Autor Wątek: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?  (Przeczytany 9413 razy)

KrzysztofS

  • Gość
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #30 dnia: 28.03.2021, 11:21 »
Ale dlaczego tak jest na Grębowie? Nie dlatego, że od 10 lat tony towary są ładowane właśnie jak najdalej od brzegu i ryba po prostu jest nauczona, żeby tam przebywać?

Gdy zaczynałem tam łowić ryb było w łowisku bardzo dużo, karpiarzy też bardzo często widywałem. Feederowcy nie używali wielkich ilości towaru...karpiarze wiadomo. Ale ryb było tak dużo, że łowił każdy i łowił dużo. Łowiło się "normalnie" - 30...50 metr. Były stanowiska na których ryby podchodziły pod sam brzeg. Z czasem karpiarzy było coraz mniej (co tydzień zawody feederowe albo spławikowe) ale i ryb ubyło - dwie poprzednie zimy to była masakra dla tego łowiska...wiele ton ryb padło z jakiegoś powodu i z tego co słyszałem to nie odbudowano pogłowia ryb. Z jakiegoś powodu ryby przebywają od jakiegoś czasu na środku zbiornika i już. Może coś im tam na dnie pasuje...nie wiem. Wielu znajomych przestało tam jeździć właśnie z powodu odległości na jakiej trzeba łowić.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 482
  • Reputacja: 1974
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #31 dnia: 28.03.2021, 11:37 »
Ale dlaczego tak jest na Grębowie? Nie dlatego, że od 10 lat tony towary są ładowane właśnie jak najdalej od brzegu i ryba po prostu jest nauczona, żeby tam przebywać?

Gdy zaczynałem tam łowić ryb było w łowisku bardzo dużo, karpiarzy też bardzo często widywałem. Feederowcy nie używali wielkich ilości towaru...karpiarze wiadomo. Ale ryb było tak dużo, że łowił każdy i łowił dużo. Łowiło się "normalnie" - 30...50 metr. Były stanowiska na których ryby podchodziły pod sam brzeg. Z czasem karpiarzy było coraz mniej (co tydzień zawody feederowe albo spławikowe) ale i ryb ubyło - dwie poprzednie zimy to była masakra dla tego łowiska...wiele ton ryb padło z jakiegoś powodu i z tego co słyszałem to nie odbudowano pogłowia ryb. Z jakiegoś powodu ryby przebywają od jakiegoś czasu na środku zbiornika i już. Może coś im tam na dnie pasuje...nie wiem. Wielu znajomych przestało tam jeździć właśnie z powodu odległości na jakiej trzeba łowić.

Rozumiem :thumbup:

Spytałem, bo u mnie to jest częste zjawisko. Karpiarze przyzwyczajają ryby, by siedziały na środku zbiornika zamiast trzymać się swoich naturalnych miejscówek blisko brzegu. Kilka lat ciągłego sypania i efekty są, jakie są. Tylko, jak pisałem wcześniej. Jak się z drugiej strony zbiornika usiądzie, to nie trzeba tak daleko rzucać :D
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 665
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #32 dnia: 28.03.2021, 12:10 »
Nie chcę być brany za osobę,która obala mit dalekiego łowienia,ani też za przeciwnika tej techniki. To nie tak. Zawsze powtarzam,że najważniejsze jest rozpoznanie łowiska i dopasowanie . Wiecie np.że w okresie,gdy woda ma 6-12*,ryby na jeziorze idą w brzeg,a na środku jest totalna patelnia ? Brzeg,mam na myśli dystans 20-70m. Dalej nie ma sensu łowić,bo tam ryby zwyczajnie nie ma,a środek jest pustynią.

Sytuacja się zmienia,gdy woda osiąga przedział 15-20*. Część ryb się grupuje na tarła,a część rozdziela i pływają po całym jeziorze. Wtedy faktycznie duże okazy ,mogą być dużo dalej,tyle że to "dużo" jest stanowczo poza naszym zasięgiem : 120-200m. Zbawienny jest wiatr,powodujący falę w brzeg ,za którą nawet duże ryby podążają i w tym czasie,dystans ma sens,to samo tyczy się okresu upałów. Woda ma 22-26*,podczas flauty,widać hen daleko spławy,nie rzadko na środku jeziora i znowu może nam pomóć fala w brzeg. Są to dwa okresy,gdzie dystans ma uzasadnienie,ale potrzebują one szczególnych warunków i wiedzy wędkarza rozpoznania ukształtowania dna.

Co do karpiarzy,to stanowczo powinne być wprowadzone limity dobowe paszy.
W tamtym roku widziałem ekipy,które na weekend łowienia,zabierały ze sobą kilkaset kilo kukurydzy,do tego surowej. To jest absurd. Pare sezonów nęcenia na 100-200m i ryba,może się odsunąć na mniejszych zbiornikach.



Offline ledi12

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 401
  • Reputacja: 225
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #33 dnia: 28.03.2021, 12:20 »
Na wielu łowiskach są takie limity jednak nikt tego nie sprawdza i tacy karpiarze bez wyobraźni sypią w nieskończoność. Stan umysłu po prostu.
Metodowy karpiarz
---------------------
Sum -> 22 kg
Karp -> 20 kg
Jesiotr -> 12 kg
Amur -> 10 kg

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #34 dnia: 28.03.2021, 15:31 »

...........................
............................
Dzisiaj spróbowałem tej metody i sam nie wiem. Do tej pory mierzyłem głównie obrotami korbki, ewentualnie przekładałem to na kijki dystansowe. Różnice były następujące: przy około 126 metrach wyliczonych z obrotów korbką na kijkach wychodziło mi 121 metrów. kiedyś rzuciłem 135 metrów liczonych korbką, ale nie miałem wtedy kijków i nie zmierzyłem jaka jest różnica.
.............................
.............................



Wędkarze często do pomiaru odległości łowienia wykorzystują ilości obrotów korbką kołowrotka potrzebną do zwinięcia całego zestawu. Pomnożenie liczby obrotów przez długość nawoju jednego obrotu korbki daje odległość. Długość nawoju podawana jest przez producenta dla pełnego wypełnienia szpuli, czyli dla jej średnicy.
 
Taki sposób mierzenia odległości jest krytykowany, bo daje małą dokładność pomiaru. I najczęściej rzeczywiście tak jest. Obliczona w ten sposób odległość łowienia jest zawyżona tym bardziej im większy jest dystans.

Jednak wada ta nie wynika z zasady pomiaru :), ale z przyjmowanej wartości nawoju. Po zarzuceniu zestawu średnica do nawijania żyłki jest mniejsza i mniejsze są w konsekwencji początkowe długości nawojów. Powoduje to więc zawyżenie odległości.

Aby obliczenia dały wynik zgodny z rzeczywistą odległością należy przyjąć średnią arytmetyczną długość nawoju z najmniejszego przy zarzuconym zestawie i największego dla zwiniętego.
Taką korektę do przyjęcia prawidłowej długości średniej arytmetycznej nawoju wprowadza poniższy wzór:

N = N1 * (1 – u / d )

gdzie :
N     obliczony nawój do pomnożenia przez liczbę obrotów korbki aby obliczyć odległość
N1   nawój podawany przez producenta dla średnicy szpuli
d      średnica szpuli
u      odległość nawiniętych zwojów żyłki od  krawędzi szpuli po zarzuceniu zestawu

Uzyskana w ten sposób korekta nawoju rośnie wraz z odległością łowienia i zależy od wymiarów szpuli oraz średnicy żyłki. Im grubsza żyłka i głębsza szpula o mniejszej średnicy tym korekta będzie większa.
Przykładowo dla średnicy d= 4,5 cm i u=0,5 cm korekta i tym samym błąd w pomiarze odległości bez korekty wyniesie  1-0,5/4,5 = 0,11 czyli  11%.
 :)
Marian

Offline krzysztof4101997

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 196
  • Reputacja: 12
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #35 dnia: 28.03.2021, 15:41 »
Przecież za nawinięcie żyłki chyba odpowiada kabłąk który obraca się dzięki obrotowi korbki i żyłka nawijana powinna być ze stałą długością?

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #36 dnia: 28.03.2021, 15:43 »
Nie wierzę... A na co ten kabłąk nawija linkę? Na walec, który raz jest mniejszy, raz większy.
Jacek

Offline krzysztof4101997

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 196
  • Reputacja: 12
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #37 dnia: 28.03.2021, 15:46 »
W sumie racja :)

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #38 dnia: 28.03.2021, 16:39 »
Mój pogląd na sprawię odległości łowienia jest taki, że łowię  raczej blizej niż dalej. Oczywiście najpierw dokładnie badam dno i kiedy znajdę fragment który w/g mnie rokuje nadzieje na sukces tam łowię.  Czasem są to dwa czy trzy  miejsca. Łowiąc staram się trafiać koszykiem w to samo miejsce i takie łowienie uważam za najskuteczniejsze zarówno w klasyku jak i metodzie.  Każdy wie że im większy dystans łowienia tym mniejsza celność i tego się nie przeskoczy.  Są oczywiście snajperzy ale ja do nich nie należę.  Dlatego dla mnie maksymalny dystans łowienia to 65-70m.   Dalsze łowienie to dla mnie męczarnia i konieczność częstego wstawania a tego mój kręgosłup bardzo nie lubi. :(  Uśmiecham się kiedy koledzy starają się osiągać imponujące odległości bo sam też kiedyś to robiłem. :D
Odległość łowienia ustalam licząc obroty korbki i to na ogół wystarcza. W wypadku odstrzału, splątania itp mogę wrócić  z wystarczającą dokładnością na wybraną odległość łowienia.  Identycznie postępuję gdy zmieniam punkt łowienia na inny wybrany wcześniej . To łatwe jesli się pamięta ile było obrotów.  Czy to jest 55m czy 58 nie ma dla mnie żadnego znaczenia.  Kijków pomiarowych używam tylko wtedy gdy chcę przenieść dystans na drugą wędkę  z innym młynkiem.
Wiadomo,  są sytuacje i specyficzne wody gdzie ryba żeruje daleko od brzegu.  Oczywiście jak każdy z nas posiadam  również sprzęt do łowienia dystansowego ale od 2 lat go nie używałem.  Ten rodzaj gimnastyki jest już chyba nie dla mnie.
Wiesiek

Offline Razor88

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 130
  • Reputacja: 15
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #39 dnia: 28.03.2021, 18:25 »
Ale dlaczego tak jest na Grębowie? Nie dlatego, że od 10 lat tony towary są ładowane właśnie jak najdalej od brzegu i ryba po prostu jest nauczona, żeby tam przebywać?
Wynika to z ukształtowania dna łowiska. Pod brzegiem jest głębiej niż na środku (w przypadku spuszczania wody ze zbiornika ryby mają nie zostać na środku tylko spłynąć do brzegu)
Na środku zbiornika jest też inny rodzaj dna niż pod brzegiem. Grębów ma szerokość od 200 do 250m, więc trzeba rzucać te 100-120m.

Offline boruta

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 592
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolice Ostrowca Św.
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #40 dnia: 28.03.2021, 18:43 »
Z Grębowem to trochę bardziej skomplikowana spawa jeżdżę tam od 2016 roku i w pierwszych latach ryba brała wszędzie pod nogami także brały wspaniałe karpie , sam niejednokrotnie łowiłem karpie 7-9 kg nie dalej jak 30-40 metrów od brzegu a czasem nawet bliżej.

Były także organizowane zawody na tyczkę i ludzie potrafili po 50 kg ryby wyciągnąć na TYCZKĘ czyli kilkanaście metrów od brzegu.
 Bodajże dwa lata temu mieli na zbiorniku jakąś chorobę i sporo ryb pozdychało i odłowili trochę. Ryb jest już dużo mniej jak w 2016 - 2018 roku , choć podobno i teraz na grobli przy wejściu można blisko nieźle połowić. Z moich obserwacji wynika że 100 metrów nie jest konieczne, byłem trzy razy w roku 2020 na grobli pod lasem i na lewej grobli, łowiłem ładne ryby na max 70 metrach, choć kolega który był ze mną i machał max na 50 łowił tylko pojedyncze leszcze ja za to karpie i jesiotry. Jak otworzą łowisko to spróbuję właśnie grobli przy wejściu.

PS wydaje mi się że na Przystanku Stawy zmniejszyła się populacja karpia i już nie jest to taka wanna z rybami jak była w 2016 ale z tego co pisali na facebooku wpuścili na główny staw 1,5 tony karpia to powinno poprawić brania w tym roku.
Paweł

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 340
  • Reputacja: 608
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #41 dnia: 28.03.2021, 20:40 »
Pomiar odległości za pomocą liczenia obrotów korbką jest bardzo niedokładny, chyba, że jak Wiesiek używamy go do względnego określenia tej samej odległości na tym samym zestawie a nie do bezwzględnej odległości w metrach. Taki pomiar zawsze da odległość większą od rzeczywistej, zmierzonej np. na kijkach.
Powody są następujące:
1. Producenci często zawyżają wartość nawoju na jeden obrót korbki. Często przewyższa on nawój wyliczony ze wzoru Średnica szpuli*Pi*przełożenie.
2. Nikt chyba nie nawija linki równo z brzegiem szpuli.
3. Wzór koko, aczkolwiek teoretycznie poprawny, to trudny do zastosowania w praktyce, ze względu na pkt. 1 i pkt. 2, no mało kto jeździ na ryby z suwmiarką.

Polecam, po nawinięciu linki na kołowrotek odwinąć 10 obrotów korbką kołowrotka, podzielić przez 10 i tak uzyskamy informację o rzeczywistym nawoju na obrót korbki przy pełnej szpuli. Naprawdę odbiega to znacznie od wartości podawanych przez producentów. Przynajmniej w większości przypadków.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #42 dnia: 28.03.2021, 22:10 »
Jasne, że liczenie obrotów nie daje precyzyjnej odległości .  Ale właściwie po co mi wiadomość, że mój podajnik pada na 48,73m  ??   Ważne dla mnie jest abym mógł w razie czego wrócić na ten dystans (moje pole nęcenia) z dokładnością  += 1m.   Do tego wystarczy mi znajomość liczby obrotów korbki.  Korbka nie służy mi nigdy do dokładnych pomiarów bo i po co ?  Ryby też nie mierzą. One szukają pokarmu przeszukując pole nęcenia.
Wiesiek

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #43 dnia: 28.03.2021, 23:41 »
Pomiar odległości za pomocą liczenia obrotów korbką jest bardzo niedokładny, chyba, że jak Wiesiek używamy go do względnego określenia tej samej odległości na tym samym zestawie a nie do bezwzględnej odległości w metrach. Taki pomiar zawsze da odległość większą od rzeczywistej, zmierzonej np. na kijkach.
Powody są następujące:
1. Producenci często zawyżają wartość nawoju na jeden obrót korbki. Często przewyższa on nawój wyliczony ze wzoru Średnica szpuli*Pi*przełożenie.
2. Nikt chyba nie nawija linki równo z brzegiem szpuli.
3. Wzór koko, aczkolwiek teoretycznie poprawny, to trudny do zastosowania w praktyce, ze względu na pkt. 1 i pkt. 2, no mało kto jeździ na ryby z suwmiarką.

Polecam, po nawinięciu linki na kołowrotek odwinąć 10 obrotów korbką kołowrotka, podzielić przez 10 i tak uzyskamy informację o rzeczywistym nawoju na obrót korbki przy pełnej szpuli. Naprawdę odbiega to znacznie od wartości podawanych przez producentów. Przynajmniej w większości przypadków.


Każdy pomiar czegokolwiek obarczony jest błędem pomiarowym.

W przypadku pomiaru odległości łowienia bazującego na przyjęciu stałej średnicy nawoju w trakcie zwijania zestawu uchyb pomiaru może być znaczny przy dużych dystansach. Przyjęcie z podanego przeze mnie wzoru średniej wartości nawoju  z zakresu nawijania uniezależnia uchyb od kształtu szpuli i średnicy żyłki. Całkowity uchyb pomiaru zostanie wtedy zmniejszony kilka razy w stosunku do przyjęcia stałej wartości. Wstąpią  tutaj różnice zysku w zależności od rodzaju szpuli i średnicy żyłki.
Być może, że dane nawoju podawane przez producenta mogą różnić się nieco od pomierzonych. Zawsze można ten parametr przyjąć z własnego pomiaru.

Do zastosowania podanego przeze mnie wzoru nie potrzeba suwmiarki na łowisku.  Czytaj ze zrozumieniem!

Średnicę szpuli swojego kołowrotka znamy lub raz ją pomierzymy w domu i jest ona minimalnie większa od średnicy pełnego nawinięcia. Tą minimalną różnicę można ewentualnie uwzględnić w podanym wzorze zmniejszając wartość d .
Wartość u ze wzoru pomierzymy na łowisku jakąkolwiek miarką.

Opisana w moim poprzednim poście korekta długości nawoju spowoduje dużo większą dokładność pomiaru odległości tą metodą niż bez korekty i tylko tyle.

Zupełnie inną kwestią jest czy i kiedy mniej lub bardziej dokładny pomiar odległości łowienia jest potrzebny. 
Marian

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 340
  • Reputacja: 608
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowienie dystansowe - czy to ma sens?
« Odpowiedź #44 dnia: 29.03.2021, 19:47 »
Wiesiek, zgadzam się z Tobą całkowicie, co też, może niezbyt jasno, napisałem. Do powrotu w to samo miejsce po odklipowaniu żyłki, czy nawet po utracie części żyłki liczenie obrotów korbki wystarcza.
Ale do oceny, jaki dystans się osiąga, już nie.

Koko, nie twierdzę, że Twój wzór jest zły. Nie można tylko bezkrytycznie go zastosować, przyjmując wielkość nawoju, jaką podaje producent i mierzyć wartość ubytku nawoju (u) od krawędzi szpuli.
Jeśli sami określimy wielkość nawoju linki na 1 obrót korbki na naszym, nawiniętym do "pełna" kołowrotku, zmierzymy odległość od rantu szpuli do nawoju nawiniętej do "pełna" szpuli i obliczymy wartość u, jako różnicę odległości od rantu szpuli po wykonaniu rzutu i przed wykonaniem rzutu, to z Twojego wzoru otrzymamy dość dokładną odległość. Oczywiście jakaś miarka wyskalowana w mm jest potrzebna.

Pomierzyłem sobie długość nawoju na obrót korbki na niektórych moich kołowrotkach i wierzcie mi, czasami rozbieżności z danymi producenta są znaczne.
Pozdrawiam,
Tomek