Ja nie hoduje, ale na działce mam.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: klamson95 w 16.01.2020, 21:24
są kompościaki i są gnojaki, mi chodzi o te drugie
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Drapichrust w 16.01.2020, 23:04
Przecież to jedno i to samo. Jaka jest Twoim zdaniem różnica między nimi? W świeżym oborniku się nie uchowają żadne gnojaki. Jak się gnój zacznie zamieniać w kompost, przegnije i zbutwieje to się pojawią robaki.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 16.01.2020, 23:10
Kiedyś w kompoście znajdowałem ich wiele. Ale przez ostatnie, suche lata, prawie ich nie ma.
Prawdziwy gnój to mam czasem w pracy albo w domu ale z tego nic nie urośnie :P
Co do obornika, to myślę, że wymagania są takie same, jak do innych organicznych podłoży. Musi być odpowiedni poziom wilgotności. Nie wiem, czy masz na myśli hodowlę naturalną na kupie gnoju z obory, i tu powinno być trochą łatwiej, czy hodowlę bardziej laboratoryjną.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Drapichrust w 16.01.2020, 23:34
W mojej "hodowli" było na odwrót, latem zalało i podtopiło, dopiero jesienią się odrodziły. W godzinę mogłem zebrać pewnie ponad kilogram.  Tak przy okazji to rozmyślam nad jakąś pułapką którą mógłbym tam zakopać i w której by mi się same zbierały, macie jakieś pomysły, patenty? :P
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.01.2020, 08:03
Ja na wiosnę stawiam kompostownik w miejscu, gdzie przez cały dzień jest cień.
A powiedzcie mi, jak robaki w takim kompoście znoszą zimę?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: majestic w 17.01.2020, 08:10
Teraz to już nie ma zim jak dawniej. W takim kompostowniku cały czas zachodzi reakcja gdzie wydalane jest ciepło.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.01.2020, 08:12
A czy pod nim dać jakąś agrowłókninę, żeby nie spieprzały do ziemi?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Marcin Cichosz w 17.01.2020, 08:17
Ja założyłem hodowlę około maja/czerwca 2019.
Jest to hodowla w warunkach domowych. Temperatura przechwywania około 16-18 stopni Celsjusza. Nie wiem czy to gnojaki czy kompościaki, ponieważ karmię je resztkami oraz starym przerobionym minimum 10cio letnim obornikiem ze słomy, traw, zbóż (tzw "podłoga" z nieczynnej obory).

Na początku wrzuciłem do hodowli około 100 sztuk zwierzaków. Przez kilka pieorwszych miesięcy przyrost był nieznaczny. a przynajmniej nie był zbyt zauważalny. Aktualnie moje zwierzaki przechodzą jakiś szczyt przyrostów. Młodych białych dżdżownic jest tyle że gdy otwieram hodowlę to jest aż biało....
Trzeba pamiętać aby im dostarczać czyste kartki papieru lub właśnie obornik ze słomą abo ręczniki papierowe kuchenne (ja czesem wkładam wraz z resztkami).

Hodowlę mam postawioną w dużym termoboxie (styrobox), poziom ziemi to 1/2 do 3/4 wysokośi pojemnika. Ważne jest aby codziennie otwierać aby dostały świeżego powietrza bo nie mam zrobionych żadnych otworów w pudle.

Być może się komuś takie rozwiązanie/informacje przydadzą.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: majestic w 17.01.2020, 08:20
Ja tak zrobiłem i chyba nornice albo krety (jakieś zwierzątko) poszatkowało agrowłókninę. Potem zrobiłem tak wykopałem mały dołeczek i na spód dałem płytę pilśniową. Boki obłożyłem deskami z czasów budowy. Wiem, że to pewnie nic trwałego ale jak na razie dział. Oczywiście jest pod dachem by woda deszczowa nie zamoczyła "uprawy". Zauważyłem, że najważniejsza jest temperatura. Im cieplej tym lepiej i muszą mieć wilgotno ale  nie mokro!!!!!.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: michalryby w 17.01.2020, 08:42
A czy pod nim dać jakąś agrowłókninę, żeby nie spieprzały do ziemi?
.
Moja hodowla w tym roku zaczyna 3 sezon i zaspokaja moje potrzeby w zakresie robaków na haczyky i sporadycznego wcinania do koszyka.
Zrobiłem drewnianą skrzynkę z desek (więc są szczeliny prze które wchodzi powietrze, ale też mogą uciekać robaki) o wymiarach 50x50x50. Na spód i boki skrzynki przytakerowałem worek jutowy.
Na początek wrzuciłem tam około 300sztuk gnojaków. W pierwszym roku było powiedzmy dwa razy tyle co wrzuciłem (oczywiście korzystałem już ze swojej hodowli) a w kolejnym roku miałem już około 1000sztuk.
Jak dla mnie jest to satysfakcjonujący wynik biorąc pod uwagę wymiary mojej skrzyni.

W sezonach od wiosny do jesieni robaczki mieszkają na podwórku. A na zimę wykopuje cała hodowlę ze skrzyni, wrzucam do wielkiego plastikowego wiadra  i przenoszę ją do kotłowni w której w zimę mam około 15st.

Robaczki karmię odpadkami domowym (obierki, zgniłe owoce, skórki od banana, chleb itp. ). Co jakiś czas wrzucam papier lub wytłaczankę od jajek żeby miały się gdzie rozmnażać - co ciekawe faktycznie rozmnażają się w tych resztkach papieru.

Po tym czasie hodowania wyciągnąłem taki wniosek, że jeżeli się hoduje tak jak ja to worek jutowy jest nie potrzebny, ponieważ jeżeli robaki mają dobre warunki to i tak nie uciekną bo gdzie im będzie lepiej :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.01.2020, 08:53
Dobra. To zamiast agro dam pod spód siatkę na krety :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: klamson95 w 17.01.2020, 10:05
Właśnie na takie odpowiedzi czekałem :) mam zamiar zrobić hodowlę ze starej lodówki w piwnicy, będzie tam odpowiednia temperatura i wilgotność, zamówić obornik koński, gorzej będzie załatwić gnojaków na rozruch mojej kolonii, dać im wytłaczankę lub tekturę bez nadruków i taśm, i karmić resztkami warzyw, owoców itp. może nawet podgotowywania tego, żeby szybciej się rozkładało. Co myślicie, czy mój misterny plan ma szansę wypalić? :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.01.2020, 10:14
, gorzej będzie załatwić gnojaków na rozruch mojej kolonii, dać im wytłaczankę lub tekturę bez nadruków i taśm, i karmić resztkami warzyw, owoców itp. może nawet podgotowywania tego, żeby szybciej się rozkładało.
https://allegro.pl/listing?string=robaki&bmatch=baseline-dict43-spo-1-5-1127

Może takie dżdżownice w sporych ilościach nadadzą się na początek kolonii?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.01.2020, 10:18
https://wedkuje.pl/n/patent-na-hodowle/93860

Świetny tekst.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 17.01.2020, 10:30
Ja z kolei zawsze robiłem tak, że na wiosnę, przy rozrzucaniu obornika na ogródku, zbierałem tyle robali ile tylko dało radę. Potem siekałem je na kawałki i mroziłem w zamrażalce. Rozmrożone były ok do nęcenia spombem czy koszyczkiem. Patentu już nie stosuje, bo generalnie ściągały mi one w łowisko leszcze, a ten gatunek staram się unikać na rybach.

Co do samej hodowli, to próbowałem kiedyś swoich sił, i wszystko działało do momentu w którym z niewiadomych przyczyn nagle ziemia robiła się tak mokra, że które robaki zwialy z wiadra to miały szczęście, bo reszta potopiła się. Nie zagłębiałem się w ten temat więcej, tylko wyrzuciłem wszystko w diabły. Hodowla była w piwnicy, w wiadrze.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 17.01.2020, 11:40
 
  Moja domowa hodowla sprzed roku została zniszczona przez jakiegoś pasożyta nitkowatego, obecnie znów mam wiadereczko w domu i nie chcę zapeszać, ale dendrobena ze sklepu ładniutko się rozmnaża. Wpuszczona została do lekko przetrawionego kompostu i odrobiny ziemi. Dokarmiam ją fusami z ziół, głownie pokrzywa i trochę skrzypu. Staram się rzadko zwilżać, bo chyba przemoczenie było przyczyną pierwszej porażki. Jutro przeprowadzę je do większego pojemnika.
   Te robaczki  mają być zaczynem hodowli w kompoście w ogródku. Nie wiem jeszcze czy wpuszczę je do dziury w ziemi,(obawiam się przemoczenia kompostu, bo glebę mam słabo przepuszczalną) czy też skonstruuję jakąś większą skrzynię z desek i tam spróbuję założyć kompostownik.
https://wedkuje.pl/n/patent-na-hodowle/93860

Świetny tekst.
Tekst świetny, ale już wiem, co by moja żonka powiedziała o lokowaniu starych lodówek w ogródku czy w domu. :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: rafter76 w 17.01.2020, 12:51
Mam kompostownik i pełno w nim robaczków... ;)
Według tego co zaobserwowałem to bardzo lubią przebywać i mnożyć się w trawie po koszeniu, nie takiej świeżej ale takiej 2-3 tygodniowej, koniecznie lekko wilgotnej :)
pozdrawiam

Dodam że zbierałem je gościowi na zawody, a on ma duuży sklep wedkarski.....  :P :P
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 17.01.2020, 13:10
, gorzej będzie załatwić gnojaków na rozruch mojej kolonii, dać im wytłaczankę lub tekturę bez nadruków i taśm, i karmić resztkami warzyw, owoców itp. może nawet podgotowywania tego, żeby szybciej się rozkładało.
https://allegro.pl/listing?string=robaki&bmatch=baseline-dict43-spo-1-5-1127

Może takie dżdżownice w sporych ilościach nadadzą się na początek kolonii?

Na allegro sprzedają dendrobenę. Gnojaki to inny zwierz.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: klamson95 w 17.01.2020, 13:12
, gorzej będzie załatwić gnojaków na rozruch mojej kolonii, dać im wytłaczankę lub tekturę bez nadruków i taśm, i karmić resztkami warzyw, owoców itp. może nawet podgotowywania tego, żeby szybciej się rozkładało.
https://allegro.pl/listing?string=robaki&bmatch=baseline-dict43-spo-1-5-1127

Może takie dżdżownice w sporych ilościach nadadzą się na początek kolonii?

Na allegro sprzedają dendrobenę. Gnojaki to inny zwierz.
Właśnie, ja to bym potrzebował z kilogram gnojaków, na rozruch mojej kolonii :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.01.2020, 13:19
Trzeba się będzie zanurzyć w gnoju...
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 17.01.2020, 13:25
Problem może leży w gnoju. Kiedyś  niedaleko mojego miejsca zamieszkania było takie pole na którym był gnój po upadłym PGR-rze. Taki już zamieniony w kompost. Jeździłem tam z ojcem na wykopki. Pamiętam, że trzeba było trafić bo nie wszędzie były, ale jak się trafiło na kolonie to można było całe wiaderko zapełnić. Niestety pole ktoś kupił i gnój szlag trafił.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: klamson95 w 17.01.2020, 13:27
Problem może leży w gnoju. Kiedyś  niedaleko mojego miejsca zamieszkania było takie pole na którym był gnój po upadłym PGR-rze. Taki już zamieniony w kompost. Jeździłem tam z ojcem na wykopki. Pamiętam, że trzeba było trafić bo nie wszędzie były, ale jak się trafiło na kolonie to można było całe wiaderko zapełnić. Niestety pole ktoś kupił i gnój szlag trafił.
Czyli na takim świeżym oborniku końskim, mogą się nie przyjąć?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 17.01.2020, 13:29
Problem może leży w gnoju. Kiedyś  niedaleko mojego miejsca zamieszkania było takie pole na którym był gnój po upadłym PGR-rze. Taki już zamieniony w kompost. Jeździłem tam z ojcem na wykopki. Pamiętam, że trzeba było trafić bo nie wszędzie były, ale jak się trafiło na kolonie to można było całe wiaderko zapełnić. Niestety pole ktoś kupił i gnój szlag trafił.
Czyli na takim świeżym oborniku końskim, mogą się nie przyjąć?

Na świeżym na pewno nie. To już lepsze byłby zbutwiałe liście i inne organiczne odpady zmieszane z ziemią kompostową.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: klamson95 w 17.01.2020, 13:45
Problem może leży w gnoju. Kiedyś  niedaleko mojego miejsca zamieszkania było takie pole na którym był gnój po upadłym PGR-rze. Taki już zamieniony w kompost. Jeździłem tam z ojcem na wykopki. Pamiętam, że trzeba było trafić bo nie wszędzie były, ale jak się trafiło na kolonie to można było całe wiaderko zapełnić. Niestety pole ktoś kupił i gnój szlag trafił.
Czyli na takim świeżym oborniku końskim, mogą się nie przyjąć?

Na świeżym na pewno nie. To już lepsze byłby zbutwiałe liście i inne organiczne odpady zmieszane z ziemią kompostową.
hmm, no to nie będzie prosta sprawa szczególnie, że nie mam dostępu ani transportu do takiego odpowiedniego obornika końskiego pod gnojaki, miałem zamiar kupić któryś z portali aukcyjnych, suszony i workowany, tak samo jak gnojaki, tyle że ich nikt obecnie nie sprzedaje
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: lragus w 17.01.2020, 13:48
Problem może leży w gnoju. Kiedyś  niedaleko mojego miejsca zamieszkania było takie pole na którym był gnój po upadłym PGR-rze. Taki już zamieniony w kompost. Jeździłem tam z ojcem na wykopki. Pamiętam, że trzeba było trafić bo nie wszędzie były, ale jak się trafiło na kolonie to można było całe wiaderko zapełnić. Niestety pole ktoś kupił i gnój szlag trafił.
Czyli na takim świeżym oborniku końskim, mogą się nie przyjąć?
Obornik musi być "przepalony" Najlepiej jak leży kilka miesięcy na pryzmie gdzieś na polu.
Kiedyś za dzieciaka "gnojaczków" szukałem w warstwie obornika która jest bezpośrednio na ziemi. Czyli nie wchodzisz na szczyt pryzmy i tam nie szukaj bo raczej ich nie będzie.
Jeśli chcesz taki obornik zabrać do swojej hodowli to, zdejmij wierzchnia wysuszoną warstwę i bierz z tej mokrej, przegniłej, najlepiej z częścią ziemi, na której leży.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 17.01.2020, 20:42
Czy to obornik, czy inne resztki organiczne, nie mogą być świeże ani suche. Muszą być częściowo przekompostowane, właściwie muszą być trakcie kompostowania.
Taka masa musi być cały czas wilgotna i z dostępem powietrza ale nie mokra, bo rozpoczną się procesy gnilne a robaki się utopią.
Na zwykłym ogrodowym kompostowniku robaki pozyskiwałem zwykle przy samej ziemi w bardzo wilgotnej mazi kompostujących szczątek roślinnych. Najlepiej rozkładały się roślinne resztki kuchenne (mięso zakwasza grunt i wabi tylko szczury), liście (byle nie z orzecha). Sama trawa jest u mnie bardzo kiepska, zbyt przewiewna.
W ostatnich suchych latach (nie podlewam kompostownika), robaków nie mam. Po zdjęciu zewnętrznej, suchej warstwy, dokopuję się do dolnej, też suchej a tam tylko robaki biegające.
Mój kompostownik to kawałek na płaskim gruncie, ogrodzony deskami. To błąd. Muszę go na wiosnę pogłębić o 10 - 20 cm poniżej gruntu, jak w latach z przed przerwy w wędkarstwie. Wtedy będzie szansa, że w dolnych, "robakonośnych" warstwach utrzyma się prawidłowa wilgotność.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Tetley w 18.01.2020, 11:18
Cześć

Trenował ktoś z Was hodowlę robaków np. w takim kompostowniku:
https://www.narzedzia.pl/kompostownik-1200l-prosperplast-iksm1200c,57721.htmlorigin=prodlisting&gclid=Cj0KCQiA9orxBRD0ARIsAK9JDxRzBF5dbczujC0_3DvluzdLcrJyFv9XG43u9kKyvPJvjotYLhXWuFcaApHWEALw_wcB

I tak muszę kupic kompostownik do segregacji bio odpadów
A ponieważ można  kupić wielosegmentowe , to
jeden zaanektowałbym na robale
Myślicie ze zda to egzamin?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 18.01.2020, 12:23
Cześć

Trenował ktoś z Was hodowlę robaków np. w takim kompostowniku:
https://www.narzedzia.pl/kompostownik-1200l-prosperplast-iksm1200c,57721.htmlorigin=prodlisting&gclid=Cj0KCQiA9orxBRD0ARIsAK9JDxRzBF5dbczujC0_3DvluzdLcrJyFv9XG43u9kKyvPJvjotYLhXWuFcaApHWEALw_wcB

I tak muszę kupic kompostownik do segregacji bio odpadów
A ponieważ można  kupić wielosegmentowe , to
jeden zaanektowałbym na robale
Myślicie ze zda to egzamin?
Mam podobny. Dno wyłożyłem cegłami z odzysku, przeciw kretom i nornicom. Nadmiar wilgoci uchodzi do ziemi poprzez "fugi". Kompostuję głównie odpadki organiczne, trawę, liście, trociny itp. Co jakiś czas dodaję warstwę celulozy, w postaci namoczonych kartonów, najlepiej szarych, bez nadruku. Na brak robaków nie narzekam ;).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.01.2020, 12:41
Cześć

Trenował ktoś z Was hodowlę robaków np. w takim kompostowniku:
https://www.narzedzia.pl/kompostownik-1200l-prosperplast-iksm1200c,57721.htmlorigin=prodlisting&gclid=Cj0KCQiA9orxBRD0ARIsAK9JDxRzBF5dbczujC0_3DvluzdLcrJyFv9XG43u9kKyvPJvjotYLhXWuFcaApHWEALw_wcB

I tak muszę kupic kompostownik do segregacji bio odpadów
A ponieważ można  kupić wielosegmentowe , to
jeden zaanektowałbym na robale
Myślicie ze zda to egzamin?
Mam podobny. Dno wyłożyłem cegłami z odzysku, przeciw kretom i nornicom. Nadmiar wilgoci uchodzi do ziemi poprzez "fugi". Kompostuję głównie odpadki organiczne, trawę, liście, trociny itp. Co jakiś czas dodaję warstwę celulozy, w postaci namoczonych kartonów, najlepiej szarych, bez nadruku. Na brak robaków nie narzekam ;).
I tak to będzie zrobione :bravo:
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: ZninJPaluczanin w 02.02.2020, 20:44
Ja moją hodowlę czerwonych robaków rozpocząłem w listopadzie 2019 r.
Jak wygląda hodowla i efekt możecie zobaczyć na filmie.

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 02.02.2020, 21:26
Znin, ciekawie to sobie wymyśliłeś. :thumbup:
Mam tylko jedno ale - następnym razem weź kamerę do ręki, nagraj to wszystko, a te rzeczy, które napisałeś, po prostu powiedz. Dotrwałem do końca tylko z szacunku dla Twojej pracy i dlatego, że filmik był krótki ;)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: ZninJPaluczanin w 02.02.2020, 21:55
Dziękuję za uwagę, poprawię się następnym razem :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: lester w 03.02.2020, 08:48
Na moje oko to za mokro.O krok do końca hodowli.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 03.02.2020, 13:19
Też uważam że za mokro, rób w dnie małe otworki odprowadzające wilgoć bo nic z tego nie będzie.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Dfc7 w 03.02.2020, 15:37
Też uważam że za mokro, rób w dnie małe otworki odprowadzające wilgoć bo nic z tego nie będzie.

A na spód wiadra daj geowłókninę. Tą grubą jak wacik do demakijażu. Jest syntetyczna, więc nie zgnije, a nie będziesz się bał uciekinierów. Do tego nie kładłbym wiadra na oklep na ziemi tylko z lekką cyrkulacją. Ostatnie tyczy się przelewania, bądź za mokrej wyściółki która jest dokładana.

Ogólnie mieszkam w bloku i mam mikro piwnicę. Tu dałeś mi kopa, że da się zrobić coś małolitrażowego :bravo:
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: ZninJPaluczanin w 04.02.2020, 21:12
Macie rację, było za mokro ale na spód położyłem warstwę suchych liści i zobaczę za tydzień.
Robaczki rozmnażają się bardzo ładnie.
Bardzo lubią liście i bardzo chętnie w nich przebywają.
Wokół otworu dobrze jest przykleić gumę uszczelniającą taką jak do okien.
Ponieważ wychodziły pod pokrywą a po uszczelnieniu jest OK.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: MaRaS! w 04.02.2020, 21:50
Witam, ja swoją hodowlę również prowadzę w piwnicy z tym że w dość dużym i płaskim (ok 30cm wysokości) plastikowym pudełku. Nawierciłem pełno małych otworków zarówno na spodzie jak i na pokrywie z tym że dno wyłożyłem workiem jutowym bo robale uciekały :facepalm:. Moja hodowla ma jakiś rok może i robaków zrobiło się jakieś 50 razy tyle co było na początku. Karmie je jabłkami i bananami których nie zjemy w domu i jak widać jeszcze im się nie znudziły bo zajadają jak szalone :)

Tak wyglądają skupiska robali przy żarciu w tym przypadku zgniłym jabłku ;)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 05.02.2020, 10:20
Macie rację, było za mokro ale na spód położyłem warstwę suchych liści i zobaczę za tydzień.
Robaczki rozmnażają się bardzo ładnie.
Bardzo lubią liście i bardzo chętnie w nich przebywają.
Wokół otworu dobrze jest przykleić gumę uszczelniającą taką jak do okien.
Ponieważ wychodziły pod pokrywą a po uszczelnieniu jest OK.

Wychodzenie jest oznaką tego, że nie mają zbyt wiele pokarmu. Też mam hodowlę i jak w środku jest wystarczająco dużo pożywienia (ja akurat używam głównie jabłek) to robaki siedzą w ziemi i nie wychodzą. Jak jedzenie się kończy to pojawiają się na ściankach pojemnika. Podrzuć im coś na ząb bo liśćmi z drzew to się specjalnie nie najedzą.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: ZninJPaluczanin w 06.02.2020, 13:16
Dziękuję za wszystkie uwagi :D i propozycje.
Właśnie modyfikuję mieszkanie dla robaczków.
Gdy skończę pokażę nowe mieszkanie.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Dfc7 w 06.02.2020, 18:27
Macie rację, było za mokro ale na spód położyłem warstwę suchych liści i zobaczę za tydzień.
Robaczki rozmnażają się bardzo ładnie.
Bardzo lubią liście i bardzo chętnie w nich przebywają.
Wokół otworu dobrze jest przykleić gumę uszczelniającą taką jak do okien.
Ponieważ wychodziły pod pokrywą a po uszczelnieniu jest OK.

Wychodzenie jest oznaką tego, że nie mają zbyt wiele pokarmu. Też mam hodowlę i jak w środku jest wystarczająco dużo pożywienia (ja akurat używam głównie jabłek) to robaki siedzą w ziemi i nie wychodzą. Jak jedzenie się kończy to pojawiają się na ściankach pojemnika. Podrzuć im coś na ząb bo liśćmi z drzew to się specjalnie nie najedzą.
Suche liście piją wodę i robi się laminat pod ciśnieniem ziemi. Wbrew pozorom zbite równo robią izolację póki nie zgniją i utrudniają rozprowadzenie wody.

Ucieczka może też być powodowana przelaniem. To, że im wyżej tym bardziej sucho nie przekreśla ucieczki dołem (skubane wiedzą czy w dół jest tak samo/gorzej, czy zastaną nowe warunki). Wnioski wysnuwam z reakcji kupnych w 1 litrowych opakowaniach przezroczystych, które dziurawilem przy braku opcji na zużycie.

Edit:
W poprzednim poście użyłem sformułowania geowłóknina. Jako ogrodnik uczulam. Nie agrowloknina, nie agrotkanina - to na dłuższą metę, a długo by pisać jest kichą. Jest jeszcze wata perlonowa jak do mediów filtracyjnych do akwarium. Ta druga wg mnie tańsza i łatwiej dostępna w mikro wymiarach ;)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: ZninJPaluczanin w 06.02.2020, 22:43
Dzisiaj zmieniłem mieszkania dla robaczków.
Nowe wiadro na 20 kg. od znajomego cukiernika zdj. 1 i 2.
W dnie porobiłem nożem nacięcia otwory.
Na dno włożyłem materiał, który otrzymałem w sklepie z meblami a służył on do zabezpieczania mebli przed uszkodzeniem zdj. 3 i 4.
Wyciąłem 2 krążki, luźny materiał ma grubość 10 mm. Więc mam pewna warstwę drenażu zabezpieczającą przed nadmiarem zebranej wody i ułatwiającą usunięcie wody przed otwory w dnie. zdj. 5 i 6.
Na zdj. 7 moja stara hodowla w drugim wiaderku i tutaj również za dużo wilgoci.
Na zdj. 8 nowe podłoże. Nad drenażem warstwa drobnego obornika +{porcja robaczków} - warstwa ziemi z liśćmi - warstwa obornika +{porcja robaczków}- warstwa ziemi z liśćmi - warstwa obornika +{porcja robaczków}- warstwa ziemi z liśćmi.
W pokrywie wyciąłem otwory pasujące do nakrętek po różnych płynach do prania.
Co sądzicie o takim przygotowaniu hodowli?
Sam jestem ciekaw jaki będzie efekt wprowadzonych zmian.

1. https://drive.google.com/open?id=1qIXHAqL_aMWfFK_DgExYc6faPoSi7FfB (https://drive.google.com/open?id=1qIXHAqL_aMWfFK_DgExYc6faPoSi7FfB)
2. https://drive.google.com/open?id=1XvNCHGfhZ-qtpGrNxpZdN5zIDftf-4uM (https://drive.google.com/open?id=1XvNCHGfhZ-qtpGrNxpZdN5zIDftf-4uM)
3. https://drive.google.com/open?id=1OwLzrDD9ukNLZ6kiRtbr1tpibIx4OpCI (https://drive.google.com/open?id=1OwLzrDD9ukNLZ6kiRtbr1tpibIx4OpCI)
4. https://drive.google.com/open?id=1zEbBjLzUg0Pe8nB_HQiyPPR85T4PSCf3 (https://drive.google.com/open?id=1zEbBjLzUg0Pe8nB_HQiyPPR85T4PSCf3)
5. https://drive.google.com/open?id=1XRrfJL7TecAfAbwq_kGWDpGK7X3I3IGq (https://drive.google.com/open?id=1XRrfJL7TecAfAbwq_kGWDpGK7X3I3IGq)
6. https://drive.google.com/open?id=1H_-eZxCRJ6uX9ajSEPoOM6Wb1lDH1qcV (https://drive.google.com/open?id=1H_-eZxCRJ6uX9ajSEPoOM6Wb1lDH1qcV)
7. https://drive.google.com/open?id=17cdwEedJ6rRrGMec8bLA5mIW6pfknd4j (https://drive.google.com/open?id=17cdwEedJ6rRrGMec8bLA5mIW6pfknd4j)
8. https://drive.google.com/open?id=1l-6Tg9zvQT2nfm5u1gOlie5bgUjzL0JJ (https://drive.google.com/open?id=1l-6Tg9zvQT2nfm5u1gOlie5bgUjzL0JJ)
9. https://drive.google.com/open?id=1a6VqX_hJb18MwpdM7qm-jCljlloDA8aw (https://drive.google.com/open?id=1a6VqX_hJb18MwpdM7qm-jCljlloDA8aw)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Drapichrust w 25.02.2020, 17:53
100 dni z życia dżdżownic, coś w temacie gnojaków:

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: kordi w 20.03.2020, 20:48
A czy da się tak trzymać i rozmnażać rosówki?
Bo mam sporą pryzmę ziemi na ogrodzie i jak dzisiaj młody zaczął się w niej bawić to cały czas wyjmował małe rosóweczki. Więc pomyślałem czy by ich trochę nie ukopać i zabunkrować takiej hodowli.
I jeszcze jedno pytanie -czy rosówki można stosować zamiennie do gnojaka/dendrobeny? Tzn.siekać do zanęty i zakładać na hak z równą skutecznością? Za łebka na nic innego nie łowiłem, ale nie wiem jak one wypadają na tle właśnie gnojaka/dendrobeny.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: klamson95 w 20.03.2020, 21:02
śmiało ciąć i do zanęty albo gliny dawać, nie ma nic lepszego w trąconą rzeczną wodę lub nawet na jeziora
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Norbas w 31.03.2020, 22:36
Odgrzewamy kotlecika...
Słuchajcie muszę rodzinkę (3 kobitki) przyzwyczaić troszkę do tego że będę miał "zwierzątka" :-)
Mam kupione 5 pudełek dendrobeny , trzymam w lodówce ale pomyślałem, ze by nie pomarły zrobię im domek i może ich przybędzie do czasu aż się na świecie uspokoi...
Tyle że muszę trzymać "hodowlę" gdzieś w domu lub na strychu ogólnodostępnym i pomyślałem że na początku będzie to mniejsze pudełko plastikowe 25x25x15cm.
Pudełko jest, ziemia uniwersalna kupiona, otworów zaraz nawiercę , karton się znajdzie, żardełko też. Ale czy takie pudełko na początek wystarczy? Gości hotelowych przewiduję obłożenie około 80 sztuk bo z tyle jest w pudełeczkach kupnych jakie mam.
Zda egzamin na początek?
I po czym się można zorientować , że pudełko staje się za małe dla "kuracjuszy"?
Jak długo czeka się na pierwsze brzdące? :-)
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.04.2020, 08:49
Norbas, poniżej zdjęcie z "instrukcji" ze startera z 500 sztuk.

Jak widzisz, trochę to trwa...
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: sander w 01.04.2020, 13:16
Dżdżownic nie powinno się karmić żadnym "mięsem" ani chlebem :facepalm: Generalnie ich dietę powinny stanowić odpadki roślinne z wyłączeniem ostrych rzeczy typu cebula czy czosnek oraz owoców cytrusowych. Niezbędna też jest celuloza z papieru, tektury czy martwych liści. Można też dodawać zmielone skorupki jajek lub pył bazaltowy jako źródło minerałów.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.04.2020, 13:19
Myślę, że jak już trafimy do piachu, to dżdżownice zbytnio tym zakazem przejmować się nie będą ;)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: sander w 01.04.2020, 13:21
Myślę, że jak już trafimy do piachu, to dżdżownice zbytnio tym zakazem przejmować się nie będą ;)

Zanim dostaną się do Ciebie dżdżownice to już będziesz dawno "objedzony" przez inne organizmy ;)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: booohal w 01.04.2020, 13:22
Mostek jest cwaniak bo u niego nie ma co obgryzać.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.04.2020, 13:30
Oż Ty... :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: booohal w 01.04.2020, 13:32
Oż Ty... :D
Możesz się bardzo łatwo odgryźć. Np. "na Tobie to hodowla by się tysiąc lat trzymała"
Jedziesz :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.04.2020, 13:38
Co to za satysfakcja wygrać z gorszym... :P
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: booohal w 01.04.2020, 13:39
Pfff... Nie przejmuję się opinią ludzi, którzy nic dla mnie nie znaczą.

 ;D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.04.2020, 13:40
;D

Ech, kiedy znowu pionę przybijemy nad wodą? :(
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: booohal w 01.04.2020, 13:42
Pionę? Jaką pionę?!
Ostatnio powitałeś mnie radosnym "o, jesteś patolu"

 ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.04.2020, 13:47
Jesteś patologicznie pamiętliwy!
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 01.04.2020, 14:58
Michał zapomniał dodać, że starter 500 sztuk robaczków po drodze do Jaktorowa zredukował się do 200 sztuk. Swoją drogą poprzednia hodowla, którą miał znakomicie sobie radziła sama :D


Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Norbas w 01.04.2020, 15:03
Czyli rozumiem ze nie ma przeciwwskazan by zaczac z mniejszym pudelkiem i ewentualnie w miare rozrostu orzeniesc lokatorow do wiekszego apartamentu...
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 01.04.2020, 17:52
Czyli rozumiem ze nie ma przeciwwskazan by zaczac z mniejszym pudelkiem i ewentualnie w miare rozrostu orzeniesc lokatorow do wiekszego apartamentu...

Nie ma. Dodam też, że jak nie będziesz wrzucał zbyt dużo jedzenia i chował je pod warstwą ziemi to hodowla nie będzie wydawać z siebie żadnych nieprzyjemnych zapachów. Chowanie jedzenia pod warstwą ziemi chroni też przed rozwojem muszek owocowych.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Norbas w 07.04.2020, 22:57
Mam zapytanie.
Kilka dni po zrobieniu mojej mini hodowli w pudełku zauważyłem, że kilka robaków "padło"...
Reszta ma się dobrze, niektóre leniwe, niektóre aż skaczą jak się ich dotknie, ale w pudełku pod ziemią pojawiły się też takie żółtawe....hmm...koraliki? kuleczki?
Jest ich około 10-15 sztuk.
Co to takiego i czy to normalne że kilka robali z tego świata odeszło?
Na dnie mam kartki A4. Całe pudełko mocno podzuirkowane cienkim wiertłem, pod wierzchnią warstwą skórki od jabłek, bananów, ziemniaków.
Były też kawałki jabłka ale chyba robactwo je opędzlowało w ciągu kilku dni bo ani jednego nie znalazłem.
Do tego kiedy grzebałem w pudełku jeden uciekinier poprzez dziurkę próbował zwiać. Gruby robal, nie sądziłem że zmieści się w dziurkę po wiertle 2-3mm. Wylazł do połowy i utknął. Musiałem powziąć akcję ratunkową zakończoną powodzeniem i ponownym osadzeniem więźnia w areszcie :-)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: sander w 07.04.2020, 23:20
Straty zawsze jakieś będą. Zwłaszcza jak hodowla jest świeża i robaki dopiero się aklimatyzują. Te koraliki to kokony dżdżownic.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Norbas w 07.04.2020, 23:35
Straty zawsze jakieś będą. Zwłaszcza jak hodowla jest świeża i robaki dopiero się aklimatyzują. Te koraliki to kokony dżdżownic.
Kokony w 6 dni??? To one są szybsze niż króliki ? :-P
A już chciałem te "koraliki" wywalić bo myślałem że jakiś pasożyt się lęgnie :-)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: sander w 07.04.2020, 23:48
Skoro wsadziłeś dojrzałe osobniki to chyba nie ma się czemu dziwić. One nie chodzą w ciąży 9 miesięcy ;)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Norbas w 07.04.2020, 23:52
Miałem dwa sklepowe pudełka z rozmiarem 2 i jedno 3.
Czy dojrzałe osobniki rozpoznaje się po rozmiarze czy nie?
Chodzi mi o to by teraz z pudełka na rybki brać nie te które się rozmnażają :-)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: sander w 08.04.2020, 00:03
Musisz poszukać pod hasłem "macanie kur" i iść w tym kierunku ;D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Norbas w 08.04.2020, 00:12
:)
No, poszukam :P
Zastanawiam się czy różnica w wielkości nawet tych sklepowych 2 , 3 , 4  to po prostu fakt ze te mniejsze nie są jeszcze "w pełni dojrzałe" czy może to jakieś odmiany różniące się wielkością w "wieku dojrzałym" :-)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: sander w 08.04.2020, 00:21
Jeśli zakupiłeś je w wędkarskim jako dendrobenę to będzie najpewniej gatunek Dendrobena veneta. Osobniki dojrzałe do rozmnażania posiadają łatwe do zauważenia zgrubienie zwane "siodełkiem".
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Norbas w 08.04.2020, 00:24
Jeśli zakupiłeś je w wędkarskim jako dendrobenę to będzie najpewniej gatunek Dendrobena veneta. Osobniki dojrzałe do rozmnażania posiadają łatwe do zauważenia zgrubienie zwane "siodełkiem".
Owszem, w wędkarskim :-)
Siodełko mówisz, ok, o to mi chodziło.
Rozumiem więc że by mieć jak najszybciej rozmnażającą się hodowlę należy te z siodłem zostawić w spokoju :-)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Qasz w 21.04.2020, 11:09
A tu ciekawy sposób który pozwala nie gonić dżdżownic :)
https://img-9gag-fun.9cache.com/photo/aL0qe6P_460svav1.mp4 (https://img-9gag-fun.9cache.com/photo/aL0qe6P_460svav1.mp4)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.04.2020, 11:14
Przypomniałeś mi, że miałem to zastosować w ogrodzie! Widziałem to w zimę i zapomniałem.

To na pewno działa, bo często jak grzebię w ziemi, to obok wyłażą.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 22.04.2020, 21:55
W końcu zebrałem się w sobie i zbudowałem zgrabny kompostownik z desek. Podkopałem go na sztycha, od spodu zabezpieczając siatką na krety i  agrotkaniną aby dendrobena nie schodziła mi do ziemi. Jako podłoże poszło trochę zeszłorocznego kompostu, namoczona tektura plus ok 200 dendroben, jakie przez zimę wyhodowałem z 45 dżdżownic kupionych w wędkarskim. Nie ukrywam, że łączę wielkie nadzieje z hodowlą, kopanie w ziemi przy obecnej suszy w ogóle nie rokuje. Mam nadzieję, ze robaczki wezmą się do "roboty" i tempo przyrostu  jeszcze się zwiększy.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: seraffina666 w 25.04.2020, 12:15
Ja używałem trochę innego patentu. Zawsze wczesną wiosną (za domem mam łąke) brałem łopatę i przekopywałem,później robaczki do przygotowanego kompostownika tak jak kolega wyżej i zawsze na cały sezon wystarczyło. Wiadomo musiałem kilka popołudni przeznaczyć ale było warto. ;) W tym roku można zapomnieć susza zbiera swoje żniwo a robaków tak jak w lato trzeba bardzo głęboko kopać co mija się z celem.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Opos w 15.05.2020, 21:18
Panowie od 2 lat prowadzę hodowle swoich dedroben ale po 2 latach robaków jest sporo ale wszystkie jakieś takie mizerne. Karmie je jabłkami, bananami, warzywami gotowanymi (ziemniak,marchew, pietruszka ) ale nie dochodzą do mięsistych rozmiarów tych z pudelek sklepowych w których je przyniosłem:/ Co może być powodem ich mizerności ?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Piter28 w 15.05.2020, 21:20
Może mało miejsca na dużą ilość i karleją :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Opos w 15.05.2020, 21:36
mam je w 25l wiaderku po farbie wiec chyba pójdę tym tropem i dokooptuje kolejne żeby je rozdzielić na mniejsze grupy :P
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 15.05.2020, 21:50
Trza im ananasy wkrajać :P. Ja też przez 2 lata miałem sporo gnojaków, ale wszystkie wielkościowo do nr 2. Wsypałem ze 3 paczki kupnej, grubej dendrobeny nr 3-4 i dałem więcej namoczonej celulozy (szary karton bez nadruku). Efekty już są, nadal dominują mniejsze sztuki (pomijam już tysiące nowo narodzonych, białych mikro gnojaków) , ale pojawiło się więcej "trójek" :). Liny, karasie i inny średni białoryb z mojej glinianki je lubią 8).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Opos w 15.05.2020, 22:00
Co jakiś czas daje im nawilżone ręczniki papierowe i trochę pudełek już zeżarły :D w zimie częstowałem nimi suma i okonki kolegi co ma w akwarium i podchodziły im. Sum jak wtrąbił 5 robaków to za 20 min wciągnął karasia :D
 
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: katmay w 15.05.2020, 22:56
Ziemniak jest bardziej żyzna, czy mniej ?
Po takim czasie powinna trzymać wilgoć lepiej.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Opos w 15.05.2020, 23:05
Ziemniak jest bardziej żyzna, czy mniej ?
Po takim czasie powinna trzymać wilgoć lepiej.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
ziemia trzyma wilgoć i nie trzeba za wiele dowilżać jej raz na 2 tyg trocheje spryskam i wystarcza
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.05.2020, 07:09
Scaliłem wątki o hodowli robaków.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: makaro w 02.01.2021, 17:05
Pojemnik powinien być ciemny, czy może być przezroczysty? Bo właśnie założyłem hodowle.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Brzanoholik Sandomierski w 02.01.2021, 17:53
Karmie je jabłkami, bananami, warzywami gotowanymi (ziemniak,marchew, pietruszka ) ale nie dochodzą do mięsistych rozmiarów tych z pudelek sklepowych w których je przyniosłem:/ Co może być powodem ich mizerności ?

Może gotowanie warzyw? W naturze robaczki nie mają takich "luksusów", jedzą jak im coś surowego delikatnie podgnije. Dla ludzi obróbka cieplna dostarcza dużo łatwych kalorii ale usuwa z żarcia w cholerę potrzebnych witamin.

Taka jest przynajmniej moja hipoteza.

Co do celulozy lepsze są wytłaczanki po jajkach (te szare niebarwione) :)

Pojemnik powinien być ciemny, czy może być przezroczysty? Bo właśnie założyłem hodowle.

Jeśli stoi w zaciemnionym miejscu nie ma różnicy. W przeciwnym wypadku lepszy jest nieprzezroczysty - robaczki nie lubią światła.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 02.01.2021, 18:01
Pojemnik powinien być ciemny, czy może być przezroczysty? Bo właśnie założyłem hodowle.

Naoglądałem się sporo filmików i większość "hodowców" używała wyścielanych skrzynek i pojemników nieprzepuszczających światła i takie z reguły zalecali. Ktoś tam polecał przeźroczyste aby obserwować rozwój hodowli, ale to były raczej wyjątki. Sam zacząłem hodowle w przeźroczystym pojemniku, bo taki miałem pod ręką, gdy kolonia się rozrosła przeniosłem ją do ciemnego pojemnika, mówiąc ściślej do nieczynnej wanienki dla niemowląt :). Z własnych doświadczeń ciemny pojemnik wydaje mi się lepszy, dżdżownice wychodziły na żer na powierzchnie tylko przy zgaszonym świetle, a więc preferują raczej ciemność, ale uważam, ze jeśli masz przeźroczysty to niewiele zmienia, byleby znajdował się w pomieszczeniu gdzie przez noc nie świeci się światło, aby robaki mogły swobodnie się posilać. Moja hodowla jest już w kompostowniku i ma się dobrze, z tym, że to dendrobena. A Ty co hodujesz?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Brzanoholik Sandomierski w 02.01.2021, 18:42
"Niechęć" robaczków do światła łatwo wytłumaczyć ;D

(https://cdn.xl.thumbs.canstockphoto.com.br/ca%C3%A7a-verme-amarela-pretas-bico-melro-banco-de-imagens_csp14286351.jpg)

Po prostu te które światła mniej się boją krócej żyją.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: pawlica w 02.01.2021, 18:59
Czerwonym jest najlepiej w ciemnych miejscach np piwnica ok 15stopni. Ja takie warunki posiadam przez cały rok i robak ma się dobrze. Więc jeżeli trzymasz swoje na okiennym parapecie to użyj ciemnego pojemnika. Niektórzy trzymają w skrzyniach zbitych np z osb płyt- odradzam takowe gdyż szybciej tracą wilgotność i oprócz samego karmienia trzeba nawilżać wodę co w pojemnikach plastikowych nie jest to aż tak częstą powinnością. Pamiętać trzeba tylko by miały dostęp do powietrza . Dziury od dołu w pojemniku też uważam za zbędne, mam dwa takie same pojemniki jeden z otworami drugi bez i różnic większych nie widzę.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: makaro w 03.01.2021, 10:11
Karmie je jabłkami, bananami, warzywami gotowanymi (ziemniak,marchew, pietruszka ) ale nie dochodzą do mięsistych rozmiarów tych z pudelek sklepowych w których je przyniosłem:/ Co może być powodem ich mizerności ?

Może gotowanie warzyw? W naturze robaczki nie mają takich "luksusów", jedzą jak im coś surowego delikatnie podgnije. Dla ludzi obróbka cieplna dostarcza dużo łatwych kalorii ale usuwa z żarcia w cholerę potrzebnych witamin.

Taka jest przynajmniej moja hipoteza.

Co do celulozy lepsze są wytłaczanki po jajkach (te szare niebarwione) :)

Pojemnik powinien być ciemny, czy może być przezroczysty? Bo właśnie założyłem hodowle.

Jeśli stoi w zaciemnionym miejscu nie ma różnicy. W przeciwnym wypadku lepszy jest nieprzezroczysty - robaczki nie lubią światła.

Stał w lodówce pojemnik dendrobeny nr 2 więc je przerzuciłem. Były też rosówki, ale niestety nie dożyły.
To może go czarną folią potraktuję.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.01.2021, 10:16
Muszę zrobić filmik z mojego kompostownika, który w lato założyłem. Teraz nasypałem na górę liści, ale pod nimi, mimo że zima, życie wre, aż miło popatrzeć :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 15.01.2021, 09:29
Muszę zrobić filmik z mojego kompostownika, który w lato założyłem. Teraz nasypałem na górę liści, ale pod nimi, mimo że zima, życie wre, aż miło popatrzeć :D

Kurna, u mnie zapowiadają cztery nocki z dwucyfrowym mrozem, w tym raz -18. Akurat jak raz wyszła mi hodowla >:( Coś czuję, ze te mrozy mogą ją wykończyć. Co prawda zasypałem na maxa kompostownik treścią, jednak powątpiewam czy to wystarczy. Zobaczymy.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.01.2021, 10:18
Ja na grubo liśćmi przysypałem. Wydaje mi się, że same procesy rozkładu w środku wystarczą, żeby całość nie zamarzła. Zobaczymy.

Poniżej filmik, ale fatalna jakość (drugi raz mi się nie chce nagrywać :P) i jakoś marnie ogrom robactwa widać.

Edit: chyba nakręcę to jeszcze raz, bo naprawdę niewiele widać :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: makaro w 15.01.2021, 10:43
Kilka robaków dostrzegłem :P
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: IceCoffee w 15.01.2021, 10:53
Coś tam widać nie jest źle :thumbup:
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.01.2021, 10:55
Na jesieni wystarczyło, że ruszyłem tymi grabkami dwa razy i miałem pełen pojemnik robaków. Było mnóstwo takich cieniutkich młodych. Zobaczymy na wiosnę. Wtedy z dołu kompostownika przesypię trochę ziemi na górę, żeby te liście przykryć i będą w nich buszować.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 15.01.2021, 11:09
Na jesieni wystarczyło, że ruszyłem tymi grabkami dwa razy i miałem pełen pojemnik robaków. Było mnóstwo takich cieniutkich młodych. Zobaczymy na wiosnę. Wtedy z dołu kompostownika przesypię trochę ziemi na górę, żeby te liście przykryć i będą w nich buszować.

Ładnie to wygląda u Ciebie, wiadomo teraz robale zeszły głębiej, ale i tak widać, ze kolonia kwitnie. U mnie podobnie to wygląda, tylko te mrozy mnie martwią z deka. Ale dochodzę do wniosku, że jest nadzieja, że straty będą niewielkie.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.01.2021, 11:14
Taki pomysł.
Może wykop dziurę do samego środka i wieczorem wsadź tam butelkę z wrzątkiem i całość zasyp. Na pewno nic w nocy nie zamarznie. Tylko nie wiem, jak robaki zareagują na taki wzrost temperatury, a potem ponowne silne ochłodzenie. Może to im zrobić w sumie większą krzywdę niż nierobienie niczego.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 15.01.2021, 11:28
Taki pomysł.
Może wykop dziurę do samego środka i wieczorem wsadź tam butelkę z wrzątkiem i całość zasyp. Na pewno nic w nocy nie zamarznie. Tylko nie wiem, jak robaki zareagują na taki wzrost temperatury, a potem ponowne silne ochłodzenie. Może to im zrobić w sumie większą krzywdę niż nierobienie niczego.

Będę liczył jednak na naturalne ogrzanie procesami kompostowania o których wspominałeś wyzej. Treści mam sporo, podejrzewam, że lepiej wobec mrozów nie zaburzać struktury zawartości, robale wiedzione instynktem winny na miarę możliwości same znaleźć najbezpieczniejsze miejsce dla siebie.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.01.2021, 11:41
:thumbup:
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 15.01.2021, 14:43

Kurna, u mnie zapowiadają cztery nocki z dwucyfrowym mrozem, w tym raz -18. Akurat jak raz wyszła mi hodowla >:( Coś czuję, ze te mrozy mogą ją wykończyć. Co prawda zasypałem na maxa kompostownik treścią, jednak powątpiewam czy to wystarczy. Zobaczymy.

Jak masz kompostownik posadowiony w gruncie, to nie masz się czego obawiać, robaki sobie poradzą, gorzej jakbyś miał jakiś kupiony, z tworzywa. U mnie przy większych mrozach przeżywały, trzeba było szukać głębiej, ale całą zimę mam świeże robaki. Procesy zachodzące w kompostowniku podwyższają temperaturę i zamarza tylko kilka cm z wierzchu.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 15.01.2021, 16:28

Kurna, u mnie zapowiadają cztery nocki z dwucyfrowym mrozem, w tym raz -18. Akurat jak raz wyszła mi hodowla >:( Coś czuję, ze te mrozy mogą ją wykończyć. Co prawda zasypałem na maxa kompostownik treścią, jednak powątpiewam czy to wystarczy. Zobaczymy.

Jak masz kompostownik posadowiony w gruncie, to nie masz się czego obawiać, robaki sobie poradzą, gorzej jakbyś miał jakiś kupiony, z tworzywa. U mnie przy większych mrozach przeżywały, trzeba było szukać głębiej, ale całą zimę mam świeże robaki. Procesy zachodzące w kompostowniku podwyższają temperaturę i zamarza tylko kilka cm z wierzchu.

A jak to jest z takim kompostownikiem  zbudowanym z tylko z 4 drewnianych ścian, położonym bezpośrednio na ziemi bez żadnej płyty na spodzie. Robale nie będą uciekać przez ziemię?
 Mam taki w ogrodzie na chwasty, skoszona trawę i inne odpadki - głównie roślinne. Na wiosnę będę go przerzucał bo już mam sporą piramidę i pasuje mi ziemię wybrać że spodu, więc tak się zastanawiam czy dałoby się go przerobić na hodowlę robaków.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.01.2021, 16:43
Ja postawiłem kompostownik na agrowłókninie, żeby mi pod ziemię nie uciekały, a spod ziemi żeby nie właziły żadne amatory żywego mięska :P
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 15.01.2021, 16:51
A jak to jest z takim kompostownikiem  zbudowanym z tylko z 4 drewnianych ścian, położonym bezpośrednio na ziemi bez żadnej płyty na spodzie. Robale nie będą uciekać przez ziemię?
 Mam taki w ogrodzie na chwasty, skoszona trawę i inne odpadki - głównie roślinne. Na wiosnę będę go przerzucał bo już mam sporą piramidę i pasuje mi ziemię wybrać że spodu, więc tak się zastanawiam czy dałoby się go przerobić na hodowlę robaków.

Mam na wsi właśnie coś w tym rodzaju, tylko dno siatką drucianą wyścielone, żeby krety nie wlazły. Robaki od żarcia nigdzie nie pójdą, schowają się zimą głębiej, a na wiosnę wszystko będzie znów na wierzchu. Przy kompostownikach ważną rzeczą jest, aby raz w tygodniu w ciepłych miesiącach go widłami przemieszać, szybciej wtedy robaki się mnożą i przerabiają odpadki na humus. Dodatkowo w suchych miesiącach warto od czasu do czasu władować do kompostu wiadro wody.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 15.01.2021, 17:26
Dzięki za porady panowie. Dam na spód agrowłóknine w takim razie.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 15.01.2021, 17:28
Dzięki za porady panowie. Dam na spód agrowłóknine w takim razie.
Chociaż tą siatkę też muszę rozważyć bo jak będą mrozy to robale nie schowają się. Wysokość ścian kompostownika ma ok. 40cm
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.01.2021, 17:32
To dość mały. Ja mam coś takiego:
https://allegro.pl/oferta/kompostownik-modulowy-800-l-c-mrozoodporny-7334149467?

Edit:

Może wykop pod nim taki dołek ze 30-50 cm i dopiero jego obłóż agro, zasyp go ziemią i na tym postaw kompostownik. Wtedy będą robale mogły zejść pod ziemię, a na wiosnę wyjdą do góry. Taki pomysł.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: brendas w 15.01.2021, 19:48
Zazdroszczę Panowie warunków, moja dendrobena niczym właściciel gnieździ się w ciasnocie wiaderka po mopie ;D
Ale jakoś jej to nie przeszkadza w rozwoju, niedługo deweloper wystartuje z nową inwestycją dla robaczej społeczności.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 15.01.2021, 22:44

Ja pod swój kompostownik dałem zarówno agrowłóknine jak i siatkę siatkę przeciw kretom i nie żałuję zapobiegliwości bo kiedyś zaobserwowałem przy wybieraniu robali, że coś (zapewne kret) od spodu wybrzusza dno kompostownika próbując dostać się do środka. Sama agrotkanina prędzej czy później uległa by szkodnikowi, z siatką raczej kret sobie nie poradzi.

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: kordi w 16.01.2021, 08:08

Ja pod swój kompostownik dałem zarówno agrowłóknine jak i siatkę siatkę przeciw kretom i nie żałuję zapobiegliwości bo kiedyś zaobserwowałem przy wybieraniu robali, że coś (zapewne kret) od spodu wybrzusza dno kompostownika próbując dostać się do środka. Sama agrotkanina prędzej czy później uległa by szkodnikowi, z siatką raczej kret sobie nie poradzi.
Zrobiłem dokładnie tak samo, a dodatkowo wkopałem go ok 40 cm poniżej gruntu żeby mi robale nie przemarzły.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 16.01.2021, 11:14

Ja pod swój kompostownik dałem zarówno agrowłóknine jak i siatkę siatkę przeciw kretom i nie żałuję zapobiegliwości bo kiedyś zaobserwowałem przy wybieraniu robali, że coś (zapewne kret) od spodu wybrzusza dno kompostownika próbując dostać się do środka. Sama agrotkanina prędzej czy później uległa by szkodnikowi, z siatką raczej kret sobie nie poradzi.
Zrobiłem dokładnie tak samo, a dodatkowo wkopałem go ok 40 cm poniżej gruntu żeby mi robale nie przemarzły.

Dobre posunięcie, ja niestety swój wkopałem tylko na ok 20 cm, chyba założyłem, że już nie będzie zim ;)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.01.2021, 11:24
A ja w ogóle nie pomyślałem. Gdybym teraz zakładał, zrobiłbym dołek pod kompostownikami, w który robale ewentualnie mogłyby migrować.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: muzzy123 w 03.02.2021, 22:03

Urban Worm Bag

Za oceanem coś takiego wymyślili, co prawda chodzi głównie o kompostowanie, ale przy udziale naszych czerwonych.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: makaro w 09.02.2021, 17:26
Jak radzicie sobie z wodą, w domowych hodowlach?
Jakoś przesuszacie?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 09.02.2021, 19:35
W dużych pojemnikach nie ma problemu z nadmiarem wody. Pewnie trzymasz robaki w małym, szczelnym pojemniku bez otworów w dnie odprowadzających wilgoć i pewnie dużo tych robali tam masz, stąd ta wilgoć.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: lendzik w 09.02.2021, 19:51
U mnie kiedy widzę że ziemia robi się mocno wilgotna i gdy "kopię" robaki i przy dnie ewidentnie widzę wodę to od razu dorzucam co najmniej ze 2-3 wytłaczanki po jajkach (na dno pod ziemie). Wytłaczanki ładnie chłoną nadmiar wody/wilgoci a dżdżownice lubią takie środowisko bo na drugi dzień już tam bytują. Robaki trzymam w kaście budowlanej 80L (hodowla zajmuje 1/3 kasty).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.02.2021, 15:54
Panowie, a jak oceniacie wydajność takiej hodowli? Ile macie robali na litry lub kilogramy w przeciągu powiedzmy 3-6 miesięcy?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 10.02.2021, 17:23
Z kompostownika stacjonarnego jestem w stanie latem i jesienią pozyskać litr czystych robaków tygodniowo przy odpowiednim pielęgnowaniu kompostu bez żadnej szkody dla hodowli, pewnie dałbym radę i więcej bez problemu pozyskać, ale nie miałem takiej potrzeby. Tylko że mój kompościak jest duży, około 1x2m. Co do hodowli w pojemniku w piwnicy, to jedynie do łowienia w zimnych miesiącach używam, a że łowię sporadycznie i do zanęty ich nie zużywam, to zawsze mam jakiś tam mały zapasik.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.02.2021, 17:42
W założonym w lato kompostowniku na jesieni już było mrowie robali. Myślę, że hodowla tak naprawdę ruszy dopiero tej wiosny.
Generalnie, jeśli masz warunki, żeby gdzieś taki nawet mały kompostownik postawić przy domu, to to zrób. Szkoda odpadki kuchenne i inne tego typu degradowalne sprawy wywalać do śmieci...
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: lendzik w 11.02.2021, 14:03
Ja u siebie w "kaście" obserwuje średni przyrost robaków. Rozród w taki pojemniku nie jest jakiś duży raczej traktuję to jako szybki dostęp do robaki na szybkie wyjazdy. Tygodniowo jestem w stanie pozyskiwać około 200 ml czerwonych. Ponad rok temu kiedy zaczynałem wpuściłem tam około 1 litra gnojaków (pozyskanych z zewnętrznego kompostownika). Robaki z kasty zacząłem pobierać po około 6-7 miesiącach
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Stan w 11.02.2021, 15:41
Jeśli mieszkasz na wsi, albo masz działkę, to nic skomplikowanego, żeby taki kompostownik założyć. Nie trzeba robić żadnych skrzynek, obijać to siatką itp, jak radzą niektórzy. Znajdujesz tylko odpowiednie miejsce, najlepiej takie, które nie uprzykrza życia tobie i sąsiadom, koniecznie zacienione. Jeśli nie masz odpowiedniej ziemi, to kupujesz w ogrodniczym i już możesz odpalać hodowlę ;D Opieka nad hodowlą też jest banalnie prosta. Ogranicza się tylko do wyrzucania tam obierek po warzywach i owocach, zamiast do śmietnika. Od czasu do czasu jeśli jest susza, trzeba trochę nawilżyć kompostownik i to wszystko.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 11.02.2021, 15:46
Miałem w ogródku w Dęblinie coś takiego ale ktoś dał cynk kretom.  Przybyły tłumnie i finito. :(
Jakaś siatka jest chyba potrzebna.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Stan w 11.02.2021, 16:39
Od lat hoduję robaki i nigdy nie miałem ani siatki ani żadnych problemów z kretami. Znajdujesz miejscówkę z bardziej ubitą ziemią, klepiskiem i tam kreta nie uświadczysz. Jeśli będziesz chciał zrobić kompostownik np w ogródku albo na łące, to jakiś może się pojawić, ale nawet wtedy hodowla przetrwa.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: boruta w 11.02.2021, 16:45
Co to za problem kupić kilka metrów siatki i mieć święty spokój
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.02.2021, 17:07
Co to za problem kupić kilka metrów siatki i mieć święty spokój
:thumbup:
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Skorektoja w 25.03.2021, 11:58
czy można w jednym pojemniku hodować dendrobene i dżdżownice kalifornijskie? Nie pobiją się? :-) Bo rozmnażać między sobą to chyba nie - w końcu inne gatunki...
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: pewu w 25.03.2021, 13:04
Cytuj
czy można w jednym pojemniku hodować dendrobene i dżdżownice kalifornijskie? Nie pobiją się? :-) Bo rozmnażać między sobą to chyba nie - w końcu inne gatunki...
Ja wrzucam wszystko razem łącznie z gnojakami i nic się złego nie dzieje. W tym roku moje robaki przezimowały świetnie a ich ilość wzrosła przynajmniej dwukrotnie przez 4 miesiące.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: frank_lucas w 25.03.2021, 15:31
Materiał zarodowy to dendrobena ze sklepu? Czy są jakieś "stada" startowe?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: MacKrac w 25.03.2021, 15:31
Jeśli mieszkasz na wsi, albo masz działkę, to nic skomplikowanego, żeby taki kompostownik założyć. Nie trzeba robić żadnych skrzynek, obijać to siatką itp, jak radzą niektórzy. Znajdujesz tylko odpowiednie miejsce, najlepiej takie, które nie uprzykrza życia tobie i sąsiadom, koniecznie zacienione. Jeśli nie masz odpowiedniej ziemi, to kupujesz w ogrodniczym i już możesz odpalać hodowlę ;D Opieka nad hodowlą też jest banalnie prosta. Ogranicza się tylko do wyrzucania tam obierek po warzywach i owocach, zamiast do śmietnika. Od czasu do czasu jeśli jest susza, trzeba trochę nawilżyć kompostownik i to wszystko.

Oglądałem na youtube, że lubią celulozę czyli pogniecione foremki od jajek gdzie się szybciej rozmnażają.
pozdrawiam M
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: pewu w 25.03.2021, 16:27
Cytuj
Materiał zarodowy to dendrobena ze sklepu? Czy są jakieś "stada" startowe?
Dwa lata temu kupiony był zestaw startowy z allegro i wszystko było ok ale pierwszą zimę przetrwało bardzo mało sztuk. Od wiosny sukcesywnie dodawałem sztuki pozostałe po łowieniu z kupionych opakować dendrobeny czy ukopanych gnojaków (były też rosówki ale one się nie utrzymywały. W listopadzie zeszłego roku dobrze odizolowałem pojemnik, wrzuciłem dużo skórek z bananów i całych jabłek a wierzch zakryłem papierem do wypełniania paczek (gruby, szary, bez żadnych lakierów itp) i nie zaglądałem do początku marca. Jest ich tyle, że muszę się zastanowić nad drugim pojemnikiem.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: marox w 25.03.2021, 17:46
Witam. Ja swoją hodowlę czerwonych dendroben Veneta prowadzę 3 rok. Z tego co zauważyłem to dochodzi do rozrodu młodych dendroben, jednak te nie osiągają takich rozmiarów jak np 3 ze sklepu. Hodowlę skarmiam resztkami owocowymi, do tego słoma, a na spód skrzyni wytłaczanki jajek. Macie może jakieś rady co na to poradzić.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Cobi92 w 25.03.2021, 19:08
Zainspirowaliscie mnie, w tym roku zakładam swoją hodowlę na działce, będzie i dla mnie i dla ojca :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: golad w 25.03.2021, 19:12
Oglądałem około 50 filmów o hodowli robaków,swoją prowadzę od roku i wnioski wysnułem takie,że najlepszym pokarmem dla naszych robaczków to wytłaczanki po jajkach(mokre),jabłka i gotowane ziemniaki lub same obierki.Jest 🔥🔥
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: pewu w 25.03.2021, 19:49
Ja kupuję czarne banany jak są na wyprzedazy i też im pasują.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: thegamer w 25.03.2021, 19:52
Ja wrzucam skórki z bananow, obierki z jabłek i wytlaczanki po jajkach te duże i wszystko zjadają.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: pewu w 26.03.2021, 14:35
Rozgrzebałem z ciekawości jabłko wrzucone przed zimą. Rozmiar idealny.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 10.04.2021, 16:16
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 10.04.2021, 17:41
Super sposób na białe :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 26.04.2021, 11:20
Hodowla w trzech pudełkach.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 26.04.2021, 13:13
Pogrzebałem w kompostowniku.
Okazało się mam czerwonych od groma i to fajnych wijących się.

Gdzie tu jechać żeby je wykorzystać?

Ostatnio łowię na inne przynęty (pellety, kulki, kuku, filety).
A na moje dzikie stawki pinka najlepsza.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Qasz w 27.04.2021, 00:20
Urban Worm Company, ciekawy kanał w tym temacie, jest tam wyjaśnionych kilka zagadnień które nurtują mających domową /balkonową hodowlę robaków, niestety kanał w wersji językowej tylko anglojęzycznej.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 03.05.2021, 20:52
W sobotę przemieszałem kompostownik po zimie, robaków masa, nie do przełowienia dla jednego wędkarza.

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 03.05.2021, 21:01
Pogrzebałem w kompostowniku.
Okazało się mam czerwonych od groma i to fajnych wijących się.

Gdzie tu jechać żeby je wykorzystać?

Ostatnio łowię na inne przynęty (pellety, kulki, kuku, filety).
A na moje dzikie stawki pinka najlepsza.

Nikt nie chce kupić od Ciebie? Gdybym miał okazję to bym kupił
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: adamk w 18.07.2021, 12:05
Zainspirowany tym wątkiem kilka miesięcy temu założyłem hodowlę. Kupiłem drewnianą, solidną skrzynię wojskową o pojemności 105L za całe 69 PLN (wygląda jakby miała wytrzymać wiele lat), do środka poszła jakaś najtańsza ziemia z ogrodniczego i towar w postaci czerwonych które zwykle kupuję w sklepie J24. Skrzynia stoi w cieniu na świeżym powietrzu pod zadaszeniem, ma solidne zamknięcia które z jednej strony sprawiają że jest w miarę szczelna a drugiej drewno i łączenia powodują jednak jakiś stopień dostępu powietrza. Na początek zasiliłem wytłaczankami, co jakiś czas dorzucam kawowe fusy i jakieś zielone odpadki kuchenne. Raz w tygodniu wlewam 1-2 litry wody. Wszystko działa znakomicie, robaczki są żywe, mam dużo towaru do wcinania w koszyk dla leszczy i dobrą przynętę na żarłoczne okonie.
Na zimę zamierzam przenieść skrzynię do garażu, w którym zawsze jest dodatnia temperatura.
Jeśli ktoś ma miejsce polecam spróbować przerzucić się na własne czerwone.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 18.07.2021, 20:50
Może któryś z kolegów hodujących własną dendrobenę pomoże rozwiązać mój problem.Mam założoną własną hodowlę od około dwóch lat, lecz nie mogę uzyskać robaka w większym rozmiarze,drobnego jest bardzo dużo.Karmione odpadkami z kuchni,ziemia uniwersalna kwiatowa,przetrzymywane w stałej temp. w piwnicy.Na start dendrobena zakupiona w Jokers24.Gdzie tkwi problem? >:O

Bohdan
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 18.07.2021, 20:59
Zainspirowany tym wątkiem kilka miesięcy temu założyłem hodowlę. Kupiłem drewnianą, solidną skrzynię wojskową o pojemności 105L za całe 69 PLN (wygląda jakby miała wytrzymać wiele lat), do środka poszła jakaś najtańsza ziemia z ogrodniczego i towar w postaci czerwonych które zwykle kupuję w sklepie J24. Skrzynia stoi w cieniu na świeżym powietrzu pod zadaszeniem, ma solidne zamknięcia które z jednej strony sprawiają że jest w miarę szczelna a drugiej drewno i łączenia powodują jednak jakiś stopień dostępu powietrza. Na początek zasiliłem wytłaczankami, co jakiś czas dorzucam kawowe fusy i jakieś zielone odpadki kuchenne. Raz w tygodniu wlewam 1-2 litry wody. Wszystko działa znakomicie, robaczki są żywe, mam dużo towaru do wcinania w koszyk dla leszczy i dobrą przynętę na żarłoczne okonie.
Na zimę zamierzam przenieść skrzynię do garażu, w którym zawsze jest dodatnia temperatura.
Jeśli ktoś ma miejsce polecam spróbować przerzucić się na własne czerwone.
Adamik a tą skrzynie masz zamkniętą na polu czy otwartą ?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.07.2021, 21:00
Może któryś z kolegów hodujących własną dendrobenę pomoże rozwiązać mój problem.Mam założoną własną hodowlę od około dwóch lat, lecz nie mogę uzyskać robaka w większym rozmiarze,drobnego jest bardzo dużo.Karmione odpadkami z kuchni,ziemia uniwersalna kwiatowa,przetrzymywane w stałej temp. w piwnicy.Na start dendrobena zakupiona w Jokers24.Gdzie tkwi problem? >:O

Bohdan


Pozbieraj z różnych źródeł robali. Niech się genetycznie przemieszają. Może to pomoże.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 18.07.2021, 21:04
Jest to jakaś myśl,trzeba będzi przez okres zimowy sprawdzić.

Bohdan
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 18.07.2021, 21:12
Może któryś z kolegów hodujących własną dendrobenę pomoże rozwiązać mój problem.Mam założoną własną hodowlę od około dwóch lat, lecz nie mogę uzyskać robaka w większym rozmiarze,drobnego jest bardzo dużo.Karmione odpadkami z kuchni,ziemia uniwersalna kwiatowa,przetrzymywane w stałej temp. w piwnicy.Na start dendrobena zakupiona w Jokers24.Gdzie tkwi problem? >:O

Bohdan

Może dajesz im za mało żarełka? U mnie nie rosły gdy odjąłem im pożywienia bo chciałem wybrać w miarę łatwo czysty kompost. Bestyjki są bardzo żarłoczne, moment przerobiły to co miały w kompostowniku. Od pewnego czasu mają żarcia full i znów  jest wiele sztuk w rozmiarze 3-4.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 18.07.2021, 21:24
No, czego jak czego ale papu to im nie brakuje :D

Bohdan
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: adamk w 18.07.2021, 22:18
Zainspirowany tym wątkiem kilka miesięcy temu założyłem hodowlę. Kupiłem drewnianą, solidną skrzynię wojskową o pojemności 105L za całe 69 PLN (wygląda jakby miała wytrzymać wiele lat), do środka poszła jakaś najtańsza ziemia z ogrodniczego i towar w postaci czerwonych które zwykle kupuję w sklepie J24. Skrzynia stoi w cieniu na świeżym powietrzu pod zadaszeniem, ma solidne zamknięcia które z jednej strony sprawiają że jest w miarę szczelna a drugiej drewno i łączenia powodują jednak jakiś stopień dostępu powietrza. Na początek zasiliłem wytłaczankami, co jakiś czas dorzucam kawowe fusy i jakieś zielone odpadki kuchenne. Raz w tygodniu wlewam 1-2 litry wody. Wszystko działa znakomicie, robaczki są żywe, mam dużo towaru do wcinania w koszyk dla leszczy i dobrą przynętę na żarłoczne okonie.
Na zimę zamierzam przenieść skrzynię do garażu, w którym zawsze jest dodatnia temperatura.
Jeśli ktoś ma miejsce polecam spróbować przerzucić się na własne czerwone.

Adamik a tą skrzynie masz zamkniętą na polu czy otwartą ?

mam dokładnie taką jak link poniżej, cały czas zamknięta, głównie z obawy żeby jakiemuś zwierzakowi nie posmakowała zawartość:

https://allegro.pl/oferta/skrzynia-drewniana-kufer-loft-stolik-80x60x40-105l-9176530065
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 19.07.2021, 05:34
Zainspirowany tym wątkiem kilka miesięcy temu założyłem hodowlę. Kupiłem drewnianą, solidną skrzynię wojskową o pojemności 105L za całe 69 PLN (wygląda jakby miała wytrzymać wiele lat), do środka poszła jakaś najtańsza ziemia z ogrodniczego i towar w postaci czerwonych które zwykle kupuję w sklepie J24. Skrzynia stoi w cieniu na świeżym powietrzu pod zadaszeniem, ma solidne zamknięcia które z jednej strony sprawiają że jest w miarę szczelna a drugiej drewno i łączenia powodują jednak jakiś stopień dostępu powietrza. Na początek zasiliłem wytłaczankami, co jakiś czas dorzucam kawowe fusy i jakieś zielone odpadki kuchenne. Raz w tygodniu wlewam 1-2 litry wody. Wszystko działa znakomicie, robaczki są żywe, mam dużo towaru do wcinania w koszyk dla leszczy i dobrą przynętę na żarłoczne okonie.
Na zimę zamierzam przenieść skrzynię do garażu, w którym zawsze jest dodatnia temperatura.
Jeśli ktoś ma miejsce polecam spróbować przerzucić się na własne czerwone.

Adamik a tą skrzynie masz zamkniętą na polu czy otwartą ?

mam dokładnie taką jak link poniżej, cały czas zamknięta, głównie z obawy żeby jakiemuś zwierzakowi nie posmakowała zawartość:

https://allegro.pl/oferta/skrzynia-drewniana-kufer-loft-stolik-80x60x40-105l-9176530065
Dzięk. A robaków ile na strat dałeś?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: adamk w 19.07.2021, 05:59
Jeśli dobrze pamiętam to kilka paczek po 0,5kg + 1000 szt (przynajmniej tyle deklarował inny sprzedawca) + 50-100 rosówek bo mam czasem towarzysza wędkowania lubiącego jeden sprzęt postawić na grubo.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 19.07.2021, 06:59
:thumbup:
0, 5kg + 1000szt.? To ile czerwonych jest w 0,5kg tak orientacyjnie?
Rosówy też Ci się tak mnożą jak dendrobeny ?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: adamk w 19.07.2021, 07:04
Rosówek widzę pojedyncze sztuki jak grzebię w skrzyni, być może są gdzieś w zakmarkach. Nie mam pojęcia ile jest szt. w paczce. Dokarmiam, podlewam, używam, łowię i nie angażuję się zbytnio w liczenie ;)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 19.07.2021, 08:41
Rosówek widzę pojedyncze sztuki jak grzebię w skrzyni, być może są gdzieś w zakmarkach. Nie mam pojęcia ile jest szt. w paczce. Dokarmiam, podlewam, używam, łowię i nie angażuję się zbytnio w liczenie ;)

Spoko, zapytałem bo w J24  jest opcja kupna robali 0,5kg i1kg więc dlatego mnie zastanowiło czemu dałeś 0,5kg i jeszcze 1000sz.t ;)
Skrzynia już idzie do mnie :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.07.2021, 08:44
Ja kupiłem starter na Allegro, a potem kilkaset sztuk dorzuciłem z ogrodu. Zbierałem po prostu pod cegłami codziennie po kilkanaście-kilkadziesiąt i dorzucałem.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 20.07.2021, 19:11
Jest sens zakładać hodowle w takiej skrzyni? Wymiary 80x40x18cm. Nie będzie za niska ? :/ Wewnątrz na głębokość ma 13cm.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2742_20_07_21_7_05_15.jpeg)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2742_20_07_21_7_04_39.jpeg)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: azga w 20.07.2021, 19:42
Moim zdaniem może być za płytka. U mnie robaczki świetnie dają radę w kaście plastikowej z obi. Robaczki ładnie rosną i nie jest to droga inwestycja, kasta 60L kosztuje 21 złotych. Dla dobrego obiegu powietrza trzeba zrobić trochę dziurek w górnej części kasty oraz w dnie (w razie gdybyś za dużo wody dowalił) przed pokryciem dna kartonami :) Ziemia uniwersalna i hodowla gotowa. Roją się na tyle, że muszę część oddawać chociaż raz w roku do kompostownika rodzicom. Dodam, że przenoszenie tej hodowli z miejsca na miejsce jest stosunkowo łatwe dzięki takiej kaście. Moje mieszkają w piwnicy, więc przestawić to nie problem. Od góry zakrywam je kawałkiem płyty osb z kilkoma wywierconym otworami.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 21.07.2021, 07:27
Dzięki za szczegółowy opis. W sumie to też rozwiązanie.
Skrzynie po znajomości za 13 zł w ciemno brałem z myślą, że jak się nie nada pod robale to i tak się przyda. ;)
OSB mam pod dostatkiem więc nawet na zewnątrz jak je będę trzymał, to pokrywę mogę co jakiś wymieniać.

A tak z innej beczki. Te skrzynie wojskowe jaką mają żywotność jakby je w ogrodzie trzymać? Kompostownik taki na chwasty co sobie z desek impregnowanych zbiłem dwa sezony wytrzymał.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: klamson95 w 21.03.2022, 14:55
Odkopuję temat, macie jakiś sposób na zebranie większej ilości na raz gnojaków? pudełko na haczyk dosyć szybko ręcznie nazbieram, ale jakbym chciał większą ilość pokroić do zanęty, to jest to trochę żmudna robota.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.03.2022, 15:02
Połóż na kompoście kawał kartonu, polej wodą i lekko przysyp, żeby dobrze przylegał do podłoża. Po kilku dniach będziesz miał pod nim chmary robali.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 21.03.2022, 16:58
Odkopuję temat, macie jakiś sposób na zebranie większej ilości na raz gnojaków? pudełko na haczyk dosyć szybko ręcznie nazbieram, ale jakbym chciał większą ilość pokroić do zanęty, to jest to trochę żmudna robota.

Biorę sito do zanęty i wiadro. Ładuję w sito szpadlem robale z ziemią, idą w głąb i same do wiadra się ładują a ziemia zostaje na sicie. Tylko że u mnie jak ostatnio sprawdzałem w sobotę dwa tygodnie temu, to czerwono w kompościaku, także i sita bym pewnie nie potrzebował.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: klamson95 w 21.03.2022, 17:11
Połóż na kompoście kawał kartonu, polej wodą i lekko przysyp, żeby dobrze przylegał do podłoża. Po kilku dniach będziesz miał pod nim chmary robali.

Biorę sito do zanęty i wiadro. Ładuję w sito szpadlem robale z ziemią, idą w głąb i same do wiadra się ładują a ziemia zostaje na sicie. Tylko że u mnie jak ostatnio sprawdzałem w sobotę dwa tygodnie temu, to czerwono w kompościaku, także i sita bym pewnie nie potrzebował.

Spróbuję tego i tego sposobu, dzięki.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Maciej Dobosiewicz w 21.03.2022, 18:02
Są teraz popularne kompostowniki, w których "ubocznym produktem" są dżdżownice właśnie:-)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 21.03.2022, 19:23
Mój problem z robakami,to jest ich masa, tylko nie osiągają dużych rozmiarów
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 21.03.2022, 20:12
Może masz gatunek który nie dorasta do większych rozmiarów albo zagęszczenie powstrzymuje wzrost.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 21.03.2022, 20:30
Gatunek raczej jest OK kupiłem dendrobenę w Jokers24.Jak tylko wyrodziły się te startowe,to od tej pory nie chcą za bardzo dorastać do nawet nr.3 Dokarmiam dość sowicie,daję celulozę i tak to nic nie pomaga >:O
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 21.03.2022, 21:36
Gatunek raczej jest OK kupiłem dendrobenę w Jokers24.Jak tylko wyrodziły się te startowe,to od tej pory nie chcą za bardzo dorastać do nawet nr.3 Dokarmiam dość sowicie,daję celulozę i tak to nic nie pomaga >:O

Jaki rodzaj kompostownika masz, otwarty? Czy zamknięty? To znaczy na podłożu gruntowym czy w zamkniętym naczyniu że tak powiem?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 21.03.2022, 22:08
Zamknięte naczynie
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 21.03.2022, 22:21
To coś im tam nie pasuje, jeżeli miałbyś otwarty kompostownik, to dendrobena nie da rady się utrzymać, wyprze ją bardzo szybko zwykły czerwony robak. Jeżeli dodałeś czerwonego do dendrobeny będziesz miał taką samą sytuację w zamkniętym kompostowniku, te dwa gatunki nie współpracują, zostanie czerwony, dendrobena zginie. Podejrzewam że tak właśnie się stało u Ciebie, zaplątały się jakieś czerwone robaki a dendrobena zginęła.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: LucekM w 23.03.2022, 10:31
Też mam od niedawna małą hodowlę robaków w zamkniętym pojemniku. Ostatnio zauważyłem, że w środku pojawiły się jakieś małe larwy, coś jak malutkie wiórki kokosowe. Jak coś wrzucę do jedzenia to te robaki od razu tam są. Czy to są jakieś szkodniki?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 23.03.2022, 10:35
Jeśli są to białe, nitkowate robaczki, to właśnie masz nowe pokolenie gnojaków :).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: łowca w 23.03.2022, 10:48
Też mam od niedawna małą hodowlę robaków w zamkniętym pojemniku. Ostatnio zauważyłem, że w środku pojawiły się jakieś małe larwy, coś jak malutkie wiórki kokosowe. Jak coś wrzucę do jedzenia to te robaki od razu tam są. Czy to są jakieś szkodniki?

Wstaw fotkę bo z opisu ciężko powiedzieć.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: LucekM w 23.03.2022, 11:03
https://ibb.co/Z147w8G

Ciężko uchwycić to telefonem.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 23.03.2022, 11:09
https://ibb.co/Z147w8G

Ciężko uchwycić to telefonem.

To nie są dżdżownice.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: marcinc w 23.03.2022, 11:16
Miałem to samo, przyczyną z tego co wyczytałem była za duża ilość wody. Skończyło się restartem hodowli.

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: pewu w 23.03.2022, 13:07
Cytuj
Skończyło się restartem hodowli.
A dlaczego? W czymś to przeszkadza?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: marcinc w 23.03.2022, 13:37
Zdominowały hodowlę. Robaków było coraz mniej i marniały. Nie udało mi się znaleźć niechemicznych środków utylizacji. Teraz pilnując poziomu wilgoci wszystko ok. Nie mogę znaleźć ich nazwy, pamiętam jednak, że było dużo informacji powiązanych z kwiatami doniczkowymi. Jak nie masz ich za dużo spróbuj nasypać suchy piasek na wierzch. dodatkowo dać płytki pojemnik / podstawkę z kurkuma i octem jako wabikiem.

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: LucekM w 23.03.2022, 13:39
Może dlatego moja hodowla słabo prosperowała. No nic, zacznę od nowa.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 23.03.2022, 14:17
https://ibb.co/Z147w8G

Ciężko uchwycić to telefonem.

To nie są dżdżownice.


Larwy muchy octówki. Pojawiają się na owocach kiedy zaczynają się psuć. Mieliśmy plagę tego świństwa w zeszłym roku. Żona zrobiła "pułapkę" z płynu do mycia naczyń i octu ale niewiele to pomagało. Zaczeliśmy chować owoce w lodówce i zniknęły z braku pożywienia.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: marcinc w 23.03.2022, 14:21
Znalazłem, wszystko opisane pod nazwą skoczkonogi.

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: pewu w 23.03.2022, 15:37
Ja zawsze przed zimą sypię do pojemnika dużo jabłek i skórek bananów, zasypuję ziemią i szarym papierem. Pojemnik zabezpieczam przed przemarznięciem i zostawiam na zimę. Wiosną jest od groma dżdżownic i tych białych larw. Nie zauważyłem żeby ich obecność przeszkadzała w rozwoju dżdżownic.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: takmin w 23.03.2022, 20:38
Znalazłem, wszystko opisane pod nazwą skoczkonogi.

A skoczkonogi , u mnie też się pojawiły. Ale je zauważyłem dopiero jak do pojemniczka odsączałem kompost tz humus, faktycznie potrafią podskakiwać. Znajoma(też wędkuje) od razu je zidentyfikowała oprócz nazwy ale stwierdziła, że to strasznie zżera korzenie w kwiatkach a ja naiwny kupiłem taką ziemię do robaków i stąd się u mnie pojawiły.

ps .sorry coś nie tak zacytowałem
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 12.04.2022, 23:18
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 23.04.2022, 10:16
A jeszcze co do dżdżownic ziemnych, czyli rosówek. Już powoli zaczyna się (przynajmniej u mnie) najlepszy okres na ich zbieranie. W zeszłym roku w okresie przesilenia wiosennego, gdy były regularne przelotne opady deszczu, temp. przynajmniej 10C i wysoka wilgotność powietrza, to zebranie ok.100szt rosówek w 15min nie było czymś nadzwyczajnym!
Jeśli 10szt u mnie kosztuje 10pln, to po trzech "wieczornych żniwach" we wiadrze miałem ponad 300pln.
Dodam, że już w późniejszym okresie, rosówek było jak na lekarstwo, a nie trzeba dodawać jaka to uniwersalna i selektywna przynęta.
W zeszłym sezonie zmarnowałem rosówkowe plony, gdyż te kilkaset szt podusiło się w 30l wiadrze  :facepalm:.
Nauczony błędami, w tym roku zakładam magazyn rosówkowy z kastry budowlanej 80-100l. Na dno trochę gliny, mech, ziemia ogrodowa. Całość pokryta zeszłorocznymi liśćmi, może trochę skoszonej trawy i pozostaje umieścić całość w ciemnym i chłodnym miejscu. Dokarmiamy resztkami warzywnymi, fusami z kawy i herbaty oraz dbamy, aby wierzchnia warstwa była zawsze wilgotna (ale nie przemoczona!), zraszając ją atomizerem.
W ciągu sezonu usuwamy martwe osobniki i uzupełniamy populację nowymi osobnikami. Za cenę tego wysiłku mamy pod dostatkiem skutecznej, ale i drogiej przynęty, nawet do końca sezonu!

PS. u mnie na ogrodzie już z tydzień temu pojawiły się otworki w ziemi, świadczące o aktywności rosówek, a ja nadal o kiju w tym sezonie (2 krótkie zasiadki  :'(). Będzie dobrze  ;).

Odkopię temat.
Fishunter tydzień temu właśnie po takim deszczu nazbierałem chyba z 200szt. i wrzuciłem do małego wiaderka.  Do wiaderka ziemia i trawa i trochę mokrej wytłaczanki po jajkach. Teraz zakupiłem kastę 65l i zamierzam je tam przerzucić. Pytanie moje czy dać je do ogrodu czy trzymać w chłodnym garażu jak do tej pory? I najważniejsze pytanie czy te rosówki będą tylko zapasem na wypady czy jest szansa by się mnożyły? Czytając ten wątek to wynika, że takie łapane rosówki się nie mnożą w sztucznej hodowli?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 23.04.2022, 11:49
Trzymaj w garażu i regularnie podlewaj atomizerem. W lecie moja kuweta stała w cieniu, ale przy temp.+30°C ugotowały się mimo wszystko. Nie zauważyłem żeby się rozmnażały. Obecnie widać na powierzchni gleby kopczyki zrobione przez rosówki, ale jeszcze ich nie zbierałem. Jak nie będzie :rain: to sezon na rosówki może się ujawnić dopiero w listopadzie, co już nie raz miało miejsce :-\.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 23.04.2022, 11:53
Dzięki. Tak zrobię. A jeszcze pytanko o te otwory w dnie. Jest sens robić ?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 23.04.2022, 13:15
Jak najbardziej, bo dzięki nim nadmiar wilgoci zostaje odprowadzony na zewnątrz (najlepiej do gleby).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: cthulhu w 23.04.2022, 14:55
Ech. Właśnie skończyłem je przerzucać, ale otworów nie zrobiłem bo stwierdziłem,  że skoro w garażu stoją to lepiej by ta ciecz nie lała się po posadzce. W każdym razie pierwsza hodowla, przy okazji nabiorę doświadczenia w jej obsłudze bo coś czuję, że skoro łapane rosówki się nie rozmnażają to będzie trzeba w jakieś dendrobeny zainwestować
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 11.06.2022, 17:16
Ja trzymam moją hodowlę w kalfasie ( jak kto woli kastra) 80l. Na dno dałem kompost z kompostownika ( tam też mam robaki ale pojawiają się dopiero koło czerwca, kompostownik nie jest zabezpieczony od spodu przez ucieczką i kretami bo to stary kompostownik made in teść) Potem moczone kartony, ziemia z kretowiska, odpadki z kuchni, owoce, skoszona trawa i znowu ziemia ( dzięki temu nie mam plagi muszek owocówek która była gdy odpadki leżały na wierzchu). Hodowlę trzymam pod wiatą garażową (cały czas mają cień) Regularnie nawadniam ją spryskiwaczem, gdy wyjeżdżam wieszam szpitalne kroplówki z wodą i sobie kapie. Na zimę hodowlę przeniosłem do schowka na rozmaite szczotki, odkurzacze i różne "przydasie" Najwyraźniej warunki im odpowiadają bo robaki wielkością biją na głowę dendrobeny rozmiar 4 co mnie cieszy bo od tego roku postanowiłem skończyć z łowieniem tysiącami jakichś leszczyków po 20-30cm i postanowiłem skoncentrować się na łowieniu na Dzierżnie i próbie pobicia życiówek. Robale przyniosły mi już dwa rekordy leszcza (najdłuższy i najcięższy)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 09.01.2023, 21:23
Witam.
Panowie jaką ziemię kupić wyczytałem że ph gleby jest ważne.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Wu w 09.01.2023, 21:28
Najpierw dawałem ziemię z kretowiska a gdy ostatnio powiększałem hodowlę o dodatkowy pojemnik to kupiłem ziemi do kwiatów w Biedronce i robale wyglądają na zadowolone (bynajmniej do czasu gdy wyciągam je na ryby :D )
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: ssygula w 09.01.2023, 21:41
Ja mam Torf odkażony czy jakoś tak ja niestety nie dam rady nałapać Rosówek :'( Ja mam Robaki w małej skrzynce na warzywa trzymam ją na kawałkach listewek w małym kafasćie
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 10.01.2023, 14:18
Witam.
Panowie jaką ziemię kupić wyczytałem że ph gleby jest ważne.

Ja stosuję zwykłą ziemię kwiatową, z tym że nie "dopalaną" nawozami.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.01.2023, 14:26
Najlepiej to wziąć ziemię od kogoś z kompostownika lub ogrodu i już.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mietox w 10.01.2023, 18:26
Bardzo dobrze trzymały mi się gnojaki w podłożu z starych liści. Przygotowywałem je w ten sposób że nazbierałem w lesie takie rozpadające, lekko przygnite. Przetarłem je na sicie do zanęt. Dodatkowo do tego namoczoną wytłaczanka po jajach albo dektura. Trzymam tak w wiadrze prawie przez cały rok by mieć na bieżąco bez brudzenia się. Mam ten plus że dysponuje 4 kompostownikami/gnojownikami jak potrzebuje robaków to nabieram wiaderko ok 20 l stawiam pod światłem. Robaki schodzą w dół, odbieram podłoże aż na samym dole zostaną robaki.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 26.02.2023, 12:37
Witam trzy tygodnie temu wpuściłem ok. 100szt dendrobeny nr 3 a dziś znalazłem kilka jajek i malutkie czerwone :) kupowałem na liwi.pl. Więc panowie warto to nic trudnego :D
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: marcinc w 11.02.2024, 17:31
Potwierdzam liście jako dobre podłoże dla dżdżownic. W tym roku pora kolejny przy przerzucaniu kompostownika pokłady liści ustępowały tylko jabłkom i pigwom pod względem ilości robaków.

Wysłane z mojego motorola edge 30 neo przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.02.2024, 17:45
Walcie też zwykłe szare kartony i wytłoczki po jajkach. W tym to się aż kłębią.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Ashaki Takado w 11.02.2024, 18:19
Najwięcej zawsze jest w oborniku. Zwłaszcza kurzym i wilgotnym.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: robson w 11.02.2024, 19:18
Same liście, bez dodatków to chyba za mało. Kiedyś brałem właśnie z takich kop liści w lesie: wyglądały super i było ich dużo, ale jakieś wątłe były, na haku zaraz padały albo wręcz pękały przy zakładaniu. Nie miały takiego "mięcha" jak kompościaki.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: marcinc w 11.02.2024, 19:23
Wiadomo, że muszą mieć pokarm miękki (zgniły) ale przy wiosennym przekopywaniu właśnie w liściach dużo ich siedzi. Może zawarty węgiel powoduje podwyższoną temperaturę?

Wysłane z mojego motorola edge 30 neo przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mariusz235 w 11.02.2024, 21:44
Nigdy nie miałem problemu z wykopaniem kilku różowych robali, być może ze względu na podmokłość lokalnych terenów. A co do własnego kompostownika to nie spodziewałbym się "efektów" po kilku dniach czy nawet tygodniach. Przede wszystkim musi to dobrze trzymać wilgoć i mieć pewną "wartość biologiczną" tudzież użyźniającą. Być może jest to dobry pomysł jeśli u kogoś nie szwędają się dżdżownice, ale z oczekiwaniem na efekty raczej w perspektywie miesięcy niż tygodni.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 11.02.2024, 23:33
Nie hoduję robali ale mam kompostownik. Na wiosnę jest ich multum w warstwach, gdzie były liście i odpadki z kuchni. W warstwach z trawy prawie ich nie ma. Potem w miarę przesychania kompostownika wszystko się kończy. Może ta wskazówka pomoże komuś w prowadzeniu hodowli.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.02.2024, 07:53
Trzeba podlewać i nic się nie skończy :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Ashaki Takado w 12.02.2024, 08:05
A trawa polana wodą wydziela zbyt wysoką temperaturę więc się przemieszczają. Trawa przemieszana z ziemią jest lepsza.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Semit w 12.02.2024, 17:34
Nie hoduję robali ale mam kompostownik. Na wiosnę jest ich multum w warstwach, gdzie były liście i odpadki z kuchni. W warstwach z trawy prawie ich nie ma. Potem w miarę przesychania kompostownika wszystko się kończy. Może ta wskazówka pomoże komuś w prowadzeniu hodowli.
Trawy po koszeniu nie wrzuca się od razu na kompostownik, bo wcale robaków nie będzie. Trawa się parzy i wytwarza bardzo dużą temperaturę. Składuję trawę w oddzielnym miejscu i po jakimś miesiącu, jak się przeparzy wrzucam dopiero na kompościak. Druga sprawa, odpadki z kuchni mają dużo wilgoci w sobie, także w dobrze skonstruowanym kompostowniku nie narażonym na promienie słoneczne nie ma potrzeby podlewania. Mam robaki cały rok, nawet i zimą. Hitem było wrzucenie dyni na kompostownik jesienią. Wybrałem pestki i wrzuciłem skorupy na kompostownik i przysypałem to wszystko humusem z kompostu, jak zajrzałem w grudniu to nie mogłem uwierzyć ile tego towaru tam w tych dyniach siedziało.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.02.2024, 17:56
Ja mam kompostownik taki plastikowy w cieniu. W upalne i suche lato czasem tam wiadro wody wleję. Też mam robale cały rok. Teraz wystarczy, że odgarnę kilka cm ziemi i już są całe kłęby.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 12.02.2024, 18:12
Ja mam kompostownik taki plastikowy w cieniu. W upalne i suche lato czasem tam wiadro wody wleję. Też mam robale cały rok. Teraz wystarczy, że odgarnę kilka cm ziemi i już są całe kłęby.

Mam podobnie, nawet ostatnio pojedyncze robaki były na wierzchu, żerując na kuchennych rarytasach :). Nie ukrywam jednak, że zdarzała mi się w sezonie posucha, pomimo że trzymałem procedury cały czas (woda, kartony, trawa, odpadki). Na zimę mam też dzikich lokatorów, jak np.myszy, ale akurat robakom one nie zagrażają. Gorzej jak w lecie mrówki zaczęły panować, nie dość że dominowały w kompoście, to pozbycie się ich bez kilkukrotnego zalania całości nie wchodziło w grę. Oczywiście po takiej powodzi, robaki dosłownie zapadły się pod ziemię :-\.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: mironek w 12.02.2024, 20:31

  Na przesuszanie może pomóc tektura, która chłonie wilgoć a potem oddaje, ale oczywiście podlewać też trzeba.
 
  A przy okazji niezłym patentem  jest słoma, jeśli ktoś ma dostęp to można nią zastąpić tekturę. To całkowicie naturalne źródło celulozy potrzebnej do robienia kokonów, więc pięknie się mnożą.

   Z doświadczenia wiem, że dżdżownice bardzo lubią pokrzywy, zwłaszcza suszone, ale nawożąc potem takim kompostem ogródek siejemy sobie tą pożyteczną roślinkę.

   
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 12.02.2024, 23:38
Witam fajnie że temat ożył ja mam jakieś białe małe robaczki w ziemii ktoś wie co to będzie i jak to usunąć?
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 13.02.2024, 06:51
To są właśnie młode dżdżownice :).
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: marcinc w 13.02.2024, 08:04
Lub doniczkowce. Ważne żeby nie dopuścić do pojawienia się ziemiórek.

Wysłane z mojego motorola edge 30 neo przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 13.02.2024, 10:44
To są właśnie młode dżdżownice :).

Na pewno nie...takie muszki białe.

Poszukałem to raczej Skoczogonki.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: markus383 w 26.02.2024, 19:34
Cześć.
W sobotę przygotowałem pojemnik pod hodowlę dżdżownic. Będę dorzucał obierki i kolejne tektury.
Teraz zastanawiam się, kiedy wrzucić dżdżownice? Przy jakich temperaturach umieszczaliście je w pojemnikach? Można już teraz? Nastawiam się na rozmnażanie, a nie jedynie na przechowalnię ☺️
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: marcinc w 27.02.2024, 16:32
Spokojnie możesz, byle nie przemarzły. Większy problem może być latem.

Wysłane z mojego motorola edge 30 neo przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.02.2024, 16:56
U mnie teraz są roje. Wystarczy ruszyć wierzchnią warstwę.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 27.02.2024, 18:22
Obierki to syf one tego nie jedzą... dawaj jabłka mąkę kukurydzianą płatki owsiane tylko zaparz je ostygną to zakop w ziemii i karton z jaj nic więcej nie trzeba...
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 27.02.2024, 18:30
Jak miałem hodowlę to hitem były skóry z arbuza. Wiadomo, zimą o to późno, ale nadgniłe jabłka wydają się idealne.
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: markus383 w 28.02.2024, 07:44
Dziękuję za podpowiedzi.

W takim razie zakupię ze 200 sztuk dżdżownic na moją kastrę (chyba 90 litrów) i zobaczymy co będzie :) Teraz dałem to co mi zostało w pudełku z wędkowania (pewnie z 15 sztuk). Chyba dużych mrozów już nie będzie :)
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: Ashaki Takado w 03.03.2024, 16:09
Jak masz możliwość to dorzuć kilka garści obornika 😉
Tytuł: Odp: Własne dżdżownice, czyli hodowla czerwonych robaków
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 19.03.2024, 21:08
Dodatek "tajnego" składnika, jakim jest szary papier toaletowy (który do dupy się nawet nie nadaje ;)) zrobił różnicę. Wystarczy tylko odsłonić wierzchnią warstwę i...

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1376_19_03_24_9_02_03.jpeg)