Autor Wątek: Method feeder czy klasyk na lina?  (Przeczytany 10224 razy)

Bombay

  • Gość
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #15 dnia: 22.12.2019, 12:31 »
Patrząc szerzej jak tylko komercja to zdecydowanie najlepsze rezultaty przyniesie zwykła rosówka/dendrobena na dużym haczyku bez podajnika (jak ktoś się uprze to może zrobić kebaba i pokrojonych czerwonych robaków w podajniku ale to przyniesie brania mikro okonków). Rosówka będzie skuteczna wszędzie i przyniesie najlepsze rezultaty w każdych warunkach.
Wspaniałe rezultaty daje także ziemniak gotowany w mleku ale wymaga nęcenia i w efekcie zabawy z leszczykami a rosówka postawiona w niedużej odległości od grążeli w 100% zapewni sukces.


Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 255
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #16 dnia: 22.12.2019, 13:37 »
Patrząc szerzej jak tylko komercja to zdecydowanie najlepsze rezultaty przyniesie zwykła rosówka/dendrobena na dużym haczyku bez podajnika (jak ktoś się uprze to może zrobić kebaba i pokrojonych czerwonych robaków w podajniku ale to przyniesie brania mikro okonków). Rosówka będzie skuteczna wszędzie i przyniesie najlepsze rezultaty w każdych warunkach.
Wspaniałe rezultaty daje także ziemniak gotowany w mleku ale wymaga nęcenia i w efekcie zabawy z leszczykami a rosówka postawiona w niedużej odległości od grążeli w 100% zapewni sukces.

Dużo skuteczniej jest umieścić rosówke na pushstopie, by odsłonięty haczyk mógł lepiej penetrować pysk.

Skuteczność też podnosi obciecie obu końcówek w rosowce tak by wyciekal z niej sok.

Z moich krótkich PZW doświadczeń wynika, że nie ma skuteczniejszego zestawu na lina jak helikopter z białym i podajnikiem do białych.

Ponadto klasyka, konopie, mikro pellet, kukurydza świetnie wabia lina.

Trzeba albo celować w okolice lilli, albo przy brzegu szukać ich ścieżek, tam gdzie patroluja zbiornik.

No i nad brzegiem cicho trzeba siedzieć bo lin to bardzo ostrożna ryba
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #17 dnia: 22.12.2019, 14:54 »
Patrząc szerzej jak tylko komercja to zdecydowanie najlepsze rezultaty przyniesie zwykła rosówka/dendrobena na dużym haczyku bez podajnika (jak ktoś się uprze to może zrobić kebaba i pokrojonych czerwonych robaków w podajniku ale to przyniesie brania mikro okonków). Rosówka będzie skuteczna wszędzie i przyniesie najlepsze rezultaty w każdych warunkach.
Wspaniałe rezultaty daje także ziemniak gotowany w mleku ale wymaga nęcenia i w efekcie zabawy z leszczykami a rosówka postawiona w niedużej odległości od grążeli w 100% zapewni sukces.

Mam wrażenie, że czytam jakiś poradnik z lat 90-tych :)

Ogólnie mam odmienne zdanie. Lin wcale nie woli rosówek ani dendrobeny, to znaczy nie jest to dla niego przynęta numer jeden. Łowiłem na wielu łowiskach liny, i rosówki szybko wypadły z mojego wachlarza przynęt. Podobnie jak dendrobena. Metoda o wiele lepiej się sprawdza, ciut bardziej niż helikopter, dużo lepiej niż zestawy 'klasyczne'.

Rosówka ma zalety ale i wady. Jak pisałem wcześniej, podstawą jest jej użycie na haku czy włosie. Jest za duża i często powoduje, że wygląda podejrzanie, z drugiej stronie przeszkadza w zacięciu. Na dodatek jest droga i kłopotliwa w przechowywaniu. Lin wcale nie jest taki głupi, to podejrzliwa ryba. Dlatego Metoda jest tak skuteczna. Wielokrotnie łowiłem spławikiem i z gruntu, i na spławik łowiło się gorzej liny. Bo widzą żyłkę, przynęty. Co tu jest też ważne - lin to ryba żerująca na płytszej wodzie. Dlatego często zarzuca się niedaleko. I tutaj właśnie Metoda może się sprawdzać gorzej, bo na krótkim dystansie nie topimy żyłki przy zestawie, i ryba się o nią ociera. Dlatego tak dobrze jest zarzucać z kilkanaście metrów, aby przy podajniku nie było unoszącej się żyłki :)

W mojej ocenie przy łowieniu linów niesamowicie ważne jest punktowe podawanie zanęty, a nie tworzenie dywanu niczym pod kątem łowienia karpia. Zauważyli to również znani łowcy linów z Anglii np. dr Paul Garner twierdząc, że znaczna ilość zanęty, ziaren nie wpływa wcale lepiej na ilość brań. Jego sposób odżywiania powoduje, że daje mu się zbyt dużą szansę na wybór smakowitych kąsków i niekoniecznie musi wziąć to co jest na haczyku.

Dlatego tak skuteczne jest nęcenie negatywne przy tym gatunku :) Ja zdecydowanie preferuję taki typ nęcenia i wiele razy miałem sporo linów na sesji, na różnych wodach. Właśnie jest większe prawdopodobieństwo, że ryba zdecyduje się pobrać naszą przynętę, jak zaś jest kilkaset kulek, ziaren kukurydzy i innych pelletów na dywanie, to trzeba czekać długo.
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #18 dnia: 22.12.2019, 16:04 »
Z racji tego, że nurkuje to często obserwowałem naprawdę duże liny pod wodą ukryte głęboko w trzcinach, a nawet bawiłem się w podwodne nęcenie ;) Podpisuje się pod tym co pisze Luk o linach. Po latach łowienia i obserwacji tych pięknych ryb twierdzę, że najgorszą rzeczą jaką można zrobić na polskim jeziorze nastawiając się stricte na liny, to walić kukurydzę jak przy łowieniu karpi, czyli nęcić pozytywnie tworząc duży krąg. Miałem sporo swoich nagrań linów, jednak na większości mało co było widać, bo wizura była tragiczna, ale najczęściej te duże bystrzaki krążyły sobie obok "kukurydzianego kręgu" i wybierały kukurydzę pojedynczo na uboczu. I na spławik łapały się zwykle te najmniejsze sztuki z całego stada, bo one były najbardziej pazerne i krążyły po całym polu zanęconego łowiska. Duże z chwilą brania uciekały w trzciny, bo się robił popłoch. I tyle było z łowienia okazów. A kilka razy widziałem pod wodą naprawdę kapitalne sztuki. 

Świetne filmy o łowieniu linów nagrał znany w UK wędkarski dziennikarz, autor książek, no i gość, który zrobił doktorat z zakresu badań nad rybami, czyli dr Paul Garner. Dla znających angielski jest to jedna wielka kopalnia wiedzy odnośnie łowienia linów. Uważam, że te filmy niejednemu wywróciłyby spojrzenie na ich łowienie ( na marginesie kiedyś mógłbym je przetłumaczyć, ale nie wiem jak tam się to obrabia razem z filmem, no i jeszcze dochodzą kwestie praw autorskich - mi nie wypada ich naruszać :P )

1) Wymiana doświadczeń w łowieniu linów z kolejnym bardzo znanym w UK wędkarzem i publicystą Duncanem Charman'em


2) Ujęcia podwodne linów wraz z komentarzem co z nich wynika dla wędkarza



3) Linowe przynęty w zależności od typu łowiska, warunków itp.





Offline Morgoth13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #19 dnia: 22.12.2019, 16:15 »
Arek - na YouTubie masz opcje dodawania napisów.

Pozdrawiam
Mirek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #20 dnia: 22.12.2019, 16:22 »
:beer: Czyli chodzi o to, że muszę najpierw poprosić o zgodę autora filmu i on może je dopiero dodać do filmu, czy o to, że ściągam film, dodaje napisy i wrzucam na swój własny profil, bo wiecie mi nie wypada naruszać praw autorskich, a poza tym youtube teraz mocno zwraca uwagę na ten aspekt i kasuje takie filmy ;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #21 dnia: 22.12.2019, 16:31 »
Jeżeli zapytasz go o to, czy pozwoli tłumaczyć filmy, to raczej się nie zgodzi. Chodzi o to, abyś dał mu co najmniej połowę wpływów z pokazania filmów na YT. Wtedy będzie na tak :) W tym cały numer, aby on miał z tego coś. Garner jest wędkarskim publicystą, dziennikarzem w Angling Times. Dla niego więc filmy to podreperowanie budżetu.

Jeżeli opublikujesz film bez jego wiedzy, to szybko ci go zablokują. Mi zablokowali film o brzanach w rzecze Lea, mimo, że tłumaczyłem, że chciałem aby wędkarze poznali temat, zwłaszcza Polacy mieszkający w UK. Nie ma zmiłuj, chodzi o kasę :)
Lucjan

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 93
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #22 dnia: 22.12.2019, 16:55 »
Czemu zaraz tak stygmatyzować ludzi, że każdy to materialista. Zapytać zawsze warto - akurat to nic nie kosztuje :)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #23 dnia: 22.12.2019, 16:59 »
Nigdy nie tłumaczyłem na YT, ale czy nie jest tak, że można dodać napisy u kogoś na kanale? Wtedy na pewno się zgodzi.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Morgoth13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #24 dnia: 22.12.2019, 17:07 »
Mi chodziło o dodaniu napisów do jego filmów - bez pobierania i umieszczania na nowo. Youtube ma taka opcję. Można dodawać napisy w przeróżnych  językach.
Pozdrawiam
Mirek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #25 dnia: 22.12.2019, 17:17 »
Właśnie mi Mirek pokazał przez telefon, jak to się robi. Tam nawet wypowiedzi są podzielone od razu z TC (time code), że tylko wpisujemy.

Klikamy na kółko zębate, wybieramy subtitles i dalej prowadzi za rękę.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #26 dnia: 22.12.2019, 17:21 »
Nawet nie wiedziałem o tym. Tak wygląda procedura

https://support.google.com/youtube/answer/6054623?hl=pl

Offline Adam M

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 568
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zgorzelec
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #27 dnia: 22.12.2019, 18:06 »
Nie wiem jak to jest w Polsce ale w UK od początku maja do końca sierpnia złowiłem ponad 100 linów i 90% ryb było na dumbellsa tutti frutti od drenana,wszystko zapisywałem po każdej sesji,na dendrobene brały tylko okonie i wzdręgi,kuku zero ryb,maggot dawał tez trochę brań,ale metoda z tutti frutti to była masakra.



Edycja administratora (pisownia):
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0
Pb: sum 205 cm, 70 kilo. Karp 94 cm, 21 kilo. Lin 54 cm, 3,5 kilo. Leszcz 70 cm, 5,5 kilo. Amur 8 kilo.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #28 dnia: 22.12.2019, 19:37 »
Najwyższy czas, by w końcu dodać jakiś wpis w wątku o tematyce wędkarskiej :-)
Ostatnio cały czas siedzę po drugiej stronie, czyli na serwerze i w dziale administracyjnym. Przenieśliśmy się na nowy system operacyjny, niektóre rzeczy wymagają zmian w konfiguracji, przygotowujemy się do postawienia nowej strony głównej. Chcąc sprawnie zarządzać linuksowym serwerem, muszę się cały czas dokształcać, co zajmuje bardzo dużo czasu. Stąd od dłuższego już czasu mało moich wpisów w ogólnodostępnych działach wędkarskich :-(
Nie dodałem nawet relacji z moich ostatnich linowych wypraw.

Lin obok płoci to mój ulubiony gatunek ryb spokojnego żeru.

Tego typu porównania metod wymagają przeprowadzenia odpowiednich testów. To, że ktoś ma bardzo rewelacyjne wyniki i łowi techniką X po 20 linów, nie upoważnia nas do wyciągnięcia wniosków, że te ta technika jest lepsza od innych. Być może zastosowanie techniki Y pozwoliłoby na złowienie 40 linów.

Często robię różne doświadczenia, więc mogę się podzielić swoimi obserwacjami.
Kiedy łowię na dwie gruntówki, to w ramach tych doświadczeń czasem umieszczam dwa różne zestawy w tym samym miejscu. Ostatnio w ten sposób porównywałem przegruntowany odległościowy zestaw spławikowy z metodą. Czasem takie testy wcale nie są łatwe i przyjemne. Staram się jednak często takie przeprowadzać. Nawet kosztem uzyskania dobrego połowu.

Gdybym był zmuszony do wybrania jednej gruntowej metody przy połowie lina, to myślę, że byłaby to metoda. Choć nie zawsze w moich testach wygrywała ona z zestawem klasycznym.
Wydaje mi się, że w przypadku lina znaczącą rolę odgrywa też przynęta. Na podwodnych filmach widać, że lin bywa wybredny i niezdecydowany. Coś tam skubnie, odejdzie, by po dłuższej nieobecności znowu powrócić. Myślę, że cenne są obserwacje dra Gardnera wspomniane przez Arka. Również subskrybuję jego kanał. Jak wiemy, lin uwielbia czerwone robaki. Tego rodzaju przynętę ciężko jest zastosować przy metodzie. Zdarzało mi się, że umieszczałem blisko siebie zestaw z metodą i dumbellsem/kulką/kukurydzą oraz zestaw klasyczny z czerwonymi robakami. W takich przypadkach wygrywał zestaw z robakiem lub wyniki były porównywalne. Jeśli jednak na zestaw klasyczny poszła jedna z ww. przynęt roślinnych, to metoda znamiennie wygrywała.
Ktoś mógłby powiedzieć, znając mnie, że Mateo łowi tylko na wodach PZW, więc jakie to testy może przeprowadzać, skoro przy dobrych wiatrach złowi 3 liny w ciągu 7-godzinnej zasiadki. Zgadza się. To nie są warunki do testów.
Jednak w ostatnich 2 latach opłacałem również pewne łowisko specjalne PZW, gdzie linów jest bardzo dużo. Można złowić nawet 15 sztuk w ciągu 4 godzin. To już stwarza warunki do cenniejszych doświadczeń.
Na innym moim linowym łowisku (to już zapomniana przez Boga woda PZW), liny najlepiej biorą na czerwone robaki, ale najlepsze efekty można uzyskać, łowiąc na metodę z dumbellsem/pelletem/kulką. Nielogiczne? Bynajmniej. Woda, o której mowa, zdominowana została przez żarłoczną krasnopiórkę, której stada patrolują niemal każdy zakątek zbiornika. Czasem udaje się wstrzelić w takie miejsce, gdzie przez pewien czas można sobie połowić na czerwone robaki. Wtedy metoda z dumbellsem nie ma szans z koszykiem i czerwonym robakiem. Różnice te były na tyle znamienne, że usilnie poszukiwałem możliwości łowienia właśnie na robaki. Doszedłem już do momentu, w którym wiązałem haki nr 2-4 z zadziorami na trzonku i przeszywałem igłą rosówki. Bez szans. Po kilkunastu minutach zostawały strzępki mięsa na haku. Łowiąc na metodę z króciutkim przyponem i twardą, dużą, ukrytą w podajniku, a przez to mniej atrakcyjną dla krasnopióry przynętą typu kulka, pellet, dumbells, jesteśmy w stanie uchronić się przez wzdręgami i sprawić, że przynęta doczeka momentu, w którym pojawi się lin.
Tak więc czasem najskuteczniejsza okazuje się ta technika/przynęta, która jest w ogóle możliwa do zastosowania w danych okolicznościach.
Podobnie jest z łowieniem karpi na kulki proteinowe. Najwięcej karpi łowi się na tę właśnie przynętę. A czy to oznacza, że dla karpia jest to najsmaczniejsza przynęta. Na pewno nie. Zapewne karp wolały sobie wszamać smacznego gotowanego ziemniaka, sprzątnąć kilka rosówek czy małży. Ale jak tu czekać z takimi przynętami wiele godzin na medalowego karpia, kiedy w wodzie pełno leszczy, okoni, węgorzy. Kulka czy ostatnio popularne twarde orzechy tygrysie pozwalają na odpowiednią selekcję i to często właśnie ta selekcja ma większe znaczenie niż preferencje żywieniowe danego gatunku.

Korzystając z okazji, wstawię jakiegoś linka z tegorocznych wypraw, którymi nie zdołałem się pochwalić na forum. Resztę wstawię może w jakimś wątku podsumowującym ten sezon.



Się rozpisałem. Trzeba wracać do nauki o konfiguracji serwera Apache. Ale było miło zamienić z Wami parę słów. Wyobraziłem sobie, że siedzimy sobie przy ognisku i gadamy o linach :-)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Method feeder czy klasyk na lina?
« Odpowiedź #29 dnia: 22.12.2019, 20:27 »
Mateo :bravo:

Żebyście, Panowie, wiedzieli, ile Mateo czasu poświęca, byśmy sobie mogli tutaj beztrosko pisać o pierdołach...
Krwawy Michał

Purple Life Matters