To jest czwarty sezon jak używam chlebowych kulek jako przynęty. To znakomita przynęta na wszelkiego rodzaju ryby spokojnego żeru. Są proste w przygotowaniu. Tak naprawdę potrzebne są tylko dwa składniki: chleb i woda. Można przygotować kuleczki w dwóch rodzajach, tonące i pływające w odpowiednich dla siebie rozmiarach.
Przygotowanie: z dwóch kromek chleba wydzieramy miąższ, moczymy rękę i ugniatamy robiąc ciasto, nie możemy go przemoczyć. Z powstałego ciasta robimy kulki jakiej wielkości chcemy. Oczywiście ciasto można wzbogacić o różnego rodzaju dodatki, aromaty lub barwniki. Ja sam preferuje dodanie ząbka czosnku lub miodu oraz kurkumy dla koloru. Te pierwsze znakomicie sprawdzają się na leszcze i płocie, natomiast drugie na karasia i karpia. Następnie ciastowe kuleczki wkładamy do rozgrzanego piekarnika o temp. 200 stopni. Czas pieczenia zależy od tego który wariant kulek chcemy uzyskać. Jeśli chcemy, aby były to kulki tonące pieczemy je 5-6 min, tak aby spiekły się tylko na wierzchu, a w środku były wilgotne. Jeśli chcemy uzyskać kulki pływające zostawiamy je w piekarniku 12-15 min w zależności od wielkości kulek. Trzeba uważać, aby nie przesadzić. Przesadzimy to zrobią się bardzo chrupiące i będzie problem z założeniem na włos, ale można zastosować wtedy gumkę jak do pelletu.
Gotowe kulki są dość twarde i elastyczne, świetnie nadają się do metody jak i bezpośrednio na hak. Czasami trzeba się wspomóc małym wiertełkiem. Są bardzo wytrzymałe. Przygotowanie trwa jedyne 15 min. Jedyny minus to przydatność, po dwóch, trzech dniach robią się nie świeże. Więc najlepiej jest przygotować je dzień przed wędkowaniem.