Bardzo Wam dziękuję za gratki, to bardzo miłe, zwłaszcza od dobrych wędkarzy
Z początku sezonu jestem bardzo zadowolony. Zimowe łowienie to trochę inna zabawa niż w innych porach roku.
Co do dystansu, to jest to bardzo techniczne łowienie. Sporo problemów, każdy błąd to duża strata czasu. Z drugiej strony lepiej widać co poprawiać w zestawach. Jest to też test dla sprzętu. Dla przykładu leader Foxa 50lb strzelił zaraz za ciężarkiem 400g, co dziwne żyłka 0.35 wytrzymała. Tych leaderów z rdzeniem nigdy już nie kupię. Po tym incydencie zmieniłem ciężarki na 250g, żeby karp nie szedł po dnie.
Plecionki za to szły po wodzie i brak backleadów powodował problemy.
Na żyłce kłopotliwy jest wybór momentu na zacięcie, czy już ciąć czy tylko coś skubie.
Co do temperatury wody, to mimo że był plan aby to sprawdzać i zapisywać, to niestety trudna pogoda, marznięcie itd. spowodowały że ten element zaniedbałem. Raz tylko podawałem temperaturę przez telefon z pontonu ale nie pamiętam.
Co do feedera - to nawet była próba "hybrydowego" łowienia na ciężką methodę na 200+ metrach, oczywiście nie z rzutu tylko łódką zanętową (wiem, że tak się nie robi, ale mi to jakoś nie przeszkadza). Niestety próba nieudana ze względu na silny wiatr i falę, nie udało się dopłynąć do celu i zrzut koszyka był w złym miejscu.
Elementem ciekawym jest też hol z brzegu na odcinku 500m