Ale mentalność ludzka jest trudna, o ile w ogóle możliwa do zmiany.
E tam
Powołam się na zakaz palenia w pubach i knajpach. Też było to podobno niewykonalne. I co? Wszystko gra
Polska nie jest Białorusią, i ludzie mogą robić co innego, kasę mają, niech łowią w innym miejscy i inne ryby. Zerknijcie na te zdjęcia, nie łowią wcale emeryci
Jeżeli chcemy aby było więcej ryby w Bałtyku, trzeba przede wszystkim zaprzestać pewnych praktyk, a co najważniejsze, odbudować populacje wielu gatunków ryb. Tu nie można się powoływać na jakieś prawa, i wskazywać co było dawniej, gdyż ichtiofauna naszej części Morza bałtyckiego została zdziesiątkowana. I nie zwalajmy wszystkiego na UE, bo takiego dorsza bili też ile wlezie wędkarze. Jakież to wygodne zwalić wszystko na rybaków lub jeszcze lepiej, na UE. Ta ostatnia wprowadziła ostre limity ilościowe, ale jak widać to jej wina, że ryby jest mniej. Zapewne gdyby znieść wszelkie obostrzenia, ryba by się sama rozmnożyła, jak sądzą chyba niektórzy. Na skutek działania promieni słonecznych lub stawiania sieci, które odgazowałyby dno morskie
Aby ryba się mogła odbudować , potrzebne są silne stada tarłowe, a te konsekwentnie niszczymy od dziesięcioleci, na wiele sposobów, w tym jako wędkarze.