Autor Wątek: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...  (Przeczytany 3307 razy)

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« dnia: 02.04.2021, 21:53 »
Cześć, zastanawiam się jak są uznawane nasze polskie karty w innych krajach. Widzę ,że sporo forumowych wędkarzy poławia regularnie w Anglii. Ciekawy jestem jak tam to wygląda. Pytam bo coraz więcej czasu spędzam w Niemczech a tu niestety na polską kartę nie połowisz, przynajmniej nie tu gdzie jestem. Można wykupić zezwolenie miesięczne na land Schlezwig Holstein na zasadzie karty turystycznej , gdzie sezon zaczyna się od 1go maja. Tak powędkowałem sobie w zeszłym roku na zatoce Bałtyku Schlei. Węgorze do bólu ...nie myślałem ,że takie i tyle może w tej wodzie być. Za to małe rzeczki puste przetrzebione. Niemcy mają dziwne przepisy jeśli chodzi o wędkarstwo rodem jeszcze z czasów Adolfa chyba. Obowiązkowym wyposażeniem wędkarza jest nóż i pałka . Ryby nie można trzymać w siatce ani wypuszczać . Po złowieniu natychmiast trzeba użyć pałki i zabić rybę ... :facepalm:
Jak u was emigranci wędkuje się za granicą ....?
Smacznych jajek i wszystkiego najlepszego w szczególności taaaakich ryb :fish:


Pozdrawiam Łukasz

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 479
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #1 dnia: 02.04.2021, 22:29 »
Karta wędkarska to nie prawo jazdy. Nie słyszałem jeszcze żeby były uznawane w innym kraju. Szkoci nie uznają angielskiej licencji a co dopiero w innym kraju.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #2 dnia: 02.04.2021, 22:42 »
Z tego co kojarzę, to PZW miało zawarte porozumienie z niemieckim odpowiednikiem, ale chyba ono dotyczyło tylko przygranicznych landów i też nie wiem czy wszystkich. Pamiętam, że był tu na forum taki temat. Pewnie znajdą się na forum osoby, które w ten sposób łowiły w DE. Pamiętam  też, że była jakaś gównoburza związana z tym tematem, bo Niemcy mieli prawo do wędkowania bodajże w większej części Polski, łącznie z Mazurami (np. wody GR PZW w Suwałkach). Natomiast w UK, a dokładnie w Szkocji, jak ja wędkowałem, to oczywiście nasze polskie "papiery" mogłem sobie wsadzić głęboko w kieszeń, bo nikt tam z PZW nie zechciałby zawierać porozumień i czegokolwiek honorować.


Niemcy mają dziwne przepisy jeśli chodzi o wędkarstwo rodem jeszcze z czasów Adolfa chyba. Obowiązkowym wyposażeniem wędkarza jest nóż i pałka . Ryby nie można trzymać w siatce ani wypuszczać . Po złowieniu natychmiast trzeba użyć pałki i zabić rybę ... :facepalm:

   

Na początku lat 70-tych w RFN rozpoczęły się prace nad ustawą dotyczącą ochrony zwierząt. Ta ustawa w kilku miejscach nawiązuje do ustawy o ochronie zwierząt z 1933 r., którą wprowadził właśnie Adolf i jego koledzy z NSDAP. Co by nie mówić, to Niemcy w latach 30-tych XX w. mieli jedną z najnowocześniejszych regulacji prawnych dotyczących ochrony środowiska i ochrony zwierząt. Szkoda tylko, że mieli również nasrane we łbach jeżeli chodzi o stosunek do ludzi.
   
W 1972 r. wprowadzono w RFN ustawę dotyczącą ochrony zwierząt, która po zjednoczeniu Niemiec nadal obowiązuje. W tej ustawie jednym z kluczowych artykułów jest artykuł, który stanowi, że "nikt nie może bez uzasadnionej przyczyny zadawać bólu, cierpienia ani krzywdy zwierzęciu".

Od kilkudziesięciu lat toczy się wśród niemieckich prawników, wędkarzy, ekologów dyskusja co oznacza ten enigmatyczny zapis w ustawie "uzasadniona przyczyna". Ta "uzasadniona przyczyna",o której mówi niemiecka ustawa, jest źródłem całej masy problemów, bo "Złów i Wypuść" w Niemczech nie jest prawnie zakazane (przynajmniej w większości landów nie ma takich ogólnych przepisów - oczywiście są też przepisy szczególne związane z konkretnym zbiornikiem). Zakazane jest natomiast zadawanie bólu, cierpienia, czy też krzywdy zwierzęciu. I niemieckie sądy w konkretnych sprawach oceniają, czy była "uzasadniona przyczyna" sprawienia przez wędkarza bólu, cierpienia, czy też krzywdy rybie. Zwykle te sprawy są skutkiem skargi jakiegoś pseudo ekologa, który coś tam dostrzegł nad wodą. Czy fotografowanie ryby to "uzasadniona przyczyna" ? Według znanych mi kilku orzeczeń niemieckich sądów fotografowanie się z rybą może zostać uznane za brak uzasadnionej przyczyny ;) Dlatego nóż i pałka to atrybuty wędkarza, bo nikt nie chce mieć problemów przy wysokich karach za naruszenie tych przepisów.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #3 dnia: 02.04.2021, 22:49 »
Dla zainteresowanych prof. Robert Arlinghaus streszcza problem Złów i Wypuść w Niemczech.


Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #4 dnia: 02.04.2021, 22:54 »
Z tymi zdjęciami to w 100% potwierdzam ...sąsiad mi opowiadał ,że kogoś na grube pieniądze ukarali. To chory kraj niestety ...
O porozumieniu przygranicznych landów też czytałem, wychodzi na to że trzeba będzie tu do koła się zapisać i niemiecką kartę wyrobić.


Pozdrawiam Łukasz

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #5 dnia: 02.04.2021, 23:15 »
Ta niemiecka ustawa zawiera również przepisy karne. O ile mnie pamięć nie myli to zadawanie bólu, cierpienia bez uzasadnionej przyczyny jest zagrożone karą grzywny albo karą pozbawienia wolności do lat 3. Nie pamiętam natomiast wysokości grzywny, ale kojarzę, że wędkarz może nieźle oberwać po kieszeni.

Dlatego łatwiej jest tam zabić rybę, aby nie mieć problemów, niż bawić się w "Złów i Wypuść" w znany nam i np. Brytyjczykom sposób, czyli np. mata, zdjęcie, buziak na do widzenia. Jakby bowiem ktoś się przyczepił, to raz że przywalą Ci tam grzywnę, a dwa będziesz musiał się włóczyć po sądach, jakbyś chciał się od niej odwołać. A przepisy są mocno niekorzystne dla niemieckiego wędkarza....np. ta "uzasadniona przyczyna".  I teraz wytłumacz niemieckiemu sędziemu, że chciałeś sobie tylko fotkę strzelić z rybą. A jak jeszcze trzymałeś karpia w worze przez kilka godzin, to masz pozamiatane ;) Po "drugiej" zaś stronie będziesz miał nawiedzonego świadka, który będzie twierdził, że jesteś cholernym męczycielem ryb.

Dlatego "Złów i Wypuść" jest ogólnie w niemieckim społeczeństwie nie do zaakceptowania (w Niemczech robiono szerokie badania na ten temat). Stąd też te przepisy nie zmieniają się tam od lat, bo społeczeństwo tego nie chce, pomimo szerokiego i silnego lobbingu niemieckich wędkarzy.     

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #6 dnia: 02.04.2021, 23:23 »
Do ich systemu mentalnego niestety nie mogę przywyknąć...Wieczorami na każdym programie pełno pornografii , reklam z gołymi dupami a w międzyczasie leci jakiś film , gdzie połowa scen jest wycięta ze względu na okrucieństwo i przemoc -nawet w horrorach. Tragedia ...cieszmy się z tego co mamy w Polsce :P


Pozdrawiam Łukasz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #7 dnia: 03.04.2021, 09:29 »
Znajomy karpiarz z Niemiec tłumaczył mi to tak. Musisz mieć u niego w landzie lodówkę i pałkę do ogłuszania ryb, i to co złowisz, oprócz objętych ryb ochroną, okresami itp. musisz uśmiercić. Bo łowienie jest dozwolone aby zjeść, wypuszczanie to sadyzm, Zieloni siedzą im na karku. Karpiarzom i tak każda ryba 'ucieka' do wody przez 'przypadek'. Ale to może inaczej wyglądać w innych landach.

A co do kart wędkarskich, to nie powinny obowiązywać w innych krajach. Polska karta wędkarska jest g...o warta, nic za tym nie idzie, mowa o wiedzy. Wg mnie każdy ma łowić wg przepisów obowiązujących w danym kraju. Przy czym Niemcy są najbardziej powaleni, bo u nich egzamin jest skomplikowany i bardzo trudny. W UK kupujesz licencję i masz się zaznajomić z obowiązującymi przepisami, podpisujesz się, że to zrobiłeś.

Jak dla mnie wymiana jakakolwiek mogłaby się odbywać na zasadzie no kill, w innym przypadku można zdewastować sobie wody. Z tego co wiem to w terenie nadgranicznym i tak Polacy sprzedają ryby Niemcom. Byłem w Świnoujściu i zaskoczyła mnie ilość wędkarzy łowiących na ujściu Świny. Jak się okazało, sprzedają oni swój połów :o Ryba wchodząca na tarło do rzeki jest bita na maksa. Goście stoją w wodzie, mają wbite siatki do palików czy podpórek i jadą z koksem. A potem to upłynniają na jakimś targowisku. To są wody morskie i panują tam inne przepisy, to nie PZW. Strach pomyśleć co takie kormorany w gumofilcach zrobią na innych wodach. Zastanawia mnie też, kto jest odbiorcą tego towaru.



Lucjan

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #8 dnia: 03.04.2021, 09:41 »
Nie dość ,że skomplikowany to jeszcze drogi. To prawie jak zdawanie prawa jazdy, musisz mieć kurs i godziny zrobione. Do tego egzamin teoretyczny i praktyczny. Chory kraj i pomimo tego ,że skazany jestem często tu być ,to się przyzwyczaić do ich fanaberii nie mogę...
Niemcy też tą rybę wybierają i żrą na potęgę , mała rzeczki puste nawet płotek nie widać. W stawach należących do klubów ryba jest, ale z tego co się dowiadywałem dniówki nie wykupisz.
Angole jednak bardziej życiowo do tego podchodzą :thumbup:


Pozdrawiam Łukasz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #9 dnia: 03.04.2021, 09:45 »
Tyle zachodu i nauki tylko po to, żeby potem jak polski bezmózg dewastować wodę zgodnie z prawem.

Ruf mi jetz an... schnela, schnela... mmm
Jakoś tak to leciało w przerwach na reklamę.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline boruta

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 592
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolice Ostrowca Św.
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #10 dnia: 03.04.2021, 09:46 »
Nie ma u Niemców komercji takich jak u nas? Feederek ten co ma kanał na youtube pisał że na ryby jeździ do Holandii 200 km.
Paweł

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #11 dnia: 03.04.2021, 09:49 »
Tyle zachodu i nauki tylko po to, żeby potem jak polski bezmózg dewastować wodę zgodnie z prawem.

Ruf mi jetz an... schnela, schnela... mmm
Jakoś tak to leciało w przerwach na reklamę.

Cały czas leci :P dla mnie to szok w Polsce tego nie ma :facepalm:


Pozdrawiam Łukasz

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #12 dnia: 03.04.2021, 09:59 »
Nie ma u Niemców komercji takich jak u nas? Feederek ten co ma kanał na youtube pisał że na ryby jeździ do Holandii 200 km.

Mieszkam teraz w Hamburgu i jakoś tu nie widzę takich wód ,że jedziesz płacisz i łowisz. Tak jak pisałem ,oprócz licencji turystycznej na land S-H, nic nie znalazłem żeby bez ichniej karty powędkować.


Pozdrawiam Łukasz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #13 dnia: 03.04.2021, 10:03 »
Są komercje ale nie są popularne jak w UK czy Polsce. Modne są tam za to komercje pstrągowe, z tęczakiem :)
Lucjan

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Nasze polskie karty wędkarskie za granicą...
« Odpowiedź #14 dnia: 03.04.2021, 10:13 »
Mam taką blisko siebie teraz trzeba tylko znaleźć patent jak muchą feederem połowić :P


Pozdrawiam Łukasz