Ja użytkuję lustrzankę cyfrową Canona 350D. Z uwagi na gabaryty zabieram go tylko na wyprawy karpiowe. Kiedy łowię spławikiem lub na feedera, to pstrykam telefonem, bo tutaj jakichś wielkich okazów zwykle się nie łowi. Tak więc dlatego moje zdjęcia z połowów wagglerem i feederem są takie kiepskie
Ale wracając do tematu. Każda lustrzanka powinna mieć wyjście do modułu sterującego na kablu. Ja dokupiłem sobie taki wyzwalacz na kablu oryginalny z Canona. Oczywiście był on dość krótki, więc kupiłem odpowiedni kabel i zrobiłem sobie taki 4-metrowy.
Kabelek jest cieniutki. Ciągnę go sobie pod rękawem przy robieniu zdjęcia. Sam moduł sterujący mam zawinięty w prezerwatywę, żeby mi się nie brudził od ziemi i śluzu ryby. Trzymam kciukiem za rybą i naciskam najpierw do połowy, żeby ustawił ostrość i potem do końca. Aparat reaguje dźwiękami, wiec słychać dobrze.